

swo.body
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez swo.body
-
hej dziewczyny :) no i sie doczekalam!-)) w poniedzialek mam konsultacje/omówienie zabiegu, a we wtorek bedzie krojenie.. juhuu!! z jednej strony bardzo, ale to bardzo sie ciesze, a zdrugiej wciaz nie dowierzam.. chyba dopiero skumam na stole operacyjnym ;) albo najpózniej jak bedzie po! dzis juz wyjezdzamy z siotra do szczecina. jest jedna z niewielu 'wtajemniczonych'. wzielam 3-tygodniowy urlop, wiec jak wróce, bedzie sie wydawac ze schudlam - jak niejedna z was ;) kochane, czy któras z was ma informacjie na ten temat czy operacja moze sie odbyc jesli sie ma miesiaczke? znalazlam w forum sprzeczne na to opinie... jesli któras z was cos wie na ten temat, bardzo prosze, napiszcie. pozdrawiam was serdecznie ze slonecznym usmiechem
-
@vitamina no to fajno ze juzcie mniej bola!-) bylas jeszcze u lekarki po koncertowej przygodzie, czy samo przeszlo? mialam taki prowizoryczny termin w jednej klinice (juz tylko jeszcze zadatek musialam wplacic), ale ten niby wybór nie dawal mi spokoju i mecil mi w glowie. to dla mnie w sumie pewny znak, ze 'nie dobrze' wybralam, ale nie zawsze latwo sobie to uzmyslowic w trakcie 'akcji'. w niedziele poszlam na dluuugi spacer zeby oderwac sie nareszcie od komputera i obsesyjnego oceniania/porównywania róznych klinik... i wlasnie na spacerku mi sie w glówce rozjasnilo i doszlam do wniosku ze najlepiej i najpewniej sie czuje z wyborem ARTPLASTICA. doswiadczeni fachowcy, profesjoalny personel i przyjemna atmosfera wnetrz (wtedy czuje sie pewniej, bo chyba nic mnie bardziej nie odstrasza, niz kiepsko wyposazone szpitale). najchetniej bym miala operacje um dr tomasza kasprzyka w krakowie. galeria ART & MED pokazuje naprawde slicznie zrobione piersi! malutkie, zgrabniutke - no super! takie mi sie marza! ale tam bym musiala czekac az do sierpnia, a ja juz tyle nie wytrzymam! w galerii ARTPLASTICA w ogóle nie ma zdjec redukcji (tylko podniesiena, i to zreszta niezbyt rewelacyjne - choc to w sumie kwestia gustu). sadze jednak, ze nie warto stawiac tylko na galerie. rany, ile ja sie tych zdjec naogladalam! haha.. no ale teraz spokojna glowa, termin zaklepany i tylko czekac i sie cieszyc. musze przyznac, ze odkad wiem ze juz niedlugo bede miala operacje, mniej sie przejmuje obfitym biustem, który niedawno zaczelam nazywac tittanic ;) nadszedl dla mnie okres 'time to say goodbye'! i to z szerokim usmiechem na twarzy :-D sloneczne i cieplutkie pozdrownia dla was :)
-
@vitaminka dobra, ja tez zapamietam sobie, zeby odpoczywac a nie skakac :) choc na pewno tez bede wariowac ze szczescia! pierwsza imprezke i tance bede miala 7 tygodni po. no wtedy chyba juz wolno?!-) operacja najprawdopodobniej odbedzie sie 10 maja. waham sie jeszcze co do wyboru wlasciwej kliniki. szumi mi w glowie od rozwazania.. thumbs up for monday na konsultacje! bedzie dobrze!-) pozdrowienka z usmiechem :)
-
@52latka u mnie tak samo: juz od zawsze byly wielgachne i 'zwiedniale' nawet nie mam co czego wspominac ;-( tez zastanawialam sie nad najgorszym ryzykiem, ale podobnie jak ty uznalam, ze tak wiecej zyc nie moge. o swobodnym i nieskrepowanym zyciu seksualnym nawet nie pisne!! jak bym zdjela stanik, to bym sie musiala wstydzic piersi; a jak go nie zdejme, to sie musze wstydzic ze sie wstydze! dylemat bez konca! na szczescie jest ratunek :) trzymam ci kciuki & pozdrawiam!-)
