Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gamedesire39

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gamedesire39

  1. witajcie dziewczyny :) u nas wszystko w porządeczku :) całymi dniami jesteśmy w ogrodzie :D czasem uciekamy przed deszczyskiem :D ładnie jemy, śpimy, robimy 3 kupy dziennie ( 24h ) wieczorami chwile popłakolimy ale to chyba nie kolki tylko uleganie Frankowi i przeszmuglowanie jakiegoś jedzenie między określonymi sztywno posiłkami :D Mistrz pierdów i bekania .... czasem to aż mnie wystraszy jak sobie pruknie albo beknie :D:D::( o własnie to zrobił :D ) Franek nie jest jakimś bykiem .... na koniec 5 tygodnia ważył 4,5 kg :) ale przeszedł dokładne badania i prześwietlenia ( jak to u przewrażliwionej starszej matki :D:D: ) i jest wszystko w porządku :D Jedno jest pewne mam zakaz wchodzenia do sklepów do jesieni bo juz chyba wsio wykupiłam dla Franka ,.... jesooo ale jestem zakręcona na jego punkcie :D:D:D A tu wrzucam małe zdjątko mojego szkrabka ... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4023cc6a8105b6c5.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cb5a1824abe3ebb9.html taki mały rozrabiaka z niego wyrośnie ... tak mówi rodzinka :D
  2. apropos potówek na buzi .... którejś z Was dziecko ma coś takiego ??? jak sobie z tym radzicie ???
  3. witajcie dziewczyny :0 dawno nie zaglądałam ale odrzuciło mnie od laptopa na kilka dni ( mówiąc szczerze sama nie wiem dlaczego :) Z Frankiem raczej wszystko w porządku, póki co kolek nie mamy ale to szalone prężenie podczas karmienia czasem mnie bardzo niepokoi .... lekarka powiedziała, że tak bywa że właśnie wtedy dziecko czuje się małokomfortowo i to ma mnie nie przerażać .... mam tylko zawsze go odbekać na ramieniu i tyle. Generalnie o tym nie zapominam bo Franiu beka jak "stary" po każdym jedzeniu :D:D Ponieważ niestety już od dwóch dni jest tylko na MM lekarka powiedziała, żeby zacząć do przepajać niewielką ilością wody lub herbatki z kopru ..... widzę że nie jest to jego ulubiony napój ale zawsze godzinkę po posiłku łyknie ok 10 ml i tyle :) Robimy dwa duże kupaszony jeden w dzień i jeden w nocy więc widzę że z tym jest ok i oczywiście jest królem pierdów :D purka tylko huczy :D Kąpiemy się codziennie i widzę że mu to całkiem odpowiada ..... uwielbiam tą ciszę po kąpaniu i jedyne 3-4 godziny wolnego dla siebie :D Niestety borykamy się z lekkimi potówkami na buzi ..... oby to wreszcie przeszło bo miał taką śliczną buziolkę a teraz te krosteczki mnie irytują :D Franek wreszcie przekroczył 4 kg i nie jest najmniejszym domownikiem .... śmialiśmy się w domu, że nawet kot był cięższy od niego a tu koniec .... kot popadł w nastrój melancholijny z tego powodu ( żart ) :D Pępuszek odpadł wreszcie po 3 tygodniach....położna powiedziała, że miał dość grubą pępowinę i stąd taki długi czas ... ale już mamy go z głowy :D No to kilka informacji napisałam moje drogie .... mam nadzieję że u Was wszystko w porządku :) Szczerze współczuję dziewczynom, których dzieci męczą się z powodu brzuszków.... oby nas to nie dotknęło tak mocno jak Was .... trzymam kciuki za Wasze pociechy i niech w\szybko przechodzą im wszelkie dolegliwości a Wam wróci spokój i lepszy sen :) Teraz czekamy na lepszą pogodę bo można dostać szału w domu :) do potem :)
