co kilka miesięcy trafiam do szpitala, na badania hormonalne-testy,
wyszła mi hiperprolaktynemia i zespół policystycznych jajników,
oraz pół roku temu Gruczolak przysadki.
LH ponad 2 razy wyższe od FSH
LH - 12 mlU/ml
FSH - 5,09 mlU/ml
progesteron bardzo różnie
wczorajszy wynik 16,9 ng/ml
wcześniej albo znikomy wynik albo bardzo wysoki
tarczyca i inne hormony raz mi badali i niby bylo ok.
prolaktyna od 3 lat problemy się zaczeły po anty,
pierwszy lekko podwyższony wynik 26 ng/ml
następnie
32 ng/ml
41,2 ng/ml
44,60 ng/ml
no i wczoraj badałam i wynik 140 ng/ml
brałam pierwsze BROMOCORN
od 1/4 tabl na noc (bo ja zwracam większość leków)
i juz po niej była masakra, zawroty, nudności, wymioty,
i tak kilka dni, potem stopniowo zwiekszałam dawke do 1 wieczór / 1 rano. przez pierwsze 3 miesiące nie chodziłam do pracy bo nie wstawałam z łóżka, potem sie przyzwyczaiłam i jeszcze 3 miesiące brałam,
prolaktyna spadła ze była bardzo mała, po 3 tygodniach od odstawienia urosła ponad 30.
znowu bromocorn na 3 mies, ale po odstawieniu powrót.
nastepny był duphston, tez zero rezultatu bo po odstawieniu rośnie.
teraz miałam przypisny norprolac, niestety nie moglam brac bo cigle wymioty i tylko wrzoda się nabawiłam, i nic jesc nie mogę.
jestem pod stałą opieką GINEKOLOGA, ENDOKRYNOLOGA i NEUROLOGA.
wymioty, omdlenia, bóle głowy - to juz u mnie codziennosc.
nie mogę zajść w ciążę, ginekolog robiła mi usg i niby jest owulacja i moge sie starc ale ciągle probuje i nic - a dla mnie to jest najgorsze ;(
jestem juz wykonczona i załamana.
błaga o pomoc, jesli ktos mnie rozumie lub mił podobnie, albo zna kogos kto moze mi pomoc ;(
najbardziej się boję ze nigdy nie zajdę w ciąże ;( a to teraz juz moje jedyne marzenie ;( zeby choc raz zajsc w ciąże ;(