Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

choc_ella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez choc_ella

  1. hej:) Karolcia, ja niestety nie pomogę, nie mieliśmy przygód z noskiem na szczęście. Ale myślę, że lepiej zostawić jak jest, żeby całkowicie zaschło i odpadło, a wrażliwy nosek czerwony, może tak zareagował na fridę, hmm a ja ostatnio padam ze zmęczenia, brakuje mi snuuuuu. chyba skończyła się adrenalina pierwszych tygodni, kiedy mogłam kilka godzin przespać i było ok. Teraz zasypiam na siedząco,przysypiam jak karmię, a jakoś ciągle coś do roboty, żeby uskutecznić drzemkę w ciągu dnia z córeczką. Ehhh. Wy też macie taki kryzys:(? wczoraj byłam u gina. Rana ładnie się goi, stan zapalny minął, pozostało zgrubienie po jednej stronie, ale to nici i może tak zostać...Przepisał tez receptę na cerazette tabletki. A jak u Was z antykoncepcją? Myślałyście co i jak? My z przytulankiem na razie ostrożnie;) Trochę przerwy jednak było, ale jest miło;) Zmęczenie jednak bierze górę hehe. mała się obudzi i idziemy na spacerek. Trzeba skoczyć do Biedronki po pampersy i chusteczki. A na obiad dziś zupa botwinkowa - prosto z ogródka teściowej:)
  2. dokładnie, jak pisze czerwcowa_mamusia - dźwięk windy jest uciążliwy:) Ja nawet po wyjściu ze szpitalu, zamykając oczy czy przysypiając w domu, dudnił mi w uszach ten dźwięk:D ogólnie klinikę polecam jak najbardziej, panie od maluszków bardzo miłe i odpowiedzą na każde pytanie, żadne pytanie nie jest głupie;) ja trafiłam jedynie na obserwację na jedną noc z powodu krwawienia mocnego 3 tygodnie przed terminem. W nocy obudziło mnie dwa razy obfite krwawienie, położna nie wiedziała z czego, ktg nie wykazywało żadnej akcji. A rano decyzja ordynatora o cc. Kilka godzin później miałam już przy sobie córeczkę:) przyznam, że spanikowałam w jednym momencie i pożałowałam decyzji o wyborze Łubinowej (lekarze nie wiedzieli do końca co jest przyczyną takiego krwawienia...). Z wypisu ze szpitala dowiedziałam się (a raczej potwierdziło Ich przypuszczenia) - odklejające się łożysko:( Dziękuję jednak dr Ś za szybką, słuszną decyzję o cięciu. Nadusia urodziła się zdrowiutka a ja bardzo szybko doszłam do siebie:) pozdrawiam Mamusie i te Oczekujące
  3. hej kochane:) no, w końcu jakieś wiadomości od Was, już ciekawa byłam jak Wasze maluszki:) mamuskaaniusika, u mnie identyczna sytuacja jak u dory87:) Nadia śpi w łóżeczku, budzi się zawsze 2 razy w nocy, ok. 1 i 4. Ale rano ok 7 biorę ją do nas do łoża;) Przykrywam ją kocykiem. Pościeli do tej pory tak naprawdę nie mamy, na podusi dziecko śpi dopiero ok 6 miesiąca a kołderka, hmm ma ciepły kocyk;) U nas ten skok wzrostowy chyba objawia się bardzo pozytywnie, mała już nie ma kolek (o ile to było to), zaczyna naprawdę widzieć, i coraz świadomiej się uśmiecha. Nadal nie wierzę pediatrom, że dziecko widzi dopiero po drugim miesiącu:):) Karolcia, chyba większość naszych dzieciaczków na początku ma sucha skórkę, ja używam nadal Oilatum (ma parafinę w składzie) i jest dużo lepiej. I do tego mleczko, w zupełności powinno wystarczyć:) U nas oczko długo ropiało, tylko jedno i do tej pory się zdarza. Ja używam 3 razy po jednej kropelce Biodacyny i małej pomaga. To jakaś bakteryjka się wkrada do oczka, a najgorsze co może być to dotykanie naszymi rękami. aha, nie wiem czy macie bujaczki dla swoich skrzatów..ja osobiście uważam, że to super sprawa. Biorę małą do kuchni, robię spokojnie obiad, włączam muzyczkę, wibrację i Nadusia odlatuje:):) No chyba że wcześniej jej się znudzi, hehe. miłego wieczorku, czekam na niusy od pozostałych Czerwcówek:)
