choc_ella
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez choc_ella
-
witajcie kochane no faktycznie szkoda, że forum wygasło/wygasa...Myślę jednak, że większość nadal tutaj bywa, regularnie podczytuje, jednak mała aktywność na kafe nie zachęca do pisania...Ja nie ukrywam czuję właśnie tak...A szkoda naprawdę, dla mnie forum to fajna odskocznia, fajnie wiedzieć jak rozwijają się Wasze maluchy, coś doradzić, zapytać itd. A jeśli mogę pomóc w czymś - tym bardziej super. do: trzymanie główki kiedy - może nie odkryję czegoś nowego, ale to prawda na każde dzieciątko przychodzi swój czas i nie ma sensu sztucznie tego przyspieszać. Moja córcia też wszystko później niż inne dzieciaki w jej wieku przechodzi. Główkę też późno zaczęła podnosić, ale tak jak doradza również czerwcówka - duuzo noszenia na samolocik, kładzenia na brzuszku itd. Jeśli maluch rozwija się prawidłowo, jest zadowolony, ma apetyt, śmieje się itd nie ma powodu chyba większego do niepokoju. I budź małego śpiocha:):) szkoda snu na takie wesołe kolorowe życie.:) Marcia19855, troszkę poczytałam o tym, co piszesz (tzn. o tej główce, szczelince itd). nawet nie wiedziałam,że sporo dzieci ma z tym problem i wyrastają z tego bez żadnego uszczerbku, na pewno wszystko będzie ok. Btw. internet to jakaś paranoja, naczytamy się jakichś bzdur, komentarzy i wszystko podciągamy pod nasze dzieci. Oszaleć można:) a moja mała jest wesoła, uśmiech od ucha do ucha, pięknie je, pięknie przybiera, przesypia całe noce od 21 do ok. 7 ale.... nie przekręca się na boczki - JAK INNE DZIECI W JEJ WIEKU nie śmieje się w głos za często - JAK INNE DZIECI W JEJ WIEKU i pewnie nie robi wielu innych rzeczy - JAK INNE DZIECI W JEJ WIEKU i wiecie co...w ogóle mnie to nie martwi!! Jest zdrowym pogodnym Krasnoludkiem i to jest dla mnie najważniejsze:) buziaki dla Was i...fajnie jakby topik się obudził. pozdrawiamy z Kulką Nadulką:D
-
dora, no to faktycznie namęczy się córunia. U nas zaczęło i skończyło się na kichaniu na szczęście, ale przy okazji wizyty u kardiologa zbadaliśmy drogi oddechowe i jest ok:) Kochana, z tą twoją lekarką to też masz przeboje. Może jednak warto sprawdzić opinię innego pediatry, słusznie się skarżysz! W końcu o zdrówko Twojego Maleństwa chodzi! A podajesz wit. D małej? Podobno po niej dziecko może ulewać bardziej...U nas wymioty spowodowane były tym, że Nadusia za dużo jadła:) odkąd rzadziej Ją przystawiam - jak ręką odjął! Kupek u nas sporo jak było tak jest, dla nas to już norma, a może właśnie pierwsza marcheweczka pomoże córuni? Będzie dobrze, Dorotko:)
-
dzień dobry:) trochę mnie tu nie było, ale....widzę, że nie tylko mnie.. co to dziewczynki, jakiś strajk?? co taka cisza tutaj, ja się pytam, he;)?? ale za to nasze czerwcówki wróciły, witajcie mgielkusia i justa:) Nas trochę nie było, odpoczywaliśmy sobie, a co! Mała to już duża dziewczynka i lubi towarzystwo, oj tak. Rozgadana piszczałka:) I przyszedł czas na wprowadzanie pierwszych produktów, zgodnie z zaleceniami mojej lekarki zaczynamy od soczku. Macie już jakieś doświadczenia? My jeszcze przed tym pierwszym razem:) Nadusia przesypia do ok. 6 rano, więc chodzę szczęśliwa i wyspana. Z oczkiem już żadnych problemów, ale termin zabiegu na 3go jest i kontrolnie pojedziemy. Korzystajcie Mamusie, piękne dni się zapowiadają. Słońce z rana pozytywnie na mnie działa:) Papa
