Roch
Dzięki, że dzielisz się swoim doświadczeniem. Ja chcąc poprawić swoje zdrowie też zaczęłam praktykować jogę (już 4 lata) Wiele się naczytałam o jej pozytywnych aspektach, ale mimo zaangażowania jakoś nie mogę dojść do tych pozytywów. Moje ciało jest sztywne, nieelastyczne, po sesjach zazwyczaj mam zakwasy, które uniemożliwiają mi codzienną praktykę. Słyszałam, że jedzenie mięsa powoduje sztywność ciała, więc je odstawiłam (choć to nie jedyny powód) Pół roku bez mięsa- efekt żaden. Tyle, że ja się fatalnie odżywiałam, jadłam o złych porach np wieczorem i ogólnie za dużo. Więc to też mogło niwelować efekt. Często miałam tak jak Ty - zniechęcenie do ćwiczeń. Postanowiłam wziąć się za siebie, ograniczyć to i owo ale po wprowadzeniu diety, odstawieniu złych tłuszczów zaczęły się dolegliwości wątrobowe. Więc postanowiłam poczytać na temat oczyszczania organizmu i zrobić to porządnie.
Rozpoczęłam od oczyszczających lewatyw, jestem już po miesięcznej kuracji i powiem Wam, że efekt jest super. Ustąpiły zaparcia, problemy trawienne, mam bardziej płaski brzuch, schudłam 3 kg, samopoczucie jest lepsze, nie miewam napadów złości, a ostatnio byłam okropną złośnicą. Miewam jeszcze zgagi, ale wiem, że mogą one być od zanieczyszczonej wątroby. Równocześnie zmieniłam odżywianie - odstawiłam słodycze i cukier w ogóle, jem kasze, warzywa, owoce, orzechy - to podstawa, trochę strączkowych, nabiału, jogurty. Jem mniej, nie podjadam, nie objadam sie na noc. Czuję się dużo lepiej. Powoli dojrzewam do oczyszczania wątroby. Na razie nie ćwiczę jogi, więc nie wiem jak będzie z elastycznością ciała, ale po tym co napisałeś - teraz mam wiarę, że będzie lepsza i że będę mogła praktykować codziennie. Mam świadomość, że poprawa zdrowia nie nastąpi z dnia na dzień, bo w końcu przez wiele lal zaśmiecałam moje ciało, więc sprzątanie tez pewnie trochę potrwa. Ale cieszę się, że jestem na dobrej drodze. No i też fajnie, że jest top forum, że można tu swobodnie rozmawiać i wymieniać doświadczeniami.
Pozdrawiam serdecznie :)