Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

iza188

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć dziewczyny przepraszam, że długo nie pisałam. 01.08.2012 wróciłam do pracy i dopiero teraz dostałam komputer. Wysłałam kilka zdjęć dziewczynek. :) Tak szybko opisując - w pracy odpoczywam od dzieci, a po powrocie do domu cieszę się każdą chwilą spędzoną z nim. Nawet ich płacz i marudzenie jest dla mnie miłe :)
  2. Borysek - super chłopak. :) Moje dziewczyny tylko próbują stawać, ale już zaczynają wydawać różne dźwięki, jakby chciały coś mówić do siebie - może się rozumieją, bo jedna drugiej odpowiada :) Chorób dalsza lista. Z ręka brak poprawy - w rtg jakieś torbielki. Dziś byłam u lekarza i dostałąm skierowabnie na dalsze badania. A z tarczycą - prawdopodobnie choroba Hashimoto, więc może z tego te moje przygnębienie. Wiadomo - zbliżam się do trzydziestki, więc zaczynam się powoli sypać.
  3. Ja ostatnio popadłam w przygnębienie. Dziewczynki zaczęły mnie denerwować swoim zachowaniem, np. gdy zaczynały się wiercić przy przewijaniu myślałam, że zaraz zacznę krzyczeć. Domyślam się, że chodzi o to, że całe dnie spędzam sama w domu z dziewczynkami - nie mam jak wyjść na dwór, bo są już potrzebne 3 osoby do wyjścia. Humor od razu mi się poprawia jak ktoś przyjdzie mnie odwiedzić chociaż na pół godziny. Ja już po prostu za długo siedzę w domu. Ponad 1,5 roku to za długo jak dla mnie. Ja naprawdę nie mogę się doczekać powrotu do pracy - oderwania się od pieluch. No wyżaliłam się trochę , ale są dni kiedy po prostu ryczę jak bóbr.
  4. Cześć. Ja ubranka wystawiam na allegro, ale większość oddaje. Mam dwie koleżanki w trudnej sytuacji finansowej, więc lepiej aby miały dziewczynki. Nie będą musiały kupować wiele nowych ubranek. :) My zaliczyliśmy trzydniówkę. Najpierw u Zosi a potem u Hani. Zosia nadal ma dwa duże zęby na dole i tyci jedynki na górze, ale Hania ma już 6 zębów z czego 4 na górze. Z nowych umiejętności to tylko Hania staje przy meblach oraz zamiast raczkować to porusza się na stopach z wypiętą pupą do góry. Nie wiem czy mnie zrozumiałyście, ale nie umiem inaczej tego opisać. Dziewczynki już zaczynają się spierać. Zosia zawsze zabiera zabawki Hani, albo gdy Hania śpi potrafi jej zabrać z buzi smoka i się nim bawić. Robi to z łobuzerskim uśmiecham, a Hania zawsze wtedy wpada w płacz i wyciąga rączki do mamy. Ja niestety z ręką zaliczyłam rtg. Dziś odbieram zdjęcie, ale do lekarza idę dopiero w czwartek. Żadne maści nie pomagają zaczęłam już nawet łykać solpadeinę, trochę pomaga. Powoli szykuję się do pracy. Już odwiedziłam ZUS, aby dowiedzieć się jak legalnie zatrudnić opiekunkę. Jeszcze tylko US i podpisanie umowy. Pozostaje zakup nowej garderoby i oczywiście wizyta u fryzjera :)
  5. Byłam u lekarza. Osłuchowo czysto, ale gorączka nadal się utrzymuje. Jeśli po trzech dniach nie przejdzie - znowu wizyta u lekarza. Ja wracam tak jak mówiłam 01.08., ale z dziewczynkami będzie opiekunka. Znajoma rodziny, więc się nie martwię czy będą zadbane, ale boję się jak wytrzymam rozstanie. Chociaż ja się cieszę, że już wracam do ludzi, bo czasami tak bywa, że przez cały tydzień siedzę sama w domu, bo nie ma kto mi pomóc przy wyjściu na spacer (wóżek nie mieści się do windy, więc musi być noszony złożony). Dostaje czasami bzika od tej samotności, kiedy jedynym towarzystwem do rozmowy są dzieci, albo pies :) Coś zrobiłam sobie w rękę i nie mogę ruszać kciukiem. Przez tydzień bandaż elastyczny smarowanie maściami i ponowna wizyta u lekarza jeśli nie pomoże. Nie mogę nawet odpiąć nap od bodziaków, więc kombinuje z innymi palcami. Dziewczynki denerwują się, że tak długo trwa np. zmiana pieluchy, a ja się denerwuję, że mi się kręcą i tak mam od kilku dni. Mamo bąbelków ciszę się, że jesteś już nami.
