Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dora6939

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dora6939

    Wypełnianie bruzd około nosowych

    Dzięki za informacje Basiu, ale to drogi zabieg to wszczepianie tłuszczu. Ja zrobiłam literówkę w nazwie preparatu, o który pytałam nazywa się RADIESSE. Ja nie pisałam ale mieszkam pod Warszawą, wiec mam duży wybór gabinetów medycyny estetycznej. Pozdrawiam pla pla.
  2. dora6939

    Wypełnianie bruzd około nosowych

    Witajcie ponownie, chciałam zadać pytanie Basi, ile kosztował ciebie zabieg wypełniania tłuszczem bruzd, ile razy musiałaś go powtórzyć? Aha i ile utrzyma ci się efekt zabiegu zanim organizm go wchłonie? A i mam pytanko do wszystkich dziewczyn - czy któraś robiła sobie zabieg wypełniania policzków lub bruzd nosowo-wargowych preparatem Rediesse (to jest preparat składający się z wapna fosforu i żelu) i jaki był efekt i ile się utrzymuje? Pozdrawiam
  3. dora6939

    Wypełnianie bruzd około nosowych

    Witajcie ponownie, kontynuuje wątek sprzed tygodnia. W poniedziałek 14.03. miałam kontrole wypełnienia bruzd, które wypełniłam tydzień wcześniej preparatem Teosyal Global Action. Prawie zeszły mi siniaczki, które miałam spore. Lekarka dostrzyknęła mi resztę, która została w mojej ampułce. Z prawej strony po pierwszym zabiegu miałam podniesioną bruzdę ale została mi zmarszczka mimiczna. Lekarka starała się ją wypełnić. Było dużo wkłuć, niestety bolało bardziej niż za pierwszym razem mimo znieczulenia maścią Emla. Efekt jak na drugi dzień po zabiegu i kontroli jest fajny. Mam troszkę jeszcze spuchnietą lewą bruzdę, ale koniec końców jest ok. A bardzo się bałam tego zabiegu. Odezwę się za tydzień, jak to wygląda po zejściu opuchnięć. Jak na razie z 41 lat, które mam zeszłam na 33 lata. Chyba nieźle. Tylko jak długo mi się utrzyma ten efekt?
  4. dora6939

    Wypełnianie bruzd około nosowych

    Witajcie dziewczyny. Ja chciałam opisać swoje doświadczenia w kwestii wypełniania policzków i bruzd nosowo-wargowych. Mam 41 lat i pociągłą zapadnięta twarz. Zaczęły mi się zapadać policzki i robić paskudne bruzdy nosowo-wargowe. Po przeczytaniu setek stron o zabiegach wypełniania zmarszczek i policzków kwasem hialuronowym, zdecydowałam się w zeszłym roku w maju na zabieg podniesienia policzków, to znaczy nie ja ale moja lekarka mi to zaproponowała. Ja chciałam zrobić bruzdy ,ale ona powiedziała, że lepiej na początku zrobić policzki. Wstrzyknęła mi Juvaderm Voluma igłą tzw. kaniulą. Zabieg był bez znieczulenia i nic nie bolało. Byłam przerażona i wystraszona, ale zabieg się udał. Policzki nieznacznie nabrały objętości w górnych partiach przy kości jarzmowej. Bruzdy zniwelowały mi się niestety tylko w 20%. Ogólnie myślałam, ze zabieg bardziej zniweluje mi bruzdy. A zapłaciłam niemało. Po prostu wypełniła mi zapadnięte górne części policzków. Efekt utrzymuje się do dziś. Juvaderm Voluma utrzymuje się 18 miesięcy. Przez cały czas bruzdy nadal mi przeszkadzały i nadawały stary i smutny wygląd twarzy. Wreszcie po 10 miesiącach zdecydowałam się na wypełnienie bruzd. Zrobiłam zabieg 7 marca 2011 teosyalem global action. Teraz w poniedziałek, po tygodniu idę na dostrzyknięcie resztki, która została z mojej ampułki. Lekarka tym razem inna, znieczuliła mnie maścią emla na 30 minut i wypełniła mi bruzdy niepełną ampułką Teosyalu. Zabieg, trochę bolał i wyszły mi dwa krwiaczki po obu stronach, ale ja mam słabe naczynia krwionośne i miałam miesiączkę. Zapłaciłam tym razem niedużo bo znalazłam tani gabinet. Zabieg wypadł bardzo dobrze i została mi tylko zmarszczka mimiczna w prawej bruździe, ale ją poprawię w poniedziałek, resztką preparatu, która mi została w ampułce. Resztę opowiem za tydzień ... pa pa . Aha pani doktor proponuje mi mezoterapie igłową pod oczy i na dekold.. Zobaczymy...
×