Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

@_hanabe_@

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez @_hanabe_@

  1. Ja już pisałam, że robię pappa. Ale dopiero 31 marca
  2. Edqua! Kup sobie siatę na kółkach i nie dźwigaj! Szkoda kręgosłupa. A już w tym stanie, tym bardziej sobie odpuść siatkówkę ręczną! Fajne są torby np. w Ikei (na duże zakupy). Zresztą na placach z warzywami i mydłem i powidłem też widziałam. Dbajmy o siebie :)
  3. czekam, trzymam kciuki! Spójrz z czarnego dołu do góry - na pewno dostrzeżesz jakiś promyk słońca :)
  4. Kici Kasia, naprawdę nie jem śmieciowego jedzenia. W KFC w życiu nie byłam, w McDonaldzie - kilka razy w życiu na kawie, jeśli na stacji benzynowej nie było :) To nie jest kwestia ciąży. Po prostu tak mam. Wspaniałego dnia!
  5. Hagga i Środa, wszystko jest z nami ok. Jesteśmy w ciąży i to bynajmniej nie oznacza, że cofnęłyśmy się w rozwoju do okresu dziecięcego lub mamy nagle zacząć w zastraszającym tempie infantylnieć. Jestem dorosła. Jem obiad, a nie obiadek, idę na zakupy, a nie zakupki, będę miała dziecko, a nie dzidzi i ono jest teraz w moim brzuchu, a nie brzusiu. Oczywiście, jeśli ktoś ma ochotę "drobić", nie mam nic przeciwko. Tylko sama w ten nurt wchodzić nie zamierzam. :) Aha, info dla Warszawianek. Dzisiaj o 18.00 przy ul Słupeckiej (siedziba tygodnika Polityka) jest spotkanie z Sylwią Chutnik - pisarką, feministką, założycielką i prezeską fundacji MAMA. Spotkanie z okazji wydania jej nowej książki - kobiecego przewodnika po Warszawie. Może być przyjemnie :)
  6. Ja już też chcę usłyszeć dobre wieści! Że moja malutka "wątróbka" jest zdrowa ;) Kici Kasia, no dobra - raz się popłakałam strasznie, jak mnie brzuch zabolał. Wizja, że stracę dziecko mnie zmroziła... Oczywiście wszystko ok. Około 20 tygodnia można robić jakieś wypasione USG 3D. Ponoć faceci ryczą przy tym jak bobry. Może mnie też chwyci :) I zauważę, że to jednak nie jest wątroba ;)
  7. Eee tam. Na tych zdjęciach nic nie widać. Równie dobrze to coś to mogłaby być wątroba lub inny flak. Ja swojego nie wrzucam. Poczekam aż dzieciak wylezie na zewnątrz - wtedy się sama fotograficznie wyżyję :) Zresztą jakoś mało wzruszona jestem. Bijące serce też mnie nie ujęło. Ot migająca plamka... Nie mam ciążowego zmiękczenia mózgu :(
  8. Karolka, od ponad dwóch tygodni nie palę wcale :) I sprawia mi to ogromną satysfakcję. Szkoda, że skończyłam z tym tak późno. Okazało się, że to nie jest takie trudne! I mówiąc szczerze wcale nie myślałam o swoim dziecku, tylko o sobie - robiłam to tylko i wyłącznie dla samej siebie. Najbardziej pomogły mi książki Allena Carra - gdybyście znały kogoś, kto potrzebuje wsparcia w walce z nikotyną, to polecam! Doczytuję jeszcze wersję tejże książki dla kobiet, żeby raz na zawsze pozbyć się złudzeń, że w paleniu papierosów jest coś fajnego. Bo nie ma :)
