Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Carioca

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie mam nawet jak przeczytać całości - przepraszam. Ale nie mam teraz głowy. Radośną wiadomośc jednak przeczytałam :) Szperaczka - GRATULACJE!!!! A ja... zostałam Mamą 4-miesięcznej córeczki!!!!!! Hurrrrraaaaaa!!!!!! Buziaki!
  2. Podczytująca - będę monotematyczna - wzywaj pogotowie. Bo za chwilę w całym domu będziesz miała szpital i nikogo w pełni sprawnego kto zająłby się chorymi członkami rodziny.
  3. Podczytująca - kurde to chyba wirusówka jakaś... Cos jakby grypa żołądkowa, skoro Ty tez....
  4. Mysza - przerażasz mnie. A właściwie to, co piszesz. To się samoczynnie nóż w kieszeni otwiera... Ale u nas faktycznie tak działa władza i prawo. Jak juz tak narzekamy, to powiem Wam, ze ja się też ostatnio przejechałam na władzach porządkowych. Nasza koleżanka z pracy któryś raz z kolei przyszła do pracy pobita... Styl Jej życia jest dosyć swobodny. Jej Mąz zagląda do kieliszka, ale Ona jak mniemam za bardzo z tyłu nie zostaje. Tym razem przyszła pobita dosyć mocno. Dziewczyny, które sa z Nią bliżej postanowiły coś z tym zrobić, bo ta kolezanka twierdziła, ze jest zastraszana itd. A najbardziej chyba wszystkich ruszyło, ze tam są dzieciaki (dziewczynki 3 i 5 lat), a oni mieszkają na odludziu i strach pomyśleć co tam się może wydarzyć. Te dwie koleżanki pojechały tam do niej (była na zwolnieniu) i zaoferowały pomoc, ze zawiozą na obdukcję, powiadomią "władze", niebieska linię itd. Ta na wszystko przytakiwała, póki nie wszedł Mąż. Zabrał Ją na rozmowę, przekonał i ta juz jechac nie chciała, powiedziala, ze się pogodzą, poprawią, ze wina jest obojga itp. No to dziewczyny pojechały w kwitkiem. Jednak, ze tam sa te dzieci chcialyśmy coś zrobić, zeby ktoś się zainteresował, zajrzał tam itp. Wszędzie gdzie dzwoniłyśmy uderzałyśmy glową o mur. Dzielnicowy tylko obiecał, ze tam zajrzy, a tak to wszędzie zero pomocy. każdy mówił, ze to ta kolezanka musi CHCIEĆ to zgłosić, od innych osób zgłoszenia przyjąc nie mogą. Szumna "niebieska linia" też nas olała i powiedziała to samo, że to poszkodowana musi szukać pomocy, zeby ją znaleźć. Nikogo nie przekonał fakt, ze piją oboje, a tam sa małe dzieci! kazdy nas olał... a potem powstaja takie programy jak "Uwaga! - Czy można było temu zapobiec?", ale to juz jak tragedia sie stanie. I latają po sasiadach wtedy z kamerą i strzelając oskarżająco prawie w oko palcem wykrzykują: "jak to nic Pani nie widziała? dlaczego pani nie interweniowała??!!!". Tak działają władze w tym kraju....
  5. Jesus Mysza - to współczuje strasznie takich sąsiadów. To po cholere odbierała? Aż tak złośliwa? Co za bzdura z tą reklamacją? Naprawdę sąsiadka tez musi? a to dlaczego? no żarty jakies w tym kraju (zresztą nieśmieszne wcale). A jak sie podpisała nieczytenie to niech se grafologa zatrudnią albo co.... Sąsiadlka jak nie odda przesyłki to tez podpada pod paragraf (wczoraj jak szukałam tego regulaminu to trafiłam na takie forum), ale jak to załatwić- nie wiem. Ja chyba poszłabym do sąsiadki a jakby nie oddała, to zgłosiłabym na policje przywłaszczenie mienia. Tyle, ze to zachodu strasznie dużo i pewnie sprawę każą zakładać (mnie kiedyś dzielnicowy doradził założyć sprawę za zakłócanie spokoju, zamiast z interwencją przyjechać). A jak jest mała wartośc paczki to oczywiście powiedza, ze mała szkodliwość.... Masakra... to wszystko chyba zaowocuje w przyszłości tym, ze z DHL-u już nie skorzystasz nigdy, Ja siedzę w domu od rana się kiwając jakbym chorobe sierocą miała, bo brzuch mnie tak napieprza, że zejdę zaraz. Przypadłośc bardzo kobieca ale jak się domyślacie z ciążą to nic wspólnego nie ma - wręcz przeciwnie.... Wzięłam już Vegentalgin, ale zaraz chyba wezmę drugi. Kurde nawet wyjśc nie mam jak....
