Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarlotka1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarlotka1983

  1. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    cześć kochane, ja już na zwolnieniu i bez neta w domu, wiec nie myślcie że o Was zapomniałam, zostanę aż każdej się uda :-) Justinka ja myślę, że to bardzo dobrze, że poruszyłaś inny temat. Przecież mamy się tu wspierać, a takie wyluzowanie i nienakręcanie się to istotna część starań. Mój M. też remontuje nam dom. Robi sam żeby było taniej, wiadomo jak jest, ale my jeszcze ze 4 miesiące z teściową - masakra.
  2. cześć kobietki, nie miałam neta długi czas, przeczytałam wiadomość BlackRossy i przyznam - miałam świeczki w oczach. Ja, podobnie jak mongrana, chłonę takie cudowne wiadomości i się bardzo ekscytuję :-) zwłaszcza gdy życie pokazuje, że długie staranie przynosi ciążę, zaawansowana endometrioza także, i cała masa innych przykładów. Ja byłam u gina w 6tc i było dużo za wcześnie. Pęcherzyk był pusty i malutki, a nawet dwa tyg. później serduszko było tak ledwo widoczne, że gin siedział wręcz twarzą w monitorze. Ale rozumiem ekscytację i wiem że tak wcześnie może być widać to co ważne. I tak jak pisze mongrana - bez stresu :-)
  3. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    witajcie laseczki :) lea nasienia badac po pół godzinie nie radzę, bo wiele plemników przez ten czas ginie, niektóre kliniki podają, żeby jakoś w ciągu 20 min je dostarczyc, my jednak chcielismy mieć jak najbardziej wiarygodne wyniki i zdecydowaliśmy, że mąż załatwi sprawę na miejscu :) było szybko, na ile to możliwe bezstresowo, także nie ma co się martwić :)
  4. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    cześć xrozza :):):)
  5. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    kochane, tak to chyba jest, czasem to mi się już płakać chciało, że dziś i jutro i pojutrze musimy. Nie potrafiłam nic na to zaradzić. W ogóle mi się nie chciało, mężowi też. Nie wiem jak można coś zmienić w tej kwestii - mi się nie udawało. A większa szansa powodzenia jest wtedy gdy jesteśmy wyluzowane, nie liczymy, mierzymy i nie obserwujemy. Tylko jak to zrobić:( ja wiedziałam, że w ciążę nie zajdę, więc nie liczyłam w tym ostatnim cyklu, ale ja to wyjątkowo ciężki przypadek :) jakie macie plany na długi weekend? My chcemy pojechać podgonić wykańczanie naszego domu - mieszkam z teściową i to jest masakra.
  6. ale by było fajnie gdyby dało radę tak jak kiedyś :) mi bardzo brakuje tych czasów, naprawdę, wspominam je z sentymentem.
  7. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    mika, owulację masz faktycznie późno, ale jest to kwestia tego ile dni po owulacji masz @, bo może masz za krótką drugą fazę cyklu, żeby doszło do zapłodnienia? Bo podobno dobrze, żeby te 14 dni było, bo inaczej może być kłopot z zajściem. Duphaston w czasie owu tylko może narobić bałaganu w Twoim cyklu i jeśli wydaje Ci się, że bierzesz go jeszcze przed owu to ja bym chyba całkowicie z niego zrezygnowała. Mój gin nie jest zachwycony, że biorę ten lek - to jeszcze mam od poprzedniego gina i z tym po prostu kontynuuję, ale ten obecny twierdzi, że się zrobiła taka moda na duphaston i biorą go wszystkie i wszyscy przepisują - czy trzeba czy nie. Może zbadaj sobie progesteron w drugiej fazie cyklu i będziesz wiedzieć czy jest w ogóle sens brania tego leku. Ja doskonale rozumiem, że na prywatne wizyty nie stać każdego. Ja chodzę jednak prywatnie, u mnie w przychodni państwowej nie ma usg dopochwowego, o jakimś monitoringu, sprawdzeniu torbieli czy grubości endometrium mogłam zapomnieć. A bez tego ciężko, bo taka wizyta opiera się tylko na padaniu palcami i pogadance o miesiączkach i dniach płodnych - a o tym to ja mogę sobie z siostrą porozmawiać. Kochana, ja wiem, że 150 zł to sporo, ja też zarabiam mało, prawie najniższą krajową, mąż nie pracował dwa lata, pracuje dopiero od pół roku, ale ja byłam tak wystraszona, że pożyczałam trochę od mamy - do dziś jej nie oddałam jeszcze wszystkiego. Są też oczywiście sytuacje kiedy zapłacisz 150 zł a też zostaniesz olana - usg na odwal i olanie problemu np. Twojej owulacji. Na pewno byś musiała pójść kilka razy w miesiącu - ok. 3? Na początku przynajmniej żeby faktycznie poobserwować cykl i zobaczyć tę drugą fazę cyklu. No tylko wiadomo - ta kwestia finansowa to poważny problem :( Do niczego nie namawiam, ale kochana, u Ciebie chyba zmiana gina to podstawa - ja sama przez czas trwania tego mojego problemu z endometriozą zmieniłam lekarza - ten pierwszy był dobry, ale 200 zł za wizytę mnie rujnowało, bywało tak, że zamiast autobusem to chodziłam do pracy na piechotę kawał drogi, bo zbliżała się wizyta. Testy owulacyjne nie mówią nam o owulacji, mówią tylko o momencie chwilę przed nią, a ona wcale niekoniecznie musi być, nie mówię, że u Ciebie jej nie ma, bo pewnie jest, ale to tylko może potwierdzić monitoring. Państwowo będziesz chodzić i będą przepisywać Ci duphaston i tak można w nieskończoność - to znaczy u mnie w mieście by tak to wyglądało. Przypomnij mi kochana ile już się staracie? I z jakiego miasta jesteś?
