Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niunia MK

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Niunia MK

  1. urszulka612 Bardzo Ci współczuję, stracić tak młodą Mamę. Ale proszę Cię skup się teraz na sobie i swoim dziecku. Wiem że to trudne ale bardzo potrzebne. Twoja Mama zobaczy wnuczka i będzie się Wami opiekować. Spójrz w niebo i uśmiechnij się.
  2. Tomko, załamania żadnego nie będzie. Teraz czeka Was tylko szczęście. Wiem co czujesz to jest zbyt piękne żeby było prawdziwe. Ja miałam tak samo takie niedowierzanie. Dlatego piekliłam się z drugą Tomografią i chciałam wiedzieć co dzieje się w środku , choć widziałam tak wielkie zmiany u Mamy. Ale to co wyszło po 2,5 miesiąca przeszło najśmielsze oczekiwanie. A ja marzyłam żeby chociaż się zatrzymało. Teraz pamiętaj nie zrobić przerwy w piciu jak zostanie mniej więcej mały słoik od dżemu trzeba kupić następną porcję. Mam z Mamą wizytę u onkologa na 25 maja.Porozmawiam z nim jak sprawdzić Mamę czy nic się nie wznowiło. Mama pije dalej ten olej tylko 4 razy dziennie. Jedną łyżeczkę jej zmniejszyłam. I postraszyłam ją że jak nie będzie piła to rak wróci. A wiesz że mnie słucha. Mówiłam że bóle miną u Twojej Mamy ale nikt nie wierzył. Guz u Twojej Mamy jest większy więc on na tej TK którą niedługo zrobisz już będzie zmniejszony/zwłókniony/. Masz myśleć pozytywnie Twoja Mama naprawdę będzie zdrowa.
  3. A czy zastosowałaś..... Tomko, zastosował te słynne papryczki o które toczy się bój na forum.
  4. Ella-2011, nie odchodż z tego forum. Takie osoby jak ty są potrzebne. Zauważyłam że jesteś kopalnią wiedzy. Więc radż wszystkim którzy tego potrzebują. Ja też zrobiłam swoje nie mam poczucia winy że wiedziałam a nie pomogłam. Zostań z Ciebie takie dobre serduszko.
  5. Tomko , bardzo się ucieszyłam że jesteś. Muszę Ci napisać że to wszystko co dzieje się z Twoją Mamą jest oznaką zdrowienia. Moja Mama jak mi mówiła po 10 dniach , lepiej mi się oddycha już nie boli, przeszła chrypka patrzyłam na nią i myślałam czy to dzieje się naprawdę czy tak bardzo chce wyzdrowieć. Ale niektóre rzeczy sama zauważyłam , rozpierała ją energia, cera się poprawiła, śpiewała / Tata zadzwonił i mówi co ja z nią zrobiłam/.A ona upiekła sernik i zapraszała koleżanki. Już pisałam że w pewnym momencie wyniki krwi miała lepsze od moich. Tomko najlepiej jak minie 2 miesiące zrobić TK. U nas wynik TK można poznać do razu wchodzi się do specjalnego pokoju i na komputerach Lekarz tłumaczy. Życzę Ci żebyś tak wyściskał swoją Mamę jak ja to zrobiłam. Moja Mama nawet wycałowała lekarza. Ale widać było że cieszył się razem z nami. A wiesz co robi moja Mama teraz....ponieważ wiedziała że ma umrzeć rozdała swoje ubrania a teraz biega po sklepach i kupuje nowe. Aha , ponieważ niektóre osoby czekają na wiadomość czy Twoja Mama ma jeszcze bóle bo nic o nich nie wspomniałeś czyżbyś zapominał że ją bolało w boku. Napisz. Pozdrawiam Cię i Twoich rodziców cieplutko. Ucałuj Mamusię i powiedz że będzie dobrze.
  6. Ponieważ ja zaczęłam z papryczkami to teraz oficjalnie kończymy temat. Uważam temat za zakończony. Bo już mi samej mdło. Jest przepis kto chce nie skorzysta. Ale proszę nie piszcie już nic. Pozdrawiam wszystkich i wspierajmy się.
  7. ewa 1508 , dziękuję Ci bardzo że zaznaczyłaś że papryczki suszone. Bo tu właśnie tkwi błąd i dlatego tak dużo ludziom nie pomaga. Też się zgadzam że ktoś uwił sobie interes na biednych chorych ludziach. Jak można żerować na czyimś nieszczęściu tego nigdy nie zrozumie.
