czekam... czekam...

Wrzuciłam fotkę Jasia:D a raczej Jasiowego brzuszka do galerii. Uwaga!! Tylko dla tych o mocnych nerwach;) Muszę kupić te podkłady!! shit!! zapomniałam sobie!

a właśnie! I co z odbiorem paczki dla Hani?? :)

No tak... sama nie wiem co z tym szpitalem... mam mętlik w głowie totalny... Franiu, myślałam nad Ujastkiem i Kopernika... A do tego boję się, że na tą cc trafię pod nóż jakiegoś rzeźnika;( Masz jakieś sugestie? Kurde, już mnie dopada strach jakiś. Wczoraj miałam skurcze wieczorem... takie nie lekkie, na szczęście wzięłam jeszcze jeden fenoterol i przeszło. Frania, Ty się zastanawiałaś nad Narutowiczem? Czytam ostatnio o tych krakowskich szpitalach i przemknęło info o tym, że dobrze tam wziąć ze sobą talerzyk i swoje sztućce.

Anika, Ja zrezygnowałam już z noszenia obrączki... takie mam paluszki:) Dużo cierpliwości u teściów;)

Dzień dobry:) W moim domu nadal syf... odechciewa się wszystkiego, ale co tam... Cały czas myślę o szpitalu. jestem w 35tc i w sumie powinnam doprecyzować gdzie będę rodzić. Tym bardziej, że za 2 tyg mam dostać skierowanie i mam się udać z nim do szpitala w którym odbędzie się cc. Myślę nad dwoma szpitallami, które różni wieeele... -opieka po cc (w 1. Maluszek zostanie ze mną, a w 2. po pierwszych wspolnych chwilach zabierają Maluszka i widzisz go dopiero po 24h) -standard (głównie myślę o łazience. W jednym łazienka przypada na 2-3 mamy, w drugim łazienki są na korytarzu...) Masakra... sama nie wiem... dopada mnie jakiś marazm... buu... chyba jak pisała Frania, zaczynam czuć oddech położnej na plecach;) Spróbuję Was teraz nadrobić troszkę i wskoczę do galerii popatrzeć co tam u Was:)

:) udanego weekendu.

A jasne, ze tak;) Damy radę:) Ale nie urywam, że się boję:/

Sylwiucha, a Ja się obawiam jak to będzie z tą raną po cc. Czy będę mogła tak spokojnie brać Maluszka na ręce itd... On będzie taki maciupci... płakać mi się chce jak o tym myślę:) Groszku, w sumie, to nie wiem czy warto w takim razie kupować ten fotelik..? Jaki to jest koszt? (Wiem, ignorantka ze mnie, ale nie patzyła na wózki, skoro mam "spadek")

Witam:) Panowie działają w kuchni, a Ja z poranną kawusią mogę na chwilkę do Was zerknąć:) Groszku, widzę, że u Ciebie też nawal roboty:) Ale masz rację, efekty, to jedyne pocieszenie w tej sytuacji;) Co do porodu sn też chciałam iść na żywioł. Myślę, że tak jest najlepiej, ale w tej sytuacji... Kurcze, jeszcze zastanawiam się nad tym szpitalem... To niełatwy wybór:S Sylwiucha, dziękuję za ten support:) jesteś kochana:*** Mam nadzieję, że twpja zgaga poszła precz!! ...i już nie wróci więcej;) Skończyłam dziś 34tc:) Yuppii!! Wczoraj oglądając filmiki o tym szpitalu który biorę pod uwagę, płakałam jak dziecko... te maleństwa są taaakie małe... te rączki i stópki... jej...