-
@ jagna323 masz racje! lekarz nawet gdyby chcial to do konca nie jest w stanie gwarantowac ostatecznego wygladu! przemyslalam to i uswiadomilam sobie ze kazda dziewczyna 'przed' nakreca sie na jakis aspekt zabiegu i go sie panicznie boi. jedne dziewczyny maja stracha przed bólem, inne przed narkoza, byciem krojona itd.. moja stopa achillesowa jest akurat, ze doktor mi zrobi nie tak. jednak przeczytalam dyskusje forum od poczatku do konca i 99% dziewczyn jest mega zadowolnych i pozytywnie zaskoczonych po operacji. u yvaine chirurg nawet zrobil tak, jak pokazywal na zdjeciu! po prostu musze zaufac w to, ze moja pani doktor zrobi jak najlepiej jest mozliwe i w ogóle. tak czy siak bedzie dobrze, bo gorzej niz teraz byc nie moze! ;) musze to sobie za-pa-mie-tac! ach vitaminko, masz racje,nie ma to jak polskie dziewczyny! mozna sobie nareszcie tak prosto z mostu pogadac! :) @ yvaine rozumiem ze piersi gruczolowe, to takie co maja duzo malych guzków, nie? mi sie wydaje ze wlasnie takie mam, pelno ich! dlatego troche mam stracha przed USG . i mówisz, ze takie raczej mniej redukuja? a co do sportu po operacji. lekki walking chyba mozna uprawiac, prawda? i moze gimnastyke nóg (n.p. crosstrainer) ale absolutnie bez wlaczania ramion)? dzieki :)
-
to swietne vitaminko1 ze pani doktor mimo asymetrii wymodelowala ci jak mówisz, ladne, jedrne i razem stojace na bacznosc piersi!-) nawet jak wspominasz, ze nie sa (jeszcze) na 100%, to ja ci ich zazdroszcze! sa to atuty którymi moje piersi niestety pochwalic sie nie moga. mysle, ze im bardziej pokochasz twój nowy biuscik, tym szybciej sie zagoi :) co do blizn, to ja wogóle nie mam zamiaru sie nimi przejmowac, nawet gdyby zostaly dobrze widoczne. tak sobie ustalilam, ze jakby sie calkiem nie zgoily, to beda moja intymna pamiatka po latach meki, i ze sto razy wiecej wole zgrabne blizny niz zdeformowane cyca! dokladnie tak jak juz stwierdzila jagna: ten niekonczacy sie ból psychiczno- cycowski jest nieporównywalnie wiekszy od jakiego kolwiek bólu po operacji albo jej efektów. nie rozumiem jak przez te cale lata moglam sie ludzic, ze cos od samego sie polepszy! na co ja czekalam? ze sie same podciagna do góry czy co? dla mnie najgorsze jest, ze musze sie wstydzic swojego ciala i ze jest oszpecone tam, gdzie zadna fitness i zadne odchudzanie nie pomogaja. kazda czesc sylwetki mozna sobie jakos sportem lub dieta wymodelowac, ale tej czesci akurat nie. no chyba ze bym zaczela uprawiac body building i sobie meskie hormony wstrzykiwac! ;) mysle, ze ta wstydliwosc i to ciagle skrepowanie samym soba negatywnie wplywa na ogólny styl zycia. przynajmniej u mnie tak jest :-/ nie ma jak rozwinac skrzydel bo ciagle cos dynda.. chetnie wiec zamienie moja pseudo-atrakcyjnosc nr XXL na to co uwazam za prawdziwa kobiecosc: zadowolenie ze swojego cialka! dziewczyny, kochajcie te swoje nowe cuda! dosc sie naczekalyscie! ja tez niedlugo dolacze ;) sloneczne pozdrówka dla was
-