  4. hahaha właśnie sobie uzmysłowilam, że w przyszłym roku będzie gorący czerwiec, zaczniemy świętować od Dnia Dziecka potem 14-go Franka pierwsze urodziny a potem 30-go mamusia kończy 40 latek :D:D:D będzie ciężko moje drogie jak ja sobie z tą 40chą poradzę hahahahah No ale to wszystko pikuś ...... muszę pomyśleć o jakiś fajnych wakacjach bo to zawsze poprawiało mi humor .... Franek też powinien byc zadowolony :D Wiem wiem to odległe plany ale w te wakacje pojedziemy gdzies blisko żeby maluszka nie męczyć więc dopiero przyszłe będą prawdziwe :D buziaczki dla Was :)
  5. witajcie dziewczyny :) ale dzisiaj senny dzionek i tak brzydka pogoda :( i jak tu się cieszyć z własnych urodzin hahahah dzisiaj swiętujemy z Frankiem choć pogoda do tego nie nastraja :) Generalnie jak poznaje Franka to teraz pośpi z 3 godziny i mam trochę czasu dla spraw domowych, może nawet wpadnie do mnie koleżanka na małe ploteczki :) potem idziemy do ogrodu pooddychać swieżym podeszczowym powietrzem :) Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku i macie jak najmniej powodów do zmartwień ... jeśli jakieś problemy są to oby szybciutko wszystko minęło dziewczyny ..... nasze maluchy i tak są najwspanialsze na świecie wiec znacie zasadę "co nas nie zabije to nas wzmocni" ... będziemy jak Pudzianowski .... oby nie w KSW :D:D:D No to pomarudziłam i pora na zasłużoną chwile relaksu .... miłego dzionka laseczki :)
  6. witajcie dziewczyny :D ja tylko na momencik ....... wizytacja rodziny :( Dzisiaj była u mnie położna i powiedziała, że na tą łuszczącą sie skórę z rączek, nóżek i brzuszka to najlepiej jakis nawilżający krem dla dzieci ...... żeby nie stosowac na to oliwki bo nic nie daje. Kupiłam krem nawilżający z Ziaji seria ziajka i póki co pomogło, bepanten tez używałam ale skóra była zbyt tłusta. Aaaaaaaa i jeszcze położna powiedzialła mi żeby w bardzo gorące dni nie stosować zbyt dużo oliwki na ciałko dziecka bo zatyka pory skóry .... :( Oki znikam teraz i posyłam gorące buziaki dla mam, ich pociech i wszystkich nowy dziewczyn :)
  7. witajcie dziewczyny :) normalnie dzisiaj przeżyłam lekki szok .... na wadze mniej o 16 kg czyli ważę o 3 kg mniej niż przed ciążą ..... a przecież karmie pół na pół z MM hmm... Chyba przez ten ruch, którego mały dostarcza a jeszcze odkąd wróciłam ze szpitala chodzę codziennie na spacer z psem, żeby rozruszać kości :) oki pochwaliłam się to pora wracać do mojego Don Franko :D miłego dzionka, do potem :D
  8. no angua...... masz chyba rację, że moj pokaże różki później..... już lubi dokazywać choć chwilowo okazuje to niepłaczliwie a takimi małymi chrząknięciami strofującymi mamę :D Kolejna rzecz, która mi sie podoba to jego zamiłowanie do kąpieli .... słodziak aż sie uśmiecha w wodzie..... chyba jak mu to zostanie to pójdziemy na basen dla dzieci niech sie tam wymoczy hahahahah Jakie macie za soba wizyty u lekarzy po wyjściu ze szpitala??? robiłyście już usg stawów biodrowych?? W sobotę idę do swojej ginki po zaświadczenie do becikowego i na okazanie Franka :) w sumie walczyła ze mna o jego przyjście na świat :):) Pozdrawiam i buziaki dla maluszków :)
  9. witajcie mamusie :) mój synuś jest na mleku pół na pół ...... moje i modyfikowane :( niestety wiszenie na laktatorze już mnie dobija ale przynajmniej wiem, że cokolwiek odciągnę :) Jeśli chodzi o kupki to mamy jednego kupaszona w nocy i drugiego w dzień .... każdy na wagę hahahha wielkie kupsko :D Mój Franek też miał takie białawe kropeczki na buzi ale położna powiedziała, że to zmiany pohormonalne i faktycznie powoli mu to schodzi :)Trochę głupio pisać ale mój syncio to wyjątkowo grzeczny malec .... nie płacze prawie w ogóle, tylko jak pielucha pełna lub jakbym bardzo ociągała sie z karmieniem :D ale to na prawdę zdarza się rzadko, czasem przez dzień to ani razu ... za to wydaje takie śmieszne dźwięki jakby mnie poganiał :D:DD: bacikiem na mamę :D Śpi mniej więcej po 3 h między posiłkami potem z godzinkę może 1,5h tulaczków, głaskania i pogaduszek i potem znowu śpi :D Pępuszek jeszcze mamy ale walczymy z nim octeniseptem więc pewnie niedlugo będziemy mieć do z głowy :) No dziewczyny trzymajcie się ciepło i pogilgajcie Wasze pocieszki do ciotki Gośki :D paaa do potem :)
