czekam... czekam...

Kici Kasia, dziekuję bardzo:) wiem, że masz rację. Tylko Ja zawsze byłam taka sama (odkąd dojrzałam :) ), nie większa, nie mniejsza- taka sama. A teraz przeraża mnie poprostu tempo zmian ;( martwię się co będzie jak tak dalej pójdzie. Monia- to jest właśnie najgorsze, że ludzie wokół od razu zauważają jak się zmieniałam i bynajmniej nikt nie twierdzi, że wyglądam dobrze ;( kolega mojego męża powiedział mi już na początku, że na bank to jest dziewczynka, bo teoria jest taka, że dziewczynki odbierają mamusiom urodę ;( dobrze, że dziś mam tą wizytę u lekarza. Muszę podpytać moją lekarkę czy to normalne. Bo mi np. tak puchną dłonie i oczy, że rano mam ledwie szparki. Piję mnóstwo, a nie wstaję tak jak piszecie na nocne siusianie... hmmm...

Marti- dziękuję Ci bardzo kochana...:)

Hej przyszłe Mamusie:) nigerowa- Ja też mam dzisiaj wizytę:) nie mogę się doczekać:) Taka śliczna pogoda za oknem a Ja głupia łapię doła:/ moje ciało zmienia się niewyobrażalnie. Staram się uważać jak tylko mogę na to co i ile jem. Na pewno nie jem więcej niż przed ciążą a tyję w zastraszającym tempie. Z zazdrością czytam jak piszecie o tym, że waga stoi, lub spada. Wiem... że najważniejsze żeby dzidziuś był zdrowy. Ale zdecydowanie potrzebuje do tego zdrowej psychicznie mamy... a Ja powoli popadam w jakiś... dół. Jeżdżę na tym rowerku co rano, ćwiczę z hantelkami itd a i tak rosnę jak oszalała;( moje dziecko będzi e miało mamę potwora;( mam wyrzuty sumienia... powinnam cieszyć się z dzisiejszej wizyty a Ja wyję do lustra. masakra... głupol ze mnie i tyle. Życzę wszystkim pięknego udanego dnia i przede wszystkim super humorków.

Za oknem piękny dzień, aż chce się wstawać:) dzięki tej zmianie czasu wkońcu wstaję o rozsądnej porze:D hanabe- napisz jak tam impreza w małopolsce? mam nadzieję, że się udała, bo tu sami fajni ludzie tu są;) (i wychodzą na pole i jedza ziemniaki;)) dziś siedzę w domu i robię krewety, więc znów skorzystam z twoich przepisów:D Zaraz wskakuję na rower i pośmigam sobie nieco:D później spacer z psem, a o 11 siostra przywozi mi swoją 10msc córeczkę do opieki:) w międzyczasie pewnie mąż upomni się o śniedanko, więc będzie urwanie głowy... dlatego zmykam na rower:) have a nice day!! nigerowa- o której jutro wizyta u dr?:)

nie usuwaj miało być oczywiście...:)

malenka- usuń spację ze słowa mieszkanie (pomiędzy "s" a "z") i tą zaraz po słowie mieszkanie a przed przecinkiem. przecinków nie usówaj i tyle:)

KiciKasia mieszkanie super! cena rewelacja! i ten dekor na ścianie na tym drugim zdjęciu mi się mega podoba:) Jestem za!!:)

KiciKasia to posokowiec bawarski?? Cuuudny!!! Ja mam gończego polskiego za którym sama szaleję (ze wzajemnościa;) )

Witajcie wieczorową porą:) Odebrałam wyniki badań krwi. Niestety do nich zerknęłam zamiast czekać na interpretację lekarza:( i nic nie rozumiem z tych wyników np dot toksoplazmozy:/ poza tym mam pH w moczu=8 więc wysokie, poza normą, fosforany bezpostaciowe liczne też w moczu (ale to mi się już zdarzało i jest podobno wynikiem mojej diety- jem dużo warzyw i nabiału a prawie wcale chleba, makaronów, ziemniaków, ryżu czy kasz) i poniżej normy ciężar właściwy moczu. Jeśli chodzi o krew, to leukocyty mam lekko powyżej normy a hamatokryt lekko poniżej:/ ehh... Głupol jestem, że tam zajrzałam, teraz będę się zastanawiać co to znaczy. Przed ciazą zawsze wyniki miałam świetne (poza tymi fosforanami w moczu) No nic... udanego wieczorka. A i właśnie czy Flipsik nie miała dziś usg o 13:45? chyba przeoczyłam wieści od niej, muszę pogrzebać w topiku:)

