Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarlotka1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarlotka1983

  1. no właśnie, będę musiała go jakoś pocieszyć, może jakiś prezent mu kupię co by po przytulaniu wręczyć na pocieszenie. No taka jestem zła. W sobotę puściłam go na piwo, i wtedy obiecał, że pójdzie na ten basen, a dziś już kur... nie pamięta. No musiałam się wyżalić bo cały dzień mnie nosi.
  2. No dokładnie, tym bardziej, że fajki to śmierć dla plemników, a on nie rozumie tego. I mi mówi, że jak wg niego to moje bieganie do gina takie straszne, to on też raz na miesiąc pójdzie na basen. No normalnie łaskę mi robi. Fuka na mnie od rana, że go maltretuję jakimiś wymysłami i nie potrafi pojąć, że żadne witaminki mu nie pomogą jak się nie weźmie za siebie tak na serio.
  3. taka nasza natura :) no ale skoro on twierdzi, że on biedny musi się tak poświęcać, dbać o siebie, że ja w ogóle nic nie robię w sprawie naszych starań, bo dla niego chyba wizyty u gina to przyjemność, nie wiem, i fuka na mnie od rana z tego powodu to niech spada. Na basen nie pójdzie, palenia nie rzuci, bo za dużo wymagam.
  4. dzięki anvers :) chociaż przyznam, że tak mnie wkurzył z rana, że szybko mu nie daruję.
  5. no właśnie też mi przyszła taka myśl, żeby go wykorzystać :) Zrobi co ma zrobić a potem będę nadal obrażona :)
  6. a ja dziś wieczorem do gina i już się stresuję. Do tego na męża się obraziłam silnie i nie ma mowy, przytulania dziś nie będzie, także chyba w tym cyklu przerwa.
  7. no właśnie świeżynka, tak jak anvers napisała. Owulację może Ci tylko gin monitoringiem potwierdzić. Test owu mówi tylko kiedy jest ten moment, przed owu kiedy zwiększa się odpowiedzialny za nią hormon. A czy do niej dojdzie czy nie, niestety już taki test nie powie.
  8. hehe:) działałam wczoraj i jutro będę działać. Mam nadzieję, że gin stwierdzi jaki etap cyklu mam. Chociaż na ten cykl jakoś wyjątkowo nie liczę, bo chyba trochę późno zaczęliśmy. Ale jakoś się nie martwię wyjątkowo tym razem :)
  9. A ja jutro wizyta u gina i już się denerwuję.
  10. No litr coli dziennie to nie na moją kieszeń. Litr godzinę przed przytulaniem też nie wchodziłby w grę, bo chyba ciężko z żołądkiem by chyba było :) Madzia, pewnie że tak, plemniki mogą żyć i czekać kilka dni, podają że nawet do pięciu. Moja siostra przytulała się przed owu kilka dni tylko raz. Potem pokłóciła się z mężem i stwierdziła, że za miesiąc kolejna próba. Okazało się jednak, że kolejna próba nie będzie potrzebna :)
  11. Tylko gdzie nie ma tej dwuznaczności. Wszędzie jedni mówią jedno a drudzy drugie :) świeżynka ja się wpraszam do Was na kolację :) Nie martw się, wyjdę jak trzeba będzie :) Tym bardziej, że u mnie też dni płodne i muszę do mego wybranka zmykać :)
  12. E tam, równie dobrze można przytoczyć setki stron na których jak wół napisane, że objawy, które my u siebie widzimy - mdłości, bóle brzucha, zgagi to tylko nasze wymysły, a nie prawdziwe objawy ciąży, bo to zbyt wcześnie, a i tak nadal drążymy :) Ja tam colę mężowi zakupiłam :):):) tu dla odmiany link z informacją, że cola pomaga: http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=21 W sieci można znaleźć informacje po prostu o wszystkim :)
  13. Jeszcze o basenie pisali. To ma być konkretnie basen, a nie bieganie czy siłownia, luźne gatki na co dzień, brak gorących kąpieli i sauny, no i przytulanie regularne, co by nie zastał się za bardzo:) Można często jeśli się ma ochotę, ale nie można rzadko, bo wtedy o dziwo plemniki są słabe, nierozruszane. Najlepiej przez cały miesiąc co 3 dni dać mężowi upust, bo narząd nieużywany zanika:):):) No i oprócz tego oczywiście o witaminkach pisali.
