Małe jest piękne :)
Raz, dwa, trzy nie martwimy się!
A poza tym przypomniał mi się mój dziwaczny sen. Śniło mi się, że urodziłam bardzo malutkie dziecko - takie mieszczące się w jednej dłoni. Poród był nagły i niespodziewany (brzucha nie miałam wcale) , więc przyjechała karetka, wzięła dzieciaka na nosze i jazda. Tyle, że zapomnieli przeciąć pępowinę, więc biegłam jak na sznurku za tymi noszami... korytarzem w centrum handlowym...