Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarlotka1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarlotka1983

  1. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no właśnie, co gotujecie? Ja na bank robię kapustę z grzybami i trochę zabieram ze sobą do teściowej :D święta niby poza domem, ale dla nas też chcę coś upichcić. Macie jakieś swoje przepisy na dobre sałatki?
  2. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    eowin, cudnie że z głowy. No cóż, wiadomo, fajne to to badanie nie jest, ale trudno. Ja myślę że za mało się o tym mówi, bo kurde kobiety też swoje przechodzą w gabinetach ginekologicznych a to wszystko uważa sie za normalne. Kobietki, byliśmy u pediatry i ona mówi że mam natychmiast odstawić gluten który podajemy od tygodnia. Ona mówi że kiedyś gluten podawało się po pierwszym roku życia i celiakii nie było. Teraz od kilku lat robi się eksperymenty na dzieciach i celiakia jest częstsza, i mówi że na bank za jakieś dwa lata wróci się do starych zasad bod delikatnych jelit nie można tak obciążać. Także my czekamy jeszcze pół roku :) eowin daj znać jak wyniki. Bigosik jak u Was,
  3. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Madzia, mika, przypomnijcie mi tę panierkę pliz, wtedy się nie interesowałam, teraz we własnej kuchni chętnie wypróbuję.
  4. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no kurde, ja mam nadal w głowie te paski i myślę gdzie je strzelić, bo w przedsionku zdecydowałam się na wsciekły róż i białe meble. Na korytarzu chcę całą ścianę w zdjęciach i dziś mąż kupił mi dwie pierwsze ramki. Różowe do tego, ale jak przyłożyłam do ściany to wyglądają super. Mamy wszystko takie nowe że aż za nowe i musze wprowadzić tu u nas trochę takiego rodzinnego i ciepłego klimatu.
  5. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    bigosik, witaj :) a z nami o wszystkim :) o facetach, o przepisach, o wystroju wnętrz i o staraniach też :) to że mamy już dzieci a Ty jeszcze nie, nie oznacza że tylko o kupach i ulewaniu z nami można :) bardzo bardzo bardzo cieszę się że zdecydowaliście się na inseminację. Super :) naprawdę :) trzeba sobie pomóc, a jeśli masz wrogi śluz to rozwiązanie idealne. Daj znać koniecznie jutro. I ogólnie, kochana, musisz z nami tu zostać ! :)
  6. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    eowin, super że zakasujecie rękawy, naprawę super. 13 dnia jak zrobisz monitoring naprawdę już dużo będzie wiadomo. Zrób badania, pojdziesz do ginki już z wynikami i być może od razu będzie można postawić diagnozę. U nas na badaniach facet wchodził sam. Zrobił co miał zrobić i magiczne pudełeczko miał zostawić na biurku i po prostu wyjsć. Wszystko po to żeby jak najmniej zawstydzić pacjenta. Mojego zamknęli w gabinecie ginekologicznym :D szukał jakichś gazet po szafkach ale tam były same wzierniki :) dodam że badanie robiliśmy w klinice niepłodności. No ale co laboratorium to mają swoje zasady.
  7. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    eowin, ja z moim też musiałam jechać :) musiałam wszystko mówić, żeby on nie musiał. Spoko, dacie radę. Tylko teraz nie zaprzestawaj, zaciśnij zęby, i do celu.
  8. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    eowin, w końcu lepszy humor :) kobietko, z takim podejściem zostaniesz mamą dużo dużo szybciej. I daj znać co pani doktor powiedziała. I pytaj ją o wszystko. No i może ten monitoring. Właśnie Justinka, jak u Was, jakie decyzje podjęliście? A ja jestem Karolina.
