Czesc dziewczyny :)
Rzadko ostatnio pisalam, ale mamy z mezem urlop i remontujemy mieszkanie, wiec pracy co nie miara i czasu brak ;)
Ja dalej na diecie :) I jestem z siebie dumna :) Moze nie stosuje stuprocentowej dukanki jak zalozylam na poczatku, ale przez 11 dni nie wzielam do ust kawalka chleba, ziemniaka, makaronu, nie zjadlam nic smazonego, wszytko griluje i jem sporo ryb, warzyw duszonych i surowych, nie wiem co to maslo, smietana, olej, slodycze... Pije litrami czerwona herbate i jedynie kawe dosladzam slodzikiem :( I duzo duzo sie ruszam, moze nie jest to swiadomie zaplanowana gimnastyka, ale same wiecie co to remont-darmowy fitnes domowy ;) 2 razy bylam na basenie, jestem naprawde zmotywowana i mam zamiar wytrwac, zeby lato powitac z nowa sylwetka ;) W sobote sie zwaze, choc juz terazwidze, ze ubywa ;) A teraz koncze, bo chce sprobowac jeszcze sciagnac ten nieszczesny callanetics ;) Buzka, do jutra