Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

milenka1988

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez milenka1988


  1. Witam. Może ktoś by mi pomógł... Chce na fb dodac sobie taki opis ktory tyczyłby się jednej osoby ... Konkretnie chodzi mi o to że ta osoba mysli że jest najmądrzejsza ze wszystkie rozumy pozjadala... sciaga ludzi do pracy poczym pozniej wyrzuca je i obgaduje po wszystkich jaka to jej ci ludzie krzywde wyrzadzili... znam ja nie od dzis i wiem ze bardzo duzo zmysla i klamie... ale nie o to chodzi... chciałabym jej dociac ze nie umie wychowac swoich dzieci i ciagle potrzebuje pomocy bo nie radzi sobie...( a tak na prwade idzie na latwizne) chcialabym dodac taki opis zeby ona zrozumiala ze to sie jej tyczy


  2. teraz mam sie zastanawiac czy w ogole chce byc mama bo co bo pracuje bo chce zeby dziecko mialo lozeczko zeby mialo wozek i zebym miala po porodzie za co pampersy kupic to znaczy ze nie powinnam byc mama... he no smieszne to jest troche... niestety nie kazdy ma tak kolorowo ze wszystko dostanie na tacy i moze sobie siedziec i nic nie robic... to co zamierzam po porodzie to moja sprawa.bo nie wiem czy slyszalas ze jest tez cos takiego jak wychowawcze.... a to ze do lekarza musze czekac po kilka tygodni to pewnie tylko i wylacznie moja wina prawda?

  3. plotka ja wiem jak wyglada dziecko w kazdym miesiacu ciazy bo na bezludnej wyspie nie zyje i otaczam sie osobami w ciazy.... wczoraj maz zawiozl zwolnienie moje lekarskie i zaswiadczenie ze jestem w ciazy... szef tylko powiedzial co znowu... i byl bardzo niezadowolony zwlaszcza ze jeszcze 5 osob jest tez w ciazy...niestety ale przy opiece nad dzieckiem nie zarobie na rachunki... bo ja na same rachunki 1000 euro wydaje to jest praktycznie cala pensja... a przy opiece nad dzieckiem jak zarobie 3 euro na godzine to bedzie dobrze no i niestety ja nie mieszkam w wielkim miescie typu bruksela czy antwerpia tylko w malym miasteczku a do wiekszego mam po 30 km.... chcialam sie do lekarza innego zapisac niestety dopiero za 2-3 tygodnie... oczywiscie pani doktor powiedziala ze jak chce isc na zwolnienie lekarskie to musze sie umowic na wizyte do jakiegos generalnego doktora ktory zajmuje sie cala ginekologia i on stwierdzi czy mi sie nalezy zwolnienie czy nie .... pytalismy o niego w szpitalu powiedzieli ze teraz ma 2 tygodnie urlopu i dopiero na 8 czerwca moze byc wizyta... a tak sie sklada ze wczesniej mam wizyte u niej bo minie 3 miesiac.... nie mam rozeznania w belgii nie wiem gdzie isc gdzie lekarze prywatnie przyjmuja....nie znam tez jezyka zeby jechac sama i sie dogadac... a maz ostatnio sie zwolnil z pracy doslownie na godzinke to mu szef powiedzial ze nie jest sobie szefem ze takie sprawy to niech sobie zalatwia po pracy.... dla was ludzi siedzacych w polsce to wy myslicie ze my tutaj to nie wiem jak wspaniale mamy ze pieniadze same do nas przychodza i w ogole ja mieszkam w oost vlanderen nie wiem czy barbe wie o tym... ale w tej czesci obcokrajowcy nie sa mile traktowani ciagle tworza sie partie polityczne przeciwko obcokrajowcom...