Generalnie mam mieszane uczucia co do porodu. Sama nie wiem jak chciałabym rodzić. Strasznie, wręcz panicznie się tego boję. Wiem, że część z Was pomyśli, że trzeba było pomyśleć o tym przed zajściem w ciążę, ale gdybym o tym myślała, nigdy nie zostałabym mamą:/ Wśród moich koleżanek są te, które rodziły naturalnie i zwolenniczki CC... sama nie wiem... Dlatego podpytuję też Was..?

hehehe dobry patent z tym hamakiem:D pobujałabym się z przyjemnością, swoją drogą, marzy mi się fotel bujany... a właśnie- podpytam odnośnie cesarek. Zupełnie neutralnie rzucam hasło- czy któreś z Was planują już poród przez cesarskie cięcie?

andzia dkm- no właśnie dobre pytanie:) któraś z Was spodziewa się bliźniąt? u mnie jedno baby widać:) też nie mogę doczekać się usg, byle do środy;) a teraz potwornie nudzi mi się w pracy:(( nic się nie dzieje i siedzę sama...

Zazdroszczę Wam rozterek ze spadkiem wagi:) moja niestety dość szybciutko wzrosła:/ teraz na szczęście się utrzymuje na poziome +3kg, ale mimo wszystko już! jest na plusie:( boję się, że będę chodzącym potworem w ciąży;( Marti, dobrze, że delikatnie te okeinka umyłaś, praca na wysokościach nie wskazana;) Ja siedzę już w pracy a po drodze zrobiłam sobie w pobliskiej galerii zakupki:D kupiłam podkoszuleczek, ciepły polarek na spacerki, szyfonową bluzeczkę i boską kopertówkę:D ale jesem zadowolona:D cieszę się jak dziecko. Czekam na newsy od Flipsika, Ja na swoją wizytę idę w środę wieczorem i tez nie mogę się już doczekać:)

Ja już po rowerku, po ćwiczonkach i śniadanku:) Teraz lecę szykować się do pracy. Muszę wziąć sobie jakieś pyszne jedzonko. Dziś będzie sałatka z lodowej, rucoli, pomidorka i kurczaczka:) mój ideał:P Flipsik, melduj zaraz po powrocie, co tam u twojej dzidzi:) 3mamy kciuki:) DO zobaczenia w pracy!!:)

Aga, tak szczerze, to lepiej, żebyś wylała tę wodę i podsypała je ziemią. Tak jak w doniczce, jeśli mają oczywiście jeszcze chwile tam postać. Wtedy nie będziesz musiała się spieszyć z sadzeniem w gruncie. Sama woda stworzy korzeniom warunki beztlenowe i mogą zacząć lekko gnić:/

Hej Dziewczynki:) Piję kawkę i wskakuję na rowerek:)) U mnie za oknem szaro i paskudnie:( mam nadzieję, że później się rozpogodzi:D W tym tygodniu pracuję tylko dzisiaj i w weekend. Za to w sobotę organizuję 18tkę, więc będzie trochę roboty i to do późna. Ale co tam... Aga róże w wodzie? Tzn wykopali je z gruntu (korzeń razem z gruntem) i to podlewasz wodą, tak? Jeśli wysadziliście z gruntem to 2 tygodnie bez problemu:) Całuję i miłego poranka:D

Sylwiucha- muszę przetestować tą poduszkę:) a co!! Flipsik, trzymam kciuki za usg:) nic się nie bój. Ja tak jak mówiłam, też początkowo miałam maleńkie maleństwo:) a teraz już jest ponad normę:) głowa do góry!! Braun Aga- nie ma jak dyplomacja męszczyzn i jak napisała flipsik ich wiedza o ciąży;) Nie martw się mój teść jak usłyszał, że jestem w ciąży, ale to narazie niepewne, bo ciąża jest jeszcze za mała żeby stwierdzić czy wszystko jest ok i czy się rozwinie, zapytał mnie "nie wiadomo czy to taka urojona, tak?" rozwalił mnie... :D Działaj tam kochana, wszytkie trzymamy kciuki:) Flipsik, Marti- trzymam kicuki za wasze maleństwa, oby Wasze życzenia odnośnie płci się sprawdziły:) u mnie tak było- bardzo chciałam chłopca i wychodzi na to, że będzie chłopak:) a tak swoją drogą, wierzycie w teorie odnośnie szybkości plemników? Że te, które dają chłopców są szybsze, więc lepiej kochać się dokładnie w trakcie owulacji. A te, które dają dziewczynkę są bardziej wytrzymałe, dłużej wytrzymują w oczekiwaniu na jajeczko:) czyli trzeba kochać się tuż przed owulacją. Mój mąż przeanalizował tę sprawę i mój cykl i zaatakował zgodnie ze swoim życzeniem;) na chłopca:D A tak swoją drogą, niedawno wróciłam z mężem ze spacerku, zrobiliśmy 10km na takim pagórkowatym terenie i przyznam, że czuję lekkie zmęczenie... i wielki apetyt. Właśnie zjadłam całą mrożonkę przygotowanych na parze warzyw z odrobiną makaronu ryżowego:D mniam:P a teraz pół godzinki w łóżeczku przed komputeram i wracam do życia:D Cudownego popołudnia:)

