Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

milenka1988

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez milenka1988

  1. No czesc dziewczyny... po wizycie nic noewego... tzn.. dzidzia zdrowa 2,5cm... serduszko bilo jak szalone...raczki, nozki wszystko jest.... lekarka dala mi skierowanie na mocz i w sumie tyle zwolnienie dostalam na wczoraj i na dzisiaj tylko.... uf.... dobrze ze jutro mam wolne i w poniedzialek... i pani doktor powiedziala ze z takimi problemami drobnymi mam chodzic do lekarza rodzinnego.... male pocieszenie mam tutaj polke lekarke i do niej pojade po zwolnienie.... powiedziala ze brzuch bedzie mnie bolal bo jestem bardzo waska w biodrach i w ogole i ze dopoki nie ma krwawienia to nie mam czego sie bac... czyli nic madrego nie powiedziala...w poniedzialek dopiero beda badania z moczu i mam do niej zadzwonic... nastepna wizyta 6 czerwca...pytalam o te badanie 4d ale ona nie miala pojecia o co chodzi... musze w internecie sprawdzic jak to wszystko po lacinie sie nazywa i napisze na kartce albo poprosze ta polska pania doktor zeby mi napisala...dostalam jednorazowo do picia taki proszek co sie w wodzie rozpuszcza wypilam wczoraj i cala noc do kibla sikac latalam wiec pewnie mocz troche sie oczyscil..
  2. dobra dziewczynki trzymajcie kciuki za nas.... uciekam do lekarza
  3. a jak siostrze mama prad wylaczy no jak? co kable przetnie??? na gadaniu sie skonczy... uwiez mi boicie sie mamy i jej zdania...ale niech se tam ta panienka mieszka toc kiedys pokaze swoje rogi i mamie narazie to jest wiesz lizanie dupy mamusi.. bo rozumiem ze nie sa z bratem jeszcze malzenstwem... zobaczysz jak to sie wszystko odwroci... znalam podobna sytuacje u znajomej no jakby z palca wyssal tylko ze po slubie panienka rogi pokazala i wtedy wszystko sie zmienilo... ja z moim charakterem bym gowniarze nie popuscila... a jezyk to ja mam strasznie ciety i jestem baaardzo nerwowa
  4. a mamie mozecie powiedziec tylko tyle ze swoim zachowaniem straci rodzine straci corki wnuki... i jeszcze powiedzcie ze kiedys zaplacze przez ta panienke a wtedy moze byc za pozno na poprawienie stosunkow miedzy wami i zapytaj czy tego chce... a jak odpowie znow ze to samo zerwijcie z nia kontakty tak zeby zobaczyla ze nie zartujecie wtedy zobaczycie ze wszystko sie zmieni... a zyczen bym nie skladala skoro sobie nie zyczy.... sama poczuje co sie dzieje tego 26 maja
  5. asiu ja to mam calkiem inny charakter wiec ja ja bym chyba tam rozniosla... fakt ja ze swoja mama nie rozmawiam juz 3 lata i nie brakuje mi tego ale twoja sytuacja jest calkiem inna... ja bym robila wszystko zeby pokazac tej panience ze niestety wyzej sra niz dupe ma.... tak czy siak mama i tak ogranicza z wami kontakty a wy chyba bardziej boicie ze te kontakty calkiem zostana zerwane... Ja na waszym miejscu bylabym w domu jak najczesciej... siedziala z babcia czy z tata specjalnie zeby jej pokazac tej panience ze macie na nia wyje.....powinnyscie wchodzic do tego domu tak jak kiedys kiedy tam mieszkalyscie... siegac do szafek zagladac do lodowek ... a jak ona sie odezwie nazwac panienke przybleda ktora nie ma wlasnego miejsca i szuka rodziny na sile... nie patrzylabym ze jest w ciazy... bo z ciaza chyba wszystko w porzadku... wrecz bym jej