Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magi31

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Magi31

  1. poradźcie coś na te nudności. W pierwszej ciąży bardzo sie męczyłam, wymiotowałam 24 godz/dobe przez trzy m-ce az wylądowałam w szpitalu. Bardzo sie tego teraz boje :(
  2. Witam! Gratulacja ogromne dla świeżo upieczonych mamuś, oby dzieciaczki chowały się zdrowo. Ninko super,że Ci sie udało i bedziesz miała córunie Aganiok11 super dziewuszka Myszko gratuluje dwóch kreseczek A ze starające sie trzymam kciuki. Mnie sie tez udało. Tuz przed świetami ujrzałam długo oczekiwane dwie kreseczki. Ojj troche to trwało bo 11 cykli. Być może castagnus pomógł, bo własnie to był mój pierwszy cykl z tym lekiem.Tak jak Ty myszko czekam niecierpliwie na wizyte u lekarza i troche sie denerwuje czy wszystko ok. Ale powiem ze od wczoraj mam nudności :( coś szybko
  3. Cześć dziewczyny. Ogromne gratulacje nowo zaciążonym i tym którym udało się i mają potwierdzoną zaplanowaną płeć. Częściej podczytuje to forum niż piszę i mimo to cieszyłam sie razem z Wami tymi dobrymi wieściami. Trzymam mocno kciuki za mamusie które w kwietniu poznają płeć:))oby marzenia się spełniały:)) Wiecie co, jak się tak czyta, ze tej się udało, tej się udał, to coś wstępuje w człowieka, przynajmniej ze mną tak jest, jakaś nowa nadzieją,ze może jednak się uda i trochę jakoś więcej optymizmu:). Mój ostatni cykl wydłużył się do 39 dni. W 28 dni miałam małe plamienia, które ustały i było wielkie oczekiwanie i nadzieja, aż trzy testy zrobiłam i nic...Przypuszczam,żę luteiną zablokowałam sobie owulację. Od tego cyklu biorę na własną rękę castagnus.Czy któraś z Was brała i mogłaby się podzielić opinią? Jeżeli dobrze wyczytała to chyba Bernia. Przeczytałam wiele poztywnych opinii o tym leku,oczywiście negatywne tez były ale przewaga tych dobrych, wiec zobaczymy. Na razie żadnych skutków ubocznych, czuje sie normalnie
  4. witam :) takiej wypowiedzi nie można pozostawić bez komentarza. Każdego jak widać poruszyła. Uważam ze tak może się wypowiadać ktoś, kto nie ma dzieci i nie ma pojęcia co to jest miłość rodzicielska. Każda z nas ma jakieś marzenia, plany co do płci ale najważniejsze jest dla nas to żeby dziecko było zdrowe i szczęśliwe i niezależnie od płci każde dziecko jest dla rodziców ogromnym szczęściem i będziemy je kochać tak samo. Ja mam starsza siostrę i jak rodzice się starali o drugie to w owulkę na chłopca,bo bardzo chcieli mieć chłopca i co ...wyszły kitki!!! I kochają mnie tak jak siostrę i nie ważne że nie trafili w płeć. Moja ciocia ma 4 synów i tak wspaniałych chłopaków, tak dobrze wychowanych można jej pogratulować. A dziewczyny to sie ogladają za nimi jak nie wiem co :)))
  5. takie zkupy dla dzieciaczków to sama frajda :))
  6. witam:) ewik kochana rozumiem Twoje uczucia doskonale. Każdy ma prawo do marzeń i tego nam nikt nie zabroni. Wiadomo, że najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa i to nie podlega dyskusji, ale marzenia pozostają marzeniami i każdy je ma. Ja tez głośno nikomu nie mówie ale tu napisze,że bardzo marze o córeczce, bo synusia kochanego nad życie już mam.Nie wiem czy dane mi bedzie mieć drugie dziecko, bo coraz bardziej zaczynam w to wątpić, czuje sie taka bezradna w tej kwestii. Jednak tak jak myszka,dorotka jeżeli uda mi się zajść, to raczej wole z góry nastawić się na chłopca. Myszko ja też trzymam mocno kciuki:) ni_ka myślalam o zrobieniu badań, tylko musiałabym nie brać luteiny, a zawsze łudze się ze...a nóz jak coś wyszło to ona pomoże. Juz sama nie wiem, co jest nie tak, czemu nie wychodzi. Przez dwa cykle przytulanka były w pierwszym dniu pozytywnego testu owulacyjnego(bo sobie odpuściłam planowanie płci) i co ... nic:((. ni_ka czy gin mówił Ci od czego te plamienia, bo mój powiedział, ze niektóre kobiety tak maja...