Dzień dobry wszystkim:) Mam nadzieję, że humorki dopisują wszystkim, taka śliczna pogoda za oknem. Dlatego wskakuję pod prysznic i uciekam na spacerek na kopiec kościuszki:) Świst- nie martw sie na zapas. Moje maleństwo też było ciągle za małe. Ale jak się ostatnio okazało na usg, odrobiło zaległości i teraz jest odrobinkę większe niż norma:) Więc głowa do góry!! Któraś z Was zaczeła tu temat sexu w ciąży:) Mnie niestety lekarka zabroniła kochać się w pierwszym trymestrze:( (mogłam jeźdźić na rowerze stacjonarnym a sexu 0:() ale na szczęście są inne sposoby dzięki którym mogliśmy z męzulkiem zaszaleć:D Braun Aga- super, że zmieniasz ogród, wiem jakie to satysfakcjonujące:) Ja teraz szaleję z borówką amerykańską:D Sylwiucha- to leżenie na boku z poduszką. Moglabyś coś więcej o tym napisać? Bo w moim akurat przypadku lekarz powiedział, że wszystko wygląda na to, że łożysko będzie "dwupłatowe":( ale powiedział, że to jest bardzo częste i nie ma się czym martwić. Mam nadzieję, że miał rację:) Dobra dziewczynki, lecę pod prysznic i na spacerek. Cudownego dnia!!:)

Dziewczyny 20:30 godzina dla ZIEMI:)) Wyłączmy światła i spędźmy przyjemne chwile w blasku świec:)

Cześć Wszystkim:) Ja też już na nogach. Moja teściowa nie omieszkała zadzwonić do mojego męża o 7 rano, wiedząc, że wczoraj byliśmy na imprezie!! Trafia mnie, choć z drugiej strony chyba ogólnie jestem na nią cięta. A wieczorek był taki przyjemny... mimo, że bez drineczka, za to z przepyszną pizzą. Pofolgowałam sobie...:) a co!! franka_firanka- sporo czytałam i pytałam też mojej lekarki o zdanie i dużo osób poleca dr Wiechecia z fertility clinic. Przyjmuje na placu szczepańskim. tyle tylko, że jak ja próbowałam się do niego umówić, terminy były na ok 3,5tyg na przód. Dlatego odpuściłam tam pierwsze genetyczne, za waszą namową, bo tu dowiedziałam się w jakim terminie trzeba je zrobić. Umówiłam się tam za to na te drugie badania tzw połówkowe usg. Termin mam na 9 maja:) Groszkowa masz rację!! dzisiaj śpimy krócej!! całkowicie o tym zapomniałam:D Braun Aga- jakie drzewka chcecie posadzić? Myśleliście już o czymś szczególnym? A lasek z netu nie czytaj za dużo, bo rzeczywiście możesz sobie tylko narobić mętliku w główce. Wszyscy piszą co innego:) Swoją drogą, to fajny symbolizm "zasadzić drzewo, spłodzić syna...":)) Pozdrawiam I udanej soboty:) lecę na rower a później do sprzątania:D

No... przeczytałam:) gratuluję wszystkich pozytywnych wieści:) Bardzo się cieszę, że wszystko się układa i wyniki usg są takie pozytywne:) I Kici Kasia super, że się zebrałaś do dentysty!! tak trzymać:) Ja dziś rano byłam na badaniach krwi. W poniedziałek mają być wyniki:) cały dzień dzisiaj spałam i jadłam:D a teraz zmykam na urodzinki:) nasz przyjaciel ma dziś 40-tkę. Zbieramy się do knajpki:) wkoncu dziś się wyspałam, więc nawet mam siłę się ruszyć. Całuję wszystkie i cieszę się bardzo z tych usg!!

Cześć Dziewczynki:) tyle piszecie, że ledwo nadążam;) melduję się, że jestem (choć mega senna) i siadam do czytania:) całuję Was i śmigiem nadrabiam...;)

a tak swoją drogą, dalej nie podałaś mi swojego przykładu liczenia, na podstawie moich danych:D pozdrawiam:)

taka jedna mamo- wydajesz się być potwornie sfrustrowana. nie obrażaj tu nikogo! chcesz, to licz sobie po swojemu:) a my życzymy bezstresowego macierzyństwa:)

nigerowa, masz rację październik 2011 the best:D