czekam... czekam...

No nic... Ubieram się do tej mojej gin. Dziś, to chyba zasypię ją pytaniami... za lekko miała ze mną do tej pory;) Terere, ciesze się, że po wizycie ok, ale napisz coś więcej...

No jasne cholera!! Przygotowując się do gin, sprawdziłam, czy bóbr wytargany jak trzeba... i zobaczyłam coś co mnie potwornie zasmuciło;( chyba mam hemoroida;( jakaś mama tu kiedyś o tym pisała. Cholera nie jestem pewna, bo nie wiem jak to świństwo wygląda, ale coś się w mojej pupce zmieniło;( no nie wytrzymam!! Nie dość że zgaga jak cholera, to teraz hemoniewiadomoco... buuu... muszę podpytać o to gin, chociaż nie wiem czy ona się tym zajmuje? No i to jest "błogosławiony stan"... Franiu, suuuuper, że Hania taaaka duża!! U mnie ponoć Janek tak samo zdrowo rośnie, dziś się może dowiem ile ma teraz:) Groszku, fajnie, że Gracjanek zrowiutki:) Marti, cieszę się, że cała i zdrowa wróciłaś do domku:) i z rennie!! Ja nie mam zdania nt łóżeczek turystycznych, nie maiłam z nimi do czynienia. Kici Kasia, super, że znalazłaś taką fajną ofertę na rzęsy:) Anika, zazdroszczę truskawek. Uwielbiam je!! Ale mam teraz po nich zgagę;( No nic...

Mnie też się nic nie chce... Emma, Ja też pograłam:D Literaki na kurniku, to moje prawie uzaleznienie;)

Terere, powodzenia na wizycie!! O której idziesz? Sylwiucha, balowa kiecka musi być;) Zjadłam kanapkę z pomidorkiem i żółtym serem i już mam zgagę... ehhh... fuuu... :(( Idę po colę. Mi niestety pomaga.

Franiu, KOP!! i do kąpieli!! za 2,5h spotkanie z Hanią:)) Ja nie mogę się doczekać jak zobaczę Jasia:) Jego buzię...:) Super!!

Powiem Ci szczerze, że waga nie spędza mi snu z powiek, nie o to chodzi... źle się czuję z tym, że nic mi nie wolno. Na pewno to rozumiesz, bo Ja też przed ciążą ruszałam się non stop. Sqash, bieganie, siłownia... cały tydzień miałam zorganizowany pod tym kątem. Nigdy nie musiałam jakoś szczególnie uważać na to co jadłam, bo i tak wszystko spalałam. A teraz... nic mi nie wolno. I to jest najgorsze. Nie płaczę nad wagą, że dobiłam 60... Ciężko mi z tym, że staje się takim "budyniem":D Zawsze byłam taka jędrna, a teraz taka ze mnie galaretka:D a do tego nie wolno nawet na rower wskoczyć... buuu... same zakazy mnie męczą a nie cyferki:) Pięknie się trzymasz i wyglądasz cudnie:*** Ale co tam!! Niecałe 3 msc mi zostały:)) Więc nie ma co narzekać:D Cieszę się, że będę M A M Ą:D lol:D Pora na śniadanko:***

Monisia, Ja też odczuwam już swojego Janka:) zwłaszcza jak robię paznokcie u stóp:D Muszę się nieźle nagimnastykować:) Marti, zazdroszczę Ci, że możesz ćwiczyć... może sama tak bym się nie spasła gdybym mogła...;) a przez tą akcję ze skracającą się szyjką mam zakaz. buuu... i siedzenie na d4:/ Ale z drugiej strony, będę mieć jakiś cel!! Zrzucić moje nadprogramowe 10kg;) Do tej pory mam za sobą tylko półmaratony, a w przyszłym roku chcę pobiecmaraton dla Jasia. Więc jak tylko będę mogła znów się ruszać, zaczynam biegać z wózkiem:D A Ty nas tu motywuj i wrzucaj swoją aktualną wagę!

