mamolka31

Dziewczyny, któraś z Was pisała, że posiada do odsprzedania niepełne opakowanie VitaK. Potrzebne mi dokładnie 1,5 listka.

migotka...ja przekładam,ale wtedy najczęściej się budzi, więc staram się unikać takich sytuacji, by synek zasypiał w leżaczku. Kiedy widzę pierwsze oznaki senności to kładę do łóżeczka i tam szkrab zasypia:-)

Jenny...ja karmię piersią, ale dopajam małego herbatką koperkową w te upały.

Dzięki za odpowiedź :-) Co do spania w wózku u nas też jest ciężko. Skutkuje jednak położenie na brzuszku, bo to jego ulubiona pozycja do spania. Kiedy maluch zaspypia, przekładam go na plecki. Pozdrawiam

Do mam karmiących piersią... Czy jecie czereśnie? Mówi się, że karmiąca mama powinna powstrzymać się od jedzenia owoców pestkowych, bo może to spowodować ból brzuszka u malucha. Sezon na czereśnie w pełni, kuszą mnie one strasznie, jednak boję się zaryzykować...

Dziewczyny czy Sab Simplex podajecie tylko doraźnie, tzn. już podczas ataku kolki czy też dawkujecie cały dzień? Z góry dzięki za odpowiedź, pozdrawiam.

Żaka...ja stosowałam Tormentiol na odparzoną pupkę. Wolno go stosować wyłącznie do momentu ustąpienia objawów.

Witam wszystkie już mamusie, jak również te wciąż z brzuszkami :-) Dziś miałam wizytę u gina. Powiedział, że szyjka jest skrócona, rozwarcie wewnątrz na 1,5cm, natomiast zewnętrzne ujście zamknięte, więc macica jeszcze nie gotowa. Nie wiem co o tym myśleć. Po powrocie do domu potwornie rozbolało mnie krocze. Za każdym razem po badaniu tak mam :-( W pierwszej ciąży nie miałam skurczów przepowiadających, a teraz chyba coś się zaczyna. Od ok.2 godzin twardnieje mi brzuch, odczuwam dość silny ból brzucha i krzyża(ten krzyżowy przypomina mi troszkę porodowy, z którym miałam nieprzyjemność się zapoznać). Kiedy leżę jest jeszcze w miarę,ale w pozycji stojącej czuję ogromny napór na dół.Poza tym co kilka minut biegam siusiu. Czy myślicie, że coś się zaczyna? Jestem tak zestresowana, że oblewają mnie siódme poty. Proszę o radę. Zew...Twoje rady,są rewelacyjne:-) Ja nie jestem pierwiastką, więc trochę wiedzy na temat karmienia piersią i diety młodej mamy posiadam, jednak mimo to bardzo fajnie mi się je czyta. Gdybym była po raz pierwszy w ciąży byłyby z pewnością dla mnie bezcenne:-) Pozdrawiam słonecznie, choć u mnie na niebie wyłącznie deszczowe chmury:-(

Pijawa...bo ja też:-)

Pijawa...jesteś z Olsztyna czy okolic?

żaka... w razie gdybyś odczuwała przesyt energii to daj proszę znać...chętnie wezmę:-)

Ja w zeszłym tygodniu miałam przeczucie, że to nastąpi w tym i to właśnie 1.04. Jednak teraz intuicja mnie opuściła:-( Wczoraj miałam mega doła. Ból krocza był nie do zniesienia, czułam, że dzidzia jest bardzo nisko. I już nawet mojego chodzenia nie można było nazwać chodzeniem, raczem toczeniem się. O bólu pleców nie wspominam. Starsza córcia domagała się zabawy i uwagi. Prosiła, bym z nią potańczyła, poszła na spacer, a ja nie miałam siły na nic poza leżeniem. Tak mi żal było mojego Skarba, miała takie smutne oczka, a ja nic nie mogłam poradzić na swoje fatalne samopoczucie. Dziś na szczęście dół poszedł sobie, małą wzięli do siebie dziadkowie, więc bez wyrzutów sumienia moję leniuchować. Jednak bardzo chciałabym żeby już mnie bóle chwyciły, bo ta uciążliwa końcówka ciąży przysłania radość z oczekiwania na Synusia.

szpilka...Masz jakieś przeczucia co do dnia kiedy Cię chwyci?

szpilka...ja nic nie łykam. Jakoś nie wierzę w skuteczność tych specyfików.Po prostu czekam na swoją kolej, choć to czekanie jest coraz trudniejsze, kiedy wszystko boli i czujesz się jak słonica:-(

Gratuluję nowym mamusiom:-) Wiosenna mamo... to się nazywa ekspress :-) Ja też tak i już chcę...

W tabelce pojawiła się pomyłka przy Malwisce. Data porodu została zamieniona z terminem.Ach te chochliki:-)

Malwiska....gratuluję

nikolina...powodzenia...Oby jak najszybciej poszło i jak najmniej boleśnie. 3mam kciuki.

Hejka, dziś i ja zaczęłam wypowiadać to podobno magiczne zaklęcie " na pewno dotrwam do terminu" :-) To pewnie beznadziejnie zabrzmi, ale marzę już o porodowych bólach :-) Pozdrawiam oczekujące mamusie, gratuluję tym, które swoje Skarby mają już przy sobie.

malwiśka...zatem życzę, by rozkręciło się na dobre, byś cierpiała jak najkrócej,a jak najszybciej mogła się cieszyć swoim Maleństwem. Powodzenia :-)

szpilka85...Ty też myślałaś: byle nie 10.04, bo ta smoleńska data będzie przytłaczająca? Ale numer, myślałam, że tylko ja mam takie skojarzenia. A w dodatku masz ten sam termin:-) Zawsze się zastanawiałam patrząc na kobiety w ciąży czemu one tak dziwnie chodzą, jak kaczki. A teraz sama tak mam. Ból okrutny.W pierwszej ciąży nie miałam bólów krocza, a teraz masakra. Czekam do czwartku( mam USG) żeby dowiedzieć się czy u Bartusia wszystko ok, ile waży itp. a potem śmigam pobiegać po schodach, umyję okienka i zrobię froterkę podłóg:-) Ja nie piję żadnych herbatek z liści malin czy wiesiołka, ale może powinnam zacząć, bo czuję się jak słonica i chciałabym, by już synio przyszedł na świat:-)

szpilka85...ja przed pierwszym porodem też nie czułam że jest już bardzo blisko. Żadnych objawów do jednego dnia przed kiedy to skurcze co 5 minut wystąpiły( ustały w szpitalu). A następnego dnia odeszły mi wody z czopem. Te spojenie mnie zaczęło boleć jak wróciłam od gina. Położyłam się spać,a kiedy próbowałam się podnieść i dać kroka to było to w zasadzie nie możliwe. Gin podczas badania mówił, że szyjka jeszcze nie gotowa do porodu. Mam nadzieję jednak, że szybko urodzę, bo ten ból nie daje mi normalnie funkcjonować. Termin mam na 11.04

szpilka85... ja od wczoraj praktycznie swobodnie kroka dać nie mogę. Przedtem też bolało mocno,ale nie tak jak teraz. Nie wiem co to może oznaczać. Może że dzidzia jest już bardzo nisko?

Martka gratuluję:-) Kolejna"kwietniówka" rozpakowana:-)

Przepraszam za pomarańczowy kolor...nie wiem jak to się stało...