Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niunia MK

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Niunia MK

  1. Ewa 1508 ......ręce opadają jak się Ciebie czyta.
  2. Jeżeli ktoś walczy z uporczywym kaszlem i nie może się go pozbyć, w aptece można dostać ZIOŁOWE tabletki o nazwie KELP. Pakowane są po 100 szt za 27 zł. Ale opłaci się kupić opakowanie 200 szt. kosztują 33 zł. Zawierają dużo jodu. Stosowanie 2 tabletki po obiedzie. Są rewelacyjne.
  3. Danke..... nie odpisuj Ewie 1508. Szkoda mi tej kobiety i traktuj ją jak powietrze.
  4. Danke.....bardzo się cieszę że się odezwałaś. Widzę że Ty też tu zajrzałaś po miesiącach. Pamiętasz jak martwiłam się o mamę żle się czuła, okazało się że to tarczyca. A mi już się czerwona lampka zapaliła że wrócił rak. Bierze tabletki na tarczycę i jest dobrze. Ona kaszlnie a ja już na baczność. Danke , miło że jesteś i z Tobą jest wszystko dobrze. Oby tak dalej , trzymaj się dziewczyno. Buziaczki, pa
  5. Mama ma 79 lat. Lekarz onkolog wie że mama tylko na papryczkach. Ponieważ dla mamy już nic nie mogli zrobić. Mama miała raka rozsianego na obu płucach. Po raku zostały zwłóknienia , lekarz powiedział że to blizny . Mama pije cały czas tylko paprykę. Lekarz powiedział że zostały jeszcze tabletki hormonalne ale nie ma takiej potrzeby jej teraz podać. Lekarz też się dziwi jak nas znowu widzi po pół roku. Chodzimy tylko po skierowanie na tomografię. Mama się burzy że po co ? , ale ja mówię jej że musimy trzymać rękę na pulsie. Byłam na tym forum ale tak mnie zjechali że się wyniosłam. Chcę dodać Wam wiary próbujcie wszystkiego to forum powinno być żeby sobie pomagać. Jesteśmy wszyscy w takiej samej sytuacji jeżeli ktoś bliski nam zachoruje. Pomagajmy sobie. Piszcie co robicie , przepisy i wymieniajcie informacje. Kto chce skorzysta.
  6. Ewa 1508. Pamiętasz mnie , moją mamę i papryczki. 16 listopada mija 2 lata do strasznej diagnozy a moja mama żyje i ma się dobrze. Pije tylko papryczki. Lekarze robią tylko dwa razy do roku tomografię. Sami są zdziwieni wynikiem. Ale cuda się zdarzają. Zrobiłam na forum tak jak dyktowało mi serce napisałam przepis. Kto skorzystał to się cieszy. Już parę miesięcy tu nie zaglądałam. Wymieniajcie swoje doświadczenia a czy ktoś skorzysta to już jego sprawa. Pozdrawiam wszystkich
  7. Danke ........dziękuję. A Ewa 1508 nie powinnaś się pojawiać na tej stronie bo zniechęcasz ludzi do leczenia. Ta strona jest po to żeby pomagać . Dzięki mnie żyje już kilka osób. Kiedy lekarze rozłożą ręce i nic już nie można robić trzeba się ratować. Póki co ten przepis pomaga na wszystkie odmiany raka. I im więcej będę miała dowodów i ludzi przed sobą że wyzdrowiały to będę pisać. Nie będę namawiać nikogo decyzja należy do chorego. Ludzie zdrowieją i to jest najważniejsze. Ewa 1508 zrób sobie miksturę rozum Ci też przeczyści. Ja na tym nie zarabiam chcę tylko uratować tych którzy stracili nadzieję. I nikt mi w tym nie przeszkodzi. Szkoda że nikt nie pisze bo kilka osób na pewno wyzdrowiało.
  8. Dris......myślę że mój wpis odebrałaś całkiem inaczej iż ta........Napisałam go z myślą o Tobie. Wiem że bardzo cierpisz i niczym tego nie zastąpisz. Życzę Ci zdrowia z całego serca. Jeżeli będziesz potrzebowała pomocy jestem blisko. Szkoda że w tej chwili nikt nie jest w stanie Ci pomóc. Ale myślę że Twój kochany tatuś nie chciałby widzieć Cię taką smutną. Pozdrawiam cieplutko.
  9. Danke.....bardzo się cieszę chociaż dla mnie to normalne. Ja zrobisz wyniki a będziesz miała super dobre to je nie powtarzaj one takie są. Pisałam kiedyś o Krysi która miała raka kości , miała 12 cm wyżarte przez raka, dwa dni temu w Poznaniu stwierdzili że jest zdrowa. Teraz zajął się nią lekarz który załata tą dziurę. Płakała że szczęścia a było z nią bardzo żle. Nie znam jej ale mamy się poznać. Czekam na wizytę i ciesze się razem z nią.
