dobrze, że powstają nowe topiki na ten temat :)
trzeba pisać i mówić jawnie o tym, o czym myślą mężczyźni, gdy kobiety wchodzą na fotel ginekologiczny :O
sama mam tę świadomość dopiero od dwóch lat i słabo mi się robi na myśl, że KIEDYŚ nie miałam o ty pojęcia...
pocieszam się myślą, że gin faceci do których chodziłam byli "inni", niż ci, o których TU pisujecie...
chodzę teraz do gin kobiety i nie mam żadnych rozterek,
a przede wszystkim nie ma ich Mój Mężczyzna