Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

roza_pustyni__________________

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez roza_pustyni__________________

  1. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    ostatnio sie nie odezwalam, to dzis rano rozpisal sie na 10 linijek :P polecil mi film i napisal mi o nim conieco. glupio juz bylo nie odpisac wiec teraz mu napisalam ze ogladalam i tez mi sie podobal a on od razu odpisal i przegadalismy godzine :/ nawet nie wiem kiedy to zlecialo. mila, fajna, kolezenska rozmowa. juz sie pozegnalismy a potem napisal jeszcze i znowu 20 minut rozmowy. znowu takie mieszane uczucia-no bo przeciez nie chce poki co takich kontaktow z nim miec, no ale co w takiej sytuacji. napisac "nie chce z toba rozmawiac " albo "sorry, jestem zajeta, nie mam czasu na pogaduszki"? no moze moglam. nie wiem za bardzo jak sie zachowywac. nie chce zeby wyszlo ze mam zal i nie chce go znac, ale nie chce tez zblizac sie do roli jego kolezanki.
  2. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    (to wyzej bylo do pytania w_s)
  3. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    moze cos tam siedzi w podswiadomosci bo dlugo wyobrazalam sobie z nim przyszlosc, rozmawialismy o wspolnym zyciu. tak mu ufalam, tak do siebie pasowalismy i tak sie ze wszystkim zgadzalismy, od totalnych pierdol do powaznych zyciowych spraw. nie sadzilam ze spotkam kogos takiego. czulam takie cieplo w sercu jak nigdy. glownie nasz zwiazek rozpadl sie przez rzadkie spotykanie sie. przez to nie wytworzyla sie ta specyficzna gleboka wiez. mi brakowalo spontanicznych spotkan, a tak to byla cala wyprawa z przesiadkami. na naszym ostatnim spotkaniu, wtedy gdy przyjechalam do niego zeby mi odpowiedzial na pytanie dlaczego? powiedzial ze nie czuje ze mi zalezy, ze rzadko sie widzimy a jeszcze ja czasem przesuwam spotkania albo przyjezdzam pozniejszym pociagiem, a zawsze mowil ze ludzie ktorym na sobie zalezy chca sie widywac jak najczesciej, widziec sie jak najszybciej i jak najdluzej. i ze spotykamy sie jak para nastolatkow, kilka godzin i kazdy wraca do siebie. ze jak sie nie widzielismy to bardzo tesknil, ale z czasem coraz mniej bo zaczal sie przyzwyczajac do tego, ze czasem czul sie jakby byl sam, a nie w zwiazku. ryczec mi sie chcialo, ale to byla prawda. mialam tylko wtedy ogromny zal ze tak po prostu chce sie odciac, ze nie chce dac nam jeszcze jednej szansy, bolalo ze byl taki zimny, taki obcy. mysle ze wiecej zaangazowania z mojej strony, obustronne zaakceptowanie pewnych swoich zachowan i wiecej okazywania sobie uczuc i bylibysmy szczesliwi. z drugiej strony jesli probowalismy juz dwa razy i sie nie udalo to moze po prostu to nie jest to. jesli w ogole mialby byc kolejny raz to tylko skok na gleboka wode czyli zamieszkanie razem. ale nie bedzie nastepnego razu. juz tyle zalu jest w nas o to wszystko ze zejscie sie jest juz raczej niemozliwe, to wszystko sie juz wypalilo. najlepiej zeby kazdy znalazl nowa milosc, ale latwo mowic. a my pewnie zostaniemy para dobrych znajomych jak juz uplynie troche czasu. strasznie mi smutno, ale chyba jestem juz pogodzona z tym ze nie bedziemy razem i ze tak bedzie lepiej
  4. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    w_s > jak tam?
  5. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    kochamciezyciemimo > super, do niego czyli sam cos ugotuje pysznego? :D wpadlas po uszy zakochancu :D wyluzuj i ciesz sie ze to nie rodzinny obiad wtedy bylby stres :D a moj ex po tym jak sie wtedy odezwalam chyba zobaczyl zielone swiatlo bo teraz pisze a raczej zaczepia znowu, a to emot, a to skomentuje status. hmmm
  6. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    lepiej :) odpisal 3h pozniej (juz spalam) ze zasnal. w sumie pisal wczesniej ze lezy juz w lozku z laptopem. nawet nie mam kaca. moglam nie pisac w ogole, ale nie bede juz tego roztrzasac bo i tak nie cofne czasu. ciesze sie ze u Was dziewczyny tak wiosennie :) poczatki sa najlepsze, dbajcie zeby miec fajne wspomnienia ;)