  10. Dris.....bardzo Ci współczuję . Ale czas pomyśleć o sobie. Nie chciałaś wierzyć w papryczki moja mama żyje i ma się dobrze. Ale wiem że człowiek uczy się na błędach. Zrób sobie kurację przeczyszczającą. Ona Ci nie zaszkodzi a na pewno pomoże . Wiesz że musisz zadbać o sobie szczególnie. Pozdrawiam , trzymaj się.
  11. Gośkaa..... Podam Ci telefon do Szczecina do Centrum Nowotworów Dziedziczonych 91 466 18 30. Powiedz że jesteś z Grupy Ryzyka i gdzie takie badanie można zrobić?
  12. Gośkaa...... Mamy lekarz przy jej wizycie dał dla Mamy formularz do wypełnienia dla mnie. I kiedyś go wypełniłam i Mama przy następnej wizycie go oddała przy rejestracji. I ja zapomniałam o sprawie aż któregoś razu dostałam telefon i zaczęli robić mi badania. To żaden przywilej , żadnej znajomości. Przy następnej wizycie u lekarza rodzinnego spytaj o te badania albo zadzwoń do swojej przychodni i spytaj się . My się nazywamy " GRUPA RYZYKA" i jesteśmy pod szczególną opieką. Bardzo wiarygodne są badania krwi. Ale trwa to kilka miesięcy i trochę się denerwowałam. Przychodnie dostają z Unii bardzo dużo pieniędzy na nasze badania. I my wszyscy którzy mamy lub mieliśmy rodziców chorych na raka powinniśmy być pod specjalną opieką. Ja jestem bez żadnych znajomości.
  13. Gośkaa...... Rak płuc nie jest dziedziczny. Ale komórki nowotworowe mogą być. Ja, jako osoba z ryzyka byłam wzywana przez Międzynarodowe Centrum Nowotworów Dziedzicznych z Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. Przedstawiciele tej firmy byli w naszej Poliklinice i pobierali mi krew do badania. I po kilku miesiącach przyszedł wynik . Następnie miałam w tym programie zrobioną mammografię i po tygodniu Usg piersi. A po dwóch tygodniach Rezonans piersi. Ze względu na Mamę jestem w programie wczesnego wykrywania raka. Na te wszystkie badanie byłam wzywana.
  14. danke....Cieszę się że się odezwałaś. Nie musisz nawet pisać bo wiem że Ci pomogło. Szkoda tylko że zrobiłaś z tak małej ilości i przerwę ale wiem w swojej podświadomości pomyślałaś spróbuję. A że papryczki dają natychmiastowy efekt już po paru dniach wtedy decydujesz się pić dalej. Nieraz wchodzę na to forum i jak czytam ile osób umarło to aż żal mi serce ściska i jestem zła jak oni mogli nie spróbować. Przecież to nie szkodzi , grosze kosztuje a ratuje życie. Ale to ich wybór. Niektóre osoby na tym forum chorowały razem z moją Mamą ich już nie ma , a moja Mama czuje się rewelacyjnie. Ostatnio lekarz chciał powtarzać wyniki bo za dobre to nie możliwe !. Ale my nie mamy zamiaru powtarzać one takie są. Mamie dadzą dopiero we wrześniu na Tk tak na prawdę to nie wiem czy dadzą skierowanie bo ciągle teraz słyszymy nie ma takiej potrzeby. Przypomnę tylko moja Mama miała raka rozsianego z naciekiem. Tk z 19 listopada. I tętni życiem, pijąc tylko papryczki. danke..... - kochanie pisz na tym forum mi już wszystko jedno. Dbaj o siebie , sama widzisz jak dobrze coś spróbować. Warto zaufać? - warto.
  15. Ewa 1508........ Szkoda mi Ciebie skąd w Tobie tyle złości . Napisałaś oślepłaś z tym się zgadzam. Napisałam że pierwsze objawy pozytywnego działania papryczek są już po 10 dniach. I oczywiście TOMKO który zastosował papryczki u swojej Mamy napisał na str .164 Jestem przekonana że dużo osób zastosowało tylko szkoda że nic nie piszą i nie ratują następne osoby. Przekonując że to działa. A ja zrobiłam postęp razem z Panią Redaktor z gazety kompletujemy uzdrowionych ludzi dokumentację która za parę miesięcy będzie oficjalnie ujawniona. Oczywiście są cytaty z naszego forum jaka była reakcja . A była bardzo burzliwa. Skoro już musiałam się odezwać proszę uzdrowione osoby odezwijcie się. Napiszcie myślę że od czasu do czasu wpadacie na to FORUM - proszę.
  16. danke...... Do tego przepisu potrzebne są właśnie papryczki świeże peperonii czerwone / przeczytaj przepis/. Dobrze że będziesz brała tylko 3 razy dziennie. Tylko w tym okresie staraj się nic więcej nie brać. Pózniej sobie wróć do tego co sobie dawkujesz. Teraz nie będzie takiej potrzeby. I powtórz tę kurację w pażdzierniku.