-
dobry wieczór:) Angua, ani się obejrzysz a Mikołajek będzie dźwigała główkę:) u nas to zmiana w kilka dni, dużo na samolocik nosiliśmy, leżała na brzuszku.Ale to fakt, każdy maluch ma swój czas na wszystko. Alinka, z tymi kupami ja już chyba odpuściłam. A raczej zasugerowała to pediatra...Czy dobrze, nie wiem, ale widzę że bywają różne, bez względu na to co jem. Póki karmię tylko piersią mogą być naprawdę różne i w różnej częstotliwości. Staram się uważać, nabiał nadal ograniczony bardzo a tu znowu jakaś wodnista sztuka:( podobno śluz w kupce to wina słodyczy...to mogłoby mi pasować, bo tego faktycznie nie odmawiam (poza jakimiś orzeszkami, dużą ilością czekolady). Ale nie miały one wpływu na szczepienie i pediatra dopuściła nas bez problemu. A Nadusia to taki wesołek, grzeczna i podróżnik z niej dzielny, co nas bardzo cieszy. długiego dnu dziewczynki, dobranoc:)
-
zapomniałam najważniejsze:D Nadusia już pięknie zaczyna mi główkę wysoko podnosić na brzuszku!! Dużo leży na brzuszku, nosimy ją na samolocik, przyginamy główkę do klatki piersiowej (wzmacnia mięśnie) i... są efekty:) Albo po prostu przyszedł na nią czas. Moja silna dziewczynka:D
-
hej:) zabiegana mamo, ja też niekoniecznie mam ochotę wychodzić z małą na spacer, jak tak smuciasto i chłodno. Ale jakoś tak wychodzi, że praktycznie codziennie jesteśmy, choć na chwilę, a to do lekarza, a to czegoś do obiadu zabraknie;) wczoraj kilka godzin spędziliśmy w Klinice Okulistycznej, mnóstwo małych dzieciaczków, zakraplanie oczek co 10 minut i tak kilka razy, potem lekarka otworzyła oczko małej za pomocą strasznie wyglądającego metalowego urządzenia...Nadusia owinięta przez pielęgniarki jak w kaftanie, no widok straszny, do tego ani jeść, ani pić (tu trochę nagięłam, żal było mi córuni), ogólnie oczka ok, ale kanalik prawdop.zatkany. Mamy termin zabiegu za 3 tygodnie, ale wierzę, że masowanie oczka i nowy antybiotyk pomogą i tego unikniemy. Nie chcę zapeszać, ale od wczoraj nic nie ropieje:) Oby wszystko było dobrze!! ale mamy inny problem...po szczepieniu wyskoczyły Nadii plamki na czole, jakby pęknięte naczynka, pojawiły się niedługo po ataku płaczu przy wkłuciu, myślałam że znikną. Obawiałam się też, że to jakiś skutek uboczny szczepionki! Na nast. dzień rano pobiegłam do pediatry i stwierdziła, że to alergia na coś się pojawiła...a że to po szczepieniu to akurat zbieg okoliczności. ja nie wiem, nic nowego nie wprowadzałam, a plamki są, pod oczkiem i na policzku też, małe krwinki jakby. Wyczytałam, że takie się pojawiają, czasem kilka miesięcy po urodzeniu, czasem bledną, czasem zanikają całkowicie, ogólnie nie smaruje się niczym. Wiecie coś może na ten temat?
