anka1984 27

Mia najlepiej zadzwoń do mopsu i zapytaj o wszystko, ja tak zrobiłam. w legnicy wnioski przyjmują tylko do 13.

na miejscu w mopsie wypełnia się oświadczenie, że nie pobrało się becikowego w innym mopsie.

ja należę na tatrzańską i tam przyjmuje kacer ale nie ma usg, dzisiaj mi babka z biegunowej powiedziała, że tylko 2 przychodnie podpisały umowy z nfz na świadczenia ortopedyczne - piekarska i na hucie, no i oczywiście szpital ale tam nawet nie idę - badanie starszego syna trwało 30 sekund, dłużej się rozbierał i ubierał. lekarz miał jeszcze pretensje, że za długo to trwa.

właśnie byłam z moją córką na 2 szczepieniu i dostałam skierowanie do ortopedy. no i jest jak zwykle - obdzwoniłam wszystkie przychodnie i nic!!! na piekarskiej lekarz przyjmuje tylko raz w miesiącu i na styczeń nie ma już miejsc, pani z rejestracji nie wie kiedy będa znowu rejestrować. na biegunowej nie maja podpisanej umowy z nfz, podobnie jak na tatrzańskiej, a z doktorem gagaczowskim mam niestety złe wspomnienia. w sumie nie wiem co mam robić, bo jak pójdę do kacera na tatrzańską to nie dość że się nasiedzę w kolejce jak głupia, skasuje mnie 70 zł to może jeszcze powiedzieć, że bez usg nic nie powie i mnie odeśle z kwitkiem. paranoja w tym kraju normalnie

bio gaia jest teraz na promocji 19.90 w aptekach dbam o zdrowie ale tylko do dzisiaj bo od nowego roku wchodzą już inne ceny, o czym jest ostatnio dość głośno. ja dla odmiany kupiłam acidolac baby w saszetkach bo moja Mała się uodporniła na bio gaię. kiedyś czytałam, że karmiąc piersią można mieć gorączkę do 38 stopni, przeciwbólowo na pewno można zażywać apap i wszystko z paracetamolem a w przypaku czosnku i cebuli to bym była ostrożna bo dziecko może dostać po prostu kolki.

gratulacje no to nieźle Cię wymęczyli, a sama pojechałaś z bólami czy po prostu zgłosiłaś się do szpitala po terminie? pamiętasz może nazwisko lekarza? no niestety ale ta ilość pacjentek plus odwiedzający to jest tragedia. pozdrawiam

Mia jeżeli zaczniesz rodzić będąc pacjentką patologii a będzie po 18 to twój mąż będzie mógł przyjść na porodówkę bo odwiedziny są do 18, stamtąd już go nikt nie wygoni. wszystko zależy kiedy się zgłosisz do szpitala, jak będziesz miała już akcję porodową to przyjmą Cię na izbie, przeprowadzą całą tę procedurę i zaprowadzą na salę przedporodową. tam podłączają ktg i osoba towarzysząca nie musi wychodzić, w zależności od postępowania akcji biorą też parę razy na badanie na fotel, robi je położna albo lekarz ale zauważyłam że nie przebijają pęcherza tylko czekają aż sam pęknie, z podawaniem oksytocyny też się nie spieszą, chyba że akcja nie postępuje albo coś się dzieje z dzieckiem. mi podali dopiero po porodzie żeby łożysko się odkleiło ale nie podziałała. ten lekarz to dziergawko, był u mnie przy porodzie

Mia tam jest 2 takich młodych lekarzy, u mnie przy porodzie był ten bez brody, nie polecam, odniosłam złe wrażenie jak mnie zbadał przed porodem to do razu krew mi leciała i w dodatku uznał, że mi wody odeszły co się dopiero stało tuż przed porodem, nie ma co specjalista że słów brak, ten drugi też nie jest ponoć fajny. to badanie miała moja koleżanka, robila jej czeszejko, ponoć boli a polega na nakłuciu pęcherza płodowego i pobraniu próbki. nad kobietami które rodzą pierwszy raz roztaczają większą "opiekę" ale głowa do góry nie jest powiedziane, że wobec każdego stosują taką samą procedurę. ja też miałam takie bóle na tydzień przed porodem ale podczas już normalne brzuszne.

ten korytarz jest z tyłu sal porodowych, tylko pracownicy, pacjentki i osoby z nimi rodzące mają tam wstęp, przychodzi położna 2 razy bada ciśnienie, w tym czasie nie wolno wstawać. wykąpiesz się jak trafisz na salę. Mia czyli byłaś dzisiaj w szpitalu? raczej nie wywołają Ci porodu w żaden sposób jeżeli z dzieckiem nic się nie będzie działo ani wg badania ktg czy usg, ale pewnie ze względu na przenoszenie badanie czystości wód Cię nie ominie. ja jestem 3 miesiące po, i dopiero teraz zaczynam odczuwać ból, zwłaszcza jak cały dzień chodzę i się ruszam to wieczorem czuję ciągnięcie. zaraz po porodzie stosowałam solcoseryl i było ok.