  8. Witaj , TOMKO cieszę się że wniosłam trochę radości w Twoje życie. Jeżeli Twoja Mama ma guza mniejszego niż 15 mm to one najszybciej giną. Takie miała moja Mama. Napisz jaki jest duży guz na szczycie płuca i jaki duży na kręgosłupie. Szczęśliwej podróży do Gliwic. Tam jest najnowocześniejsza aparatura w Polsce. Celuje prosto w guza i nic nie uszkadza zdrowego. Twoja Mama szybko dojdzie do siebie. Tobie się mogę pochwalić tak w krótkim czasie mam dwie osoby zdrowe. A jedna biedna miała 12 cm wyżarte przez raka biodro . I u niej po dwóch miesiącach rak się zatrzymał . To też sukces. Pozdrawiam. Aha , pamiętaj olej jedzie z Wami.
  9. Witam Cię Ella 2011, przepis jest na str.157. Wreszcie jakaś bratnia dusza. Przeczytaj uważnie i rób według przepisu. Kapsaicyna nikt nie pisał że ona pomaga ale znam przyczynę. Wszędzie podawano suszone Chilli. I tu prawdopodobnie jest błąd. Nie chcę pisać że ktoś kierował do kupienia w ostrejkuchni bo miał interes. Tego nie wiem. A to ma być świeża papryka pepperoni ona posiada mnóstwo nasionek i na tych nasionach jest otoczka z Kapsaicyną. I to leczy. Nikt nie zarabia a ludzie zdrowieją. A olej Lniany można dostać w Aptekach . Poprosić zamówią.
  10. ikor, nie chcę martwić ale nie jest dobrze. Mojej Mamie też zrobili prześwietlenie płuc gdzie było wszystko dobrze. Po tygodniu zrobiliśmy prywatnie prześwietlenie płuc i Mama miała kilka miesięcy życia. Pózniej tomografia jeszcze gorzej. Na wszystko było za pózno. Jest mój przepis na str.157 Nie zwlekaj to na prawdę pomaga , ratuj swoją Mamę. Twoja Mama ma tylko 55 lat, teraz kiedy wychowała swoje dzieci powinna spokojnie żyć. Nie zwlekaj. Moja Mama cieszy się życiem a ja razem z nią.
  11. Bóle w boku świadczą o nacieku na płucu albo opłucnej. TOMKO spokojnie po 25 marca będzie po bólu. Z tego co opisałeś to Twoja Mama jest w takim stanie jakim była moja. Czyli jest dobrze. Na lipiec zaplanuj Tomografię całej jamy brzusznej i płuc. Ja też kończę, pozdrów rodziców. A Ty się uśmiechnij i odetchnij.
  12. Jesteśmy na tym FORUM żeby sobie pomagać, wspierać się wzajemnie. Jestem z Wami 3,5 miesiąca. Ja też szukałam tu ratunku, czytałam wszystkie wypowiedzi, ile tu cierpienia i bólu. Ale ile wylałam łez. Nie wchodziłam na FORUM bo nie miałam takiej potrzeby. Wystarczy że znalazłam takie osoby jak ja. Taka strona jest bardzo potrzebna dla nas wszystkich. Przeżywamy najstraszniejsze chwile w swoim życiu. Szanujmy się wszyscy. Jeżeli komuś jakaś wypowiedz nie pasuje po prostu zignoruj ją. Nikt nikogo do niczego nie namawia. Szanujmy się . Ja za jakiś czas zniknę. Zrobiłam swoje. Wpadnę na to FORUM od czasu do czasu ale na pewno znowu cichutko żeby pobyć z Wami. Jeszcze raz proszę uszanujmy wszystkie wypowiedzi nawet te które nam nie pasują. I trzymajmy się razem.