  4. plotka zeby to bylo takie proste jedynym wyjsciem jest sie zwolnic no ok i co dalej z czego mam zyc? maz tez kokosow nie zarabia a do polski nie ma szans wrocic...bylam wczoraj u lekarza i twierdzi ze jest wszystko ok a bol spowodowany jest rozrastajaca sie macica i duza iloscia wody i powiedziala ze bedzie mnie bolalo bo mialam pierwsza ciaze pozamaciczna a druga poronilam i wszystko jest tam delikatne i powiedziala ze jestem bardzo chuda i to tez ma swoj wplyw nna bol...bo w srodku mAm wszystko male a teraz taki przyrost i po prostu ucuska na wszystko...do konca tygodnia siedze na zwolnieniu a pozniej mam wracac do pracy bo nie widzi potrzeby zebym siedziala w domu... powiedziala ze za miesiac jak przyjade to wtedy da mi na dluzej bo to bedzie 3 miesiac i tu juz ciaza jest uznawana

  5. Czesc dziewczyna.... co u was?agnieszka tak mi przykro ale pewnie niedlugo i ja dolacze do ciebie..... brak mi slow na tutejsza opieke medyczna... opieke dobre slowo ha ha ha.... boli mnie brzuch jak cholera wiec maz do pani doktor dzwoni i jej mowi a ona do niego czy jest krew a on ze nie ma ale boli i ciezko jest jej pracowac bo musi duzo dzwigac... na to pani doktor to jak boli to macica sie rozrasta ma tabletki przeciwbolowe to neich bierze a maz mowi ze nie pomagaja a ona to ja juz nic nie moge zrobic... kurwa mac ze tak powiem sama prowadzi do tego zebym poronila.... chcialam sie zapisac do innego lekarza ale dwa tygodnie musze czekac...normalnie tylko siedze i placze.... wazne ze belg ma dobrze i moze na zwolnieniu siedziec a polka musi zapieprzac i nikogo to nie obchodzi... wczoraj w pracy powiedzialam klientce ze jestem w ciazy i boli mnie brzuch i czy bym mogla nie przesowac tych ciezkich mebli a ona do mnie ja place za twoja prace to rob... poszlam do lazienki i sie poplakalam.... krwi nie ma bo biore tabletki progesteron ale jak przestane to jestem pewna ze poleci... tak jak przy ostatnim poronieniu... przestatalam brac tavletki odrazu krew a serduszko dziecka i tak nie bilo od 1,5 tygodnia .... w czwartek wizyta nie spodziewam sie nic dobrego, zaczynam oswajac sie z mysla ze i tak poronie...dziewczyny normalnie mam takiego dola ze szok

  6. no ja wlasnie wrocilam od lekarza jakos udalo sie ja uprosic... mowila ze wszystko jest ok ze ten bol i te lekkie plamienie jest spowodowane rozrastaniem sie macicy... podobno szybko sie rozrasta i w ogole wszystko dobrze widac i jest wszystko swoich wymiarow ( p[rzy poprzedniej ciazy bylo wszytsko za male) mowi ze za jakies dwa dni zacznie juz bic serduszko... narazie zwolnienia nie dala bo mam dlugi weekend i w sumie nie chcialam... ale powiedziala ze jak cos to zeby dzwonic to da zwolnienie... dostalam utrogestan i mam aplikowac dwa razy dziennie do nastepnej wizyty.... i syrop na mdlosci i wymioty... no i kazala kupic dafalgan przeciwbolowy ale kurcze no nie wiem ktory bo zapomnialam zapytac... barbe moze ty wiesz o ktory dafalgan chodzi...

  7. no rozgladalam sie za innym lekarzem ale kurcze daty wizyt mnie przerazaja normalnie na dopiero za dwa trzy tygodnie a ja az tyle czekac nie moge... Co do Belgii to kurcze tak jak kiedys pisalam tutaj ciaze uznaje sie od 3 miesiaca a do tego czasu co ma byc to bedzie.... przy tej ostatniej to po prostu bylismy z mezem namolni zeby dala mi cos na podtrzymanie ..... nim na obcokrajowcach tak nie zalezy... przeciez wiedziala jaka mam prace ze musze dzwigac podnosic i co dala mi na tydzien zwolnienia a pozniej kazala wracac... i co wrocilam i serce dziecka stanelo...

