Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celinaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Celinaa

  1. aha, co do Gniewka... nie znam tego serialu, chcialam obadac w necie jak wyglada ten maluch, ale nie natrafiłam na żadne ujęcie. no to ja do nich napiszę, ze jak Gniewko ma humorki to mam zamiennika:)
  2. Domenix, a co ona, do gina nie chodzi, ze sie dziwi badaniom na fotelu?? niektórzy ludzie to prosto z choiny:D Anika, a masz neta w komórze?? dawaj znać jak sie u ciebie sytuacja bedzie zmieniac. ile max mozesz tkwic w szpitalu? jesli sama nie urodzisz to ci w koncu wywołaja ale kiedy? Agnezee super, ze Zosia taki suseł nocny, my mamy z Miloszek na odwrót, spi ciagu dnia a w nocy nie za bardzo Anika, nie bierz rzeczy dla dziecka, em ci dowiezie, nie bedziesz tego miala tam gdzie trzymac wygodnie.
  3. ale tu cisza... a mi się spać juz nie chce;) wiec wsuwam czekoladkę. wczoraj zjadłam do obiadku ogóry ze słoja, konserwowe i znow smażonego filecika. pychota;) juz poniedziałek, porody czas zacząc, może będzie dzis wysyp...:) ładnie byłoby tak, bo jaki poniedziałek taki cały tydzien i ruszyła by dolna tabelka z kopyta:) Domenix, nie zabronie gadać kobicie. ja robie i tak po swojemu, tylko te jej gadanie do szalu mnie doprowadza. wiec trudno tu jakies zasady, no bo ona tylko gada. dziewczyny jak widać, chocbyście węgiel zrzuciły, porodu i tak nie wywołacie, więc może spuście zupelnie na luz i nic nie róbcie poki jeszcze możecie. szkoda siły tracic na takie gruntowne porządki przed porodem:)
  4. witam mamuśki:) wpadłam z października mam małą radę odnosnie kolek, moze pomoże. moj mały mial 3 dni z rzędu ataki kolki podawałam sabsimplex, które nie pomogły. zrobiłam napar z kminku, na koncówce łyzeczki kminku do tego 3/4 szkl wody mineralnej i pogotowałam pod przykryciem kilka minut. podaję to małemu raz, dwa razy dziennie po karmieniu i problemy brzuszkowe znikły. od kilku dni spokój. nie wiem czy calkiem pomogło, bo za mało czasu upłynęlo, ale odkąd mu podaję nic się nie dzieje. może i u was się przyda. bo zauważyłam, ze któraś mama pisała o kolkach.
  5. Adziucha! kusisz:P Milosz własnie pojadl....odłożyłam do lożeczka... nie płacze.... moze tym razem pojadł:P teściowa byłaby zadowolona:) własnie wcinam czekolade:) Aggia, może Olenka miała słabszy dzień, bliskosci jej trzeba było..a moze ma ten skok taki, dlatego wiecej chciała być przy piersi aby laktacje zwiekszyc? szkoda, ze mąż wyjeżdza na długo? ja się chetnie zamienie i odstąpię Ci moja tesciówke:) Anika, miło, ze dała ci kaskę. trzymam kciuki każdego dnia abyście sie raz dwa rozpakowały.
  6. tesciowa to typ osoby, która non stop gada, młuci kurde jak jakaś betoniara, non stop! do zżygania cały czas od samego rana!. na kiblu siedzę a ta opowiada. gdyby jeszcze cos ciekawego i z sensem.duszę się :( ..dobra, wyżaliłam się. juz mi lepiej.
  7. Karolina no to sie swietnie rozumiemy:) na kafeterii jest pare tematów o wyjątkowo cięzkich egzemlarzach teściowych, poczytac warto, bo od razu lepiej sie robi, bo jednak okazuje się, ze zawsze mogło byc gorzej a mąz gada jej,wscieka sie na nią, ale ona tak jakby nie rejestrowała tego co do niej mówimy. dokładnie tak. jak zdarta płyta gada w kółko tylko i nie przyjmuje do wiadomości, ze mamy jako RODZICE uważamy inaczej. jemu tez do niej ręce opadają.