po porodzie zajmuje się Tobą lekarz, szyje itp. potem położna i salowa pomagają wstać z fotela i układają z dzieckiem na łóżku. stamtąd przewożą na 2 godziny na korytarz, razem z torbą na łóżku. po tym czasie zawożą do sali na oddział. a ja mam pytanie z innej beczki czy używacie czegoś na bliznę po szyciu? bo do pewnego czasu trochę mnie boli i nie wiem co z tym zrobić.

witam, ja mam płytki w normie na ogół, ale niestety w tej ciąży poszalały i u mnie i u Małej, ona ma na razie poniżej 50 tys. też nie chciałam cc, chociaż nie wiem czy to nie byłoby lepsze z perspektywy czasu. Mia, jeżeli pójdziesz do szpitala 5 dni o terminie to już Cię nie wypuszczą nawet jak zaczniesz im płakać czy grozić, też chciałam żeby mnie nie zostawiali ale lekarz kategorycznie się nie zgodził takie są podobno wytyczne, że jak jest 5 dni po to już trzeba zostać na obserwację. przy przyjęciu bada lekarz jeżeli nie ma akcji porodowej, podczas porodu położna z lekarzem na zmianę, podczas akcji porodowej to chyba najgorsze badanie. ktg jest na leżąco na patologii codziennie 30 minut, a podczas porodu można z tym pasem siedzieć na piłce. za parking płaci się za każdy wjazd 3 zł, ja wjechałam dzien przed porodem i wyjechałam 2 tygodnie później, raz tylko wyjeżdżałam w trakcie pobytu do domu bo myślałam, że zwariuję i wyskoczyłam na chwilę do domu po kilka rzeczy to wtedy znowu płaciłam za wjazd, a najlepiej zaparkować pod kauflandem.

ni się kazał na ostatniej wizycie zgłosić 5 dni po terminie jeżeli nic się nie będzie działo i tak zrobiłam - 11 miałam termin, poszłam 16 do szpitala a 17 urodziłam. wolałam nie kombinować bo wpisal mi taką notatkę w kartę.

aż nie mogę uwierzyć, że mam to wszystko już za sobą... na szczęście minie wiele z tych przykrości ominęło, położną miałam fajną, lekarz - niezbyt miły dr dziergawko ale pozszywał mnie bardzo dobrze i w sumie mam po 2 porodach jedną bliznę. na oddziale też było ok. bez problemu dają tabletki albo zastrzyki po porodzie. najważniejsza jest woda, bo pić się chce strasznie, ja się bardzo spociłam i na pewno miałam gorączkę to mi woda życie uratowała. ostatni gaz rozweselający zuzyła dziewczyna która rodziła koło mnie i leżała ze mną na sali - śmiała się, że kazali jej wdychać a butla już pusta byla. fakt zarezerwowany jest dla wybranych, ale ja dałam radę bez. dużo pomaga siedzenie na piłce - przyspiesza rozwarcie. o komforcie też nie ma co marzyć, czy o prywatności. u mnie lekarz siedział i czytał newsweeka z nergalem na okładce a obok niego siedziała pielęgniarka z patologii bo nie miała co robić to przyszła na plotki. dostępu do wrzątku nie ma, można iść do pielęgniarek od noworodków i ewentualnie poprosić o sterylny smoczek albo mieć od razu 2. 2 koszule też wystarczą, do tego dres albo piżama zwykła, ja kupiłam koszule i teraz leżą nieużywane w szafie bo na codzień w domu z nich nie korzystam. przez 2 tygodnie pobytu nic tam nie zjadłam, chociaż dziewczyny chwaliły np jedzenie w niedzielę. w sumie kaufland jest blisko to można osobę odwiedzającą poprosić żeby przyniosła jakiś jogurt albo jabłko. najważniejsze to żeby się od razu negatywnie nie nastawiać, wiadomo boli jak cholera, ale jak się do nich nie skacze to nawet czasami pomagają. a pielęgniarki od noworodków pomagają bez mrugnięcia okiem, tylko że kładą duży nacisk na karmienie piersią bo szpital biedny i mleko oszczędzają, jak komuś nie wychodzi to trzeba po prostu poprosić.

ja też bez problemu dostałam zaświadczenie, tylko zadzwoniłam i poprosiłam o przygotowanie. naprawdę lepiej poszukać jakiejś położnej przed porodem albo po prostu umówić się do lekarza na nfz przed porodem. pierwsze dziecko urodziłam 4 dni przed wyznaczonym terminem a drugie 6 dni po - nie ma więc reguły. Mkwroc wyniki niestety się pogorszyły i płytki są poniżej 50 tys, hemoglobina trochę urosła ale jeszcze jest poniżej normy. mi na odpażenia neonatolog kazał smarować clotrimazolem - około 3 zł bez recepty w aptece i nie ma ani śladu.