  8. mongrana dziękuję i Wam też zdrówka, szczęśliwego rozwiązania i wesołego mamusiowania :):):) i Wam wszystkim dziewczyny - dorodnych, zdrowych brzuszków :)
  9. dobry wieczór dziewczynki :):):) mongrana, miło że mnie pamiętasz i moją endometriozę :) tak, chciałam dodać tylko nadziei tym które tak jak ja po usłyszeniu diagnozy ryczały tydzień w poduszkę - bez względu jaka to była diagnoza - czy endometrioza czy inne dziadostwo :) tak w ogóle jestem z Wami też od początku, pisałam kiedyś pod nickiem charlotte27, dołączyłam na 85. stronie :):):) (he he, wtedy za mną dwa cykle prób i totalna załamka :):):) ) potem był konflikt i odeszłam, a potem znowu napisałam (zmiana nicku związana była z niemożliwością zalogowania się na stary). Znowu zgadzam się z każdym słowem mongrany, porobiło się na forum :( ja czytam Was prawie każdego dnia - senstyment. Wszystkim życzę spełnienia życiowego, a szczególnie bliskie mi były anvers, mongrana, xenia, cocacolagirl, sippelsweg, barbera (pamiętam łzy na moim policzku jak beta wyszła pozytywna :) ), nietoperek, tygrysek (tygrysku, jeśli tu zaglądasz, bo wiem, że u Ciebie było podejrzenie - wiedz że endometriozę trzeba na klatę i jakoś pójdzie :) ) cóż pisałam tak dawno, że mnie nie pamiętacie, ale nie szkodzi :):):)
  10. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    ja też Wam życzę aby za niedługo spotkało Was miłe zaskoczenie :) tym którym się udało życzę zdrowia dla mamusi, tatusia i dzidziusia bądź dzidziusiów :) fajnie się bawcie dziś dziewczynki :)
  11. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    a ja Wam powiem, że najlepiej to dorwać męża na codzienny seks :):):) tak, tak, wiem, nie da rady w dzisiejszym, zabieganym i zwariowanym świecie. Chociaż ja Wam powiem, że ciągle w głowie mam słowa mojej koleżanki - w ciążę zaszła w pierwszym cyklu starań, byli, ze sobą wtedy dość krótko więc wyjątkowo się jeszcze sobą ekscytowali i tak przez trzy tygodnie codziennie sobie tę ekscytację okazywali :) mi też nie wychodziły testy owulacyjne - nigdy przenigdy, druga kreska była ciągle i ciągle, zawsze jaśniejsza, do mierzenia temperatury się nie nadawałam, bo to było zbyt stresujące, w tym cyklu seksu było bardzo dużo, nie powiem, że było cudownie, bo nie było, same wiecie jak to jest jak dziś trzeba bo dni płodne, a jest się zmęczonym czy nie ma się ochoty, bo przecież czasem się nie ma. To była masakra, dorywałam męża kiedy tylko się dało, powiedziałam mu: mam endometriozę, pewnie nigdy nie zajdę w ciążę, więc muszę mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko co się dało :):):) no i zrobiliśmy, mimo że jestem cążoodporna :D :) ja mój cykl też zawsze liczyłam od jakiejkolwiek plamki, nawet jeśli okres zaczynał mi się wieczorem. Dziewczynki, uda się i już :)
  12. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    dziewczynki gdyby nie laparo to ja bym w ciążę nie zaszła nigdy, a gdybym nie sraczkowała i gdybym czekała dalej to mój III stopień endometriozy mógłby stać się IV a wtedy dupa. Oczywiście nie namawiam do robienia operacji bez sensu, ja wiedziałam że u mnie jest dość źle i chociaż lekarze chcieli jeszcze poczekać z pół roku to im nawmawiałam że mnie boli i nie mogę wytrzymać (oczywiście nie bolało :) ) moja laparo trwałą 2 godziny i 40 minut - zrobili mi drożność jajowodów, usunęli wszystkie zrosty, wyłuszczyli torbiele, coś tam pokuli jajnik żeby owulacja była lepsza, potem kazali biec do męża i zachodzić w ciążę.
