kurde jak Wy to robicie, ja napisałam, potem przez godzine zaglądałam, czy ktos sie zjawił , nikt.. a potem to już jakos okazji nie było, by do kompa usiaść:(
Kate, dobrze pamiętasz, mój urwis kochany to Jasiek:) absorbujacy bardzo, mało spi , nie pozwala na posiedzenie przed kompem, a szkoda, bo tak bym chciala na bieżąco TU:)
Nikamo widze o drynkach od rana pisze, więc teraz to już widzi podwójnie.. Chmurka pisze pewnie..ech..kiedy to bylo, pisanie magisterki, na jakims straym wpsolnym z kolenka komputerze. Albo ja taka stara albo swiat sie tak szybko zmienia:) i jak kiedys dzieciom wyjasnic, ze jak mamusia byla mala, to nie bylo komórek..abstrakcjaa co z Folikiem, dzidzie bawi, ale dowiedzialabym sie co u niej, czy wszystko ok
A moze i Pati nas czyta, jak ja.. po cichu, moze tez cos skrobnie?
Ania , i jak- mąż ryby przyniósł z połowu?;)
Kate jak sie czyta Twoja historie, to ciarki przechodza, dziwną ta filozofie słuzby zdrowia maja tam za woda, brr
Oooo! i musz euciakac, a tak sie spieszyłam, zeby sie choc pokazac! jestem, jestem, sntymenciara jestem w koncu;)