  8. Kici no własnie chodzi o to, ze ja już nie wytrzymuję,. jestem na skraju... nie wiem jeszcze czego, ale na skraju:D gdybym cholercia mogla sie ulotnic do mojej mamy ale gdzie tam, mają gdzies wlasne dzieci. boję się, ze mleko strace, bo tera piszę i autentycznie, zaraz się porycze. :( kurwa, tylko ciągle uwagi, bo za zimno, bo mu za cieplo, bo GŁODNY - hasło przewodnie kazdego dnia, bo się zadusi w kocyku,...i tak bez konca.
  9. Emma super ze za wami juz pierwszy spacerek:) co do pępka, to dalej go pielegnuj tym co dotychczas, to normalne, ze on nie jest jeszcze do konca taki jak być powinien bo kikut wam dopiero co odpadl, wiec teraz w miejscu zetknięcia kikuta z pępkiem trzeba wypielegnowac:) no i co ja mam z ta moja tesciową zrobic. wiem najlepiej sie wyprowadzic, ale niestety nie mamy takiej mozliwości. po prostu nas nie stać. jak em ma 2 zmiany to ona przychodzi jak małego szykuję do kąpieli i sie udziela. nie potrzebuje pomocy bo sobie swietnie dam radę sama, ale ona te swoje wizje roztacza, ze pomoze, bo z przewijaka spadnie, bo to moment, bo to bo tamto. a jak ja slucham tego wszystkiego to juz zygac mi się chce. będzie mnie uczyc jak mam pielęgnowac wlasne dziecko. nie ma na niej skutecznej metody. jak grochem. cieszcie sie ze nie jestescie skazane na tesciowe, jest na rencie, caly dzien w domu. o zgrozo!!! i ja tu z malym przy cycku, latam, sprzątam obiad gotuję, i nie zaproponuje ze pomoze. a gdzie tam. tylko mi w cycki by zaglądała czy maly dość sie najada. koszmar.
  10. o 15 karmiłam małego pojadł tak ze zasnął przy cycku, co zresztą lubi robić. je tak długo aż padnie. jak go zaniosłam do łożeczka to się obudził, no bo juz nie przy cycku - (minus karmienia piersią, dziecko się przyzwyczaja bo milutko i cieplutko i przy cycku najlepiej) wiec mowie do ema aby wody kminkowej mu podał skoro znow sie rozbudzil i chce sobie possac.a ja sobie pojde spac, zeby zregenerowac sie na noc. no i przyniosl butle a mały w ryk i wypluwał, nie chciał pic.i odruchowo zacząl szukac cycka, wiec wzielam te butle, zabralam małego i u mnie na rękach pociągnąl troche z butli i zasnął. zaniosłam do łożeczka i mówie, nie ma zmiłuj sie ide spac a jak maly bedzie płakał to musisz się nim sam zajac bo nie moze az tak bardzo się do mnie przyzwyczajac. zasnęlam a mały płakał, przylatuje tesciowa i mówi: NO GŁODNY PEWNIE, KIEDY JADL?? a em jej mówi ze nie dawno, tesciowa mu smoczek podaje on zasysa i po chwili wypluwa i płacz. i ona gada NOO BO ON GŁODNY JEST! A MAMA SPI A DZIECKO GLODNE. nosz ja pierdziu. dziecko cisnie kupe i płacze przy tym a ona, NO, BO GLODNY JEST. JA PIERDOLE, JAKAS OBSESJA Z TYM ZARCIEM U NIEJ! powiedziała mi, ze mam se odciagnąc pokarm i zobaczyc ile mi zejdzie pokarmu bo maly sie nie najada , bo jakby sie najadal to by nie plakal. jezuuu. powiedziałąm jej, ze uwag na temat karmienia piersią nie mam ochoty sluchac bo sama wiem lepiej czy sie najada czy nie. ale gdzie tam, jak zdarta płyta w kółko powtarza jak tyko dziecko zaplacze ze glodne pewnie. a ja juz tego małego łobuziaka dobrze znam, z on tak lubi cycka, ze smoczka nawt niechce, raz pociągnie lyka z cyca - ze niby taki głodny i pada jak mucha!
  11. no tesciowa bo któż inny. pójdę do więzienia jak tak dalej będzie!
  12. JA pierdolęęęę !!!!. przepraszam za brzydkie słownictwo. wrrr
  13. zgadza sie. nie dajmy sie zwariowac. wczoraj jadlam czekolade z orzechami a na obiad smazony filet z kurczaka. malemu nic nie bylo.