  10. witajcie kochane mamusie :) Przepraszam, że dopiero teraz ale żywcem nie było kiedy usiąść do komputera :P 14-go o godzinie 9.54 urodziłam mojego kochanego Franeczka :D cesarka jak to cesarka nic nie bolała i wszystko wyglądałoby kolorowo do momentu "pionizowania" --- ja pierdziele jak bolało pierwsze wstawanie Zaraz po cesarce dali mi dzieciątko na chwilę na pierś a po dwóch gopdzinach po wszystkich badaniach przywieźli i zabierali na karmienie, mycie no i na noc :) Franek miał być wielgachny a urodził się 3.650 g i 53 cm :D po tacie ma opaloną karnację i burzę czarnych włosków na głowie :D w szpitalu położne mówiły na niego "Cypisek" przez te włosięta :D:D:D Ponieważ załapaliśmy się na jakiś przeciąg oboje z Frankiem mamy katar .... on moimi rękami walczy z katarem za pomocą fridy a ja za pomocą poduszki za każdym kichnięciem przyciskam brzuch żeby choć troszkę złagodzić ból pociętej macicy podczas kaszlu :( Ale to wszystko to pikuś 7 dni czy leczony czy nie i przejdzie :D Opisałam jak było u mnie a teraz pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które urodziny w tym tygodniu w bardzo Wam gratuluję WIELKIEGO SZCZĘŚCIA :D którym są nasze bobaski :) Witam również nowe dziewczyny i mam nadzieję, że nasz topik będzie wiecznie żywy :D Odezwę się jak tylko przestanie ciec mi z nosa na klawiaturę i kiedy wreszcie poduszka trafi pod głowę a nie znacznie niżej :D miłego wieczoru laseczki paaa :D
  11. angua83 ..... no to mężu przekaż gorące buziaczki dla żony i dzidziunia :D i wracajcie szybko do domku :) Jutro rano jadę na 7 do szpitala na cc i mam nadzieję, że przed południem będę tulić swojego synka ..... pewnie wieści ode mnie będą dopiero z końcem tygodnia :) Trzymajcie się zatem dziewczyny i życzę szybkich i bezbolesnych porodów :) z harcerskim pozdrowieniem czuj czuj czuwaj :D
  12. Justka246 ...... super i wielkie gratulacje :):) malutka pewnie śliczna ...... dbaj o siebie teraz mamusiu :):)
  13. witajcie laseczki :) choć_ella .... rzeczywiście masz rację dziewczyny, które wymieniłaś umilkły i coś się chyba święci :D po weekendzie pewnie tabelka się zapełni :) Dzisiaj jest śliczny dzionek i trzeba to wykorzystać na ostatni leniwy wypoczynek, przynajmniej ja dzisiaj mam ochotę wreszcie zrobić NIC :D:D Bawcie się dobrze bez względu na formę wypoczynku jaką wybierzecie .... igraszki z M też w to wliczam :D :D do potem :)
  14. podwójna ... choć_ella ...... dzięki za miłe słowa :) Zaczęłam zastanawiać się nad dietą matki karmiącej i stwierdziłam, że nie jest tak źle :) po pierwsze mogę jeść pomidory co działa na mnie kojąco, potem jabłka i banany bez ograniczeń ale mozna też kilka czereśni, moreli i brzoskwiń przemycic co też ratuje mój szał owocowy :D fasolka szparagowa i brokuły też można więc dziewczyny nie jest tak źle :D i co najważniejsze można oczywiście obserwując dzieciaczka jeść ser biał półtłusty, kefir i maślankę ..... ja bez nich nie umiem funkcjonować :D Poszłam przed chwila na spacer z psem i po raz kolejny przekonałam sie że na dużych obrotach to tak do 15-tej a potem coraz wolniej wolniej.... a teraz to już najchętniej tylko z górki :D:D:D: Na pocieszenie wtrąciłam pucharek lodów z polewą truskawkową, którą zrobiłam :D aaaaaa mam pytanie ...... wiecie dlaczego położna zalecała mi jedzenie dużej ilości lodów śmietankowych??? ( tych na śmietanie a nie sorbetowych )