  9. Heleu! Nie ma co się na chama faszerować sztucznymi witaminami, bo ich wchłanialność jest taka sobie. Ponadto - o czym rzadko się mówi - witaminy MOŻNA przedawkować. Ja jestem przeciwna aptecznym wynalazkom, ale grzecznie łykam kwas foliowy i omega med pragna, jak lekarz kazał. W temacie chleba - wszelkich wynalazków typu "zdrowy błonnikowy" czy z jakąś oszałamiająca ilością ziaren unikam. Większość z nich to oszukańce barwione karmelem (istnieją chlubne wyjątki, ale podstawa to czytanie etykiet!). Raczej nie jem chleba, ale jeśli już to normalny razowy, który ma trzy składniki - mąka, woda, drożdże lub zakwas (ew. czwarty - sól). Sama czasami też w domu piekę - łatwe i pyszne :) Zresztą kupić dobry chleb to nie jest prosta sprawa... Jezzz, o żarciu to ja mogę pisać bez przerwy... Terpsychora, trochę się zablokowałam na ćwiczenia, bo się wystraszyłam. Chodzę tylko na rower stacjonarny - tak ze trzy razy w tygodniu. Popedałować i popatrzeć na telewizję (w domu nie mam :). Brown Aga mnie poraża swoją kondycją... Aga, z Tobą się na rower nie wybiorę, bo dla mnie 70 km na dzień to max :) A właśnie - a propos normalnego roweru - można? Czy dopiero w przyszłym roku? :( Mam taką piękną damkę z lat 50. Tak lubiłam ją wyciągać z piwnicy na wiosnę... Wczoraj kupiłam sobie dwa DVD - fitness dla ciężarnych i yoga dla ciężarnych. Pierwszą płytę już przećwiczyłam. Ćwiczenia wydają mi się mało intensywne (ok. 40 min. lajtu), no ale w tym stanie pewnie tak ma być :) Za jakieś dwa tygodnie dołączę na fitnessie do grup dla ciężarówek. Na razie mnie tam nie chcieli, bo dopiero 10 tg. Ja chcę na USG!!! A tu jeszcze prawie dwa tygodnie... :( Pięknego dnia!
  10. Jeszcze jedno: idealny sposób na pozbycie się zaparć to siemię lniane. Kupujemy mielone lub w ziarnach (i same mielimy). Łyżkę mielonego siemienia zalewamy ok. trzema łyżkami gorącej (ale nie wrzącej) wody. Czekamy aż "napuchnie". Potem zjadamy. Można dodać mielone siemię lniane do płatków śniadaniowych lub jakiejkolwiek innej potrawy (zupy warzywnej np.). Ew. jeśli komuś strasznie nie wchodzi, to można miksturę siemieniową lekko dosłodzić. Aha, nie można przeginać ze stosowaniem - łyżka dziennie styknie. Maksymalnie dwie łyżki. Siemieniu lnianemu żadna uparta kupa się nie oprze :)
  11. terpsychora79 staniki ciążowe lepiej sobie odpuść - kup wygodny i dobrej firmy. Ja się wkręciłam w stanik ciążowy, nabyłam, założyłam i poczułam się jak własna babcia. Brzydki był jak ch. Całe szczęście momentalnie z niego wyrosłam, a mój partner nie zdążył mnie w tym brzydactwie zobaczyć. Ostatnio poszłam do Triumfa, trafiłam na fajną sprzedawczynię, która mnie pomierzyła, wybrała odpowiednie modele (na szerszych ramiączkach, bez gryzących koronek, lekko elastyczne - tak, żeby moje szanowne się zmieściły, gdyby jeszcze im się chciało urosnąć) i doskonale doradziła. No i są piękne. Staniki, oczywiście. Nieco przeraża mnie rozmiar, ale zaczynam się przyzwyczajać. Polecam! Flipsik, ph 6. Ale wolę się nie nakręcać, bo ja akurat chyba bym wolała córeczkę. Fajnego dnia!