docinala na kazdym kroku .... no sory ale taka juz jestem ze ja sobie nie pozwalam na takie traktowanie i potrafie ludzi przykrocic... bratowa mojego meza ukrucilam za ploty i za panoszenie za gadanie... teraz to mnie mija i slowem sie nie odzywa a mi wcale tego nei brakuje... siostra jest tam na miejscu wiec tym bardziej powinna pokazac smarkuli gdzie jej miejsce... a wy w sumie chowacie glowe w piasek... sory ale na prwde wkurza mnie ta sytuacja w ktorej sie znajdujecie i ja to juz bym dzialala
  6. dziewczyny wlasnie sie dowiedzialam od meza ze powiedzial jej ze mnie boli jak sikam.... moze to i dobrze przynajmniej na jakies badania skieruje... a tak w ogole to troche mial racji... bo najczesciej w nocy i z rana mnie troche boli ale to chyba od tego ze duzo nie sikam jak w dzien
  7. Motylek a ktory to bedzie dokladnie tydzien jak bedziesz miala robione te badanie... tez sie z mezem zdecydujemy tylko ciekawe jakie to sa koszta tutaj w Belgii...co do bolu brzucha to mowie na moim przykladzie ze boli mnie czesto ( jestem bardzo szczupla wrecz chuda... mam 160cm wzrostu i waze 42 kg..) wiec dziecko jak rosnie to mnie wszystko boli bo mi wszystko uciska... tylko ze ten bol doprowadza mnie do zawrotow glowy takich ze w poniedzialek moja klientka stwierdzila ze jestem pijana... no i ogolnie zlego samopoczucia... no i bol jes coraz gorszy... miejmy nadzieje ze tylko przez to ze dzidzia rosnie jest ten bol.. do tego dziewczyny ja zadnych badan nie mialam robionych nic... tylko usg... nie mam porobionych wynikow ni nic... ona mnie na nic nie skierowala... wiec bol brzucha moze tez miec inna przyczyne tylko jak to zobaczyc jak ona nie daje skierowania na badania
  8. pomylilam sie pierwszy raz siostra zlozyla o podwyzszenie i jej podwyzszyli a za drugim razem byly jej zlozyl o obnizenie ( bo ma 2 dzieci jeszcze z inna i na tamte tez ma placic alimenty)ale siostra sie nie dala a sad go wysmial... nazbierala glupich rachunkow za ciuchy jakie synowi kupowala( nawet troche wiecej niz faktycznie bylo kupowane) za glupie soczki ze szkoly wszystkie skladki to zaswiadczenia pobrala zajecia jakies dodatkowe powymyslala ze sa platne ze chorowal duzo... lewe recepty lewe rachunki za leki... no cuda powymyslala na ksiazki na zeszyty rachunki na glupie olowki i kredki no na wszystko i to wszystko wklejala do zeszytu pozniej w sadzie jak znalazl... wymyslila ze syn do psychologa chodzi i placi za wizyty normalnie kon by sie usmial co nie powymyslala... no i sie udalo sad wysmial jej ex i jej przyznal racje... i mimo jego placzu ze on taki biedny ze niby najnizsza krajowa ma i jeszcze dwojke innych dzieci to sad byl nieublagalny
  9. a tak w ogole dorcia przepraszam ze sie wtracam ale moja siostra tez ma taka sytuacje jezeli chodzi o bylego meza i alimenty.. ty jestes starsza wiec pewnie bardziej doswiadczona... dobrze oplacony papuga tez moze troche zdzialac ale ty tez mozesz duzo... moja siostra wywalczyla juz dwa razy podwyzszone alimenty i bedzie walczyla dalej
  10. dziewczyny jest nadzieja.... maz dodzwonil sie do tej naszej lekarki kazala mi zostac w domu i mam wizyte na 14.30... tak wiec na pewno dzis jutro i piatek odpoczne od pracy ciekawe co dalej... bede walczyla o zwolnienie do konca ale sie okaze...