  9. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    dla mnie ten cały gluten to czarna magia. Dziś kupiłam kaszę manną i stwierdziłam że będę robić tak że zagotuję z pół szklanki wody z tą jedną płaską łyżeczką i potem na tej wodzie rozrobię mu mleko. A tymi grzechotkami i innymi bajerami to mój tak może z miesiąc, może półtora się interesuje, teraz chwyta i bierze do buzi. Wcześniej nic, czasem może spojrzał na minutę ale i to niekoniecznie.
  10. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Aniu :D o Matko, jak dziwnie :D my wprowadzaliśmy po czwartym miesiącu. Jakos 4 miesiące i tydzień miał. Ale to dlatego że był wtedy na modyfikowanym. A jak cycem się karmi to wtedy po szóstym skończonym się wprowadza. Nie ma co się spieszyć, cyc to cyc, u Get też problemy z mleczkiem były więc ja też bym wtedy pewnie poczekała. Ale mika jak u Was na modyfikowanym jest ok to wg tych wszystkich tabel po czwartym jest ok. No i Madzia, przy cycu ponoć gluten wcześniej jakoś, po czwartym może? Bo przy mleku matki bejbi jest chronione przed tymi różnymi chorobami co to gluten może wywołać czy jakoś tak :)
  11. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    mika, my właśnie kupiliśmy inhalator przy okazji tego zapalenia. Poszliśmy dziś do lekarza, płucka i oskrzela czyste na szczęście, gardło czyste, i mamy robić właśnie inhalacje z soli morskiej. A katar może byc z suchego powietrza przy sezonie grzewczym. Jestem spokojna przynajmniej. U nas słoiczki pełną parą. Teraz jemy już te mięsne. Tymon lubi tylko że biedak nie potrafi skojarzyć tego że jak karmię go łyżką to on już je i że brzuszek za chwilę przestanie być głodny. I jak go karmię jak jest bardzo głodny to wrzeszczy. Karmię go jakoś tak z 1,5 godziny po ostatnim mleku, wtedy zje ładnie. Mamy powoli wprowadzać gluten. Kupiłam kaszę manną ale jakoś się boję. Poczekam ze trzy dni bo teraz mamy nowe mleko. A te dania w słoiczkach całkiem smaczne :)
  12. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    monidka, jak Ty ostatnio walczyłaś z katarem u małego? Mój coś też złapał, a boję się żeby nie zaczęło mu tam spływać i żeby historia się nie powtórzyła z tymi płucami. Do przychodni też nie chcę iść bo tam siedlisko zarazek, poczekam jeszcze z dzień czy dwa i jak nie przejdzie to będę musiała pójść.
  13. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    eowin, bura Ci się należała :) dobrzy specjaliści to podstawa, męża wyślij, niech zbada co trzeba, sama też reguluj wszystko, i zaglądaj. Ja jestem pewna, że któregoś zwykłego dnia dla nas, a dla Ciebie pięknego, ogłosisz nam radosną nowinę :)
  14. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    O Matko, Get, Madzia, jakie Wy macie słodkie córcie. No normalnie bym wyprzytulała :) cuda. Ja nadal funkcjonuję z netem telefonowym więc jak tylko się dorwę do normalnego to też coś wrzucę. Ale te maluchy szybko rosną. No normalnie ja nie daję rady się nacieszyć, bo mija kilka dni i on już większy.