@ vitamina1 dzieki za odpowiedz :) haha, krojenie chleba :) fajnie okreslilas, bo rzeczywiscie, dla nas to takie wielkie cós, a przeciez lekarze to robia rutynowo. no mam wielka nadzieje ze tak latwo pójdzie. jestem dobrej mysli i pukam sie w czolo, ze pare lat wczesniej nie poszlam sobie ulzyc. moja operacja odbedzie sie w maju. zdaje mi sie ze mam piersi takie raczej gruczolowe i modle sie zeby USG dobrze wyszlo. jak to bedzie okay juz nic nie stoi na drodze do nowej swobody zyciowej! @ jagna323 to prawda, lekarz fachowiec wie co ma zrobic. ale wiecie, bardziej ufam lekarzowi który przynajmniej daje do zrozumienia, ze o ile mozliwe, wezmie moje 'zyczenia' pod uwage. jakos musze miec pewnoc, ze chirurg wie o co mi chodzi, albo przynajmniej poinformuje z góry, jakie sa granice. to mnie wlasnie korci. no ale niestety musze sie obejsc bez konsultacji, bo nie mieszkam w polsce, i urlop moglam wziac wylacznie na operacje. takze bedzie niby taka randka w ciemno. kiedy wreszcie zdecydowalam sie na operacje i podjelam pierwsze kroki (kredyt, ustalenie terminu) to wpadlam w totalne szczescie, bo naprawde wreszcie cos ruszylo. ale jak zaczelam buszowac po necie w poszukiwaniu odpowiedniej kliniki to nagle kleska sie zaczela, bo kogo wybrac i to jeszcze tak na dystans! przekopywalam sie jak nawiedziona przez wiele klinik, galerii, informacji & opini o lekarzach. w jeden dzien wybralam niby ta wlasciwa klinike, w nastepny zmienilam zdanie bo znalazlam niby lepsza, a na nastepny dzien to jeszcze lepsza no szal! w polsce jest doprawdy ogromny wybór i to mi tymczasowo sparalizowalo mózg ;) wam tez tak trudno bylo sie zdecydowac? w koncu znalazlam prawidlowa pani doktor na ten zabieg i teraz wiem ze bedzie super :) dla mnie przede wszystkim jest wazne zeby operacja odbyla sie jak najszybciej, bo za zadne skarby nie chce spedzic jeszcze jednego goracego lata na kombinowaniu: jak by sie tu ubrac zeby zneutralizowac wielgachnosc a zarazem sie pod tym ubraniem nie roztopic. meczy mnie takie dobieranie garderoby! no jak dlugo mozna sie robic w konia? a mam takie fajnie ciuszki! od dawna kupuje sobie od czasu do czasu bluzki, swetry, bikini itd. które sa no nie powiem ze za ciasne, bo spoko wejde - ale te dwie bomby z przodu! nie do przeoczenia ;-( przez wiele lat sie ograniczalam do noszenia rzeczy które co prawda sa w moim guscie, ale przede wszystkim pasuja i kamufluja. przyznaje jednak, ze nigdy sie nie ograniczalam co do kupowania rzeczy, które mi sie naprawde podobaja mimo ze landowaly w szafie zamiast na mnie!-( jakos w glebi serca wiedzialam ze nadejdzie czas, kiedy swobodnie w nie wejde! no i teraz z pelna szafa fajnych klamotek czekam na TEN dzien :) jakie to bedzie cudne uczucie! chodzac wyprostowana, nie rzucajaca sie w oczy, nawet i BEZ stanika! a jak by mi jakis facio tak powiedzial: „a ty biust zostawials w domu czy co? to ja bym go normalnie wysmiala dodajac ze nawet zaplacilam spora sumke, zeby tam zostal! tak nienawidze mojej sytulacji biustowej, ze juz wolalabym byc przerobiona na deche niz z tymi wiszacymi plackami... ironia losu: co dla jednych chanba, to dla innych komplement... ;) naprawde fajnie ze jestescie, bo zanim znalazlam te forum to normalnie pekalam! juz szukalam informacji na temat operacji, ale z nikim nie bylo pogadac! mój chlopak i siostra cierpliwie mnie sluchali, ale jak z nimi podyskutowac, sie poradzic & wymienic? a wy tu doszczetnie temat rozwinelyscie i BARDZO mi to (nie jednej zreszta) pomoglo! DZIEKI! mam nadzieje ze was nie zanudzam.. tak sie nakrecilam, bez konca moge rozmyslac i czytac na ten temat! gorsza od faceta! tylko cycuszki w glowie!-) pozdrawiam was cieplo i trzymam kciuki dla nas wszystkich :))