  11. Hej dziewczyny nie odzwywalam sie bo w sumie czasu nie mialam... caly czas praca dopiero dzisiaj mam na 12 bo mi jeden dom spadl... w poniedzialek maz chcial zadzwonic do innej lekarki zeby umowic wizyte ale ona nie odbierala wiec go przekierowywalo na rejestracje wiec on mowi ze chciaby zone do lekarza no oni ok itd i o nazwisko pytali i numer ubezpieczenia wiec im podal i co i dupa... powiedzieli ze juz bylam w szpitalu i ze mam juz swojego lekarza prowadzacego i ze nie moge do kilku chodzic i mnie krew jasna zalala i meza... no i od poniedzialku jeszcze probujemy dodzwonic sie do tej mojej ale ona nie odbiera i nie wiem co myslec czy specjalnie nie odbiera czy jak..jak robie to brzuch mnie tak boli ze czasami to po prostu mam wrazenie ze zemdleje... raz mnie zimny pot zalewa raz goraco wszystko wiruje... a tam szkoda gadac.... jak ta lekarka dzis nie odbierze to pojade do szpitala z mezem i bede stala przy rejestracji dopoki mnie nie zapisza do innego... mowie wam dziewczyny ze tak zaluje ze tutaj jestem ze szok
  12. niestety mieszkam w belgii i taka tu polityka.w poniedziałek maż zadzwoni do innej pani doktor może ona mnie przyjmie prywatnie w niedługim terminie. Tutaj ciąża zaczyna się w sumie od 3 miesiąca do tego czasu lekarze w sumie nic nie robią i mówią co ma być to będzie. Ja nawet żadnych badań nie mam zrobionych nic. Na pogotowiu kiedyś w poprzedniej ciąży byłam i co zapytali o lekarza prowadzącego to im powiedziałam a oni ja wezwali i tak czy siak ona mnie badała.co do zwolnienia to powiedziała ze jak jest wszystko ok to ona nie może go wystawić a jak chce to mogę iść do jakiegoś głównego który wyda opinie. Tak chciałam iść ale co dopiero w drugim tygodniu czerwca. A co do tego czasu.dziewczyny nawet nie wiecie jak żałuje ze wyjechałam
  13. Czesc dziewczynki.Dawno się nie odzywałam nawet nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie....8 maja bylam u lekarza bo tak mnie brzuch bolal ze szok... lekarka zrobila usg i stwierdzila ze jest wszytsko w porzadku serduszko bilo jak szalone dzidzia miala 7 mm. Doktorka stwierdzila ze mam w sobie duzo wody dlatego mnie brzuch boli...nie dostaje zwolnienia bo ona stwierdzila ze skoro jest wszystko ok to nie ma powodow... z tym ze ja nie mam lekkiej pracy ( sprzatam u ludzi w domach) musze duzo dzwigac i w ogole mam duzy wisilek... do innego lekarza musze czekac od 2 tygodni w gore... codziennie bedac w lazience przy podcieraniu patrze czy nie ma krwi... boje sie jak cholera... przy ostatniej ciazy tez niby bylo wszystko ok ale jak bylam na zwolnieniu jak wrocilam do pracy to serduszko przestalo bic a pozniej poronilam . Boje sie ze teraz moze byc tak samo...brzuch boli codziennie w nocy spac nie moge... a moja lekarka jak maz do niej dzwoni ciagle gada ze to normalne... dziewczyny mam takiego dola ze szok tak sie boje...powiedzialam klientce u ktorej sprzatam ze jestem w ciazy bo kazala mi wnosic ciezkie rzeczy na gore po schodach a mnie bolal brzuch a ona na to ze ona mi placi za to i ze skoro pracuje to jest wszystko ok...mowie wam codziennie siedze w pracy i placze... w pracy tez wiedza ze jestem w ciazy i wiedza ze to jest kolejna ciaza szef nie jest z tego powodu zadowolony... chcialam wziac urlop tylko tak odrazu ale go nie dostalam... nie chce zeby mnie zwolnili bo z meza pensji nie damy sobie rady..a ciocie dobre rady cigle docinaja mi ze nie doroslam do roli matki bo pracuje ciagle... tylko najwidoczniej one maja kase i maja z czego zyc... a ja chce miec za co kupic dziecku lozeczko i ciucszki bo w sumie z mezem jestesmy zdani tylko na siebie...
