Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roza_pustyni__________________

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    ale Ci sie zamieszalo w zyciu steskniona, nie zazdroszcze. ciekawa jestem czy kontakty z kolega pojda do przodu. a moze poznasz calkiem kogos nowego i to bedzie w koncu to i nie bedzie watpliwosci? ponad 3 lata ma juz ten temat, niesamowicie szybko zlecialo, fajnie bedzie to kiedys poczytac od poczatku. a mi rozwalil sie kolejny zwiazek (wlasciwie to pierwszy po tym o ktorym pisalam w tym temacie) bo facet nie wiedzial czego chce. przykre, ale szybko sie pozbieralam.
  2. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    jak po sylwestrze? :) bylyscie gdzies? jakies nowe znajomosci? ;)
  3. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    czesc dziewczyny, pamietacie mnie jeszcze? ;) umknal mi ten temat wraz z myslami o ex. nie wiem czy to dobrze czy zle ;) musze nadrobic wasze wpisy!!! :) dzis widzialam sie z exem pierwszy raz po prawie roku i pierwsza mysl gdy poszedl: kafeteria i ten temat ;) pamietacie, w wakacje obiecalam mu spotkanie w nieokreslonym terminie i on sie co jakis czas odzywal, potem zaczal pisac smsy codziennie, az go opieprzylam i powiedzialam zeby mnie nie meczyl i obiecalam ze jeszcze w tym roku sie spotkamy. tygodnie lecialy, koniec roku sie zbliza ;) i napisal do mnie dzisiaj ze przyjedzie, dzisiaj albo jutro jak wole. lekkie poddenerwowanie, ale chcialam miec to za soba i chociaz bylam po meczacym dniu, napisalam zeby przyjechal dzisiaj. szybki prysznic itd a za godzine juz byl. wiecie co dziewczyny? tyle miesiecy mialam stresa na mysl o tym, zastanawialam sie jak bedzie wygladalo to spotkanie, myslalam jak sie fajnie ubiore, pomaluje, jaka zrobie fryzure. chcialam byc kobieca, lekko tajemnicza, pociagajaca. nic z tego :) troche zaluje ze nie umowilismy sie na jutro i w jakims pubie. ale trudno. a bylo tak że przyjechal, poszlismy na spacer, a jak zrobilo sie juz zimno to poszlismy do mnie. pogadalismy siedzac obok siebie, nic miedzy nami nie bylo (poza przytuleniem na przywitanie i pozegnanie), z mojej strony zero chemii i uczuc i chociaz jest przystojny, to juz nie widze w nim faceta i nawet gdybym bardzo chciala to wydaje mi sie ze nie potrafilabym z nim na nowo byc. a on bardzo chce wrocic, juz pisalam ze zaluje tego rozstania i chcialby to wszystko wymazac. powiedzialam mu, ze tego nie widze, ze gdyby cos mialo miedzy nami byc to by wyszlo i ze stare problemy do nas predzej czy pozniej wroca. stanelo na tym, ze od czasu do czasu sie spotkamy. zobaczymy. jesli nic z tego nie bedzie (a tak przypuszczam), to dam mu podjac decyzje czy sie kumplujemy czy zapominamy o sobie. a spotkanie ogolnie nie bylo zle, ale moglo byc duzo lepiej ;)
  4. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    tez mialam takiego bylego co jak sie spotkalismy kiedys to na przywitanie chcial mi dac buziaka w usta :O zrobilam unik i pocalowal w policzek, ale oczywiscie to skomentowal ze przeciez to nic takiego bla bla. ale on zawsze byl bardzo bezposredni, w przeciwienstwie do exa ;) dojrzewam do decyzji o spotkaniu :) musze sie wziac w garsc, bo inaczej nie bede wiedziala czy to ma sens, on wiecznie czekac tez nie bedzie, moze kogos poznac i potem bede zalowac ;)
  5. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    najchetniej to wyprowadzilabym sie z rodzinnego domu i zamieszkala sama :P tylko poki co nie stac mnie zeby wynajmowac cale mieszkanie :( stwierdzam ze tchorz ze mnie, zamiast spotkac sie z nim, pojsc w ktoryms kierunku, to mam ochote odwlekac to w nieskonczonosc, jakby jakims cudownym magicznym sposobem mialo sie wszystko samo ulozyc. cholera
