widzę, że trochę nie wkleiłam się w temat, ale z facetami to jest różnie, mój pierwszy mąż nie lubił dzieci, za to siebie kochał , tylko solarka i ... szkoda gadać, źle zrobiłam bo byłam zbyt uległa, a z facetami trzeba ostro, jak dasz sobie wejść na głowę to koniec. Ale teraz mam faceta co kocha dzieci - aż trudno opisać mi moje szczęście po tylu latach toksycznego małżeństwa.
Na pewno każdy potrzebuje trochę czasu, bo zmiana jest ogromna w życiu, też zastanawiam się jak mój facet się w tym wszystkim odnajdzie, on myślał, że nie może mieć dzieci ma przeszło 40 lat, wczoraj przysłał mi już zdjęcie wózka, jeszcze nie byłam u lekarza i mi powiedział, żebym go teraz z tego nie obudziła ... dla mnie to cud !!!!
Kochajmy nasze dzieci, one kiedyś nam tą miłością odpłacą, a będziemy jej potrzebować...a z facetami bywa różnie...ale trzeba wierzyć *: