przygoda z makijażem permanentnym c.d.
po moim pierwszym zabiegu w marcu, w gabinecie na warszawskim Bródnie miałam bardzo przykre wspomnienia - brak dostępnego portfolio, mała klitka zamiast gabinetu, warunków sterylnej czystości brak, maszynka z tych co opisujecie nie najwyższych lotów - skończyło się niestety stanem zapalnym, poranioną skórą i mimo znieczulenia wspomnieniem bólu, do tego niesmakiempo tym jak potraktowano mnie gdy zakwestionowałam wynik zabiegu...
a teraz... jestem po pierwszym makijażu u pani Ani na ul. Łuckiej i uwierzcie mi - nic nie bolało, weszłam do eleganckiego gabinetu, gdzie wszystko było czyściutkie, zabieg wykonany w sterylnych warunkach, bez bólu i stresu, w miłej atmosferze - no zupełnie inny świat
dlatego popieram twierdzenie - jeśli decydujecie się na makijaż - to tylko w profesjonalnym, sprawdzonym gabinecie - ja bardzo żałuję, że na forum trafiłam za późno i musiałam swoje przecierpieć