  17. danke..... Jedna porcja to 1 kg papryczek i 1 litr oleju lnianego.Przepis jest na str.157. I taka porcja jak dla Ciebie w tej sytuacji w której teraz jesteś w zupełności wystarczy. I to samo w pażdzierniku. Ja to nazywam trzymanie ręki na pulsie. Nic się nie rozwinie . Mama ma jeszcze jedną koleżankę już ostatnią u niej jest poważniej bo ma raka kości. Pije papryczki od grudnia i u niej rak się zatrzymał . TK będzie miała robioną w maju wtedy będziemy wiedzieć dokładnie . Wyniki wszystkie bardzo jej się polepszyły. Samopoczucie - wstąpiła w nią nadzieja a Ty chyba najlepiej ją rozumiesz co ona czuje. Tylko trzymaj się przepisu mojego bo ktoś kieruje żeby kupić w ostrej kuchni suszone papryki a one nie działają. Dlatego te papryczki są tak krytykowane. Mój przepis działa jest już wypróbowany nie tylko na mojej Mamie. Wyniki są rewelacyjne. I najważniejsze nikt na tym nie zarabia. No może sklepy i apteki w których kupujemy. Pozdrawiam cieplutko.
  18. Iganatka.......to właśnie lekarze podjęli decyzję że dla mojej Mamy nie ma leczenia . Nie można podać chemii ani naświetlań. Wiesz co robi w takiej chwili człowiek jak może chwyta się brzytwy.
  19. Danke....... Moja Mama nigdy nie zapaliła papierosa a raka płuc dostała niestety z przerzutu z piersi i to po 13 latach. A zaczęło się bardzo niewinnie bo początek wygląda jak zwykłe przeziębienie. Traci się dużo czasu bo lekarze leczą przeziębienie i przepisują coraz silniejsze tabletki jak wiadomo nie pomagają. Mama prosiła o skierowanie na prześwietlenie w pierwszym stadium to lekarz nie dał. Pózniej kiedy wszystkie tabletki nie pomagały a z nią było coraz gorzej dał skierowanie na prześwietlenie płuc na którym lekarka się nie rozpoznała i napisała że wszystko dobrze. Ale ja nie dałam za wygraną i kazałam Mamie przyjechać i załatwiłam jej prześwietlenie płuc prywatnie. I się zaczęło to był RAK ROZSIANY - listopad. Radzę wszystkim którzy wątpią w wyniki - powtórzyć. A co do Ciebie danke... radziłabym Ci zrobić taką kurację oczyszczającą z jednej porcji - teraz. Jak coś się kluje to zabijesz!!! I kurację powtórz w pazdzierniku . Nie ma takiej potrzeby żebyś już piła na okrągło. Minął 5 miesiąc a moja Mama czuje się rewelacyjnie. Danke.... będzie dobrze możesz zapomnieć o chorobie. Żyj normalnie życie jest piękne.
  20. danke....... Napiszę Ci na przykładzie mojej Mamy kiedy w listopadzie poszłam sama do Mamy onkologa z TK , to jej lekarz powiedział CHEMIA . Mama była w takim złym stanie że lekarz się spytał czy da radę przyjechać. Ale podałam TK na drugi dzień mojej koleżance Dyrektorce Szpitala Wojewódziekgo ona zwołała takie konsylium 4 lekarzy onkologów i pani radiolog. Koleżanka powiedziała że nic nie podawać bo CHEMIA ją zabije - dosłownie. Zaufałam jej . Mi było łatwiej zdecydować się na papryczki bo ja miałam przed sobą osobę która z tego wyszła. 25 maja idziemy do onkologa do szpitala tylko się pokażać. Oczywiście lekarza zmieniliśmy. Nie wiem kiedy Mamie zrobią następne TK , teraz nie ma takiej potrzeby. Jak możesz napisz mi jaki jest Twój stan mam już trochę doświadczenia. Bardzo się dziwię jest FORUM mamy sobie pomagać a co się odezwę to strasznie mnie krytykują. Tylko za co że uzdrowię ludzi i pomogę. A króliczka teraz nikt nie dogoni...Pozdrawiam cieplutko.
  21. Już raz wysłałam Mamy TK z 19 listopada 2010 gdzie była bardzo chora i TK z 22 lutego gdzie jest zdrowa. I tak nikt nie uwierzyła bo powiedziała że Mama musiała coś więcej brać. A co do wątroby to mojej bardzo się polepszyła. Nikogo nie namawiam ja chcę tylko pomóc.
  22. Eudajmo......Moja Mama ma 78 lat, też miała raka dziś jest zdrowa. Poczytaj mój przepis na str.157 i zdecyduj sama czy chcesz spróbować. Mam prośbę do wszystkich czy jest ktoś , kto stosuje ten przepis oprócz Tomko. Proszę odezwijcie się i napiszcie jak działa jaka jest poprawa. Bardzo proszę możecie uratować następne osoby a widzę że codziennie ktoś przybywa.
  23. TOMKO..... Właśnie minął drugi miesiąc, napisz jak się czuje Twoja Mama ?
×