  4. witajcie po weekendzie:) rany, jaka tu cisza się ostatnio zrobiła, mam nadzieję że topik nie umrze śmiercią naturalną i będziemy tu nadal. Ale pogoda superowa, mamusie pewnie korzystają i bardzo dobrze:) My też po intensywnym, towarzyskim weekendzie - grillowanie nad jeziorem, no - rodzinnie cudownie spędzone dni. Mała uwielbia spać na świeżym powietrzu, jest duszą towarzystwa:D A rodzice mogą się byczyć na leżaku czy podjadać karkówkę;) U nas kłopoty z brzuszkiem ustały, bąki i kupki nadal często, ale bez płaczu i napinania się. Cuuudownie:):) Nabiał nadal odstawiony, ale mleka do kawy nie potrafię odmówić:) Aha, słabą kawkę spokojhnie możemy pić. Rośnie nam nasza dziewczynka, w środę idziemy na szczepienie a jutro kontrolna wizyta u mojego lekarza. Tatuś w pełnej komitywie z Nadusią, jak wychodzę sama z domu, wracam do dwóch słodkich śpiochów. To ja pędzę z cycem do domu, telefon w pogotowiu zawsze blisko a oni jakoś super sobie radzą beze mnie.Córunia tatunia cholera jedna;) miłego dnia Wam zyczę. 321Mysza - witaj na naszym forum:) Najpiękniejsze dopiero przed Tobą, na kiedy masz termin?
  5. i moje gratulacje, Karolcia:):):) Tym samym nasza ostatnia czerwcówka zamknęła tabelkę rozpakowanych Mamusiek:) Swoją drogą, ciekawe co u naszych pozostałych dziewczyn... mam nadzieję, że znajdziecie wkrótce choć chwilkę na kafe i że u maluszków wszystko dobrze:) u nas..chyba podobnie jak u Ciebie, Angua. Niby ok, ale Nadusia dalej się męczy:( Noce co prawda pięknie przesypia i nie płacze, ale np.wczorajszy wieczór....masakra, tak bidulka się męczyła. W końcu kupka była, ale nie spała kilka ładnych godzin bez żadnej drzemki nawet. Do tego czasem charczy jakby miała chrypkę, chyba zamówimy pediatrę dla świętego spokoju, żeby ją dokładnie zbadał. Poza tym pępuszek...Uwypukla się wyraxnie, jak mała się pręży,pediatra uczulała żeby zwrócić na to uwagę. Oby przepukliny się nie nabawić! podwójnamamuśka, ja nie przepajam niczym córci:) Pije tylko moje mleczko. Żaden lekarz mi tego nie nakazał, znajoma jedynie polecała glukozę od czasu do czasu na złagodzenie żołądka choćby. karmienie piersią to najpiękniejszy dla mnie moment, nie zamierzam z tego rezygnować ani zaburzać mojej i tak obfitej laktacji:):) ..a pogoda dziś znowu do d...Echhh, liczę na jutrzejsze, tak zapowiadane ciepełko:)
  6. przesuszona, bardzo dobrze dbasz na pewno o Malucha:) a ten zapach dzidziusia, to faktycznie ja też najbardziej pamiętam ze szpitala, pewnie dlatego że to pierwszy zapach, dotyk dzieciątka. Moja też ma inny zapach, ale dla mnie on jest specyficzny:) czuję ubranka na małej i chyba najbardziej włoski po kąpieli:) Osobiście brakuje mi prawdziwego oliwkowego zapachu, używam oliwki Nivea bardziej do masażu po kąpieli. Z kosmetyków używam serii HIPP - żel do mycia włosków i ciała, mleczko pielęgnacyjne(nim smaruję po kąpieli zazwyczaj), na odparzenia kremik itd. A do kąpieli Olilatum. przepajać w ciągu dnia, jako osobny posiłek. Najlepsze chyba przy upałach
