Hanka*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Termin według OM mam na 24 kwietnia, a według USG na 1 maja, więc już sama nie wiem jakie są zależności między tymi datami.
-
bry Wczoraj byłam w szpitalu, mam rozwarcie na dwa palce, ale nic poza tym, kazali mi wrócić do domu i obserwować, jakby coś się działo przyjechać.
-
Moja wizyta nie wypaliła, lekarz mnie nie przyjmie. Powiedział, że panikuje i mam się zgłosić, jak faktycznie coś się zdarzy.
-
Znów_mama Z tego, co widzę - i umiem liczyć - to masz już duże dzieciak i na tyle rozwinięte, że zrozumieją o co biega z wiecznie beczącym noworodkiem/niemowlakiem. Trzeba będzie poświęcić takiemu dziecku więcej czasu i tutaj przyda się ich pomoc. Nie poczują się odrzucone, jak poczują się potrzebne. I nie ma żadnej faworyzacji. Jak Ty siedzisz z najmłodszą, to niech tatuś zabierze starsze do wesołego miasteczka, cyrku, kina.... będzie dobrze :) Trelevinaaaa Ja jestem bardzo przeczulona a propos apteczek, a że do szkoły rodzenia nie poszłam, to sama będę musiała sobie poradzić z wyposażeniem jej. Ale jest sporo informacji na ten temat w internecie, więc dam radę.
-
bry Idę dzisiaj do lekarza na wizytę, mam cichą nadzieję, że dociągnę jeszcze przez 2 tygodnie. Ale mam przeczucie, że urodzę na dniach, brzuch mam strasznie twardy i w ogóle jakoś tak dziwnie się czuję. Zostawiam dzbanek kawy zbożowej i talerz pysznych kanapek.
-
Znów_mama Dzisiaj jeszcze nie wychodziłam na dwór, więc może ten T-shirt i cieniutki, wiosenny płaszczyk to całkiem dobry pomysł. Ale patrząc za okno jakoś tak zimno mi się robi, chociaż powiem szczerze, że jeszcze godzinę temu niebo wyglądało zdecydowanie gorzej niż teraz.
-
Dzisiaj od rana miało być w stolycy pełno słonka, ale jakoś tak niekoniecznie. Niebo zasłane chmurami, a słoneczko tylko delikatnie i nieśmiało daje o sobie znać przebijając się przez te chaszcze chmur. Mam nadzieję, że do południa się bardziej rozpogodzi.
-
bry Na forach bez konieczności rejestracji - jak na kafe - jest właśnie taki problem, że każdy może narobić zamieszania. Najlepiej się nie odzywać i olać. Dziewczyny ja coraz częściej odczuwam skurcze, które się nasilają w nocy. Przez co nie mogę spać, a w dzień z racji nieprzespanej nocy jestem padnięta, ale nawet godzinna drzemka nie wystarcza, żeby zregenerować się.
-
O i też mogłabym już rodzić w połowie kwietnia, marzy mi się to.
-
Znów_mama - ja podchodzę do porodu zupełnie inaczej. Jest obrzydliwy, bolesny i nieprzyjemny. Mam nadzieję, że będzie trwał minimum. Długo się zastanawiałam nad prywatną kliniką i cc na życzenie. Przeliczając jednak wydatki przerosło to moje najśmielsze oczekiwania, dlatego tylko rodzę naturalnie. Ale ja w ogóle jestem dziwna. Ciążę przechodzę raczej spokojnie w sensie emocjonalnym, nie podniecam się zbędnie wszystkim, a wręcz wiele dolegliwości i rzeczy jakie towarzyszą ciąży strasznie mnie irytuje.
-
...x... - no właśnie. Może jak porozkładam wszystkie potrzebne sprzęty dla malucha, to zacznę się przejmować bardziej nadchodzącą godziną 0. Narazie jednak nie zaprzątam sobie tym głowy, urodzić i tak przecież muszę :D
-
Ja wam powiem, że porodu też się nie boję albo raczej teraz się nie boję, bo jeszcze wiem, że troszkę czasu mam i nie myślę o tym.
-
A czy wy macie koszmarny senne? Bo jak uda mi się już przysnąć, to szybko budzę się z krzykiem. Od jakiegoś czasu non stop nawiedzają mnie koszmary.
-
babolki :) Słoneczko świeci pięknie w powietrzy czuć wiosnę, a ja uwielbiam wiosnę! Noc oczywiście średnio przespana, ale w końcu doczekam się tego, że calutką nockę prześpię, mam przynajmniej taką nadzieję. Powiem wam jeszcze, że boli mnie krzyż. Znów_mama - świetnie, że masz swój własny, mały biznes. Też zawsze o tym marzyłam i dojdę do tego, że otworzę coś zupełnie swojego.
-
Ja też jeszcze pracuję i zamierzam tak pociągnąć do samego końca, hehehe aż mnie będą ze stanowiska pracy na porodówkę zabierać. Lubię swoją pracę i strasznie przeżywam, to że będę musiała się z nią rozstać na kilka miesięcy. Zresztą mamy kredyt do spłaty i nie ma opcji, żebym pozwoliła sobie na siedzenie w domu przez cały wychowawczy. Jednak z drugiej strony na samą myśl, że moją małą kruszynkę będę musiała zostawić w domu jest mi strasznie smutno i przykro. Niestety u nas jest tak, że nikt z rodziny nie będzie mógł posiedzieć z małą, będę musiała rozejrzeć się za prywatną opieką. Ale do tego czasu zamierzam cieszyć się w pełni z bycia mamą :)