  7. No i u nas to samo. Też ciągle się pytają kiedy postaramy się o siostrzyczkę. Wkurzające to jest.Na razie wymigujemy się od odpowiedzi i nie mam zamiaru nikomu nic mówić. Moja szwagierka zaszła w ciąże(a ma już dwuletniego synka)w miesiącu, w którym my się zaczęliśmy starać. Teraz jest już w 9tym miesiącu i bedzie miała dziewczynkę, a my nadal nic!!!!!:( a nas wszyscy sie ciągle pytają). Przykre to jest, ze innym sie udaje za pierwszym razem a inni muszą czekać. ewik ja wierze,że w duszy ciągle bedzi Ci brakowało tych kiteczek ale wierze też,że jak urodzisz to będziesz kochała nad życie synusia a on wyrośnie na wspaniałego mężczyznę ni-ko zauważyłam po sobie że na te plamienia luteinka nie pomogła, bo jak tylko ją odstawie to na drugi dzień zaczynam plamic i pojawił się już śluz brunatny, wiec tym razem znów nic nie wyszło :(
  8. EEEEEEEEEE cos mi się pomyliło. Powtórze to samo.To ja Magi 31. Mam nadzieje, ze wcześniejsza moja wypowiedź zostanie usunięta. Witam :) dziękuję za miłe przyjęcie do Waszego grona. Oglądałam wstawione zdjęcia dzieciaczków i też za bardzo się na nich nie znam, ale powiem,ze w 99% lekarze mogą mieć racje ale jest 1% pomyłki. Tak było u mojej znajomej, która do końca ciąży była przekonana,ze będzie chłopak, bo tak lekarz powiedział a tu na porodówce pani gratuluje jej córeczki, była zszokowana a zarazem szczęśliwa. Potem było tłumaczenie, ze czasem się zdarza ze pępowiona się jakoś zawinie i lekarz pomyli to z siusiakiem. Mi lekarz (jeden z lepszych ginów)też uparcie pokazywał na monitorze w 6 m-cu ciąży, ze jest dziewczynka,ale pod koniec ciąży zrobił się chłopczyk. Wiec ewik nadzieja jest . ni_ko o pierwsze dziecko staraliśmy sie dziewczynkowo 5 cykli, 3 cykle naturalnie a nastepne dwa z luteina, bo miałam tez plamienia.Jak w 5 cyklu odpusciłam sobie planowanie i wyliczanie, bo mi sie cykl pomieszałt to zaszłam i jest synuś kochany. Luteine dostałam bez badań i ma byc na plamienia i pomóc w zagnieżdżeniu jak dojdzie do zapłodnienia. Chciałam zrobic badania ale lekarz stwierdził, ze na razie nie. Teraz to mój 10 cykl starań, a 28 dc,cykle 29-32 dniowe. Luteine brałam wczoraj ostatni dzień i teraz czekam, bez robienia testu (nie chce robic, boje sie). Na monitoring mam się zgłosic po dwóch nastepnych cyklach, czyli to bedzie juz 12 cykl. Ale się rozpisałam ale od razu lepiej jak człowiek może się wygadać i widzi, że nie jest jedyny z takimi zmartwieniami. A Wy mówilicie innym, ze staracie sie i nic nie wychodzi?
  9. Witam wszystkie kobietki i na początku WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET.Podobnie jak inne dziewczyny podczytuję Was bardzo często i kibicuje starającym się i gratuluje tym, którym już się udało:). Ponieważ sama zliczam się do grona starających się, więc postanowiłam w końcu napisać.Mam kochanego 3,5 letniego synka. Obecnie staramy się o drugiego dzidziusia od lipca i pomału zaczynam się poddawać. Mierzyłam tempkę, stosowałam testy owulacyjne, które pokazywały owulację i nic. Od września biorę luteinę, bo miałam plamienia przd okresem (4-5 dni).Każdy nieudany miesiąc to rozczarowanie ogromne, gdyż zawsze cicha nadzieja jest, że może i tym razem się udało. Teraz już nic nie chce stosować, chciałabym nie myśleć o tym, ale to jest trudne. I tak jak inni po cichu marzę o córuni. Mój gin powiedział, że jak w ciągu dwóch następnych cykli nie zajdę, to zaczniemy monitoring i stymulacje owulacji. Dlatego solidryzuję się ze wszyskimi dziewczynami w tych ciężkich staraniach.Pozdrawiam :))
×