  15. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    no kurde, dziewczyny, może będę niemiła, niedelikatna, może mnie zlinczujecie a może pomyślicie że jestem chamska. Trudno, ale chcę szczerze napisać co myślę. Takie czasy nastały że chyba mało kto teraz zachodzi w ciążę bez pomocy specjalisty. Teraz niestety nie wystarcza po prostu mąż czy chłopak. Większość nas mam wie o co chodzi. Równie dobrze wiadomo że o dobrego specjalistę też ciężko. Gdybym ja swój los i los dziecka którego wtedy jeszcze nie miałam i nie wiedziała czy mieć będę powierzyła tylko lekarzom do tej pory bym wyła w poduszkę. Wiem że mój sukces zawdzięczam mojemu charakterowi. Mi zeszło prawie rok, wiem że to nic w porównaniu z latami jakich potrzebują inne kobiety. Ale przez rok średnio co dwa tygodnie był gin, co dwa tygodnie były badania krwi a seks z moim mężem wtedy to była porażka. Syna spłodziliśmy jak byliśmy w mega konflikcie, a podczas seksu wtedy po prostu płakałam z żalu że nigdy w ciąży nie będę. Mam bardzo zaawansowaną endometriozę, wszystko w mojej miednicy jest po prostu pozrastane, wiele kobiet z takim stopniem choroby w ciążę nie zajdzie, ale kurde, każda z nas coś ma. Badania robiłam sama na własną rękę, szukałam w necie co może być przyczyną niepłodności i dodatkowo sama zdiagnozowałam sobie niedoczynność tarczycy. Nie było miesiąca bez monitoringu, zastrzyków, garści tabletek, wizyt, a wieczorami płaczu na podłodze. Jak myślę o tych czasach to niedobrze mi się robi. O operację klóciłam się z ordynatorem w szpitalu bo ten twierdził że nie ma potrzeby. Mój gin kazał kłamać że bardzo mnie boli. Operacja miała trwać 30 minut a trwała 3 godziny. Wtedy pytałam dlaczego ja? Dlaczego ja mam tę straszną przypadłość? A teraz pytam czym sobie zasłużyłam na to że mimo endometriozy zaszłam w ciążę. Boże. Jak ja się wtedy nazadłużałam. Do tej pory jeszcze nie oddałam wszystkich pieniędzy. Eowin. Wiem że to boli. Ale kurde weź się w garść. Skoro jest jakiś problem idź do lekarza. Niech on go znajdzie bo tak rozpaczać można bez końca. Jesli jest problem to trzeba go rozwiązać i bardzo możliwe że Twoje użalanie się nad sobą (bardzo przepraszam Cię za to słowo, ale musiałam to napisać, zresztą, ja też to robiłam, też użalałam się nad sobą) nie wystarczy żeby w ciążę zajsć. Eowin, otrząśnij się, bo w taki sposób nabawisz się depresji, a to też wszystko utrudni. Ja wiem że w ciążę zajdziesz, po prostu wiem, ale kurde weź kochana sprawy w swoje ręce. I przepraszam raz jeszcze jeśli Cię uraziłam.
  16. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Madzia u nas tak właśnie było że kompletnie nic, ani podkurczania, ani prężenia, ani twardego brzuszka. Po prostu przychodziła 18 a on zaczynał się wydzierać. Po jakimś czasie kupiłam te krople i od razu ustąpiło, ale sama do tej pory nie wiem czy to faktycznie kolki były. Monidka super że emolium działa, my mamy też emulsję do ciała, jest bardzo wydajna, mieliśmy też do kąpieli, ale kilka pluskań i po emulsji więc sobie darowaliśmy. U nas przełom, dziecko prawie zdrowe, jeszcze kilka dni na doleczenie. Teraz martwi mnie że coś nie przybiera na wadze, a nawet może troszkę spadł.
  17. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    monidka u nas właśnie to samo. Tymonek nie ma jako takiej alergii ale po tych przeróżnych wysypkach ma przesuszoną buzię i za uszkami. My smarujemy się emoliumem. Inhalator też mamy, kupiliśmy teraz przy okazji jego choroby. I jestem zadowolona. Na początku płakał a teraz jest nawet zaintrygowany.