  6. Cześć. Gorąco jak diabli. Nie wiem czy to z powodu zębów czy upałów, ale u Zosi gorączka 39. Dziś podałam nurofen, ale jutro i tak idę do lekarza - tak na wszelki wypadek. Koleżanka przegapiła sprawę i ze swoimi synami (trzema) wylądowała w szpitalu z zapaleniem płuc. Lepiej dmuchać na zimne. Chociaż ja podejrzewam zęby, bo nie dawała się dotknąć gdy chciałam jej posmarować żelem. W domu gorąco jak diabli, ale w pokoju dziewczynek mam gumowane rolety. Więc pomimo okien południowo - zachodnich jest u nich w miarę przyjemnie, gdy nie otwieram rolet przez cały dzień. Hania już prostuje nóżki, gdy raczkuje oraz próbujw wstawać przy łóżku i przy użyciu nas - poprostu wspina się. Natomiast Zosia działa asekuracyjnie, gdy nie jest pewna, że jej nic się nie stanie nie próbuje zrobić nic nowego. Np. Hania już kilka razy przewróciła się gdy próbowała wstawać, a Zosia patrzy na łóżko i wyciąga rączki, ale zaraz je cofa, gdy nie może stabilnie się podciągnąć. Dziewczyny czy wy już wróciłyście do pracy - ja wracam 01.08. i strasznie się boję - nie pracowałam już prawie 1,5 roku :(
  7. Dziewczyny które mają wóżek xlandera. Przez przypadek weszła na ich stronę a tam informacja, że są jakieś wady w konstrukcji jakiś fotelików. Strona to x-lander.pl
  8. Cześć dziewczyny długo się nie odzywałam, ale idą nam ząbki i dziewczyny są strasznie marudne :( Hania ma już lewą górną dwójkę, ale jedynek jeszcze nie widać. Za to Zosi pojawiły się białe ślady górnych obu jedynek. Niestety ja będę musiała na jakiś czas zapomnieć o spacerach :( Wózek muszę oddać na gwarancję, a to wiadomo zawsze trwa około 2 tygodni. Oderwał się nap, który miał służyć do zdejmowania poszycia wózka.