  14. teraz mam sie zastanawiac czy w ogole chce byc mama bo co bo pracuje bo chce zeby dziecko mialo lozeczko zeby mialo wozek i zebym miala po porodzie za co pampersy kupic to znaczy ze nie powinnam byc mama... he no smieszne to jest troche... niestety nie kazdy ma tak kolorowo ze wszystko dostanie na tacy i moze sobie siedziec i nic nie robic... to co zamierzam po porodzie to moja sprawa.bo nie wiem czy slyszalas ze jest tez cos takiego jak wychowawcze.... a to ze do lekarza musze czekac po kilka tygodni to pewnie tylko i wylacznie moja wina prawda?
  15. plotka ja wiem jak wyglada dziecko w kazdym miesiacu ciazy bo na bezludnej wyspie nie zyje i otaczam sie osobami w ciazy.... wczoraj maz zawiozl zwolnienie moje lekarskie i zaswiadczenie ze jestem w ciazy... szef tylko powiedzial co znowu... i byl bardzo niezadowolony zwlaszcza ze jeszcze 5 osob jest tez w ciazy...niestety ale przy opiece nad dzieckiem nie zarobie na rachunki... bo ja na same rachunki 1000 euro wydaje to jest praktycznie cala pensja... a przy opiece nad dzieckiem jak zarobie 3 euro na godzine to bedzie dobrze no i niestety ja nie mieszkam w wielkim miescie typu bruksela czy antwerpia tylko w malym miasteczku a do wiekszego mam po 30 km.... chcialam sie do lekarza innego zapisac niestety dopiero za 2-3 tygodnie... oczywiscie pani doktor powiedziala ze jak chce isc na zwolnienie lekarskie to musze sie umowic na wizyte do jakiegos generalnego doktora ktory zajmuje sie cala ginekologia i on stwierdzi czy mi sie nalezy zwolnienie czy nie .... pytalismy o niego w szpitalu powiedzieli ze teraz ma 2 tygodnie urlopu i dopiero na 8 czerwca moze byc wizyta... a tak sie sklada ze wczesniej mam wizyte u niej bo minie 3 miesiac.... nie mam rozeznania w belgii nie wiem gdzie isc gdzie lekarze prywatnie przyjmuja....nie znam tez jezyka zeby jechac sama i sie dogadac... a maz ostatnio sie zwolnil z pracy doslownie na godzinke to mu szef powiedzial ze nie jest sobie szefem ze takie sprawy to niech sobie zalatwia po pracy.... dla was ludzi siedzacych w polsce to wy myslicie ze my tutaj to nie wiem jak wspaniale mamy ze pieniadze same do nas przychodza i w ogole ja mieszkam w oost vlanderen nie wiem czy barbe wie o tym... ale w tej czesci obcokrajowcy nie sa mile traktowani ciagle tworza sie partie polityczne przeciwko obcokrajowcom...
  16. plotka zeby to bylo takie proste jedynym wyjsciem jest sie zwolnic no ok i co dalej z czego mam zyc? maz tez kokosow nie zarabia a do polski nie ma szans wrocic...bylam wczoraj u lekarza i twierdzi ze jest wszystko ok a bol spowodowany jest rozrastajaca sie macica i duza iloscia wody i powiedziala ze bedzie mnie bolalo bo mialam pierwsza ciaze pozamaciczna a druga poronilam i wszystko jest tam delikatne i powiedziala ze jestem bardzo chuda i to tez ma swoj wplyw nna bol...bo w srodku mAm wszystko male a teraz taki przyrost i po prostu ucuska na wszystko...do konca tygodnia siedze na zwolnieniu a pozniej mam wracac do pracy bo nie widzi potrzeby zebym siedziala w domu... powiedziala ze za miesiac jak przyjade to wtedy da mi na dluzej bo to bedzie 3 miesiac i tu juz ciaza jest uznawana