  15. dziękuję Ci kaska z BI :) aa i jeszcze jedno mi sie przypomniało :) wczoraj podczas wizyty domowej mojej położnej zaczęłam kucać żeby wyjąć rzeczy z dolnej szuflady w szafie i położna powiedziała że jak będę tak robic to przyspieszę poród :D oczywiście nie przejęłam sie tym bo i tak mam go na dniach ale pomyślałam sobie o tych dziewczynach które szukają kolejnego sposobu na przyspieszenie porodu..... to było kucanie z szeroko rozstawionymi nogami o brzusio inaczej sie nie mieści :D rzeczywiście wówczas jest takie silne parcie brzucha w dół :)
  16. podwójna..... witaj :) Ja do tych szczerych należę więc powiem jak było ..... 6 lat byłam w związku z mężczyzną, który tak jak ja chciał mieć potomstwo ale że go nie było to ciągle mnie o to obwiniał. Zrobiłam wszystkie badania, które wskazywały na to, że powinnam spokojnie zajść w ciąże i tyle. W zeszłym roku w czerwcu postanowiliśmy sie w koncu rozstać bo takie ciągłe obwinianie mnie wykańczało a myśł o dziecku była na tyle silna że zaczynała stawać sie obsesją ( w sumie 39 lat i nic ). Przyjaciółka uznała, że najlepiej klin klinem i zamiast rozpaczać po zmarnowanych latach powinnam zacząć spotykać sie z normalnymi facetami i żyć pełnia życia ...... Pod koniec lipca poznałam bardzo sympatycznego portugalczyka, który od dwóch lat był w Polsce na kontrakcie i tak od słowa do słowa zaczęło coś iskrzyć :D a że ze mnie gorąca kobieta to .....hmmmmm pojechaliśmy we wrześniu na wspólne wakacje :) Na wakacjach okazało się, że mój uroczy portugalczyk ma jeden "malutki minus" słabość do alkoholu, ktorej wcześniej nie mogłam dostrzec ( ja nie uznaje pijanstwa ... alkohol jest dla ludzi ale trzeba używać do jego picia głowy a nie dostawac małpiego rozumu ) i po powrocie powiedziałam KONIEC. Dwa tygodnie później zaczęły sie mdłości, boleści sutków i juz wiedziałam co jest grane. Porozmawialiśmy szczerze żeby znaleźć jakieś sensowne wyjście z sytuacji i postanowiliśmy zostać każdy w swoim stanie ale ze swiadomością, że mamy dziecko :) Niestety mam silny charakterek i mam nadzieję, że taka moja decyzja nie zaszkodzi dziecku ale czasem lepiej żyć osobno niż katowac się wspolnym unieszczęśliwianiem... to i tak wcześniej czy później odbiłoby sie na dziecku :) Mam wspaniałą rodzinę, poza tym nie wiadomo co przyniesie los i może poznam kogoś wartościowego kto będzie potrafił docenić życie rodzinne :) No to juz wiesz o mnie wsio .... teraz czekam w skrytości ducha na synka bo wydaje mi się, że może jakąś część urody odziedziczyc po swoim tacie i strasznie mnie ciekawi jaki będzie :)
  17. hellou laseczki :) widzę, że praca wre i przygotowania na ostro :) chyba ta herbatka to tylko leciutki dodatek do igraszek z M :D Właśnie wróciłam ze sklepu z naklejkami piankowymi na ścianę i chyba zdążę je jeszcze dzisiaj przykleić na ścianę :) Zaczynam byc coraz bardziej zakręcona a tu jeszcze jedna ostatnia wizyta u mojej ginki w poniedziałek żeby skompletować dokumenty do szpitala i we wtorek rano ..... urodzić skarbka :D Spanie teoretycznie już odpada gdyz nie mogę myślec o niczym innym jak tylko o tych chwilach zaraz po porodzie :) i o pierwszym looku na mojego FRANKA :d Ehhhhh buziaki dla wszystkich mam tulących już swoje dzieciaczki i dla wszystkich oczekujących .... :) ps.....z przyjemnością czytam każdy nowy post z oczekiwaniem na nowa mamusie :)