Mkwroc tu masz linka http://www.dzieci.legnica.pl/becikowe-legnica-jak-otrzymac.

a moja Gwiazda rośnie, w poniedziałek idziemy na oddział na kontrolę. skoro do terminu masz jeszcze 7 dni to nawet 3 tygodnie możesz jeszcze pochodzić. pamiętajcie żeby szybko składać wnioski o becikowe bo nie wiadomo co to będzie po nowym roku przez ten kryzys.

coś mi się wydaje, że Mia się rozsypała. czekała i czekała to może w końcu sie doczekała. nawet się nie zorientuje jak ten czas szybko leci, moja gwiazda jutro kończy 10 tygodni a wydaje się, że jeszcze niedawno z brzuchem chodziłam.

po porodzie w legnickim szpitalu nie trzeba podawać dzieciom dodatkowo wit, k, wiem bo pytałam neoantologa na kontroli ze względu, że też nie wiedziałam czy podawać dodatkowo, myślę że od 2 miesięcy to nie uległo zmianie.

5 kropli dziennie. ja nie karmię piersią więc muszę codziennie podawać 1 kapsułkę wit d 3 do mleka i witaminę c, a wit k nie kazali mi podawać bo w legnickim szpitalu dają dzieciom zaraz po urodzeniu całą dawkę jaką powinno dostać, to jest nawet wpisane w książeczkę. nie wiem jak jest w przypadku dzieci karmionych naturalnie

Kasia wszystkie te mleka maja taki sam zapach. niestety trochę trzeba się pomęczyć. próbuj podawać to mleko tylko na noc a w dzień jakieś inne, mi położna środowiskowa poleciła nan, ale spróbowałam gerbera i się sprawdziło więc nie kombinuję więcej. kilka stron wcześniej zamieściłam link co i jak jeżeli chodzi o becikowe. ja mam to już za sobą ale na pieniądze czekam ponad miesiąc.

tak u nas to trochę poważniejsza sprawa z tymi płytkami, ale ponoć przejdzie jej. najgorsze jest to iągłe odwiedzanie szpitala i czekanie na wyniki. dr porczyńska to super lekarz, od zawsze do niej chodzę, nigdy z niczym nie robi mi problemu. my zaraz po wyjściu ze szpitala podawaliśmy Mańce bebilon comfort na kolki i muszę przyznać, że działał ale ona nie bardzo chciała go jeść. teraz daję jej gerber i wsuwa jak wściekła a o kolkach nie ma mowy, tylko do tego regularnie stosuję probiotyk. my jesteśmy już po pierwszym szczepieniu, tym zwykłym ale będę szczepić na rotawirusy, bo ze względu na małopłytkowość należy nam się za darmo, muszę tylko wykupić 2 dawki szczepionki skojarzonej i do tego będą jej dodawać tę na rota. dowiedziałam się tego w przychodni właśnie podczas wizyty.

Mkwroc a który lekarz był przy porodzie pamiętasz może? Moja Mania ma problem z morfologią, malopłytkowość noworodków ale lekarze nie podjęli decyzji o leczeniu do dzisiaj bo lek mógłby jej zaszkodzić bardziej niż brak leczenia i tak walczymy już 2 miesiące. Mia myślę, że w szpitalu nie dadzą Ci takiego zaświadczenia, dostaniesz tylko takie że urodziłaś, czasami takie położne się ogłaszają w prasie, na pewno odpłatnie można iść do tej co siedzi przy gabinecie hercunia i chyba ta od malkiewicza na chojnowskiej, zadzwoń i zapytaj zawsze to 50-70 zl w kieszeni bo na pewno nie skasuje Cię tyle co czeszejko. ja ktg miałam robione przed porodem, akcja postępowała sobie zgodnie z planem więc leżałam około pół godziny na łóżku podłączona na sali przedporodowej, potem poszłam pochodzić po korytarzu i znowu podłączyli mi na jakiś czas, można w tym siedzieć nawet na piłce. brak badania na paciorkowca nie jest wskazaniem do cc, chodzi tylko o to żeby uniknąć antybiotyku dla siebie i dziecka, po co obniżać odporność w zimie?

moja Mała śpi prawie 4-5 godzin ale nie karmię piersią, na problemy z brzuchem stosujemy bio gaię i herbatkę z hippa na trawienie, tylko robię mocniejszą niż zalecają na opakowaniu no i kładę ją często na brzuchu. Mia jedno jest pewne koszuli do porodu w szpitalu nie dostaniesz a jak nie będziesz miała tego badania na paciorkowca to na pewno dostaniesz antybiotyk, dziecko chyba też. a lekarka Ci nie pobrała wymazu czy zapomniałaś ją zapytać? w ogóle dziwię się, że ktoś jeszcze do niej chodzi z własnej woli

no to duży chłopczyk, dziwne aż że Cię nie nacieli. na weekend dużo kobiet wychodzi na własne życzenie, bo psychicznie ciężko tam wytrzymać zwłaszcza w weekend. sama nie wiem jak to przezyłam i żałuje, że wcześniej nie wyszłam, bo iak Małej nie leczyli i niepotzebnie tam leżałam, ale i tak każdej z Was życzę takich babek przy porodzie jak ja miałam i ogólnie powodzenia.

mkwroc gratulacje, pochwal się jak Twoja dzidzia, długo leżałaś, jak się czujesz w ogóle? też Ci się poród na weekend trafił. no babeczki w większości fajne, zwlaszcza z noworodków kilka fajnych było.