  8. No niestety justa ale na zupelna radośc to za wczesnie niestety... dwie kreseczki na tescie nie oznaczaja do konca porodu i szczesliwego zakonczenia... jestem pesymistka i zawsze tak mysle... przy ostatniej ciazy od samego poczatku mialam objawy... niesmak do kawey i to jaki.... i w ogole... teraz to tak jak wczesniej pisalam... wlasnie szykuje sie do pracy ciekawe jak zniose pierwszy dzien po urlopie no i czy znow bedzie bolal brzuch... boje sie jak cholera...

  9. aaaa Barbe Proficiat :D ciesze sie bardzo... trzymam kciuki.... maz stwierdzil ze chce zebym sil nabrala itd... ale w dni plodne i owulacje bylo przytulanie i jak mu mowilam o tym to gadal ze nie szkodzi sam juz nie wie co papla raz tak raz tak... no i czuje ze w tym miesiacu nic nie wyjdzie taka kobieca intuicja... tak jak wtedy czulam ze jestem w ciazy tak teraz nic... no ale coz bedzie sie probowac dalej...

  10. edytka ja mialam laparoskopowo usuwana ciaze pozamaciczna... o 18 dopwiedzialam sie ze bede miec operacje a o 23 zawiezli mnie na stol.... to byl moj pierwszy pobyt w szpitalu i w ogole cos takiego.... kazdy organizm reaguje inaczej jesli chodzi o narkoze... powiem jak bylo u mnie... przyszedl anastezjolog i mowi do mnie zaloze ci teraz maske i zacznij liczyc do dziesieciu... taaaa ja o jedynce nie pomyslalam do konca a oczy wywinely mi sie i usnelam to pamietam... pozniej jak mnie wybudzali to pamietam tylko jak pytali o meza gdzie jest odppowiedzialam ze w domu...najsmieszniejsze jest to ze nawet przy tym odpowiadalam po angielski tak jak rozmawialam z nimi przed operacja(jestem w Belgii) i mowilam ze zimno no i przewiezli mnie na pooperacyjna to bylo gdzies kolo 1 w nocy o 4 nad ranem sie obudzilam bo przez ta rure grzejaca co mialam pod koldra bylo mi za goraco... no i pozniej to raz spalam raz nie i nie mialam nudnosci do czasu.... eh... o jakiejs 15 przewiezli mnie na zwykla sale a o jakies 17 sie zaczelo zygalam jak kot doslownie nic mi n ie pomagalo... co mi lek podali to odrazu wymiotowalam bylam taka slaba ze kobitka ktora ze mna lezala dzwonila po pielegniarki bo ja nie moglam one przychodzily i buzie mi obmywaly... o jejjj... na nastepny dzien jakby reka odjal.... a wieczorem poszlam do domu

  11. Barbe trzymam kciuki kochana....ja po pierwszej miesiaczce i teraz czekam na kolejna ktora ma przyjsc w weekend... i pewnie przyjdzie... w sumie jeszcze 2 miesiaczki i zaczniemy znowu starania.... a tak bardzo bym juz chciala byc w ciazy.... jeszcze przezywam poronienie i to wszystko co sie dzialo... ciezko sie jest pogodzic zwlaszcza ze mam kontakt z malymi dziecmi a na dodatek znajoma tez jest w ciazy i w tym samym miesiacu co ja bym byla teraz