  14. Domenix ja piorę ciuszki małego w proszku dla niemowlat jelp. i tylko jego. klade go od poczatku nie raz do nas do łozka na posciel nasza i nic mu sie nie dzieje.
  15. Kici jaki rozmiar jest tego kombinezoniku? bo super dopasowany..
  16. Mamy karmiące ledwo na oczy patrzą;) bo zarwane nocki dają o sobie znać. u nas nocka spokojna, brzuszkowych kłopotów nie było, mieliśmy za to 3 razy przesikane wszystkie ciuchy łacznie z rozkiem, te pampersy z happy sa beznadziejne, tylko one są takie jakieś toporne ze mocz ucieka gdzieś bokiem. Kici masz naprawdę uroczego synka, ślicznie mu w tych wszytskich ciuszkach, kombinezonikach. kolejny słodziaczek do schrupania;) ...macierzyństwo padło mi na mózg chyba, jak czasem przeczytam to co napołodzilam...i te zdrobnienia i zachwyty dziećmi, o zgrozo! co się ze mną dzieje! ciepłe kluchy się ze mnie robią. również dodałam fotke Miłosza. Smieszna, ale cham! poprzewracało im się w głowach, zeby nie powiedzieć, zew dupach! w tych szpitalach. mysla, ze moga robic co im sie zywnie podoba. współczuję.. a skoro skórcze zaniknęły to były po prostu przeepowiadające, te porodowe to zanikną..ale dopiero jak sie dziecko urodzi:)
  17. Smieszna smęć do woli! gdzie masz smęcić jak nie u nas:) Nigerowa a robiłaś te wodę z kminku? my na kolke juz nie czekamy, jak mial, 3 dni pod rząd to od okolo 21. wlasnie go karmie, jakos mam przeczucie, ze nie bedzie problemu z brzuszkiem dzisiaj... wydoił trochę z butli tej wody dzisiaj... ale jaja chyba z godzine plodzilam tego posta:)
  18. witaj Karna:) no widzisz Menia, a w SZPITALU powiedzieli, ze mam podawac te mm do 4 godz tak jak pisałam powyzej dobrze. ze mu nie zaszkodziło.
  19. Monia Antonio boski!:) schrupać można?? :D
  20. są rozne Adziucha, w szpitalu jak sobie je wypażałam to widziałam ze jedna kobietka tez uzywała i miała o wiele większe te wypustki na sutek , jak 3 moje. szerokie takie..
  21. Anika sa rózne rozmiary nakładek na brodawki. jak ci panie w aptece pokarze jakie ma to bedziesz wiedziała co sobie dobrac, ja problemu nie miałam bo połozna powiedziała mojemu em ze ma najmniejszy rozmiar kupic jak zobaczyła moje brodawki i są idealne.
  22. Arwenko zobaczyłam sobie Twoj brzuszek.. ja na moje oko to nie opadl. po prostu powiekszył się . idealnie to widac a połączeniu z tym z 29tc. ma identyczny kształt tylko wiekszy.. Flipsik, a widzisz, jak byłam w szpitalu, to położne jak dawałyu mi butle dla małego to mowiły ze jak nie zje wszytskiego to mam sobie to mleko zostawic, nie wylewać i jesli do 4 godz będzie głodny to podać.powyżej 4 godz wylewać. no i robiłam tak, małemu nic nie było, ze dostał stojace prawie 4 godziny mm
  23. Iza to cie ładnie baba urządziła.. a sam poród w miarę? bo miałaś znajoma położną, dało to coś? proponowała ci wczesniej cesarkę, skoro się tak męczyłas i nie bylo postępu? Adziula witaj z powrotem :) ja z raną po cięciu nie miałam problemów, ale wiem, ze Marti długo się męczyła tak bolalo ja..i stosowała tantum. z kazdym dniem bedzie lepiej:)
  24. Kici i w ogóle nie przemywasz przegotowaną? Eshiraz ja tez sie ładnie napoce zanim go przystawię na leżaco, bo używam tych nakładek wiec czasem przydałyby się jeszcze 2 ręce, ale jakos w koncu udało nam sie zgrać. ale mnie skręca z bólu. podobno przy karmieniu piersią potrafią się pogłębiac sprawy nadżerek i wrzodów na zoładku. wlasnie konsultowałam z matka polką, tez ma nadżerki na żołądku i przy każdym jednym dziecku dopadało ja jeszcze bardziej. jezusie, ze tez nie moze byc normalnie
×