  6. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    nie mam watpliwosci co do jego osoby, ufam mu, nie boje sie zranienia ani niczego takiego. boje sie tych wszystkich zmian, chociaz wiem ze kiedys i tak nastapia, z nim czy z kims innym. kiedys juz pisalam ze jesli mielibysmy sie zejsc to musialoby byc zupelnie inaczej, np. zamieszkanie razem. dzieli nas pewna odleglosc, w sumie rozstanie wyniknelo z tego ze rzadko sie spotykalismy, on sam powiedzial ze czasem czul jakby byl sam, chcial mnie zabierac na jakies wyjscia ze swoimi znajomymi w weekend, ale zeby tak bylo to musialabym zostac na noc. on nie mieszkal sam, ja z kolei uwazalam ze to niezreczne zostawac na noc w mieszkaniu jego rodziny znajac ich tylko na "dzien dobry", "dowidzenia". ogolnie nie mam staroswieckiego myslenia, ale w tej kwestii akurat mam takie a nie inne zdanie ;) mi brakowalo takiego spontanicznego spotykania sie, ze np. mam mase roboty i nie mam tego dnia czasu, ale mam ochote spotkac sie z nim na pol godziny, przytulic, pocalowac i wrocic do swoich obowiazkow ;) a tak to spotkanie to cala wyprawa z przesiadkami i dluzej trwa podroz niz sie z nim widze. w ogole jak tak mysle to powrot jest duzo trudniejszy niz nowy zwiazek, w nowym ma sie czysta karte, a tu zna sie juz swoje wady, trzeba pracowac nad tym co bylo zle itd. ale chyba warto? ;) ostatecznie odpisalam mu popoludniu na tego smsa ale tylko "przepraszam ze nic nie pisze, nie chce zebys to zle zrozumial, po prostu troche mnie zaskoczyles ;) a on ze nie powinnam byc zaskoczona bo przeciez pisal ;)
  7. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    w-s > no w koncu :D czekamy na przemysleniowy post zycia :D ale smsa dostalam w nocy... napisal ze chcialby wrocic... i "ale nie wiem czy po tym wszystkim jeszcze bedziesz chciala... brak mi Ciebie i takie mysli chodza, przez to to pisanie ze calkiem inaczej bym sie zachowal itp."
  8. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    fajter a jak tam sie uklada u ciebie? :)
  9. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    to jest wlasnie ten problem, ze nie wiem czy chce powrotu ;) ciezko teraz powiedziec, bo uczucia sa juz pokryte warstwa kurzu, "co z oczu to z serca", a my nie widzielismy sie juz prawie rok. dobrze wiem co powinnam zrobic, po prostu spotkac sie nim ;) a dalej wszystko sie jakos potoczy. jak bedziemy sie spotkac czesciej to okaze sie czy bedziemy chcieli posunac to do przodu czy ma zostac tak jak jest. tylko ze wykonanie tego kroku wcale nie jest takie latwe :P
  10. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    tak sobie myslalam, ze jak komus naprawde zalezy to bedzie walczyl i szukal sposobow. tylko zeby nie bylo ze jestem jakas skrzywdzona ksiezniczka :O ja mu jakis czas temu napisalam ze o nim mysle, nawet ze tesknie (odp na jego tesknienie, to byla dluzsza rozmowa i stad ten sms ostatnio ze widzi ze ja za nim nie tesknie tak jak on za mna). a ogolnie to piszemy tak zwyczajnie kolezensko. pewnie gdybym go caly caly czas zlewala, nie odpisywala to by odpuscil (chociaz nie wiem, na poczatku tak robilam i pisal). szkoda ze czlowiek nie wie z gory co bedzie dla niego dobre i jakie decyzje powinien podejmowac ;) nie zawsze chcialabym wiedziec, ale czasem by sie przydalo ;) nachodza mnie takie mysli ze on w nowym miescie moze kogos poznac, a ja bede potem bardzo zalowac. albo zbliza sie do siebie z ta kolezanka z ktora tam jest. co prawda znaja sie wiele lat, ale zawsze to inaczej jak spedza sie ze soba wiecej czasu. wiem ze powinnam zrobic jakis krok, spotkac sie z nim, mile, kolezenskie spotkanie, ale cos mnie blokuje, nie wiem czemu, czuje taki stres na sama mysl ze rozmowy kwalifikacyjne, egzaminy i wszystko inne moze sie schowac ;) jeszcze zobaczylam taka zmiane na fb, ja nie przyjelam jego zaproszenia, a on ma caly profil zablokowany, zawsze bylo widac tylko plec, a teraz ma widoczny takze status zwiazku: wolny ;)
