Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamuska pelna geba;)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witajcie kochane mamusie i oczekujace!!! Zauwazylam, ze moj post odnosnie pesla zrobil troszke zamieszania. Oczywiscie, ze mozna wyrobic go wczesniej... w Polsce. Potrzebny jest do wyrobienia paszportu... w Polsce. Moje Kochanie nie potrzebuje paszportu, bo ma angielski na 5 lat. Dlatego nie widzialam sensu w robieniu polskiego, jesli i tak musze go odnawiac co roku, co zreszta mozna zrobic, wg udzielonych mi informacji, takze w Anglii bez meldowania dziecka w Polsce. Dowiedzialam sie tylko, ze dzieciom urodzonym w Anglii pedel nadawany jest automatycznie po 5 latach (potrzebny umiejscowiony akt urodzenia) i paszport po tym okresie mozna wyrobic na dluzszy czas. Bardzo mi zalezy by Alex mial rowniez polski dokument i pod tym katem zbieralam informacje. Jesli wprowadzilam kogos w blad, bardzo przepraszam. Moj synek jak mial ok. 3 m-cy rowniez mial problemy ze skora. Pod szyja, pod pachami i kolanami mial podraznione, czerwone, z czasem wilgotne placki, ktore pojawily sie niewiadomo skad (poczatkowo wygladalo to na potowki). Widok byl okropny. Zabralam go do gp i oczywiscie powiedziala, ze to egzema. Przepisala Oilatum do kapieli i roznego rodzaju nawilzacze. Nie pomadalo kompletnie, wrecz mialam wrazenie, ze jest gorzej. Zmienialismy masci i balsamy i nic. W koncu trafilismy na gp, ktora powiedziala, ze to infecja skory i przepisala nam Fucidin, stosowalismy o ile pamietam 2 tyg, na oczyszczona i wysuszona skore i pomoglo. Pozdrawiam serdecznie:)
  2. Hejka... biedroneczka bez kropek.... jesli chodzi o imie, to decyzja byla bardzo prosta. Jestesmy rodzina polsko - angielska, a mnie bardzo zalezalo na tym, by moj synus mial imie, ktore moze uzywac swobodnie w obu krajach. I dziadkom jest latwiej;) Jesli chodzi o popychacz... naprawde z czystym sumieniem moge go polecic. Maly nie tylko uzywal go do chodzenia (przy czym byl dumny jak paw oczywiscie), ale rowniez go zabawy. Dobranoc:)
  3. Witam ponownie! Najmlodszy juz w lozku wiec mam troche czasu dla siebie:) Biedroneczka bez kropek... a) nocnik - no coz, jestesmy wlasnie na etapie, nocnik jest bleee, alez mamo, przeciez ja nie chce ani siusiu, ani kupki (a widze, ze pielucha rosnie), a tak w ogole to przestan mi tylek zawracac i siadaj do zabawy:) A tak powaznie... wspominac o siusiu zaczelismy zeszlego lata, kiedy moje Kochanie (17 m-cy) biegalo z gola pupa po ogrodku. Ale nie wzbudzalo to w nim wiekszych emocji, poza pokazywaniem palcem i mowieniem "Ooooo!". A ja oszalalam oczywiscie, od razu zakupilam nocnik, pieeekny, pomaranczowo - niebieski, z wyjmowana wkladka i ramieniem na papier toaletowy... no nocnik-bajka... oczywiscie bardziej dla mnie niz dla Alexandra:) Chwala Bogu nie zwariowalam do reszty i nie kupilam mu nocnika z Fisher Pricea, tego co wyglada jak krzeselko, bo uzywali go w przedszkolu jako zabawki. Zaczelismy od sadzania misia na nocnik, mowienia, ze misiu robi siusiu itd. Sadzalam tez Malucha, ale potrafil tak przesiedziec nawet pol godziny i nic, gdzie po 2 min. od zejscia niespodzianka byla na dywanie. Zadawalam mu pytania, czy chce siusiu albo kupke, ale nic sie nie dzialo. W koncu okolo grudnia moje kochanie samo zaczelo wolac siusiu i poo, wiec latalismy jak szaleni na nocnik. Czasami sie udawalo, czasami nie zdazalismy, ale smiechu bylo co niemiara. "Pierszy raz" byl swietem w rodzinie, oklaski, przytulanie.... wiadomo. Zaczal nawet robic do nocnika u babci. Myslalam, ze wszystko jest na dobrej drodze, ale niestety od kilku tygodni wszystko sie zatrzymalo. Na pytania czy chce siusiu, odpowiada, ze nie. Nie chce siadac na nocnik, albo siada na sekunde i patrzy na mnie wzrokiem mowiacym "przeciez mowilem, ze nic nie chce, a ty sie upierasz kobieto". I na tym stanelo niestety. Sama nie wiem co mam robic, ale sie nie poddaje, a w szczegolnosci nie poddaje sie presji otoczenia (No co Ty, ma 2 latka - skonczyl w lutym - i nadal nie robi na nocnik???!!!). Za bardzo nie chce go puszczac z gola pupa po domu, poniewaz ma niesamowita przemiane materii i potrafii zrobic 4 kupki w ciagu dnia. Jedyne co mi zostalo, to dotychczasowa konsekwencja w tlumaczeniu i moze zaczne go ubierac tylko w majteczki, ze jak zrobi siusiu, to poczuje dyskomfort i zrozumie. Ale z tym czekam na cieplejsze miesiace, kiedy wiekszosc dnia bedziemy spedzac w ogrodzie. Tak wiec niestety, nie jestem najlepszym przykladem na skuteczny trening nocnikowy. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, ze Alex potrafi wspiac sie na zamknieta deske sedesowa, usiasc i zawolac, ze robi poo, ale na nocnik nie chce; b) wszytko pije z niekapka albo kubeczka; c) w domu mamy tylko angielska tv, wiec bajki tez angielskie. Ulubione to: Peppa Pig - wrecz kocha, spiewa piosenke tytulowa i inne tez, Something Special - program na CBeebies dla dzieci niepelnosprawnych, jest tam ulubiony Mr Tumble + Gigglebiz (ten sam prowadzacy, ale inne charaktery) i Mister Maker - rowniez CBeebies. I jakzesz bym mogla zapomniec In The Night Garden - oglada to jako dobranocke. Jesli chodzi o DVD - Tinkerbell (w zasadzie nie wiem dlaczego, przy niej siedzi najdluzej), Meet The Robinsons (dla 2 minutowego fragmentu z dinozaurem - czasami musimy przewinac caly film tylko po to, by Najmniejszy go zobaczyl) i Tarzan2 (bo "ktos" wola "Zugorrr"). Wczesniej lubil Monsters, ale popadly w nielaske. Zna rowniez inne bajki i ich bohaterow, ale nie przywiazuje do nich wiekszej wagi i nawet jesli leca w tv, robi cos innego. Nie wiem, czy to malo czy duzo. Strasznie lubi jak sie z nim oglada, angazujac w historie bohaterow, jesli wiesz co mam na mysli. Generalnie wiecej telewizji zaczal ogladac zimowa pora, kiedy dni staly sie krotsze i pogoda byla byle jaka, bo wczesniej spedzalismy mase czasu na spacerach. Nawet teraz po deszczu wychodzimy od razu, bo Alex uwielbia skakac po kaluzach. Jesli masz wiecej pytan, chetnie na nie odpowiem:) Poza tym, witam nowalijki:) Marciaaaaa - zauwazylam, ze wczesniej zadalas kilka pytan do mamusiek, to i ja odpowiem:) a) zabawki - mowilam o nich we wczesniejszym poscie; b) ciuszki - trzymam, bo chcialabym miec jeszcze jedno dziecko; c) relaks - w wolnych chwilach czytam. Chmielewska zawsze i wszedzie, poza tym Grishama, Gretkowska, Coelho i wielu wielu innych. Ostatnio jestem na etapie Johna Fowlesa. Poza tym ostatnimi czasy zaczelam sklaniac sie ku rekodzielu - rzeczom i prezentom nietuzinkowym i wykonanym wlasnorecznie. mam za soba pierwsze proby, ktore spotkaly sie z cieplym przyjeciem, co tylko dalo mi energii do dalszych eksperymentow; d)chodziki i hustawki - zadnych z tych rzeczy nie mialam. Za to jak tylko Alex zaczal chodzic, kupilismy mu zabawke do popychania, ktora sprawdzila sie rewelacyjnie. Rozpisalam sie strasznie.... wiec na tym skoncze. Pozdrawiam wszystkie mamuski i do nastepnego!
  4. Witajcie dziewczyny! emiliabhx... nawet nie wiesz jak bardzo mnie uszczesliwilas przepisami. Wszystko juz zapisane i bede probowala w tym tygodniu. A co? Trzeba lapac byka za rogi. Odnosnie peselu - moj Maluch go nie ma i w najblizszym czasie miec nie bedzie. Biurokracja w Polsce i czas oczekiwania na wszystko mnie odstraszyly. Z tego co sie orientuje dzieciom urodzonym w Anglii pesel nadawany jest automatycznie z 5 rokiem zycia, trzeba tylko dostarczyc do ambasady "umiejscowiony akt urodzenia". I co roku odnawiac paszport. Jesli nie chcesz rozmawiac z Londynem, zadzwon do konsulatu w Manchesterze i tam Ci powinni udzielic niezbednych informacji 0161 245 4130. Biedroneczka bez kropek.... na wszystkie Twoje pytania odpowiem jeszcze dzis, ale troche pozniej, bo za chwile bede Malucha przygotowywala do kapania:) Pozdrawiam
  5. No tak... brak mi slow.... wyplodzilam megaaa posta, pomylilam haslo i wszystko zniklo w cyberprzestrzeni. A zesz by to!
×