  18. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    a u nas powoli, leżymy, kaszlemy, nudzimy się, to wirusowe zapalenie więc antybiotyk nie zadziała, lekarz mówi że po prostu musimy swoje wyleżeć i wykaszleć, nic złego się nie dzieje ale jeszcze z tydzień przed nami. Tymcio zadowolony, gorzej z cierpliwością mamy. Mika dziękuję Ci bardzo, właśnie takich słów potrzebowałam, takiego luźnego podejścia że przecież nic się nie dzieje i damy radę :-)
  19. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    dzięki dziewczyny, kochane jesteście :-) ja uśpiłam Tymcia i chyba kładę się na materacyk przy jego łóżku :-) co jak co ale lekcję pokory przy tych naszych kruszynkach to mamy.
  20. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    dziękuję Ci Get, zwłaszcza za to ostatnie zdanie :-*
  21. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Get kochana jesteś :-* ja mam wyrzuty że dopuścilam do tego że zachorował, że mogłam bardziej pilnować żeby nikt na niego nie kaszlnął czy kichnął. Poza tym brakuje mi siły tej psychicznej. Żeby tak spokojnie podejść do sprawy. Strach o niego powododuje że mam ciągle ściśnięte gardło. Ciężko mi jakoś tak. W tamtym tygodniu jakieś idiotyczne badania na chorobę której nie ma, w tym tygodniu szpital. Wcześniej wysypki zielone kupy i inne. Problem w tym że jak jest ok to ja i tak szukam. Czy ta kupa przypadkiem nie ma elementów zielonych, czy kropka na skórze nie jest dziwna, czy różne inne rzeczy.
  22. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    No właśnie Madzia mi też się tak kojarzy coś, że do pół roku wystarczy jak swoje ubezpieczenie pokaże a później muszę mieć świstek. U nas na oddziale same zapalenia oskrzeli. W samą porę dotarliśmy bo na lewe płucko zaczęło wchodzić i przed chwilą słuchany był słuchawkami i coś jakby lepiej. Mi też się wydaje że mniej chrzęści niż rano. Bedzie dobrze :-) podobno jakis wirus oskrzelowy. Czasem mnie to przerasta, mam wrażenie że nie nadaję się na matkę. Madzia wysypki u maluszków to w pakiecie, tak jak problemy brzuszkowe więc trzeba chyba przywyknąć :-)
  23. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    pewnie Madzia, idź. Jeśli tak zalecili to jasna sprawa. My ciemieniuchę mieliśmy, dwa dni oliwkowałam na noc, rano starłam pieluchą i ok. W brewkach też mieliśmy. Tak w ogóle to teraz jeszcze trochę ma na głowce. A wysypka? No cóż :-) u nas ciągle coś, już nawet tak jakoś silnie nie zwracam na nią uwagi bo się przyzwyczaiłam. No i cóż. My w szpitalu. Mały ma wstępne zapalenie oskrzeli. Pediatra mówi że może dać antybiotyk do domu ale to może się skończyć zapaleniem płuc. Więc wybraliśmy oddział na podanie lepszego antybiotyku. Tylko sie martwie teraz bo dopiero w poniedziałek mąż ubezpieczy dziecko w urzedzie pracy. Myślicie że to przejdzie?
  24. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    Madzia ja się jednak nie wybiorę :-) tak jak pisałam, uważam że serwuje się maluszkom niepotrzebny stres. Gdyby to było takie ryzyko to inaczej by działali z tą żółtaczką niemowlęcą. Jesli są potem problemy z oczkami to wg mojego przekonania nie mają związku z tym naswietlaniem. Trzy dni i noce pilnowałam żeby tych okularów nie ściągną więc jestem spokojna. Staram się po prostu teraz bardziej sobie radzić z moją sraką bo bym zwariowala i moje dziecko miałoby potem to co mamusia.
  25. szarlotka1983

    Staramy sie po raz pierwszy :)

    madzia nie byłam u okulisty i się nie wybieram. Kto powiedział Ci że po naświetlaniach trzeba to skontrolować? Ja sama biegałam wtedy po położnych i pediatrach i dowiedziałam się że absolutnie to nie szkodzi. Są okularki i nawet jak dziecko ściągnie to i tak zamyka oczy od światła.
×