  11. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    kochamzycie > gratuluje i powodzenia z biznesem :) nie pisalam bo mialam pewna sprawe na glowie i kompletnie zapomnialam. chociaz wolalabym nie pisac zeby sobie nie przypominac bo nie ma sie czym chwalic :O mialam dylemat czy cos mu odpisac na ta propozycje spotkania, chcialam nic nie pisac, ale w koncu napisalam, a dokladnie to "w jakim celu?" wyslal mi smutna buzke, a potem smsa ze w takim razie widzi ze ja nie tesknie za nim tak jak on za mna. a ja durna napisalam "ale zeby rozdrapywac rany? nie jestem masochostka ;) " a on po dluzszym czasie "moze masz racje, przepraszam za te rany, milego dnia, pa" :O no glupia jestem, po co wyjechalam z takim tekstem? :O przeciez licze na kolezenstwo, a nie o blaganie o powrot :O a nawet jesli mam przeblyski o powrocie to chcialabym zeby to na nowo samo sie rozwinelo, a nie inaczej. z reszta nie wiem jak on tego smsa odebral. bo jak myslal o spotkaniu liczac na cos wiecej to mogl odebrac go tak ze ja juz zamknelam ten rozdzial i nie chce do tego wracac. z reszta nie wiem, nie wazne ;) on to gorzej niz baba, kazde slowo na sto sposobow rozkminia ;) pewne jest tylko to ze ja zaluje tego smsa (nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz :O ;) ) poki co 2 dni cisza, zobaczymy
  12. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    kochamzycie > ciekawe czy jego nowa dziewczyna wie ze tak sie toba interesuje? ;) ludzie sa rozni, ale jakos z moich doswiadczen i z tego co czytam zauwazam ze faceci rzadko interesuja sie kobieta jesli kompletnie nic od nich nie chca i nie sa nia w ogole zainteresowani. najczesciej to kobiety sa takie sentymentalno-przyjacielskie. moze on jednak gdzies tam w glebi mysli ze jakby mu z tamta nie wyszlo... ;) ale ja tak tylko glosno mysle ;) a moj ex napisal wczoraj znowu z pytaniem czy sie z nim spotkam. bylo pozno i nie odpisalam (moglam spac), ale nie odpisalam do teraz i nie wiem czy w ogole odpisze. nie chce po raz kolejny pisac ze nie... a naprawde nie wyobrazam sobie teraz tego spotkania, najchetniej odwlekalabym to w czasie, choc obawiam sie ze jak bede tak robic to pewnego dnia bedzie juz za pozno. nie wiem co robic :(
  13. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    kochamzycie> twoj byly troche przesadza, co innego napisanie raz na jakis czas smsa co slychac (choc i tak powinien uszanowac ze nie chcesz kontaktu) a co innego odwiedzanie ciebie w pracy :O ale sie przyczepil. ciekawe po co to robi. a moj ex uwaga! napisal wczoraj ze teskni, ze zaluje, ze teraz by postapil inaczej i ze mu mnie brakuje. łał! cos czuje za jakis czas odnowimy nasza znajomosc na stopie kolezenskiej, a co bedzie dalej zobaczymy. nic wiecej nie planuje i poki co nie chce. a teraz wewnetrznie tryskam szczesciem, bo mam plan na swoja dzialanosc z ktora chcialabym ruszyc w przyszlym roku. nie wiem co z tego bedzie, ale jestem bardzo podekscytowana i dobry humor mnie od kilku dni nie opuszcza :)
  14. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    paramparam > ogromna zmiana u ciebie! napisz cos wiecej, jak do tego doszlo? szkoda ze nie jestes pewna decyzji :( nie jest dobrze? malija ona > ciesze sie ze u ciebie ok :) to ze on sie odzywa nie miesza mi w glowie, bardziej lechata ego ;) mnie tylko bardzo zastanawia czy to jego pisanie to tesknota, sentyment za ktorym nic nie idzie czy mysli o tym ze jednak to ze mna fajnie byloby spedzic zycie? :P gdyby to byl facet z ktorym nie chce miec juz nic do czynienia, ktory mnie zdradzil itp. odcielabym sie od niego, zero kontaktu. a tak to powiem szczerze-nie chce sobie zamykac tej furtki, bo czasem mysle ze fajna bylaby z nas para (pierwszy facet o ktorym myslalam jak o wymarzonym partnerze zyciowym i ojcu mojego dziecka:D;) ). czas pokaze :)
  15. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    niezrecznie by bylo gdyby byl tam ex ze swoja nowa dziewczyna. poza tym wiedziec ze kogos ma to jedno, a widziec ich razem to drugie, na pewno by troche bolalo... tez nie czuje sie najlepiej, w ciagu dnia ok, bo jestem zajeta, a potem samotny wieczor w domu i bierze mnie na rozmyslania. ex czesto pisal wieczorami, moze tez go tak bralo jak mnie, a teraz pewnie mieszka z ta kolezanka lub innymi osobami, zajmuja mu czas i nie czuje tesknoty. takie moje domysly, tak naprawde to nie wiem nic
×