  18. witajcie dziewczyny :D Faktycznie pogoda trochę mnie uspokoiła, dzisiaj tylko ktg z którego dalej nic nie wiadomo ... jedyne że dzieciątko w porządku ale o skurczach to ani mru mru. Miałam dzisiaj wizyte połoznej w domku i posiedziałyśmy sobie przy cieście i kawusi i odpowiadała na moje pytania .... w sumie fajna kobieta z charakterkiem :D Kazała zadzwonic do siebie zaraz po porodzie jak już oprzytomnieję po cc i ona juz potem będzie monitorować resztę :) Posprzątałam mieszkanie i jutro jadę gdzieś poszaleć po sklepach .... ostatnie zakupki :D:D Dziewczyny a tu przed nami kolejny weekend i mam nadzieję, że po nim będą nowe wieści o kolejnym dzieciątku w naszym gronie :D życzę Wam tego :D
  19. witajcie dziewczyny :) nie było mnie kilka dni ale to wina internetu ..... krótka awaria, która lekko mnie wkurzyła :) czarnykotbiałykot i mamuskaaniusika .... wielkie gratki, dziewczyny super, że macie już pociechy przy sobie ... to wielkie szczęście :) Ja grzecznie czekam na przyszły wtorek bo wtedy o 7 rano wstawiam się do szpitala na cc. :) Wczoraj zrobiłam sobie taki osttani maraton po galerii handlowej, oczywiście wizyta w Mothercare i Smyku była bardzo owocna :D:D; niedawno zrobione miejsce w kolejnej szafie znalazło już swoje przeznaczenie :D Noce to faktycznie ciężki fragment dnia zwłaszcza przewracanie się z boku na bok ... jakas ekwilibrystyka jak w cyrku :D Rzeczy do szpitala mam przygotowane ale nie spakowana, wystarczy tylko zgarnąć do walizki i gotowe :) jakoś tak plączę się z kąta w kąt i nie mogę miejsca znaleźć ..... co chwilę kolejne wątpliwości i pytania :) choć_ella ..... Twoja kruszynka wygląda chyba na dość grzeczną lub Ty jesteś dobrze zorganizowana :) ja jakoś pierwszy raz w życiu czuję, że nie wiem co mam robić a to strasznie dziwny dla mnie stan :D Moje przyjaciółki z pracy ciągle mówią, że jestem taka opanowana i spokojna z dużą dawką humoru i optymizmy ale chyba w środku jestem dosłownie "zesrana" ze strachu ( przepraszam z słowa ) No to wywaliłam swoje obawy ...... a teraz moje drogie życze Wam spokoju i jeszcze raz spokoju w oczekiwaniu na skarbki .... w lipcu będziemy juz pełnoetatowymi mamami, które będą tulić swoje kruszynki, śmigać z nimi na spacerki i pokazywać całemu światowi jaki cud mamy przy piersi :) do potem paaaa :)
  20. choć_ella ..... wielkie gratulacje nasz czerwcóweczko :):) Wspaniale, że jesteście już w domku całe i zdrowe .... przytul od nas swoja skarbeńkę i powiedz, że ma tu cały zaprzęg ciotek :D No dziewczyny czekamy na następne dobre wieści :) Póki co wykąpsiałam się nic juz nie robię ..... pora na błogostan i lenistwo :):)
  21. witajcie dziewczyny ...:) Jeśli chodzi o pogodę to u mnie do południa pochmurnie i chłodniej, potem zrobiło sie parno a od 17 jak zwykle burze i deszcz ..... właśnie sie uspokoiło :) Z niecierpliwością czekam na informacje o Waszych szkrabach bo widzę, że atmosfera jest napieta i pełna oczekiwań .... przytuliłabym każdą ale do tego chyba garną sie mężowie .... więc grunt to spokój, ważne że już spakowane i gotowe na każdy moment :) Od wczoraj spadly mi obroty i mam totalnego lenia, porobiłam cos w mieszkaniu i koniec sił .... ledwo staczam się z łóżka :D Może to przez tą pogodę :( oby .... mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia i załatwienia w przyszłym tygodniu, nie mówiąc o wizycie u lekarza usg i KTG w poniedziałek ... wraz z całym krwiopijstwem potrzebnym do szpitala :) Przed nami weekend .... tym które chcą już urodzić życzę owocnego weekendu a reszcie spokoju i dużo wypoczynku :D