-
hej:) no co Ty, Angua, nie czuj się winna:D lepiej późno niż później hehe. Ale promocje faktycznie niezłe, ciekawią mnie też te ciuszki z leclerca, szkoda że taka smuciasta pogoda, spacerek byśmy sobie zrobiły. A że dziś po szczepieniu jesteśmy i jakoś mamusia niewyspana to siedzimy w ciepłym domku. I tak: mała waży 5920g i 65cm. Myślałam i tak że więcej, bo policzki okrąglinki:) był krótki płacz przy kłuciu, ale taty ramiona ukoiły ból trochę. Tak że, Mamuskaanusika, nic nie martw się wagą Tosi, fajna drobna dziewczynka, widać tyle jedzenia potrzebuje, póki wesoła i nie traci, myślę ze ok. Zdrówka dla niej, oby katarek i kaszel szybko sobie poszły! U nas kolejna noc, jak mała się budzi o dziwnej porze, hmmm może jednak mój pokarm słabszy:( oby nie, bo karmienie to najmilsza dla mnie chwila. Jutro jedziemy do kliniki okulistycznej, jeszcze raz zbadamy czy Nadusia będzie musiała jednak mieć przetykane kanaliki łzowe, oczko ciągle ropieje, czasem mocniej, czasem mniej. Nie chcę, by się dłużej męczyła!
-
hejka:) zobaczcie, co znalazłam: http://promobaby.pl do później, mam małą pijawkę przy cycu:D
-
ooo, czarnobiałykotek zawitał:) fajnie, że o nas nie zapomniałaś. Twoja córunia chyba tez z 1go, jak Nadusia, o ile dobrze pamiętam:) dokładnie, jak piszesz, dobrze jest wiedzieć, że to czy tamto spotyka inne dzieciaczki i troszkę się uspokajamy. Chyba bardzo podobne Mamuśki jesteśmy:) Dokładnie mam to samo...jakby mały kryzys laktacyjny, pierś szybko jest pusta, ale Mała nie domaga się więcej więc zostawiam drugiego cycusia na później:) Ale ostatnio zdarza jej się obudzić o dziwnej porze np. ok 2 na jedzenia. dziwne, bo już dłuższy czas przesypia mi całe noce, a na pewno do ok. 4-5. W czwartek mamy szczepienie, ciekawe ile gramów szczęścia mi właśnie gada do lampy:D:D Obstawiam, że 6kg stuknęło, Pyza moja rozgadana. A ja dalej okresu nie mam z czego się cieszę. Oby jak najdłużej:) Miłego wieczorku
-
witaj nowa, zabiegana mamusiu na kafe:) Nadulek już śpi. Dzisiaj ze mną w naszym łóżku. A co, korzystamy jak Tatusia nie ma. Dobranoc:)
-
a ja witam poranną porą, już przy kawie:) Nadusia prawie całe noce mi przesypia, wczoraj jak usnęła ok 21, pobudka o 6 rano. To lubię;) apeluję razem z dorą - odzywać się!! Faktycznie aktywność tu malutka, szkoda...:( dora, gąsienica Zuzia mnie rozwaliła:D no super zabawka i w fajnej cenie. Moja nadal zachwycona karuzelką nad łóżeczkiem, rozmowami ze zwierzakami w bujaczku czy na macie więc narazie poprzestaję na tym. Aaaa i grzechotki uwielbia, trzęsie się z radości jak coś nad nią grzechocze:D Co do ulewania, na szczęście nie mamy z tym problemu, mała po każdym jedzeniu po minucie, dwóch odbekuje konkretnie raz czy więcej:) Dobrze że wymioty które kiedyś były się nie powtórzyły, myślę że to z przejedzenia, bo chyba za często przystawiałam Nadusię. Dalej w ciągu dnia co 2-3 godzinki jemy, ale krótko i coraz dłuższe przerwy. Tym bardziej że mała mi nie płacze tylko cmoka i piąstki do buzi ładuje, co oznacza: mama, cycaaaa Bioderka chętnie bym sprawdziła raz jeszcze, a kontrolę mieliśmy umówić za kilka miesięcy dopiero, hmm. Więc mamy w listopadzie, nie wiem czemu tak późno.To, że macie tyle razy mnie by akurat ucieszyło:) A badania grupy krwi Małej nie mamy, można na własną rękę zrobić. heh, Alinka, ja też na pasztety patrzeć już nie mogę, a tęsknie za serkami, jogurtami. Kupki już zółciutkie, może faktycznie ten nabiał szkodził...Ale śluz nadal jest, pediatra uspokaja że jest ok i być tu mądrym!! miłego dnia i czekamy na niusy od WSZYSTKICH czerwcówek, chociaż kropkę napiszcie:D
-
faktycznie cisza ostatnio tu jakaś... dora, a co to za zabawkę zamówiłaś, pochwal się szybko:) ? Aha, miałam pytać Was dziewczyny, czy któraś z Was robiła na własną rękę badanie słuchu u dziecka? Wiem, że każdy maluch ma po urodzeniu wykonywane badanie słuchu, ale czy tak ślepo temu ufać? Właśnie syn znajomych, w wieku naszych dzieciaczków, miał takie badanie...niestety nie był wynik taki piękny, jak ten robiony w szpitalu po narodzinach... Chyba za bardzo panikuję echhh.