  13. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Justinka, laparoskopia to bardzo fajna sprawa :):):) do przeżycia i efekty lepsze bardzo często :)
  14. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Justinka uda się :) zobaczysz :)
  15. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Get-Ur a masz gorączkę? Pocenie jest chyba dobre, bo te toksyny i inne różne niedobre rzeczy się usuwają z potem z organizmu. Jak się dziś czujesz?
  16. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no tak, taka pora roku niestety, do tego w ciąży obniża się odporność. Dobrze że suchy, mokry jest chyba bardziej niebezpieczny, ale też do zwalczenia. Będzie dobrze kochana, kuruj się i pisz jak się czujesz.
  17. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    hmmm, magdulek dziwna sprawa... hsg robią zazwyczaj w pierwszej części cyklu, przed owu, kiedy nie ma podejrzenia ciąży, mi robili na laparoskopii mimo że miałam już ciałko żółte (czyli było po owulacji), bo ich tam wybłagałam, wypłakałam, zarzekałam się, że ciąży nie ma, bo mąż palcem mnie nie tykał ze względu właśnie na planowaną operację. Poza tym jak zobaczyli ile mam zrostów endometrialnych podczas operacji to i tak pewnie stwierdzili że ciąża jest niemożliwa i mi to hsg zrobili. Lekarzowi na pewno chodziło o pęcherzyk w macicy? Bo to jak na końcówkę cyklu też właściwie nierealne żeby był już widoczny pęcherzyk. Może chodziło mu o ciałko żółte? Że jest ono, czyli że owulacja była i że nie może teraz zrobić hsg? Nie wiem. Póki co się nie stresuj, ja betę robiłam dzień po oczekiwanej @, ile masz jeszcze do @?
  18. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    magdulek, stresowałam się i to już po pierwszym nieudanym cyklu :):):) I z tego stresowania biegałam po ginach, którzy zdiagnozowali u mnie III stopień endometriozy :) Zaszłam w 9. cyklu starań, i w 3. cyklu po operacji usuwania zrostów endometrialnych z otrzewnej :) Chyba dosyć szybko przy takiej chorobie, ale to wynika z mojej natury - ja muszę wszystko mieć pod kontrolą, muszę wiedzieć co się dzieje, a jak się coś dzieje to na rzęsach stanę żeby wyjaśnić o co chodzi. No i wybiegałam, wyprosiłam wręcz o operację, bo tak wcześnie lekarze nie bardzo chcieli się zgodzić. Także w szczęście tego forum można wierzyć - ja podobno miałam w ciążę nigdy nie zajść :D:D:D
  19. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    u mnie to było tak, że trafiłam na dobrego gina - zaczął podejrzewać u mnie endometriozę - miałam torbiel, ale to choroba, którą da się stwierdzić dopiero podczas operacji. No a ja, jak tylko się dowiedziałam, że to może być endometrioza a nie udawało się 5 miesięcy, to nalegałam strasznie na laparoskopię, chociaż nawet gin kazał jeszcze popróbować ze trzy miesiące, bo może to nie to. Ja jednak byłam zbyt przerażona i nalegałam nadal aż dostałam skierowanie do szpitala. Na operacji okazało się, że to aż III stopień choroby i lekarz kazał ostro działać przez pół roku od razu od operacji - powiedział nawet tak bardziej w żarcie, że mam nawet nie czekać aż się zagoi wszystko po operacji.