  12. Flipsik, dzisiaj się już prawie kończy. Wytrzymaj jeszcze te kilka godzin, a jutro będzie lepiej :)
  13. A propos USG "genetycznego". Owszem paniom po 35. roku życia robi się je z urzędu, bo zagrożenie większe. To jednak nie zmienia faktu, że 75% dzieci z Downem rodzą kobiety przed 35 rokiem życia... Na Zachodzie takie badanie robi się standardowo każdej babce. Nie jest przecież inwazyjne. Co innego amniopunkcja (czyli igła w brzuch). Ale z drugiej strony od ilości wiadomości i rzekomych zagrożeń można zgłupieć, więc może lepiej spokojnie rosnąć duża, okrąglutka i nie martwić się na zapas :)
  14. Menia, na opryszczkę w ciąży tylko maść cynkowa lub pasta do zębów. :( Przynajmniej tak powiedziano mojej kumpeli. Kici Kasia - gratulacje z powodu zmiany stanu (podwójnej ;)! Ja na razie nie planuję. Może za rok, półtora. Z innej beczki - dziewczyny, pamiętacie o dentyście? Wczoraj byłam na piaskowaniu, dzisiaj przegląd. Mam nadzieję, że nie mam strasznych dziur... Do miłego!
  15. Cześć wszystkim :) Po rodzinno-towarzyskim weekendzie czuję się bosko :) Póki co bycie w ciąży mi się podoba - a tak bardzo się bałam... Tylko bym chciała, żeby mi piersi więcej nie rosły, bo będę musiała zmienić branżę na pornobiznes ;) czekam.. Gratulacje z okazji pierwszego Pad Thaja! Tofu bywa w carrefourze - zadziwiająco, bo obok warzyw. Często jednak jest nieświeże :( Zaopatruję się głównie u Wietnamczyka w sklepie lub ew. w zdrowej żywności. Ale Wietnamczyk oczywiście tańszy. Pięknego dnia nam wszystkim!
  16. Ja bym chciała Magdę. Jak będzie chłopiec, też Magda :) Gość chyba mnie nie polubi ;)
  17. A ja zajęłam się spełnianiem mojego marzenia z dzieciństwa - zaczęłam grać na pianinie :) Wczoraj miałam trzecią lekcję, staram się codziennie trochę poćwiczyć. Pięknie! Jadę na rodzinno-towarzyski weekend. Się naplotkuję! Mam nadzieję, że pojawią się inne tematy niż ciążowo-dziecięce, bo w końcu zgłupieję ;) Zresztą nudne to trochę. Czekam... dostałaś ode mnie rybnego maila? Jeśli nie dotarł, to sprawdź w spamie - czasami tam trafiam :) Udanego weekendu kochane ciężarówki!
  18. aggia, ja faktycznie nie płacę - mam 36 lat. Zresztą i tak mam prywatną opiekę (Medicover) dzięki partnerowi (on ma z pracy), z której jestem megazadowolona Ale znalazłam w Internecie info, że USG można już za 200 zł, a PAPP-a za 200-250 i to w wawie, więc może w innych regionach jest taniej?
  19. Elo, bardzo współczuję wszystkim przeziębionym :( Trzymam kciuki za szybkie powroty do pełni sił! Moje wczorajsze badania - fantastycznie. Wszystkie miliardy wyników mam dobre :) Za trzy tygodnie sprawdzamy mojego dzieciaka - USG genetyczne i test Pappa. Doczytałam się, że na Zachodzie to standard, a nie straszak dla starych bab w ciąży, więc zrobiło mi się lżej :) Póki co w stolycy jest szaro-buro. Ale i tak pięknego dnia nam wszystkim! Czekam... preparuję właśnie rybnego maila :) Coś szenapi zniknęła...