  17. Czesc dziewczyna.... co u was?agnieszka tak mi przykro ale pewnie niedlugo i ja dolacze do ciebie..... brak mi slow na tutejsza opieke medyczna... opieke dobre slowo ha ha ha.... boli mnie brzuch jak cholera wiec maz do pani doktor dzwoni i jej mowi a ona do niego czy jest krew a on ze nie ma ale boli i ciezko jest jej pracowac bo musi duzo dzwigac... na to pani doktor to jak boli to macica sie rozrasta ma tabletki przeciwbolowe to neich bierze a maz mowi ze nie pomagaja a ona to ja juz nic nie moge zrobic... kurwa mac ze tak powiem sama prowadzi do tego zebym poronila.... chcialam sie zapisac do innego lekarza ale dwa tygodnie musze czekac...normalnie tylko siedze i placze.... wazne ze belg ma dobrze i moze na zwolnieniu siedziec a polka musi zapieprzac i nikogo to nie obchodzi... wczoraj w pracy powiedzialam klientce ze jestem w ciazy i boli mnie brzuch i czy bym mogla nie przesowac tych ciezkich mebli a ona do mnie ja place za twoja prace to rob... poszlam do lazienki i sie poplakalam.... krwi nie ma bo biore tabletki progesteron ale jak przestane to jestem pewna ze poleci... tak jak przy ostatnim poronieniu... przestatalam brac tavletki odrazu krew a serduszko dziecka i tak nie bilo od 1,5 tygodnia .... w czwartek wizyta nie spodziewam sie nic dobrego, zaczynam oswajac sie z mysla ze i tak poronie...dziewczyny normalnie mam takiego dola ze szok
  18. Cześć dziewczyny.... Nie pamietam czy wypowiadałam się już na tym forum ale widze tu nowe dziewczyny i chcialabym sie z wami podzielic moja historia.... zaczeło się w czerwcu tamtego roku... test pozytywny i radosc niestety nie na dlugo... wizyta u lekarza on nie jest pewny czy to ciaza itd... test z krwi niby beta wysoka ale nie w normie po kilku dniach silny bol brzucha i nog nie moglam chodzic maz mnie na rekach nosil szybko do lekarza okazalo sie ciaza pozamaciczna w dodatku pekla i krwotok wewnetrzny... odrazu szpital i operacja ( pierwszy raz w szpitalu i odrazu takie cos) no ok bylo ciezko... po pol roku staran w koncu sie udalo ciaza znow do lekarza itd... pani doktor mowi wszystko ok itd zaczelam plamic dostalam tabletki przestalam plamic kolejna wizyta serduszko pieknie bilo az lzy w oczach stawaly no nadszedl 28 grudnia ja do lazienki a tam krew... nie byl to jakis krwotok nawet nie takie krwawienie jak przy okresie szybko do pani doktor okazalo sie ze poronilam... setki pytan czemu co sie stalo przeciez bylo wszystko ok przeciez bilo serduszko czemu nmnie to spotkalo czemu... sostalam tabletki na to zeby wszystko splynelo gdyz nie mialam wykonywanego zabiegu... ale szlo to opornie 1 grudnia trafilam do szpitala z takim bolem ze juz nie kontaktowalam dostalam kroplowki zasztrzyki itd przeszlo... ale nic nie splynelo po tygodniu na kontrol pani doktor twierdzi ze juz jest na wierzchu no i sama to wyjela... widok straszny i sie poplakalam.... to tak bardzo boli ... strasznie to przezylam cierpialam jak cholera maz to widzial i nie potrafil mi pomoc... no i przechodze do dzisiaj... test zrobilam dwa tygodnie temu i wyszedl pozytywnie no i wizyta u lekarki usg no i niby wszystko ok znow ale ten strach pozostaje.... z tym ze teraz nie chodze juz tak nie mysle jak wtedy....wiem ze jesli sie cos stanie to znow bede to przezywac ale teraz poprostu chce cieszyc sie kazda obecna chwila... to dopiero poczatek bo 6 tydzien ale moze sie wszytsko uda.... dzis mi sie snilo ze bylismy z mezem na usg i pani doktor powiedziala ze blizniaki a ja do niej nie nie nie pani spojzy jeszcze raz to trojaczki he he he.... nie zapomne wyrazu meza twarzy w tym snie....