  20. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    W końcu ktoś zrobił porządek z tabelką :):):) Powiem Wam, że ja też próbowałam wszystkiego - olej z wiesiołka, testy owulacyjne, monitoring, a potrzeba było "tylko" laparoskopii :):):) Po wizycie kontrolnej u nowego gina po operacji kazał mi wyluzować, powiedział, że przez pół roku nie chce mnie widzieć w gabinecie, a ja i tak przyszłam po trzech miesiącach :):):) Dziewczyny - to był pierwszy cykl kiedy nie szukałam śluzu płodnego, nawet stwierdziłam, że go tym razem nie ma, nie liczyłam dni cyklu, nie wiem kiedy był seks, potem jak mi się spóźniła @ to nawet nie wiedziałam że się spóźniła, bo nie mogłam nic obliczyć, bo nawet daty ostatniej @ nie pamiętałam. To był szok, wynik bety odebrałam w pracy i powiedziałam tylko: " o kurwa" :D:D:D nowe staraczki, dopisujcie się :) na tym forum każda musi zaciążyć :) STARACZKI Nick..................Wiek....Cykl starań....Data nast@.......Miasto Justinkaa25..........25...........???............. ???..............Nowa Ruda monida................32...........???..............???.. ...........mazowieckie bakoma...............21...........???..............???... ..........Toruń vika78................33............6...........20.12.11. ........UK mika_997............???...........???...............???.. ...........??? magdulek1984......28............8.............22.12...... .......Wrocław MAMUSIE Nick.................Wiek...Udany cykl...Ter.porodu......Płeć......Miasto scooby84............27.........???...............???..... .......???.......Poznań aniauu...............26..........2..........06.05.2012... ...M i K......Radom Szarlotka1983......28.........9...............???...... .......???.......Lublin Get-Ur-Freak-On...25........???...............???........ .....???.......Leeds
  21. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    kobietki, czyli wychodzi, ze macie brać duphaston w drugiej części cyklu, czyli poprawnie :):):) mika, Tobie kazała później, bo masz późno owu. Ale skoro owu masz jeszcze później niż ona myśli, to chyba najpierw trzeba to poobserwować, żeby wiedzieć kiedy ta owu jest. Co do testów to powiem Wam, że ja stosowałam tylko przez miesiąc, bo mi zawsze wychodziły dwie kreski, potem bladła ta ważniejsza, a potem znowu była - w moim przypadku testy nie działały. vika, wiem o czym mówisz - ja też mieszkałam w Anglii, wykorzystaj pobyt w Polsce jak tylko możesz, porób badania, nawet i mąż niech idzie jeśli się uda Ci go przekonać. Mój mąż to wcale nie taki bohater :):):) ociągał się bardzo, u nas też było na przymus, ale ja jako że mam III stopień endometriozy, mówiłam mu ciągle, że nigdy się nie uda z tą chorobą i musimy spróbować ze wszystkich sił naszych i możliwości, żeby mieć pewność, że słusznie zdecydowaliśmy się na in vitro.
  22. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    vika olej z wiesiołka od pierwszego dnia @ do owulacji (inaczej niż z duphastonem :D:D:D ), wtedy poprawia się śluz a po owulacji może wywoływać jakieś skurcze macicy, więc się już go nie bierze. Ja oczywiście też stosowałam :):):)
  23. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Justynka spokojnie, ja tak, @ miałam regularnie, Ty z tego co pamiętam bierzesz duphaston na wyregulowanie i na ewentualne cykle bezowulacyjne (bo jeśli ma się bardzo długie cykle to jest ryzyko przecież cykli bezowulacyjnych) więc u Ciebie jest inna historia. U Ciebie trzeba naprawić sytuację, żeby owu była, a duphaston ma różne zastosowania, bo jeśli podnosi się progesteron i później się go przestaje brać - wtedy można właśnie wywołać @, także niczym się nie martw moja droga, wszystko jest w najlepszym porządku :):):) vika witaj :):):) tak, tabelka jest mocno nieaktualna, jakoś tak olałyśmy jej prowadzenie :) napisz coś więcej o sobie i swoich staraniach.
  24. ja też biorę euthyrox, witaminy i jeszcze duphaston. Nie piersi są w miarę ok, jedynie sutki są dosyć wrażliwe, czasem mniej a czasem bardziej, a w tym momencie to mi głowa pęka :) głowa fakt, pobolewa mnie, albo jest taka "ciężka", pachwiny mnie nie ciągną, brzuch czasem tylko tak "muli" - nie boli tylko taki "mulący" jest :) zaparć też nie mam, nawet siusiu chyba wcale często nie chodzę. czytałam Twój wpis kilka dni temu o ciąży - jak ten stan się postrzega po zajściu, jak się planowało gimnastykę dla ciężarnych, a teraz to najchętniej by się człowiek schował w domu i czekał - podpisuję się pod każdym słowem.
  25. nawet nie wiesz jak mi pomogłaś tym co napisałaś :):):) tym, że miałaś też przerwy :) mnie to przerwa pół dnia już przeraża, dlatego spróbuję trochę odetchnąć :) euhtyrox nadal bierzesz?
×