  14. ja wertowałam wczoraj fora o wzmocnieniu plemników i prawie na każdym pojawiała się taka informacja. Ale ta cola na godzinę przed przytulaniem.
  15. świeżynka ale to tylko w okolicach owu :) co by napędzić plemniki. Bo tak ogólnie jest niezdrowa. Mój też, wśród tych moich nakazów i zakazów plemnikowych, jak dowiedział się o coli, to się trochę pocieszył :)
  16. madzia mój też nie chce brać, ale poleciałam po jego ego, że jak świetnie jego plemniki się poprawią, i jaki będzie wtedy ogier :):):) I codziennie rano wydzielam mu tabletki i wieczorem to samo, bo sam na bank by ich nie wziął :)
  17. Xenia tak chyba lepiej. Wyślij go na to szczegółowe, ale bez tych bajerów, o których piszesz. Myślę, że jak coś nie teges wyjdzie w tym, które zrobicie, to potem można myśleć dalej. W tym szczegółowym tańszym wyjdzie to co potrzebne: Ilość plemników, ilość żywych, ilość ruchu A, A+B, morfologia, objętość i wiele innych :)
  18. Kupiłam mu Androvit - witaminy dla mężczyzn. Wielu lekarzy go poleca na poprawienie jakości nasienia. 30 tabl. kosztuje 22 zł u mnie w aptece. Jedna albo dwie tabl. dziennie. Do tego Macę, też wyczytałam gdzieś, że dobrze działa, tylko to raczej trudno w aptece kupić. Ja ją kupiłam na takim specjalnym stoisku w l.eclercu z takimi lekami witaminowymi. Za 80 tabl. dałam 39 zł. No i chyba dołączę mu kwas foliowy co by ze mną łykał i od przyszłego tygodnia raz w tygodniu basen. Lekko się podłamał jak mu przedstawiłam mój plan :) Ale nie ma wyjścia. Ustaliliśmy też mniej piwka i mniej papierosów. Jak sobie pomyśleliśmy jaki styl życia prowadził 3 miesiące temu, czyli wtedy kiedy powstały te plemniki które teraz badaliśmy, to się oboje zaczęliśmy śmiać, że badanie nie wyszło tragiczne.
  19. Dlatego mojego małżona napoiłam wczoraj colą, a od 3 dni bierze witaminy dla facetów :) Papierosy ogranicza bardzo, w ogóle myśli, że ja myślę, że nie pali w ogóle, ale ja wiem swoje :) Dobrze przynajmniej, że ograniczył ile się da :)
  20. I jeszcze się dowiedziałam, że przed przytulaniem, tak ze 1-2 godzinki, facet może napić się sporo coli, bo cola pobudza plemniki i są wtedy szybsze :)
  21. W przypadku facetów to jest tak, że plemniki, którymi dysponują dzisiaj zaczęły się produkować 3 miesiące temu, dlatego wszelkie rzeczy, które mają pomóc facetowi, są widoczne w jakości spermy, ale dopiero po 3 miesiącach. Dlatego jak wychodzi zły wynik nasienia, najwcześniej można je powtórzyć po 3 miesiącach, po ewentualnych lekach.
  22. no właśnie, to trzeba wypróbować czy działają, jak działają, to można używać, jak nie działają, to tak niestety jest też dość często. Mnie wizyta u gina uspokoiła z kolei, bo testy pokazywały coś innego.
  23. I też używałam LH TEST z apteki.
  24. Ja myślę, że to nie tyle wady fabryczne testów, co po prostu dosyć niedopracowany wynalazek. Bardzo wielu osobom nie wychodzi. Ja w pośpiechu pobiegłam na monitoring owu, bo pomyślałam, że skoro testy nie pokazują, to pewnie jej nie mam. Na szczęście okazało się, że w moim przypadku testy takie działają bardzo średnio.
  25. siemka dziewczynki:) sipp a drożność jajowodów masz potwierdzoną? U nas, jak jeszcze dwa miesiące nie da rady, robimy laparoskopię. A mężusiowi, chociaż wyniki w sumie ok, kupiłam Androvit, Macę no i codziennie jakiś owoc koniecznie. Czytałam na forach różnych, że taka kuracja super podnosi wyniki. No i na basen ma się wybrać raz w tygodniu, ale chyba dopiero od następnego:) A ja niby dni płodne teraz, ale nawet nie wiem który dzień cyklu, bo nie będę tego pilnować :) Jakiejś dziewczynie z forum gin zamiast termometra i testów owu gin kazał zainwestować w ładną bieliznę :)
×