  9. Cześć dziewczyny. Dużo zdrowia dla maleństw. Mamo bąbelków - musisz być spokojna, gdyż chłopcy będą odczuwać Twój nastrój. Dasz na pewno radę. Ja byłam z Hanią w szpitalu, gdy obie karmiłam jeszcze piersią - żadnych wyrzutów, że Kubuś będzie sam i tak jak powiedziała Magslom Kubuś to lepiej zniesie niż mama. Moje dziewczyny śpią w śpiworkach, inaczej spały by odkryte. Łóżeczko już mamy na średnim poziomie, ale zastanawiam się czy nie opuścić niżej, gdyż Hania już trzyma się barierki, gdy klęczy. Jeszcze chwila i będzie stawać przy barierce. Z jedzeniem powoli eksperymentujemy. Dziewczyny dostają powoli po kawałku tego co my jemy, tzn. ziemniak, warzywo, kawałek kiełbasy do polizania :) Ale podstawą jest mleko i ich obiadki (samodzielnie gotowane), oraz deserki z Hippa z jogurtem. Ostatnio dałam kawałek brzoskwini i ona zrobiła furorę. Kupiłam wreszcie krzesełko do karmienia. http://allegro.pl/krzeselko-do-karmienia-klups-agnieszka-i-sosna-24h-i2424859720.html Na razie jedno, bo nie było w sklepie i stwierdzam, że dziewczyny rewelacyjnie w nich jedzą i się brudzą :)
  10. Witam. U nas ząbkowanie już się zaczęło na całego :( Bez Camili wycie, a po 20 minutach od podania dzieci jak aniołki. W sobotę zakupiliśmy kojec dla dziewczynek, po tym jak karmiłam Zosię na łóżka a Hanię na podłodze zauważyłam z moim butem w buzi. http://allegro.pl/baby-design-play-2012-kojec-turystyczny-materac-i2400343442.html Dokładnie taki - niebiesko zielony. Niestety dziś jedziemy go oddać, bo w niedziele zauważyłam przetartą siatkę przy szwie i boję się, że zaraz to się rozerwie. Dziewczynki dopiero próbują raczkować i siadać jednocześnie. Ale na brzuchu potrafią przemieszczać się w mgnieniu oka :) Prawdopodobnie będę musiała oddać psa. Wczoraj suka złapała delikatnie Hanię ząbkami a dziś nawet skoczyła na dziewczynki łapką, gdy cieszyła się, że przyszedł gość.
  11. Strasznie wam współczuje. Przeczuwam, że niedługo mnie to spotka. Odnośnie kataru może spróbujcie nebulizatora i inhalacji z soli fizjologicznej. Nebulizator to dość duży wydatek, ale dziewczynom po dwóch dniach katar robi się do zniesienia?? Poza tym nam pediatra przepisał kropelki nasivin
  12. Dziewczynki też zaczynają marudzić - prawdopodobnie zaczynają się kolejne ząbki. Dziewczynki dużo cierpliwości i a jakoś przez to przejdziemy.
  13. Ciszę się, że nie jestem jedyną matką której dziecko zaliczyło podłogę :) Zosia już nie śladu, ale później wyśle zdjęcie jej buzi. Teraz jak na nie patrzę to mi się chce śmiać. Mamo bąbelków - jeśli zaczepi mnie ktoś znajomy to z chęcią odpowiadam i pokazuje dzieci, ale gdy jakaś baba wręcz pyta się czy może je zobaczyć i zagląda perfidnie do wózka - odpowiadam z zaciętą miną, że dzieci nie są do oglądania. Raz mi się zdarzyło, że zaczepiła mnie babcia przyszłych bliźniąt, ale od razu zaznaczyła, że nie chce patrzeć na dzieci ale tylko spytać się o wózek - bo jej córka nie wie jaki kupić. Niesamowite co wasze maluchy potrafią. Teoretycznie moje są najstarsze, bo jeszcze z października, ale dopiero są na etapie stania na czterech, pełzania do przodu i do tyłu na brzuchu oraz siadania, ale na nogach podkurczonych z wyprostowanymi rękoma. Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki - dziś pierwszy dzień diety i ćwiczeń - muszę wreszcie walczyć z niedoczynnością tarczycy i nadwagą. Po lekach jest lepiej - przynajmniej waga nie idzie już w górę.
  14. Pierwszy upadek z łóżka zaliczony :) Śmieję się teraz, ale co przeżyłam to .... Wszyscy siedzieliśmy na łóżku i pilnowaliśmy dziewczynek nawet nie wiem w którym momencie Zosia leży na podłodze. Rozcięte usta od dolnych ząbków, trochę krwi i straszliwego płaczu - już ubierałam się, aby jechać na pogotowie, gdy mała zaczęła się uśmiechać i łzy zniknęły. Na razie cały czas ją obserwuję, ale humor dopisuje i nie widać, aby coś ją bolało. Już wiem, że nawet najlepiej pilnowane dziecko może zrobić sobie krzywdę
  15. Jeszcze jedno - wyobraźcie sobie radość na taką ilość metek do łapania :) http://allegro.pl/label-label-kocyk-przytulanka-metka-ksiezna-rycerz-i2385663370.html
×