  13. ONA ODPOWIADA. Sama pisałaś że Twój Tatuś żył 3 lata i 8 miesięcy bo zrezygnował z naświetlań. Wstrzymaj się od komentarzy do końca marca, wierzę że kilka osób mi uwierzyło. I się odezwą jaka jest poprawa ich bliskich. A wtedy Ty napisz krótko . PRZEPRASZAM
  14. TOMKO .....Ślicznie wygląda ta papryczka w słoikach - prawda. 13 marca musisz przecedzić przez gęste sito przez kilka godzin aż wszystko spłynie. Trzyma się w lodówce ten olej. Pije się tylko ten olej , zapijając mlekiem lub tak jak pisałam wyżej . Mama ma brać już 13 marca o godz. 8 - 11 -14 - 17- 20. I tak codziennie. Nie ma znaczenia przed jedzeniem czy po. Przed wypiciem 1 łyżeczki bardzo porządnie wymieszać bo na dnie jest bardzo cenna zawiesina. A papryczka która zostanie jest jadalna. Można ją jeść dodając do sałatek , sosów. Polecam Twojemu Tacie nie będzie miał problemów z prostatą. Ponieważ papryczki szybko się psują można je zamrozić i dodawać do potraw. Jakbyś mógł to napisz jaki jest stan Twojej Mamy w tej chwili. Lub podaj swoje gadu-gadu.
  15. Basia 38 masz rację z witaminami z apteki to prawda że nie wolno podawać chorym na raka. Bo karmimy raka. To prawda. Teraz mam pytanie do wszystkich. W Mamy tomografii lekarz napisał ..... Ogniska metastatyczne uległy ( zwłóknieniu). Czy powinnam się tym martwić ? czy to się wchłonie. Może mi ktoś odpowiedzieć.
  16. Tomko, ogonek papryczki wyrzucamy. I kroimy w rękawiczkach. Może być w dwóch słoikach tylko równe proporcje.
  17. Nic nie szkodzi TOMKO , wiem że to z radości. Ale jeszcze jedno może mniej ważne. Ponieważ moja Mama nie miała już żadnego leczenia i żadnych szans na życie - pozwoliłam jej wszystko jeść na co tylko ma ochotę. Piła dużo soków robionych samej ale też i kupowanych. Takich jak sok pomidorowy , sok z buraków. Jadła owoce. Żadnej diety. W tej chwili wyniki ma lepsze od moich. Ja biedna nabawiłam się kołatania serca jestem na lekach. Ale Mama nic nie wie. Wiem że mi minie ale jeszcze trochę muszę odsapnąć za bardzo to wszystko przeżyłam.To wszystko takie świeże. W maju zrobię Mamie zwykłe prześwietlenie płuc czy aby się nic nie wznowiło. I zmniejszymy dawkę papryczek. Ale czy całkiem odstawię to dziś nie odpowiem. Tomko szukaj papryk i trzymaj się przepisu. I jeszcze jedno ja jestem takiego zdania żeby bliskim mówić co im jest , wtedy mają siłę walki. Mama mnie słuchała jak Boga. Chociaż przytoczę jej słowa które powiedziała na początku kuracji... Córeczko taka chemia nie zabije raka a Ty chcesz go zabić papryczką. Teraz się śmieje. Ucieszyła się jak jej powiedziałam że jestem na takiej specjalnej stronie i opisałam jej historię.
  18. Asia120, bardzo mi przykro z powodu Twojego Taty. Ale się cieszę że mimo to zaglądasz na na to forum. Pobądż z nami na tym forum. Pierwsze komentarze pozytywnego działania papryki pojawią się pod koniec miesiąca. Jeśli na swojej drodze stanie Ci chora na raka osoba, będziesz mogła jej pomóc. A Twój Tatuś będzie z Ciebie dumny.
  19. TOMKO, cieszę się że chociaż Ty jeden mi zaufałeś. Od dziś bądż spokojny o swoją Mamę. Odezwij się pod koniec miesiąca marca z dobrymi wieściami. Naświetlania sobie odpuść. Wiem co piszę. Będzie dobrze. Uściskaj swoją Mamę. Pilnuj tylko żeby piła 5 razy dziennie po małej łyżeczce. Znalazłam się na tej stronie żeby Wam pomóc i ratujcie swoich najbliższych. Jestem na pierwszym FORUM w swoim życiu. Pozdrawiam wszystkich.
  20. Napiszę przepis kto chce niech skorzysta, pierwszym objawem że papryka pomaga znikają bóle. Nie ma żadnych skutków ubocznych - zapewniam. 1 kg papryki świeżej czerwonej peperronii około 38 zł i 1 l oleju lnianego tłoczonego na zimno ( kupuje się w aptekach - 35 zł). Paprykę myjemy , kroimy w kosteczkę i razem z pestkami wrzucamy do słoika na przemian z olejem. Zakręcamy wstawiamy do lodówki na 12 dni , codziennie mieszając łyżką. Po 12 dniach przecedzamy . Pijemy 5 razy dziennie zapijając mlekiem, kefirem , maślanką lub jogurtem. Po 10 dniach jest widoczna poprawa.