  7. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    sorry ze tak zasmiecam ale musze ta zlosc z siebie wyrzucic bo i tak nie zasne teraz. glupota. nie odezwalam sie od rozstania ani razu pierwsza, odpisywalam mu wczesniej chlodno i oficjalnie a dzisiaj tak jak gdyby nigdy nic, jakby sie miedzy nami nic nie wydarzylo i bylibysmy dobrymi kolegami. usmiechnieta, radosna, po prostu nie wiem. taki mialam humor ze czulam sie jakbym byla pijana. glupie kilka minut rozmowy o niczym a czuje taka porazke :(
  8. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    no i placze. durna jestem. i mam ochote pisac do niego, ale lepiej jesli zostawe to tak jak jest. wylacze gg zeby mnie nie kusilo albo pojde po prostu spac
  9. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    ja dzis wrocilam w rewelacyjnym humorze do domu, pelna energii ktora mnie rozpierala, a ze przegladajac zawartosc pendrajwa znalazlam pewna rzecz, nie wiem co mi odbilo ale napisalam do niego na gg. bylam w takim super humorze ze nawet sie nie zastanowilam nad tym. odpisal w tym samym momencie. pogadalismy kilka minut w sumie tak ogolnie i zyczylam mu milego wieczoru. tez mnie pozegnal ale chyba byl niedosyt bo jeszcze potem napisal. znowu kilka minut rozmowy a teraz cisza, ja napisalam ostatnia a on nic i nie wiem. juz zaluje. i chyba troche mi smutno. i juz analizuje co pisalam i ze moglam inaczej. cholera. emocje ze skrajnosci w skrajnosc :O
  10. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    a to co Ty czujesz to akurat patrzac z jego punktu widzenia nie ma nic do rzeczy. Ty wiesz ze Cie to specjalnie nie rusza, a nawet jestes silniejsza, podbudowujesz sie. on widzi jedynie ze masz slabosc do niego skoro mu na to pozwalasz
  11. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    w_s > mysle ze superbitch z szanowaniem miala na mysli bardziej to ze skoro on zerwal i nie uwaza Cie za kobiete z ktora chce byc cale zycie, to powinnas z honorem to przyjac i zdystansowac sie. zachowujac sie jak jego kolezanka, a wlasciwie dziewczyna (nie bedac nia) on bedzie mial full, nie bedzie czul ze Cie stracil, nie bedzie zazdrosny, nie bedzie widzial w Tobie tej kobiety ktora nie jest juz jego i ktorej nie bedzie mial, ktora moze miec ktos inny. poza tym spotykajac sie ze soba bardzo prawdopodobne ze dojdziecie do momentu w ktorym dacie sobie szanse. tylko on raczej nagle nie odkryje ze jestes kobieta jego zycia i bedzie szalal z milosci do Ciebie. znacie sie dobrze, przyzwyczajenie tez robi swoje i bedzie jak dawniej, tylko mozecie przegapic inne uczucie. ale to tylko takie moje mysli, ja sie nie znam, kazdy czlowiek jest inny a ten Twoj to juz w ogole sie zachowuje dziwnie. chociaz 23 letni facet to jeszcze troche dzieciak, pisalas tez ze to jego pierwszy zwiazek. zachowuje sie jakby mu zalezalo ale jak sie kogos kocha to nawet przez glowe nie przechodzi mysl o zerwaniu. tym bardziej ze nic sie miedzy Wami nie wydarzylo, zadnej zdrady, klamstwa czy czegos w tym stylu. nie powiedzial Ci tez ze Cie kocha. moze ma w glowie ideal ktorego zamierza szukac, a ze jestes jego pierwsza dziewczyna to nie wie, ze zaden zwiazek nie bedzie taki jaki sobie stworzy w glowie. zrozumie z czasem, kolejnymi kobietami i doswiadczeniami. i moze wtedy sobie bedzie plul w brode. albo i nie gdy spotka ta odpowiednia którą bedzie kochal mimo tego ze nie bedzie idealna. bo po prostu spotka prawdziwa milosc.
  12. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    kochamciezyciemimo > piszesz jak karpatka hehe dwa zakochance ;) szalony i rozwazny ;) powodzenia dziewczyny :)
  13. roza_pustyni__________________

    chłopak mnie rzucił :(

    w_s > i co, nic? cisza? mam nadzieje ze to tylko moj nastroj przedokresowy, bo wzielo mnie bardzo, zrobilam sie dziwna, lzy mi naplywaja jak o nim mysle, co sie ze mna dzieje! przeciwienstwo tego co czulam jeszcze kilka dni temu. on tez taki dziwny i tak myslimy o sobie wzajemnie a i tak do niczego to nie doprowadzi. glupie.
×