czekam... czekam...

Pazurku, spakowana już?? Fajnie, że jedziesz na wieś:) uwielbiam taki spokój na urlopie... i uwielbiam stan w którym zaczynam tęsknić do głośnego miasta:))

wiem, wiem, że to podstawowe badanie. Ale moja gin jeszcze mi go nie przepisała. Poedjrzewam, że to zrobi, ale ciekawa jestem kiedy:D

Marti, bardzo jesteś dzielna:) Ja sobie nie wyobrażam tego badania... swoją drogą, ciekawe, czy moja gin mi je teraz zleci:) a! właśnie! wcisnęłaś sobie cytrynkę?

No właśnie, Adziucha, ciekawe co tam twój maluszek pokaże:)) Tzrymam mocno kciuk:*** Daj znać od razu jak wrócisz!!:)

Frania, że też przeoczyłam taką okazję;) Bardzo fajne te stroje... i ta cena!! Kurde, teraz to już za późno, przed urlopem już nie dojdzie:/ no nic... o ile pogoda nam dopisze, będę chodzić w moim dwuczęściowym i w jakimś pareo lub tunikach... będzie dobrze:) 5h z haczykiem:))

Frania, a gdzie dorwałaś ten strój? Rzeczywiście cena fajna:) Ja wczoraj widzialam z H&M za 99zł i 119zł... i odpuściłam:D

A właśnie... a prospos ciuszków dziecięcych, byłam wczoraj w H&M i wypatrzyłam sobie koszulkę z napisem: MY DAD IS STRONGER THAN YOURS :) i do tego takie boskie jaensy:))

a pierniczyć wsystko i iść!! Wiadomo, ja oszczędzam sobie moje skąpe bikini, ale mam takie bardziej, że tak powiem zabudowane stroje dwuczęściowe i zamierzam w nich przechodzić ten sezon. Zwykły strój kąpielowy jednoczęściowy nie objąby mojego brzuszka, a szkoda mi kasy na taki strój dla ciężarnych. Więc nic tylko śmigać w dwuczęściowym. Wali mnie, co tam sobie inni pomyślą. Rozumiem, że jakbym miała małe materiałowe trójkąciki, tobym się zastanawiała, ale tak...

Frania, już powoli gotuję się do drogi:)) Przeraża mnie tylko wizja siebie w stroju kąpielowym:D hehe... zazdroszczę Ci tych czereśni:) uwielbiam...

Marti, kochana, dam oczywiście znać jak było, już odliczam czas:) 7h:) Swoją drogą chciałam zrobić dziś peeling, a nikt nie pił kawy!! hmmm... Dziś po tych zabieganych chwilach, mam w końcu czas dla siebie:) Będę się rozpieszczać...:)

Sylwiucha, gratuluję Igorka:) Fajnie, że już wiesz, kto tam w Tobie mieszka:) Mały łobuz:))

Anika, dziękuję bardzo:*

Hello:) Ależ miałam wczoraj zabiegany dzień... nadrabiam Was do tej pory pisareczki Wy moje:) Najważniejsze- dostałam to zaświadczenie z urzędu!:) Więc spokojnie mogę jechać na urlop:) Uff... Swoją drogą, babeczka która mnie obsłuiwała w tym urzędzie była przemiła!! Już pomijam, że zainteresowała się, który to miesiąc, zauważyła plasterek po pobraniu krwi i zapytała czy wszystko ok, to jeszcze mnie skomplementowała, że ładnie wyglądam i życzyła udanego rozwiązania:)) Rzadko się to zdarza w takich miejscach, prawda? Tym bardziej byłam zdziwiona:)) A rozmowa zaczęła się od mojego głupiego tekstu, że mogłam pozostac przy swoim nazwisku, byłoby mniej formalności, na co ona, że dokładnie 4 lata temu zmieniała nazwisko i dokładnie wie jak to jest. Więc złożyłam jej życzenia z okazji rocznicy ślubu, a ona zamiast podziękować, z gorzkim uśmiechem na twarzy powiedziała "przynajmniej mam cudownego synka"... Tak do mnie wtedy dotarło... już zawsze będę miała synka:)) Wiecie o co mi chodzi... Ludzie zawierają związki i się rozstają... a dziecko ma się na zawsze:) ...:) No tak czy inaczej dziś dzielnie idę na 16 na wizytę do gin:) Zobaczę się z moim Jasiem:) No i przygotowuję się do urlopu:) Poprasuję troszkę ciuchów. Wyjeżdżamy w niedzielę (najprawdopodobniej) więc mamy jeszcze troszkę czasu:) Sciskam Was cuuudne Mamusie!! Mam dziś taki rozczulający nastrój... Będę M A M Ą . . . wow:D A i dziś wg teorii mojej gin kończę 24 a zaczynam 25tc:)

:) A Ja się zbieram na badania...:) I znów do urzędu... niech to się już skończy!! Frania śliczna sukienunia:) Ponadrabiam Was troszkę, bo popołudniu mnie tu nie było i nie wiem co tam u Was:) Cudownego dnia!!