  6. No ważne, ze dzieciak spokojnie noc prześpi w końcu. Trzymam kciuki Podczytująca, żeby jutrzejszy dzień przyniósł Wam same dobre wiadomości.
  7. Podczytująca - no tak myślałam, że bez igły się nie obedzie. Alez dzieciak bidny sie wymęczył. Współczuję. Ale mówili jakie sa przypuszczenia?
  8. A u mnie była Psiapsióła. Żeśmy se pogadaaaały :) aż miło. Teraz zerkam na Janosika - ledwo się zaczął bo minut kilka a już krwi całe morze.... fuj.....
  9. Mysz - tu regulamin masz: http://www.dhl.com.pl/pl/express/wyslij_przesylke/informacje_dodatkowe/terms_conditions.html
  10. No DHL (Dokąd Huju Lecisz jak mawia mój kolega, który tez miał z nimi jazdę)to jedna z najgorszych firm kurierskich. Ja tez mam z nimi na noże i nie zamawiam niczego co DHL mógłby mi dostarczyć, już wolę pocztą. Mysz - ja uważam, ze nie powinnaś odbierać tej paczki tylko zadzwonić do kierownictwa DHL. Nie ma czegoś takiego jak "do rąk własnych" bo na paczce jest wyraźny adres dostawy i nie jest to adres Twoich sąsiadów przecież. Zadzwoń ze skargą, ze przesyłka pod adres nie została dostarczona i wysmaruj maila lub pismo. Poproś o paragraf, ktory mówi, ze mogą paczke zostawiać KOMUKOLWIEK tak naprawdę a nie adresatowi. Muszą przesyłkę zostawiać przecież pod wskazany adres nawet w razie reklamacji, bo Ty jako odbiorca masz przecież prawo otworzyć przesyłke w obecnośći kuriera, zeby sprawdzić, czy nie jest uszkodzona. Wtedy spisuje sie protokół itd. A jesli towar zotanie uszkodzony i stwierdzisz to po pożegnaniu się z Panem kurierem, to przeciez nic już nie zrobisz. Kurierzy sobie robią wygodę, ale to nie jest moim zdaniem zgodne z prawem.
  11. Obeznana - ale mój stary w trasie, więc na odległośc z tą packą nie da rady... Ale wezmę to pod uwagę jak wróci skubaniec!
  12. Wróciłam... Spacer krótki, acz udany. Jak się nie zwraca uwagi na to, ze leje, że wieje, że mokro w butach (przemokły niestety...), że pięty obtarte (pierwszy raz tej wiosny założyłam moje buty sportowe...), tylko skupia się na tym, ze się idzie po prostu to może być przyjemnie. Tyle, ze połamało mi to wianie całe moją ulubiona parasolkę. Szkoda, ze na pasach akurat i czułam się jak kretynka bo nie wiedzialam co mam zrobić z tym czymś nad głową co jeszcze przed chwilą miało kształt i spełniało fukcję parasola... W efekcie przeszlam z gracja na drugą stronę, zbiłam te wystające szpikulce w jakąś kupę do ogarnięcia i po drodze wrzuciłam do kontenera ze śmieciami. Dobrze, ze dodatkowo kaptur miałam...
  13. oj też bym chciała mieć brak apetytu.... Idę pobrodzić po deszczu! Pa!
  14. Gotycki zdecydowanie.... przy czym jednocześnie raczej MAŁO ZDROWY. Idę sie przejść. Leje - trudno... Jakieś zakupy zrobię albo co. Łeb musze przewietrzyć. Podczytująca - biedny ten Twój mały. Wymeczony pewnie - zreszta Ty jak sie domyslam też. Dawaj znać jak tam. Trzymamy tu kciuki, co by nie było nic złego.
×