-
dzień dobry:) mamusie, a Wy gdzie, he?? Czy u Was też tak ładnie na dworze? Zaraz ubieram małą i na spacer idziemy. Jak tylko przestanie gadać do lampy gaduła moja, jezuu czy Wasze dzieci też tak gaworzą?? Głośnego śmiania dalej nie ma, ale myślę że już niedługo hehe. któraś pisała o "dziobnięciu bociana", chyba mamuskaaniusika - miałas rację kochana, to zupełnie normalne u noworodków, taka plamka na karku lub z tyłu główki (jak u nas) i zazwyczaj samo znika. Więc się uspokoiłam, bo chyba za bardzo spanikowałam. A serduszko zbadamy za 3 tygodnie, terminy masakra, były na listopad (!!!), ale gdzieś mnie wcisnęli. drano, faktycznie mamy sporo wspólnego:) Co do brzuszka, ja chyba też za późno zaczęłam kłaść Nadię na brzuszku, a główka coraz cięższa...Ale tłumaczę sobie, że skoro 3 tygodnie wcześniej się urodziła to przyjdzie na nią odpowiedni czas. Zdrowo i, co fajniejsze, na wesoło się rozwija:D Nie ma co się sugerować, że młodsze od niej dzieciaki już daaawno podnoszą główkę. Tak że nie miej do siebie żalu, na Twoją Hanusię tez przyjdzie czas:) miłego dnia,papa:)
-
a moja mała właśnie kłóci się z lewkiem i małpką na bujaczku:D Komicznie to wygląda. Albo tęskni za moimi piosenkami, które uwielbia - Była sobie żabka mała i kle kle boćku hahaha. Gdybyście mnie słyszały...:D:D
-
drano, czyli Ty też z moich okolic;) tak, byłam w Sosnowcu, na Sadowej. A pani nazywa się Aneta Wojtasińska i ma fajne podejście do takich dzieciaczków małych. tel: 785 046 433. Wizyta 60zł. Napisz coś więcej o swoim Maluszku, skąd jesteś itp. Aha, i kasię tippee też witam serdecznie na naszym forum:)
-
witajcie kochane:):) jestesmy w domu . Ale sobie wypoczęłyśmy:) Po pierwsze jestem mega dumna z mojej córci - to prawdziwy podróżnik. 400km pokonała bez płaczka ani jednego, za to pełne snu i uśmiechu. Wcześniej kwękała nam w nosidełku i nawet 25km do Katowic było problemem...a wszystko przez wkładkę dla niemowlaków:( Małej było za ciasno i niewygodnie, a po wyjęciu - jak ręką odjął. Ze wcześniej na to nie wpadliśmy. A mała przybiera mi pięknie, aż chyba za dużo bo pucki się fajne robią hehe Nadusia maskotką całej rodziny, babcia i kuzyneczki rozpieszczały i bawiły. A my mieliśmy czas dla siebie, na małe wypady we dwoje bo mała w bezpiecznym rękach. Brakowało mi tego:) Co do zasypiania małej... Nadusia zasypia ok 21, śpi do ok 4, czasem do 6. Nocne karmienie też na śpiocha, mała oczywiście uśmiech od ucha do ucha, ale ja jej cichutko szeptam i nie daję się podejść hehe. I zasypia szybciutko. A w dzień to różnie. raz prześpi mi pół dnia a czasem jedna krótka drzemka. Ale zasypia sama, bez noszenia. choć lubi przy cycusiu poleżeć przy mamie. Rewelacją jest mata edukacyjna i bujaczek. No i karuzelka nad łóżeczkiem. Dziś sobie o niej przypomniała w domu. W ogóle rozgadała a jakby rozśpiewała mi się córa. Ładuje piąstki do buzi, śmieje się i jest taka fajna. Główkę nadal słabo podnosi, ale polubiła leżenie na brzuszku - postęp:) I zdarza jej się zdrzemnąć na brzuszku. Padam dziewczynki, całuski dla Was i witam nową czerwcóweczkę. Do jutra, papa