  22. KASKA Z BI, eliza1234567 .... witajcie laseczki :) A nasze stałe bywalczynie ściskam mocno hihi :D Dzisiaj stwierdziłam, że chyba brak mi miejsca w szafie na rzeczy dla Franka i zaczęłam rozmyślać co poprzekładać żeby jakoś sensownie wygospodarować jedną szafę. Oczywiście jak siadłam na czterech literach i dobrałam sie do porządnego przeglądnęcia ciuchów okazało się, że wyniosłam 3 siatki ciuchów ( do pojemników na osiedlu ), z których nie zamierzam już korzystać a są w na prawdę doskonałym stanie. Szkoda, że tak długo się z tym zbierałam ale przynajmniej mam juz za sobą ..... teraz pół dużej szafy jest wolne i mogę poprzekładać inne swoje ciuszki żeby zrobic maluchowi całą szafkę wolnego :D Nawiedziłam też nas krakowskie Entliczek pentliczek ( sklep dla dzieciaczków ) i wyszłam z całą torbą różności a co najważniejsze spotkałam tam kuzynkę, którą widziałam ostatnio chyba w zeszłym roku :D jaki świat jest mały i duży :D aaaaaa i mam pytanie do Was ..... kupujecie monitor oddechu dla dziecka??? zastanawia mnie czy jest sens takiego zakupu? Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życze więcej uśmiechu ... jesteśmy na takim etapie, że już tylko mały kroczek do wielkiego szczęśćia .... buziaczki :* :)
  23. witajcie dziewczyny :) Szczęśliwego dnia Dziecka :D zastanawiam się czy moge jeszcze podpiąć swoje jestestwwo pod ten dzień :D:D w przyszłym roku będę zasypywać swojego bobasa prezentami ( ciekawe czy to kiedyś doceni :D ) Jako grzeczna córeczka dzisiaj robiłam jako wsparcie zakupowe dla własnego ojca bo jak zwykle sam niczego do ubrania sobie nie kupi :D potem zakupy owoców, obiad, krótkie polegiwanie a teraz do prasowania ostatniej partii ciuszków :D Wczoraj poszłam na ustalenie dokładnej godziny i daty cc i 14-go o 7 rano idę na ostatnie badanie i zaraz potem zobaczę mojego Franka ..... jej jak ten czas mi sie teraz dłuży :D Jak czytam, że macie takie a nie inne objawy i niepokoje o każdy nadchodzący dzień to czasem czuję lekką zazdrość ... u mnie będzie jak w zegarku .... nic na spontanie :( Pewnie za dwa trzy dni następna z nas będzie juz tuliła swojego skarbka .... ściska juz na zapas i gratuluję wielkiego szczęścia :) teraz przez dwa dni chyba mnie tu nie będzie bo chcę jeszcze wyjechać do rodzinki :) Teraz całuję i do potem :)
  24. hej hej laseczki :) dzisiaj od rana w biegu, najpierw KTG ( wszystko dobrze i skurczy nadal brak :( ) potem wizyta u ginki i szyjka też w porządku .... raczej nie urodzę przed planowanym cc. Potem zakupki w Lidlu i również kupiłam ten kocyk z Disneya ..... jest uroczy :D Dzisiaj mam dzień telefonów, moje koleżanki postanowiły przypuścić na mnie atak frontalny i prawie 3h siedziałam z telefonem przy uchu , ak na spowiedzi ... każdej musiałam powiedzieć to samo :D Resztę popłudnia spędziłam w ogrodzie podlewając kwiatki i walcząc z insektami :) Jutro wymaz z pochwy i spotkanie z ordynatorem szpitala żeby omowić szczegóły "darmowego" porodu cc. :D Mam nadzieję, że nie przemęczacie się kochane bo nie chcę czytać o krwi z nosa ani wykończonych i zmordowanych do granic możliwości nogach .... wezmę na kolano i 25 razy na goły tyłek przyłoże .... zaraz Wam się akcje porodowe zaczną ":P .... macie uważać na siebie !!!
×