Sylwiucha, jej jak Ja Cię rozumiem... mnie zgaga też męczy niemiłosiernie. Jedynie rennie pomaga. Więc polecam:) I ściskam Cię mocno:*** Anika, każ mężowi wymasować sobie nóżki!! Zasługujesz na to!! Nosisz w sobie jego synka!! :) Tyle może dla Was zrobić;) a Tobie polecam te naprzemienne prysznice i żele chłodzące do nóg. Ja stosuję antycell eveline i lubię takie uczucie chłodu, który daje:)

Eshiraz, kochana, ściskam Cię mocno i życzę wszyyystkiego co naaaajlepsze:) Emma, Sakrbie, nie przejmuj się pomarańczami. Zawsze znajdzie się KTOŚ, komu nie pasuje ile ważysz, jak przeżywasz ciążę lub, jak w moim przypadku, w jaki sposób liczysz wiek ciąży:D Trzeba się na to uodpornić. Marti, na każdego niestety przychodzi pora, kiedy trzeba przestać "się sportować";) Coś o tym wiem... było mi bardzo ciężko... i niestety tak jest do teraz. Ale pocieszam się, że moje nadmierne kg będą zajebistą motywacją do pracy po porodzie;) a tak poważnie, to przeraża mnie w tej cesarce fakt, że 2 miesiące po porodzie trzeba totalnie spasowac z ruchem... buu... Adziucha, przykro mi, że ojczym podjął taką decyzję:( ale mam nadzieję, że wesprą Was w inny sposób:)

Bardzo za Wami tęsknię... nie nosze tego remontu ;( Franiu, dziękuję za słowa otuchy:**** wiem, że masz rację i właśnie tym się pocieszam. Monia, chodziło mi o metodę cięcia. Bo podobno stosuje się różne cięcia i od tego zależy czas rekonwalescencji. Mnie najprawdopodobniej czeka zzo i metoda Misgav-Ladach. Podobno mało inwazyjna, ale jak do cholery cięcie brzucha można nazwać mało inwazyjnym?

MONIA- pytanie do Ciebie- czy wiesz jaką metodą robią u Ciebie cesarkę?

Witam:) Melduję się cała, żdrowa i w dwupaku:) Nie mam jak Was czytać, bo nie mam nawet jak kompa włączyć, bo wszędzie syf... buu... ale co tam!! Mam nadzieję, że u Was wszystko ok:) Padam....

Frania o kurka... zagrodzili? Łotry;) a tak poważnie, to ślicznie tam ale niebezpiecznie:) HiVem nic sie nie martw. Chociaż Ja tez czułam dreszczyk emocji... Arwena, dziękuję Ci bardzo kohana:* Ja też widziałam twoje zdjęcia z poprzedniej ciąży i nie mogę uwierzyć, że pod koniec byłaś 22 na plus. Chudzinka z brzuszkiem:) Nie wiem jeszcze kiedy będę mieć cc, mam się dowiedzieć 2.09:) Adziucha, opowiadaj co się tam u Was dzieje? Jak tam zamieszki?

Mam nadzieję, że te pierdoły wyrobią się do tego czasu...

no właśnie nie wiem... wolałabym chyba, żeby wyznaczyli mi termin? Tak, małe czekajątko...:D Nie wyobrażam sobie, żebym urodziła go teraz... mam w domu taki syf...!! A On... takie maleństwo...

wg jej usg, a ma mega słabe 2488g :) klocek...

Nie dam rady Was dziś nadrobić:) Spróbuję jutro rano. Melduję się po wizycie. Jaś duży i zdrowy, Ja też. Mogę się już ruszać. 2 września idę na oddział umówić się na cesarkę, bo Jaś się nie obrócił i już raczej nie ma szans. Jest za duży a wód już mało... Remont mni dobija, a Ja czuję się wielka jak krowa... buu... a raczej... muuu...;)

Anika!! Super prezent od Taty:) Ale zrobił Ci frajdę:) Sylwiucha, dziękuję:* Ja też jak będę sie wybierać do biblioteki to pożyczę sobie tego Ducha:) skoro rekomendacje takie super::) Eshiraz, następna z takim snem... no nie!! Mam nadzieję, że mnie takie historie ominął;) Zbieram się do lidla, trzeba kupić cos do jedzenia, bo w lodówce tylko światełko;) Do później:***