  19. no ja wlasnie wrocilam od lekarza jakos udalo sie ja uprosic... mowila ze wszystko jest ok ze ten bol i te lekkie plamienie jest spowodowane rozrastaniem sie macicy... podobno szybko sie rozrasta i w ogole wszystko dobrze widac i jest wszystko swoich wymiarow ( p[rzy poprzedniej ciazy bylo wszytsko za male) mowi ze za jakies dwa dni zacznie juz bic serduszko... narazie zwolnienia nie dala bo mam dlugi weekend i w sumie nie chcialam... ale powiedziala ze jak cos to zeby dzwonic to da zwolnienie... dostalam utrogestan i mam aplikowac dwa razy dziennie do nastepnej wizyty.... i syrop na mdlosci i wymioty... no i kazala kupic dafalgan przeciwbolowy ale kurcze no nie wiem ktory bo zapomnialam zapytac... barbe moze ty wiesz o ktory dafalgan chodzi...
  20. no rozgladalam sie za innym lekarzem ale kurcze daty wizyt mnie przerazaja normalnie na dopiero za dwa trzy tygodnie a ja az tyle czekac nie moge... Co do Belgii to kurcze tak jak kiedys pisalam tutaj ciaze uznaje sie od 3 miesiaca a do tego czasu co ma byc to bedzie.... przy tej ostatniej to po prostu bylismy z mezem namolni zeby dala mi cos na podtrzymanie ..... nim na obcokrajowcach tak nie zalezy... przeciez wiedziala jaka mam prace ze musze dzwigac podnosic i co dala mi na tydzien zwolnienia a pozniej kazala wracac... i co wrocilam i serce dziecka stanelo...
  21. nic bo przeciez pani ginekolog nie ma czasu mnie przyjac.... niestety w pracy nie poleze wrecz przeciwnie mam taki zajob... no i ta praca ( sprzatanie u ludzi w domach) wysiek ogromny... brzuch boli jak cholera w czwartek wizyta... ale teraz mam dlugi weekend wiec bede mogla sobie polezec troche...
  22. hej dziewczyny co sie nie odzywacie? jak sie czujecie?.... u mnie zaczyna sie to co ostatnio... po malu zaczynam plamic wiyta dopiero na 3 maja bo sa urlopy i ona i jeszcze jedna sie nie wyrabiaja...w dodatku jestem chora a nie moge wziac zadnych lekarstw... no i czuje sie jakbym sie czyms zatrula... tak mnie muli ale to wynik ciazy....jeszcze dzis i jutro no i dlugii weekend
  23. No niestety justa ale na zupelna radośc to za wczesnie niestety... dwie kreseczki na tescie nie oznaczaja do konca porodu i szczesliwego zakonczenia... jestem pesymistka i zawsze tak mysle... przy ostatniej ciazy od samego poczatku mialam objawy... niesmak do kawey i to jaki.... i w ogole... teraz to tak jak wczesniej pisalam... wlasnie szykuje sie do pracy ciekawe jak zniose pierwszy dzien po urlopie no i czy znow bedzie bolal brzuch... boje sie jak cholera...
  24. Hej dziewczyny... Co u was?? Ja ostatni dzien urlopu w Polsce i powrot do tej szarej rzeczywistości eh.... nie zapeszam ale dwa testy pozytywne... w poniedzialek dzwonie do pani ginekolog i umawiam sie na wizyte.... w sumie nie mam jakis wiekszych objawów brak okresu i bolące piersi... no i nie jem tak jak przy tamtej ciazy..... trzymajcie kciuki
  25. aaaa Barbe Proficiat :D ciesze sie bardzo... trzymam kciuki.... maz stwierdzil ze chce zebym sil nabrala itd... ale w dni plodne i owulacje bylo przytulanie i jak mu mowilam o tym to gadal ze nie szkodzi sam juz nie wie co papla raz tak raz tak... no i czuje ze w tym miesiacu nic nie wyjdzie taka kobieca intuicja... tak jak wtedy czulam ze jestem w ciazy tak teraz nic... no ale coz bedzie sie probowac dalej...
×