  21. Gosia , pomyśl jaki sens miałoby moje pisanie o paprykach skoro nie pomogłoby mojej Mamie. Przecież ja na tym nie zarabiam. Moja Mama nie miała ani chemii ani naświetlań. Pomyśl jak była chora. Wypiła pięć słoików papryki i 22 lutego lekarz zrobił tomografię i jest zdrowa nawet naciek znikł. Nigdy nie pisz że coś nie pomaga dopóki nie spróbujesz. Nie mam już do Was sił. Stwierdzam że 100% odpowiedzialnością rak jest uleczalny.
  22. Żeby tu napisać musiałam się nauczyć nawet dwa razy wrzuciłam swoją wypowiedż ale wybaczcie jak jeszcze coś żle zrobię ale szybko się uczę. Chciałam do Ciebie napisać Ewa 1508. Ja nie chcę Twoich pieniędzy jak wyzdrowieje Twój Tata a stanie się tak po 2 miesiącach jak będziesz o mnie pamiętać napisz tylko dziękuję. Byłam taka sama jak Wy , wiem co czujecie bo przez to przeszłam. Papryki kupuje się w sklepie a olej w aptece. Więc jaki ja mam interes- żaden. Dwa miesiące temu nikomu bym nie poradziła że pomaga chociaż moja Mama już piła ta paprykę. Są widoczne zmiany po 10 dniach jak zaczęła lepiej oddychać. Uwierzcie mi uratujcie swoich bliskich. Lekarz na drugiej tomografii szukał błędu w pierwszej tomografii ale błędu nie było. I on zadał nam pytanie jak to się stało?
  23. Myślę że podziałam na Was jak balsam. 16 listopada 2010 r, był wyrok dla mojej Mamy przerzut raka z piersi na płuca. Rak rozsiany z naciekiem. Mama nie dostała już ani chemii ani naświetlań. A lekarz powiedział mi żebym zrobiła wszystko żeby jej przedłużyć życie. Ciekawe jak pomyślałam. Byłam załamana nie wspomnę o Mamie. Moja znajoma powiedziała żebym spróbowała zrobić jej papryczki do picia. Nie miałam nic do stracenia , pomyślałam spróbować można. Papryczkę peperroni kupiłam w markecie , olej lniany w aptece. Mama piła 5 razy dziennie po 1 łyżeczce. 22 lutego miała robioną tomografię raka nie ma , nacieku nie ma. Lekarz nie krył zdziwienia szukał błędu w tomografii z 16 listopada , porównywał zdjęcia. Wreszcie się nas spytał co Wy zrobiłyście. Mama jest zdrowa ale nadal pije ta paprykę w maju dopiero zmniejszę jej dawkę. Uwierzcie wszyscy ja też nie wierzyłam ale to na prawdę działa. Uratujcie swoich bliskich.
  24. Myślę że podziałam na Was jak balsam. 16 listopada 2010 r, był wyrok dla mojej Mamy przerzut raka z piersi na płuca. Rak rozsiany z naciekiem. Mama nie dostała już ani chemii ani naświetlań. A lekarz powiedział mi żebym zrobiła wszystko żeby jej przedłużyć życie. Ciekawe jak pomyślałam. Byłam załamana nie wspomnę o Mamie. Moja znajoma powiedziała żebym spróbowała zrobić jej papryczki do picia. Nie miałam nic do stracenia , pomyślałam spróbować można. Papryczkę peperroni kupiłam w markecie , olej lniany w aptece. Mama piła 5 razy dziennie po 1 łyżeczce. 22 lutego miała robioną tomografię raka nie ma , nacieku nie ma. Lekarz nie krył zdziwienia szukał błędu w tomografii z 16 listopada , porównywał zdjęcia. Wreszcie się nas spytał co Wy zrobiłyście. Mama jest zdrowa ale nadal pije ta paprykę w maju dopiero zmniejszę jej dawkę. Uwierzcie wszyscy ja też nie wierzyłam ale to na prawdę działa. Uratujcie swoich bliskich.
×