Marti, dziękuję:* udanego dnia:) Ja też mam za sobą podobną noc... I zasypiam na stojąco, a tu kują ściany:/ Arwena, Ja właśnie wchodzę zrobić Jasiowe zakupki u tego sprzedawcy:) Sytuacja na parkingu- świetna!! Nam się teraz nie odmawia;) Trzeba korzystać:D

Groszku, pisz zaraz po wizycie:) Taka jestem ciekawa co tam u Naszych bombiaków:D

Dzień dobry:) Coś tu u Nas mało ruchu. Dzięki temu mogłam nadrobić;) Panowie robotnicy działają już w domu, więc pora wstać i się ogarnąć:D Adziucha, Kokosowa, właśnie, powiedzcie jak tam u Was? Te zamieszki nie zakłócają Wam życia? Mieszkacie gdzieś niedaleko? Nie ma pomysłu na dzisiejszy dzień... zadzwonię tylko w sprawie tych wyników:)

Ok. wrzuciłam fotkę opuchniętego hipcia z dzisiejszego spacerku;) Padam na pyszczek, więc lecę do łóżka:D Ściskam, życząc dobrej nocy! I spokojnych PIĘKNYCH SNÓW:):*********

:) Emma, dziękuję humorek lepszy:) Dziś cały dzień byczyłam sie u teściowej:) Twój M kochany, zrobił Ci piękny prezencik rocznicowy:) Wszystkiego co najlepsze dla Was:) z tej okazji:**** Baloo, notuj częstotliwość tych skurczy:) i uważaj na siebie. Co do puchnięcia, to raczej puchnę symetrycznie;) równiutko WSZĘDZIE!! buuu... Wstaję rano taka w miarę, a po śniadaniu jestem juz krąglutka:D Madalena, udanych zakupów!! Zaszalej, a co!! :) i wszystkiego najlepszego dla Was równeż:*** Sylwiucha, co za sen??!! Ściskam Cię mocno kochana i życzę, żeby podobny juz nigdy u Ciebie nie zagościł:) Arwena, u mnie też DRAMATYCZNIE duszno dziś było... koszmar:( Marti, ściskam Cię mocno, moja Ty Słomiana Wdowo;) Mam nadzieję, że z nami czas szybciej Ci zleci i zanim się obejrzysz, M będzie z Tobą:) Eshiraz, masz rację, nie pojechał na wojnę:) Dasz sobie radę!! Masz NAs!!:) Ściskam Cię mocnoooo... razem z Marti:) Lepiej? Taka ciąża, Baloo na pewno nie to miała na myśli. A już na pewno wnuczek urazić nie chciała;) w końcu sama jest czyjąś wnuczką, prawda? Nika Ciebie tez chore sny męczą? A co to? Pełnia jest? Ja jutro idę odebrać wyniki wymazu, moczu i krwi a pojutrze mam swoją utęsknioną wizytę;) Także będziemy wizyty przeżywać razem;) Anika, widzę, że dołączasz do Nas PUCHNĄCYCH:( kurcze, mi najpierw puchły tylko lłydki. Teraz WSZYSTKO!! Twarz, ramiona, palce... Celina, uwierz, nie mogę się doczekać twoich zdjęć jakby to conajmniej moja sesja była:) Wklejaj zaraz jak tylko je dostaniesz!! Na pewno będą piękne!!:) Aggia, łóżeczko genialne!!!!!! A co do nóg, to u mnie już tak samo. A teraz to też doszły ramiona..:( Groszeczku kochany, udanej wizyty!!:) Ja wiem, że będzie Cię mniej w tym tygodniu, ale zaraz po wizycie się odezwij i napisz co tam u Gracjanka:) Ines, widzę, że owocna wyprawa;) super zakupki:) UDANEJ WIZYTY:**