  12. czesc dziewczyny... no mi nowy rok zaczal sie kijowo... 1 stycznia trafilam do szpitala w silnymi bolami brzucha... bole byly tak ogromne ze o wslasnych silach nie moglam sie poruszac... w szpitalu dostalam kroplowke ktora miala przyspieszyc proces poronienia ale ona za duzo nie pomogla do tego przeciwbolowe srodku w kroplowce no i zastrzyki w tylek... w srode bylam po przedluzenie zwolnienia i mialam badanie czy juz cos wylecialo... no i ona podczas padania wyczula ze jest juz nisko i wsadzila wziernik i szczypcami wyjela... i tak sie poplakalam bo to nie bylo mile uczucie.... lekarka powiedziala ze jeszcze kilka dni powinno mi leciec... w czwartek tak bardzo mi lecialo ze nie moglam z łóżka wstać taka byłam słaba... dopiero dzis zauwazylam ze troche mniej mi leci...eh... lekarka pytala czy zamierzamy sie starac dalej... no moj maz wyskoczyl ze teraz to z rok chcemy poczekac a ona oczy w slup... zeby nie czekac ze teraz jest ten czas itd itd... no i mowila ze jakbym teraz zaszla w ciaze to juz od zrobienia testu ciazowego to bym byla moniorowana usg co tydzien i leki i mowila ze aspiryne bedzie mi przepisywac.... eh... ja to juz nie wiem co mam myslec...tak sie bojee rozczarowania boje sie przechodzic znow przez to samo

  13. hej dziewczyny barbe77 jakoś nie mamy szczescia... juz bylo wszystko ok serduszko bilo wyniki dobre i co w te srode zaczelam plamic i co okazalo sie ze dziecko przestalo sie rozwijac i przestalo bic serduszko.... dostalam tabletki na samoistne poronienie lekarka mowila ze bedzie lecialo jak przy normalnym okresie i beda silne bole.... bole sa okropne ale nie leci tak jak przy okresie bardzo malo leci co oznacza ze sie nie oczyszczam tak jak powinnam i pewnie w srode na lyzeczkowanie pojade... jest mi strasznie ciezko zwlaszcza ze bylo wszystko ok i te bijace serduszko dziecka... nie moge sie pozbierac nie moge zrozumiec dlaczego nas to spotyka a niektore robia sobie po kilka dzieci i albo same je zabijaja albo wyzucaja na smieci i takie to bog obdarowywuje dziecmi a my musimy cierpiec

  14. barbe77 to ja poprosze adres i numer do tego lekarza...ja bylam u doktorki znow we wtorek bo te uplawy brazowe i ból brzucha nie dawaly mi spokoju... no i zrobila mi usg.. pecherzyk wzrosl od 6 do 8 milimetrow i ona twierdzi ze nic jeszcze nie widzi i ciezko jest jej cokolwiek powiedziec... no i skerwala na bete... w tym tygodniu ciazy powinna wynosic od 2 tys do 5 tys.. ja mialam 4300. dostalam tabletki utrogestan 3*dziennie dopochwowo... dostalam je dzieki uporowi mojego meza bo jej dziure w brzuchu wiercil no i dostalam zwolnienie do kolejnej wizyty ktora mam 13 grudnia.... znowu ona skieruje mnie na krew czy beta rosnie... i badanie czy z plodem jest wszystko ok czy nie jest uszkodzony bo jezeli jest uszkodzony to nawet tabletki nie pomoga i wszystko splynie.... brzuch nadal boli i nadal plamie

  15. dziewczyny jestem gorzej zalamana i nie radze sobie z tym kompletnie... wiecie co mi doktorka powiedziala... ze mam szas 50 na 50 albo utrzymam albo poronie.. zero tabletek na podtrzymanie ni nic.... tak jakby spisala mnie na straty i jakby wiedziala ze i tak poronie... niestety tak to w Belgii juz jest ze oni ciaze uwazaja od 3 miesiaca a nie jakis tam 5 tydzien..teraz to tylko czekam az mi wszystko splynie... dzis ide do pracy a tak strasznie sie boje... bo mam prace wysilkowa i to codziennie po 8 godzin. i kazdy tutaj lekarz powie mi to co ona
×