A Ja nie znoszę prasować;p Kalafiorek się gotuje. Jestem głodna!

mill_dell, kochana, Ja mam wizytę w piątek:/ ale już nie mogę się doczekać. Miałam spasować przez tą skracającą się szyjkę i ciekawa jestem co mi powie moja gin. Marti, Ja też idę się jutro kuć:(( nie lubię tego... Taka ciąża, nie jestem specjalnie gotowa. Tzn rzeczy mam poprane, wczoraj troszkę dokupiłam. Teraz muszę się zastanowić co wezmę ze sobą i się spakować. Tyle:) U mnie dziś gotowany kalafiorek i chłodniczek:) Ale teraz kawkę muszę sobie strzelić. I krówkę! A co... jak ma być dzień dziecka, to niech będzie;) Babcia mojego M przywiozła nam takie fajne z ukrainy. Takie jakby mniej słodkie i bardziej płynne:) Pycha! Idę!!

No i nie zebrałam się do urzędu. Potwornie dziś duszno, a teraz zapowiada się na burzę. Jak tylko zrobiłam paznokcie u stóp, zadzwonił listonosz i dupa... paznokcie poszły się... musiałam zrobić raz jeszcze. Teraz sprzątam i oglądam jakiś film na HBO comedy, mam podły nastrój. Mój Tata spojrzał dziś na mój brzuszek i orzekł "z Jasia to będzie kawał chłopa" hmmm... Marti, widzę, że mamy wspólne zainteresowania:) ze mnie też psiara, że hoho... jak byłam mała, też znosiłam zwierzątka do domu. A to wróbelka ze złamanym skrzydełkiem, a to jeżyka, który zaklinował się pod naszym ogrodzeniem... i ślimaki, nie wiem czemu, ale znosiłam do domu ślimaki:) moi rodzice wypominają mi to do dziś:D Teraz, odkąd mam moją ukochaną sunię, zjeździłam z nią pół polski po wystawach. Ale temperamentna z niej sztuka i parę razy została zdyskwalifikowana, ma to po mnie;) Dziś postanowiłam błogo poleniuchować w domu. Później jadę do Siostry i jej córeczek:) z okazji Dnia Dziecka:)) Odliczam chwile do wizyty u gin:)

Ehh z tym lekarzem jest tak, jak pisala jedna z Was... Co kraj to obyczaj;) Zdecydowanie Karolka wyglada super!

Marti, dla pieska polecam frontline:) na te paskudy... Zabieram się za stópki, zrobię sobie dziś nowy kolorek na paznokciach:) i muszę zrobić pedicure bo od chodzenia w otwartych bucikach szybciutko mi się skóra robi nieciekawa:)

A dzięki Sylwiucha, pracownica póki co bardzo fajnie się sprawdza. Milutka, zorganizowana, otwarta, goście Ją lubią. Wstępnie jestem zadowolona:)) A do Pepco śmigajcie, bo warto zobaczyć. Nie wszystko jest super super, ale można upolować coś fajnego w super cenie:)) Mnie dziś znów czeka urzędowa gonitwa, no ale... Nikt nie zrobi tego za mnie:(( ale... Już od piątku urlop!! a w piątek wizyta u gin:))

Ooo... jeszcze nikogo nie było?? Witam Mamusie:) Pięknego dnia:))

Taka ciaza, u mnie 168cm wzrostu i 88cm w najszerszym miejscu na brzuszku. Ale mysle, ze nie ma co sie sugwrowac takimi wymiarami. Bo Ja np mam 68cm pod biustem i 86cm po brzuszkiem na wysokosci spojenia lonowego, wiec roznica jest spora i brzuszek wydaje sie bardzo wypukly. Inaczej bedzie to wygladalo u kogos o podobnym obwodzie brzuszka, ale z wiekszym obwodem pod biustem... Wiesz o co mi chodzi;)

Uff... Wlasnie siadlam na tylku. Przez prawie caly dzien bylam na nogach... Po urzedowych sprawach zdarzylam tylko poczytac Was troszke, zjesc chlodniczek i Maz wyciagnal mnie na zakupki:) i kupilam sobie koszulke w panterke w NY, dwa staniki w atlantiku, balerinki open toe w carry i tuniko-sukienke z Zarki:)) alez jestem zadowolona!! Karolka- blagam Cie... Ten lekarz jest niemozliwy!! Wygladasz pieknie!! Sliczny brzuszek i mega laska z Ciebie!! Zgadzam sie z Monia, ze u wysokich kobiet ciaza lepiej wyglada:) W ogole nie powiedzialabym, ze przytylas 3 kg od ostatnich zdjec. Marti, blagam Cie, tylko uwazaj tam na kleszcze w tych lasach. Moj M ma mega fobie na ich punkcie i na okres ciazy chyba ja we mnie zaszczepil;) Jak wychodze z moja sunia na laki, zawsze spryskuje mnie spreyem przeciwko owadom. :D Ojjj... Ja tez pojadlam dzis truskawek:) oby nie byly z holandii;) Awerna, kibicuje twojemu zwiazkowi... Baaardzo... Kazda z nas pewnie czeka transformacja zwiazku po narodzinach dzidziusiow. Fajnie wowczas bedzie moc skorzystac z twojego doswiadczenia:) Frania, ciesze sie, ze u Ciebie wszystko ok:) Pozdrawiam Was wszystkie!!! Donranoc:)

Sylwiucha, ok to Ci Męża podeślę;)

Sylwiucha, ogórkowa, mmmm.... po pomidorowej, to jedna z ulubionych zup mojego Męża:) u mnie dziś chłonik:)