szarlotka1983

5 miesiąc starań (który nic nie wniósł nowego), do tego mam coś do usunięcia z jajnika, na szczęście niegroźnego i mogę z tym być nawet w ciąży i usunąć to coś po niej. Także umówiłam się z nim, że jak nie będzie się udawać to usuwamy teraz a przy okazji sprawdzamy drożność jajowodów i czy nie ma endometriozy. Także ja już bym chyba chciała.

hej aniauu, właśnie miałam pytać jak po imprezie :) coś nikt tu do nas nie zagląda :( u mnie 18 dc, w środę idę do gina potwierdzić czy była owu. Ale i tak jeśli była to nic z tego, mnie po owu już ćmi brzuch na @, także ja szykuję się za miesiąc na laparo...

no to aniauu fajowej zabawy. Tak, maca (czyt. maka) jest bez recepty, to coś w stylu suplementu. Wpiszcie sobie w wyszukiwarkę "maca na plemniki" albo coś w tym stylu i sporo stron wyskoczy.

witaj klara :) no mój małżonek właśnie bierze macę. To takie tabletki, on bierze teką ogólną, bo jest też dla osób starszych. Do tego androvit, witaminę c, i folik ze mną. Podobno sporo poprawiają się wyniki. Klara mój bierze chyba taką: http://www.aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=&products_id=4852&n=maca-maka-na-wzmocnienie-organizmu-korzen-maki-80kaps.html

A ja ślub miałam dwa miesiące po Was :) Wywróżę, wywróżę :) Jeszcze chwila i wszystkie będziemy mamusiami :)

no ja myślałam, że to jest tak, że raz i już jest :) A tu niespodzianka:) Ale trochę pokory zaczęłam się uczyć przynajmniej. bakoma, jak się okaże, że Ci wywróżyłam, to sama sobie potem wywróżę :):):) I nam wszystkim :)

Teraz jest piąte podejście. Od trzech miesięcy staram się z pomocą gina. tzn męża przede wszystkim :) Gdzieś czytałam że statystycznie zdrowa para stara się pięć miesięcy z ciągłą kontrolą gina. A ja, jako że jestem panikarą i wszystko mnie stresuje, to się wybrałam po dwóch miesiącach:)

witaj aniauu :) no ja w przyszłym tygodniu też do gina :) co by potwierdzić owulację :) jak co miesiąc :)

wiosenka gdzieś czytałam że prolaktynę w połowie cyklu, progesteron w drugiej części, bo wtedy jest on ważny. Tarczycę chyba nie ma znaczenia, bo też badałam i było wszystko jedno. Oby wszystkie wyszły dobre :)

ja też mam cykle 27-30, także chyba nic strasznego :) a miałaś usg dopochwowe?

Hmmm... w zasadzie jak masz lekkie plamienie w środku cyklu, to może mieć to związek albo z owulacją, albo ewentualnie z implantacją zarodka, czyli zagnieżdżaniem w macicy dzidziusia. Ale to następuje od 4 do powiedzmy 12 dnia od połączenia plemnika z komórką. I trwa 1-2 dni. Jeśli dopatrywać się innych źródeł takiego zjawiska to oczywiście wszelkie zaburzenia hormonalne i te sprawy. Byłaś bakoma jakoś ostatnio u gina? Może to jednak implantacja :) Ale to następuje u około 20 procent kobiet, co nie znaczy, że Ty nie możesz być wśród nich :)

ja to jestem taka niecierpliwa, że dopiero piąty miesiąc przed nami, a ja od trzech cykli biegam do gina, endokrynologa, leki, obserwacje, badania, za miesiąc chcę się wybrać na laparoskopię. Męża już nawet też wysłałam na badanie. Wiem, że przesadzam, ale taka już moja natura, jak wszystkiego nie posprawdzam, nie będę spokojna, więc pewnie w moim przypadku stres też robi swoje. bakoma w jakim jesteś wieku?

witaj bakoma :) napisz coś o sobie, jak wygląda sytuacja :)

Malwinka i jak sytuacja???

Nie przyjdzie :)

wiosenka, może to po prostu stres, myślę, że to nie musi być od razu coś poważnego. Jeśli nie ciąża, to nie ma co się martwić, kolejny cykl za chwilę się rozpocznie i kolejna szansa. Ja parę dni po @ się wyluzowywuję, ale jak tylko się zacznie to mam doła mega.

ja to się naczytałam i biegam do gina tylko dlatego, że mam strasznie wybuchową osobowość, stresuję się byle bzdurą, wmawiam sobie rzeczy, które nie istnieją, że problem jest w tym i w tym, dlatego chcę wiedzieć co i jak. Już mam myśli, że na bank jest coś nie tak, jestem wręcz pewna, dlatego za miesiąc chcę iść na laparoskopię. Mam i tak jakąś niegroźną rzecz w jajniku, którą trzeba usunąć, gin powiedział, że spokojnie można po ciąży, ale ja chcę teraz, co bym się nie dręczyła już tym. Sprawdzi ewentualnie drożność jajowodów i czy nie ma endometriozy przy okazji.

sloneczny sloneczniku pytasz o wiesiołka na poprawę śluzu? Bierze się od pierwszego dnia cyklu do owulacji. Potem już nie, bo może powodować lekkie skurcze macicy. Ja mam śluzu mało zawsze tzn. mało wypływa, trochę się tym martwiłam, ale gin powiedział przy badaniu, że na szyjce jest go bardzo dużo. W każdym bądź razie po jednym cyklu z wiesiołkiem lało się i lało przez cały tydzień :)

uchorku w jakim jesteś wieku? mi co cykl gin daje duphaston po owulacji. Mówi, że mimo że wyniki ok, do zagnieżdżania może nie dojść bez większego powodu. Po prostu tak się podoba mojemu organizmowi. No i ten duphaston i jeszcze jeden lek (nazwy nie pamiętam) biorę, ale lipa nadal.

uchorku przy tak długich cyklach masz o połowę mniej owulacji w roku niż standardowo. Wiem, że o tym wiesz :) Ciężej Wam trafić, niż przy 28-dniowych. Wiem, że to małe pocieszenie, ale się uda :)

Ja męża też biedaka nękam ciągle nowymi newsami. Bierze androvit i macę, wyniki niby ma ok, ale trzeba dbać żeby nie spadły, a nawet żeby się polepszyły - nie zaszkodzi przecież :) Więcej się rusza, na czas starań obiecał mi rzucenie palenia (póki co się udaje), kafirkami i innymi bajerami ciągle go raczę :)

uchorek, czyli przy tak długich cyklach masz dużo mniej owulacji niż przy standardowym 28-dniowym. Na pewno trudniej wtedy trafić. I tak Ci się uda :) Wierzę w to :) A nawet wiem :)

Ojej to może się udało :) Z pierwszym poszło gładko to teraz może też :)

malwinka starasz się o drugie? Czy już je masz?

dziewczynki może przyjmijmy zasadę, że olewamy takich nieszczęśliwców, którzy niezainteresowani, a z braku czasu siedzą i piszą. Malwinka ile miałaś lat jak urodziłaś pierwsze bejbi?