Hej!! Ja też już na nogach!!:D Obudziła mnie moja maturzystka;) dziś mają wyniki. I nie rozumiem tu za bardzo tych % i całego systemu oceniania, bo powiedziała mi, że nie zdała biologii, ale, że w sumie maturę ma zdaną i się cieszy...? hmm... jak masz niezdany jakiś przedmiot, to chyba musisz go poprawić, żeby mieć zdaną maturę, nie tak? Za naszych czasów było zupełnie inaczej...;) No!! Dziś mam wizytę:D O 17:D Z tego co pamiętam, Frania też dziś pędzi do gin. Ktoś jeszcze? Marti, bierz ze sobą naładowany tel, to najważniejsze!! Bo gdybyś się gorzej poczuła, zawsze możesz zadzwonić do M. Podziwiam Cię za tą wagę... szczerze!! To ile teraz masz na liczniku? Kici Kasia, musisz wyglądać cudnie!! Ja robiłam 1:1 na mój ślub. Dostałam prezent od mojego M:) i wyszły super. Nie malowałam ich wcale i rzeczywiście trzymaly sie ok miesiąca. Ok, mykam ogarnąć dom i ściagnąć pranie z suszarki. Do... poczytania;)

OMG... to na moim osiedlu... dosłownie parę domów dalej... jestem w szoku!! A ta 55-letnia kobieta, to moja matematyczka z podstawówki... http://www.tvn24.pl/-1,1708644,0,1,bomby-domowej-roboty-w-krakowie,wiadomosc.html

Hehehe... Arwena Ja śmiesznie wyglądam, bo buzię mam bladą, nogi i ręce opalone a brzuch prawie przezroczysty:D

Dziewczyny, chciałabym się upewnić- nie ma przeciwwskazań do smarowania brzuszka samoopalaczem?

Flipsik... błagam Cię!! 6kg na+ to jest to twoje dużo? Ja mam prawie 2x więcej i co mam powiedzieć? hehehe chyba lepiej nic nie mówić, tylko przestac piec muffiny;) Flipsik, dobrze, że u Ciebie wszystko ok i mały rozwija się dobrze. Odzywaj się do Nas częściej:)

Dzięki Frania:) :* Właśnie o to mi chodziło!! Ja też idę jutro z tego co pamiętam na 17, to będzie koniec 28tc, następną wizytę pewnie będę mieć po 4 tygodniach, więc pod koniec 32tc a później pewnie co 2 tyg:) I'm so excited!! :D Zakupiłam wczoraj materacyk do łóżeczka Jasia:) Mama poprosiła mnie tylko,zebym nie kupowała mu żadnej pościeli "bo co Ona mu kupi?" :D nice... Muffiny w piekarniku, wyglądają pięknie... chyba będą lepsze niż wczorajsze... mam nadzieję:P

Monisia, wiem wiem... jasne, że tak jest, ale moja Sis ma w pełni zaplanowane 2 córki- jedna we wrześniu skończy 3 latka a młodsza będzie miała wówczas 1,5roku i czasem jest ciężko, ale Sis jest z powrotem w super formie, ma dwie super córy i... koniec produkcji:) Sis pracuje, realizuje się... Zazdroszczę jej czasem:)

Edqa nie przesadzaj, dzieci rok po roku, to nie dramat! Ja tam myślę, że lepiej się szybko uwinąć i mieć z głowy, że tak powiem... i czasem lepiej jak "los" za nas zadecyduje. Ja chcę mieć "prakę" i chciałabym mieć szybko drugie. A jak będzie to zobaczymy... Zobaczymy czy będę miała wystarczjąco dużo odwagi po narodzinach Janka:D

Anika, mi się wydaje, że waga jest jak najbardziej tak! Janek ważył 501g w 21tc a od tego momentu dzieci szybciutko nabieraja na masie, więc 753, to zdecydowanie dobry wynik:)

Kurcze, nie wiem czy zazdościć Wam tej pogody... bo u mnie się rozpadało:( i w sumie nigdzie się nie ruszam i teoretycznie mogłoby u mnie lać jak z cebra, ale lubię jak jest ładnie:) Dziś zrobię muffiny marchewkowe:D a co!! może będą lepsze?