-
* to MNIE zmartwiło najbardziej miało być. Ale i tak wiem, że będzie dobrze, bo inaczej tego nie widzę:)
-
witajcie, a więc tak: poszłam do pediatry z listą pytań, wyszłam z listą poradni do odwiedzenia... Okulistyczna - bo oczko czasem jeszcze ropieje, zmiana kropelek nic tu nie da, lepiej niech zbada okulista Dermatologiczna - mała z tyłu na środku główki ma czerwoną plamkę, sprawdzimy czy to naczyniak Kardiologiczna - pediatra usłyszała mały szmer na serduszku:( To nie zmartwiło najbardziej, ale uspokoiła mnie, że maluszki często tak mają, a mamusie nawet o tym nie wiedzą. Wyrasta się z tego, ale lepiej zbadać czy to nic poważnego. Co do kupek...to szkodzi chyba mój pokarm niestety ( a może stety, że to nic groźnego). Badania kału nie doradzała, póki nie ma gorączek, biegunek i dużej ilości śluzu. A przy karmieniu naturalnym rzadziutkie kupki to norma. Ahaa, Nadusia waży już 5400g!! No nieźle mi przybiera pucek mały:)
-
podwójna mamuśko, lodów co prawda nie jadłam:), ale to może faktycznie reakcja na jakieś zabronione jedzenie, martwi mnie to już:( Ale pociesza, że małą chyba nic nie boli, skoro humorek dopisuje i płaczkowo smutkowych dni nie mamy. Dam znać jutro, co lekarka powiedziała. A jutro wyjeżdżamy na jakiś tydzień na Wschód. Ten nasz tutaj, Polesie itd, nie Bliski:) Kilka godzin w samochodzie, pierwsza taka wyprawa małej, zobaczymy jak to zniesie. Buziole dla Was:)
-
Alina, nawet mi nie mów...bo moja mała robi takie wodniste kupki, teraz już raczej żółte niż zielonkawe, ale pediatra nic nie sugerowała, że to bardzo groźne. Raczej z mojego jedzenia (a tak uważam:( ) lub nietolerancja laktozy...to drugie jutro zbadamy, bo mamy wizytę i oby dała skierowanie. Póki nie ma gorączki, to podobno biegunka niegroźna. Z tymi elektrolitami to mamy problem. Mała oprócz mojego cyca nie akceptuje NIC. Butelka nie, smoczek do uspokojenia nie, ojj żebym nie miała problemu. A elektrolity są może w kapsułkach czy jakichś kropelkach?? Częstotliwość kupek Nadusi niezmienna:) Czyli sporo w ciągu dnia. Humor dopisuje, czekam na pierwsze głośne śmiechy chichy mojej córy. A u Was jak tam, słychać chichoty Waszych dzieciaków? :)
-