-
hej dziewczyny!-) jej, gdybym znalazla wczesniej to forum, do juz dawno bylabym po... nie mialam pojecia ze tyle nas jest! od dawna marze o malym biusciku. ale dopiero niedawno sobie uswiadomilam ze jest w zasiegu! rany, po co ja sie tak dlugo meczylam?! @ dziewczyny przed: dzieki za wasze postings, bo fajnie sie dowiedziec, ze podobne mysli, uczucia i marzenia (o malym biuscie) chodza nam wszystkim biusciastym po glowie ;) @ dziewczyny po: dzieki za relacje, bo to co piszecie bardzo pomaga w mentalnym przygotowaniu na operacje! i niezmiernie ciesze sie z kazda z was ze wreszcie tak wielkie marzenie zostalo zamienione w tak male cycuszki :)) ale to musi byc fantastyczne uczucie, nie? czytam w tym forum od paru dni i to od dechy do dechy. i mimo ze jestem juz prawie w polowie, to jeszcze mi sie nie znudzilo! kazda relacja jak skarb! nie moge sie doczekac dnia, kiedy ja bede mogla tu opisac jak mi sie powiodlo. podobnie jak niektóre z was, nie mam stracha przed sama operacja, narkoza lub bólem. mam jedynie obawy, ze po zabiegu nowy biuscik nie bedzie wystarczajaco maly lub jedrny! naogladalam sie tych zdjec pooperayjnych, i nie wszystkie sa super. ale moze to sprawa gustu? jak to bylo u was, czy na konsultacji albo przed operacja mialyscie szanse dokladnie opisac biust waszych marzen? i co na to lekarz? mówil czy i jakie sa granice? interesuje mnie po prostu, czy lekarz bierze pod uwage to co pacjentka ma na mysli.. sorry za bledy ortograficzne ;) troche lepsza jestem w niemieckim. dzieki & pozdrówka :))
-
hej dziewczyny!-) jej, gdybym znalazla wczesniej to forum, do juz dawno bylabym po... nie mialam pojecia ze tyle nas jest! od dawna marze o malym biusciku. ale dopiero niedawno sobie uswiadomilam ze jest w zasiegu! rany, po co ja sie tak dlugo meczylam?! @ dziewczyny przed: dzieki za wasze postings, bo fajnie sie dowiedziec, ze podobne mysli, uczucia i marzenia (o malym biuscie) chodza nam wszystkim biusciastym po glowie ;) @ dziewczyny po: dzieki za relacje, bo to co piszecie bardzo pomaga w mentalnym przygotowaniu na operacje! i niezmiernie ciesze sie z kazda z was ze wreszcie tak wielkie marzenie zostalo zamienione w tak male cycuszki :)) ale to musi byc fantastyczne uczucie, nie? czytam w tym forum od paru dni i to od dechy do dechy. i mimo ze jestem juz prawie w polowie, to jeszcze mi sie nie znudzilo! kazda relacja jak skarb! nie moge sie doczekac dnia, kiedy ja bede mogla tu opisac jak mi sie powiodlo. podobnie jak niektóre z was, nie mam stracha przed sama operacja, narkoza lub bólem. mam jedynie obawy, ze po zabiegu nowy biuscik nie bedzie wystarczajaco maly lub jedrny! naogladalam sie tych zdjec pooperayjnych, i nie wszystkie sa super. ale moze to sprawa gustu? jak to bylo u was, czy na konsultacji albo przed operacja mialyscie szanse dokladnie opisac biust waszych marzen? i co na to lekarz? mówil czy i jakie sa granice? interesuje mnie po prostu, czy lekarz bierze pod uwage to co pacjentka ma na mysli.. sorry za bledy ortograficzne ;) troche lepsza jestem w niemieckim. dzieki & pozdrówka :))