Groszkowa- noooooo niezła gromadka... Ja poprzestanę póki co na jednym;) Marti, zachecam!! Zwłaszcza jak cos wisi w powietrzu, warto rozładować się w taki sposób:) Monisia, bardzo dobrze!! Grzeczna dziewczynka;) też chcemy na Ciebie popatrzeć:) Ja już mam wieeelki brzunio:) ale jaki ma być? przecież tam jest człowiek:D ;)

Monisia, dobrze, że to jednak była 5;) A własnie, wszyscy siadają na Groszkową, że nie wrzuciła zdjęcia brzuszka, Ty też wrzucaj:) A co!! Właśnie włączyłam Polsat Cafe, idzie "szóstka pociech" o rodzince z 6-raczkami... wow... masakra!! :o

Helllloooo:) Witam gorrąco wszystkie Mamusie!!:D U mnie cos pochmurno i ciemno:/ Ale nie łamię się tym specjalnie. Pogoda jest ostatnio baardzo figlarna i nie zdziwiłabym się jakby zaraz wyszło piękne słonko:D Dziewczyny, głowa do góry!! Zwłaszcza te, które pokłocone są z M-ami! Ściskam Was mocno!! Samej zdarza mi się posprzeczać z moim M i doskonale wiem jak to jest:/ dlatego nie łamcie się, zajmijcie się sobą:) Ja np zawsze wtedy robię sobie dni gospodarcze;) maluję paznokcie, robię peelingi maseczki, targam bobra;) dziś, mimo, że z M ok robię taki właśnie dzień:) Nie ruszam się z domu i zajmuję się sobą. Ale najpierw zrobię dobre muffiny. Kiedyś muszą mi wyjść!!;)

Hahaha... Frania, usmialam sie:D mozgiem a nie sila wykonawcza? przypomniala mi sie ta bajka pinki i mozg:D ojjj mam nadzieje, ze to nie byla nowa komoda Hani;) Ja wracam do domku z pracy... i zakupow w Rossmanie:) musialam sobie kupic jakis balsam brazujacy, bo bledziutka jestem przez to unikanie slonka:) Marti, tak to jest- jak czlowiek sie stara, to jak na zlosc!! Mam nadzieje, ze bedziesz miala cudowny dzien:) Ja tez planuje na wieczor ba sen:) taka mam ochote poplywac:) Terere gratuluje egz! Tez bym zjadla takiego nalesniczka:) tyle, ze bez rodzynek yeehh...;)

Mill superaśnie!! Powodzenia w przeprowadzce, pozdrawiamy i czekamy:)

Mufiny wyszły bez rewelacji:/ Chyba zbiorę się do Marti na tiramisu;) Zaraz się zbieram, mykam do pracy, oddać siuśki na posiew, a później może wyciągnę kuzynkę mojego M na spacerek. Chyba, że pogoda mi spłata figielka;) Ale fajnie mam czyściutko na moim pięterku, szkoda, że zawsze tak krótko utrzymuje się ten stan:( mój M to straszny bałaganiarz, ręce opadają, a co gorsze, to jest zaraźliwe;) Ok. idę się zbierać, zrobię sobie jeszcze masażyk antycell:) i wskakuję w jeansik:D Buuuuziaczki moje piękne Mamusie:)) Wesołego wtorku!! :D

Marti!!! Ściskam Cię moooocno!! Całuję jak ciocia!!:D Duuuużo zdrówka, radości, żeby ta energia, którą masz, nigdy Cię nie opuszczała, duuużo miłości, lekkiego rozwiązania, cudownego macierzyństwa, spełnienia- na każdej płaszczyźnie!! Spełnienia marzeń i wszyyystkiego NAJ!!:***

Aurora, dzielna dziewczynka!!:) Trzymam za Ciebie kciuki:)