ja też się melduję:) wróciłam ze spaceru, krótko, blisko domu, bo chmura niefajna i chłodno...Mała mi teraz usnęła, a za oknem słoneczko:/ Ale niech pośpi, od rana mi nie śpi:) Muszę jednak pochwalić, mam grzeczniutkie dziecko, nie płacze, godzinami gada sobie do karuzelki czy w bujaczku i wierzga kopytkami. Jezuuu, czy Wasze dzieci też takie ruchliwe?? dora, moja Mała do max kilku minut odbekuje, więc z tym akurat problemu nie mamy.Na szczęście też nie ulewa, bo zdarza się, że jak zasypia przy cycu, to po prostu ją kładę już. A bioderka się ładnie rozwiną, zobaczysz. U dziewczynek częściej to bywa, a rzadko kiedy są jakieś konsekwencje. Nogi na żabkę, kładź na brzuszku często i będzie ok:) Pod paszki małej nie biorę, słabo mi główkę na brzuszku podnosi, czekamy jej rytmem na wszystko. Angua, nie wiem czy w Silesii, w Superpharm nie mają promocji na La Roche, Lipikar faktycznie na suchą skórę pomaga. Oby Mikołajkowi też pomogło. Jak ma buźkę wrażliwą na Nivea, spróbuj może hipoalergicznej serii HIPPa, ja osobiście polecam:) miłego,papa
-
* miało być SZALEJE, ale SZLAJAĆ się niech nawet po nocy nie myśli:)
-
co za śpioch z mojego dziecka:) wstała o 7, karmienie, śpi...wstała o 10, karmienie, śpi...ok.11.30 wyszłyśmy na spacerek, do mamy...mała śpi. Zrobiłam zakupy, teraz wstawiłam pranie, pozmywałam, nastawiłam zupę i nudzi mi się już bez niej. Słodkich snów... niech mi tylko w nocy szlaje, to ja jej dam;)
-
dzień dobry z rana:) Angua, czekam na relacje z wizyty, może coś konkretnego zasugeruje. Ja jestem przekonana, że to z mojego jedzenia, pytanie tylko, co szkodzi Małej. Odstawiłam nabiał i naprawdę uważam co jem. Nie umiem odmówić jedynie odrobiny mleka do kawy;) Ale nauczę się pić czarną, jeśli tylko to pomoże Nadusi. i jak tam, umawiasz się do rehabilitanta? podwojna mamusiu, u nas może nie aż tyle śluzu, ale kolor też rożny. Czasem ładna żółciutka, a wczoraj np. zielona jak trawa gdzieniegdzie, do tego wodnista:( Pocieszam się, że małej to na pewno nie boli, jest grzeczna, wesoła i nie ma kłopotów z robieniem kupki. Ale może szkodzić jej małemu układkowi trawiennemu, ech:(:( a z nowinek brzuszkowo-główkowych. Nadal niechętnie leży na brzuszku, ale dręczę ją choć kilka minut kilka razy dziennie. Podkładamy ciągle wałeczek z pieluchy i bardziej "eksploatuję" jej lewy leniwy boczek. Alina, oby wyniki były dobre, na pewno będzie ok:) u nas też bakterii nie wykryto, więc głowa do góry. Dora, aż serducho się cieszy, jak dzieciątko wesołe i spokojne, co? Może faktycznie Nutramigen pomógł, a może to skok rozwojowy dopadł i opuścił Małą:) a reszta Mamusiek..?? gamedesire, Kaska z BI, ..dawno Was tu nie było - odzywać się kochane:) buziaki dla Waszych pociech! I słońca dużo ;)
-
hej laseczki, widzę że temat śluzowatych kupek wraca..u nas to samo niestety:( Były zielone, teraz żółte, niby ładne, ale faktycznie teraz zauważam więcej śluzu. Nadusia wesoła, nie płacze, brzuszek nie boli, bąki jak w orkiestrze:) aha, miałam pytać, szczególnie mamusie karmiące piersią...dostałyście już okres?