  20. czekam czekam, jasne, że mam sporo przepisów :) Ryby smażę sporadycznie, ale nigdy w panierce. Najczęściej gotuję je, duszę, piekę, robię na surowo (tzn. teraz nie). Owoce morza mniam... Dwa dni temu robiłam Pad Thaia - tradycyjne tajskie danie - w skrócie makaron ryżowy z krewetkami.Wczoraj fasolowe leczo, osz... zaraz się zapędzę z tymi kulinariami... Może prześlę Ci jakieś przepisy na priva? Żeby nikogo nie zamęczać? Tylko jak się to robi? :O
  21. Ja bym chciała znać płeć :) Ale niezależnie od wyniku będę się cieszyć. Sprawca uważa, że dziewczynka, moja mama śniła o chłopcu. Idę dzisiaj do gina. W końcu założy mi kartę ciąży. Chyba już najwyższy czas, bo to 9 tydzień. Pięknie dzisiaj jest :) Chyba ucieknę z pracy ;)
  22. Brown Aga, trochę się boję pisać o sposobie żywienia i kuchni, bo to jedne z moich pasji i jak zacznę pisać, to mogę nigdy nie skończyć... Podstawowe zasady mojego jadłospisu: dobre śniadanie - owsianka z orzechami, rodzynkami lub owocami (co mi tam do łba przyjdzie - do tego siemię lniane - uwaga! idealnie usuwa zaparcia!, otręby) - za jakieś trzy-pięć godzin (teraz raczej trzy ;) - warzywa lub owoce - np. dwie marchewki, kawałek selera, jabłko - co tam mam na stanie - około 14.00-15.00 - najczęściej jakaś zupa warzywna lub rybna - w okolicach 17=18.00 - owoc, warzywo - koło 19.00 obiadokolacja - różnie - ale w związku z tym, że nie jem mięsa, opiera się na wszelkich możliwych warzywach i rybach. Uwielbiam kuchnię azjatycką. I arabską. I włoską. I polską. I każdą :) - Nie jem żadnych fastfoodów (z wyjątkiem raz na miesiąc lub dwa mies. pizza) - Nie jem regularnie słodyczy - od przypadku do przypadku lody, szarlotka, ciasto marchewkowe - ciasta własnoręczne. Teraz to w sumie nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam coś słodkiego... pewnie na święta bożego narodzenia - Nie jem mięsa zwierzaków (ryby i owoce morza tak) - z tłuszczy oliwa z oliwek, ale generalnie nie lubię tłuszczu - pieczywo to w sumie raz na tydzień lub nie - raczej duszę niż smażę, a już w głębokim tłuszczu to zupełnie odpada (bo nie lubię, a nie z powodu bycia dietetyczną faszystką) Trochę dramatycznie to wszystko brzmi, ale nawet znajomi jedzący mięso z ochotą przybiegają do nas na obiad :)
  23. Cześć wszystkim! Suwaczki nie działają, trzeba będzie pamiętać, w którym się jest tygodniu ;) Mi się trochę miesza, bo czas zaczął mi jakoś wolniej płynąć. Karolka z tymi badaniami, to ja niestety mam jedynie blade pojęcie i opowieści mojej kumpeli. Postanowiłam nie czytać, bo za bardzo mnie to stresuje. Lekarz - mam nadzieję - wie co ma robić. Terpsychora, dzięki! To ja może sobie dzisiaj w końcu pójdę się poruszać, bo mnie jakoś wcześniej zmroziło. Nigdy nie byłam jakaś hiperaktywna fizycznie, ale bardzo lubię ruch i kiedy przestaję się ruszać to źle się czuję i momentalnie przybywa mi ze 3 kilo. W sprawie wiosennych zakupów. Nietypowo, bo kupiłam sobie... pianino :) Przyjeżdża do mnie dzisiaj w samo południe :) Chyba na nowe ciuchy nie starczy... (nie liczę bielizny, bo stanik już musiałam wymienić) Będę musiała wnikliwie przejrzeć szafę, może odkryję jakieś łaszki na nowo? Pięknego dnia!
  24. Franka_firanka, robię ma 100%, bo mam 36 lat, więc ryzyko większe, a poza tym badania przysługują mi z urzędu za free. Ale wybieram te w 12 tyg, bo są nieinwazyjne. Z drugiej strony nie wiem, co bym miała zrobić z info, że moje dziecko jest chore. Nawet nie chce mi się o tym myśleć... Opowiadam się za prawem do aborcji, ale ja sama raczej bym się nie zdecydowała na takie rozwiązanie.
  25. Nie oglądam wózków, nie planuję jeszcze przemeblowania, nie szukam auta kombi :) (ale mój już mi pokazał takiego pięknego merca kombi... He, tyle że nas na niego raczej nie stać, hehe) Czekam na 14-16 tydzień, kiedy już będę po badaniach prenatalnych. Poza tym ja nigdy nie lubiłam dzieci i dzieciowych sprzętów :)
×