Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pabllo12

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Wszystkich, dawno mnie tu nie bylo. Nie wiem nawet, czy sie nie poddac z tym calym uniewaznieniem. Moja sprawa zalozona w czerwcu 2010, praktycznie w ogole sie nie zaczela, a dzwoniac ostatnio do Sadu Biskupiego w Kielcach poinformowano mnie troche z pretensja, ze jest okres urlopowy i ze w tym roku nie ma szans, aby sprawa ruszyla. Wspomne tylko, ze poki co bylislmy tylko przesluchani (juz ponad rok temu) i to na tyle... Jestem zly, gdzyz nie wiem, jaka jest przyczyna, ze Sady tak bardzo wszystko opozniaja.
  2. Hej, pisalem juz kiedys, ze moja sprawa zaczela sie w czerwcu 2010, poki co tylko strony byly przesluchane (jakies rok temu). Zadzownilem do Sadu wczoraj i mi powiedziano, zebym dzownil w PRZYSZLYM ROKU, bo w tym na pewno nic nie ruszy!!! Chyba los niezle sobie ze mnie zakpil... Pozdrawiam wszystkich cierpliwych
  3. Witam, pisze tylko w celu podtrzymania innych na duchu i samego siebie. Moja sprawa zaczela sie w czerwcu 2010 roku (Kielce) i jak na razie sie nic nie dzieje...przed Swietami dzownilem, kazali dowiadywac sie po Swietach, w styczniu powiedzieli, ze na wiosne moze cos bedzie wiadomo... Jestem jedynie po przesluchaniu stron, ktore mialo miejsce prawie rok temu... Pozdrawiam
  4. Hej, chcialem pocieszyc tych, co czekaja i byc moze troche uzalic sie nad soba...bo ja juz czekam 1,5 roku i jestem dopiero caly czas na samym poczatku sprawy...czyli po romowie (przesluchaniu) stron. Nie wiem, od czego to zalezy, ze u niektorych sie cos dzieje, za to u innych nic. Moja sprawa toczy sie w Kielcach. pozdrawiam
  5. Do Neutralny i innych, no to widze, ze bardzo dlugo trwala Twoja sprawa, moja trwa ponad rok, jednakze w tym czasie mozna powiedziec, ze nic nie nastapilo. Bo a to byly wakacje, a potem nalezy uzbroic sie w cierpliwosc... Dzwonie tam regularnie. Wspomne tylko, ze my tez nie mielismy dzieci, chociaz wydaje mi sie, ze to nie ma na nic wplywu i jest zupelnie bez znaczenia. Uspokoil mnie jedynie fakt, ze mozna zapomniec o tej sprawie na pare dobrych lat. Pozdrawiam Pabllo12 Pabllo12
  6. Witam, dawno mnie tu nie bylo. Moja sprawa strasznie sie dlugo ciagnie. W sierpniu 2010 zlozylem sprawe, czyli minal rok i troche i nic sie nie dzieje. Nie wzywaja swiadkow itp. Dzwonie tam regularnie, ale nic nowego nie mam. Moja sprawa dzieje sie w Kielcach. Czy ktos moze tez ma tam zlozona sprawe? Z tego, co czytam, niektorzy za ten czas maja za soba juz I instancje. Pozdrawiam
  7. Dziekuje lilka2000 i Pani Arletto za odpowiedzi. Mnie tez sie wydaje to troche dziwne, bo zadnych listow nie dostalismy. Jednakze musze zaznaczyc, ze rok temu jak skladalem pozew, stawilismy sie obydwoje na krotkie romowy (ja bylem ok. 10 min., druga strona ok.30 min.) Druga strona zajela neutralne stanowisko wobec calej sprawy, przyjela wszystko do wiadomosci i nie zglaszala zadnych sprzeciwow. Podobno teraz mamy spotkanie w tym samym czasie, ale z dwoma roznymi osobami. Termin mamy ustalony za miesiac, wiec wydaje mi sie, ze to bedzie juz przesluchanie. Co o tym sadzicie? Moja sprawa bedzie sie toczyc w Kielcach. Pozdrawiam
  8. Witam wszystkich, Nie wiem, na jakim etapie jestem, dlatego piszę. Pozew złożyłem rok temu, dzwoniłem przez ten czas min. raz na miesiąc i teraz ksiądz z Sądu wyznaczył nam termin, mamy się zgłosić. Powiedział,że nie będzie wysyłał wezwań, skoro rozmawialiśmy przez telefon. Mamy się stawić tego samego dnia za miesiąc. Ile razy mogą być strony wzywane, czy to już będzie właściwe przesłuchanie? Pytam dlatego, bo muszę pokryć koszty lotu byłej do Polski. Dziekuję za odpowiedź
  9. Dzieki z piekla rodem :) za podtrzymanie mnie na duchu. Wlasnie dzisiaj dzownilem i powidziano mi, ze w lipcu sprawa ruszy... Chyba powieniem sie cieszyc:) Pozdrawiam wszystkich
  10. Witam, zaczyna mnie juz ta cala sprawa o uniewaznienie lekko stresowac... Zlozylem pozew w sierpniu...czyli juz 9 miesiac czekania sie zaczal. Sprawa w ogole sie jeszcze nie zaczela:( Dzwonie regularnie do Sadu Biskupiego Kielcach, jedyne co slysze, to zeby zadzwonic w przyszlym miesiacu i czekac. Czy u Was bylo podobnie?
×