  7. witajcie Mamusie:) Alina, wiem co czujesz, ja też prawie płaczę z Nadusią, gdy ona tak się męczy. Ale wszystko przejdzie, optymizm we mnie wstąpił po ostatniej pięknie przespanej nocy i poranku, bez płaczu, jęków i mojego smutku. Mamy znajomą, która (czego nie wiedzieliśmy) jest dietetykiem właśnie dla takich maluszków. Wczoraj Tatuś poszedł do niej na małe pogaduchy i wrócił z workiem informacji dla mnie. I tak: - to, co się dzieje maluszkowi to raczej na pewno wina tego, co zjadłam/wypiłam ja:( Za to czuję się winna, choć nie powinnam, uważam co jem. A co gorsze, reakcja może być po kilku dniach, więc nie pamięta się dokładnie. W moim przypadku chyba zaszkodziło sporo świeżych malin...przepraszam córuniu - jeśli chcemy przepajać dziecko, najlepiej zwykłą glukozą dostępną w sklepie (doda energii, pomoże na zmęczony żołądeczek). Jeśli herbatka z kopru - raczej my ją pijmy niż podawać dzieciątku. Z innego źródła - to właśnie ona może wywoływać kolki! - masaż brzuszka w kierunku PRZECIWNYM do wskazówek zegara - jeśli martwimy się (jak w moim przypadku), że dziecko za często/za dużo je mleczka, powinnyśmy przystawiać wtedy, kiedy maluch chce. On sam decyduje, czy je treściwy pokarm, czy pije:) To akurat mnie zaciekawiło, choć faktycznie czuję, że czasem Nadusia sobia jedynie cmoka rzadkie mleko, a czasem ssie intensywnie to najbardziej wartościowe - osobiście polecam kropelki Sab Simplex. Stosuję prawie przy każdym karmieniu od wczoraj i...jest poprawa:) Może to kwestia dwóch dni bez nabiału, a może za wcześnie na reakcję .Choć znajoma to jako pierwsze powiedziała: odstawić nabiał na jakiś czas. Podobnie uważać na owoce (lepiej gotowane niż surowe, nawet te niby dozwolone) i soki (pić raczej rozcieńczone). Inni na bóle brzuszka polecają herbatki Plantex do podawaniu dzieciątku To tyle z najważniejszych:) Nie myślcie kochane, że jakaś mądralina jestem, a tym bardziej pediatra hihi. To dla mnie cenne wskazówki, więc może pomogą i Waszym skrzatom. Wiem, jak to jest gdy dziecko cierpi. Wiem też, jak cudownie się czuć, gdy dziecko jest spokojne i się nie męczy:):) Nadusia smacznie sobie śpi... pozdrowionka:)
  8. ale smuciasta pogoda( a nastrój taki jak za oknem, jesteśmy po nieprzespanej nocy, Nadusię od 2 w nocy męczył chyba brzuszek, płakała i wyginała się. Usnęła dopiero po 5.Podałam pierwszy raz Sab Simplex, wiem że trzeba regularnie stosować, żeby były efekty. Maujemy brzuszek, zginamy nóżki ale chyba niewiele pomaga. Kupki są co prawda rzadkie bardzo, bąki też ale chyba Małej sprawia to tyle bólu co nam, jak nie możemy jej pomóc:( Mam nadzieję,że to może ten nabiał tak jej szkodzi, wczoraj i dziś już mięsne dania bardziej i warzywa, ale ja za serkami i mlekiem tęsknię:) przesuszona, super że na usg wszystko ok, na pewno jesteś teraz spokojniejsza:) Pochwal się ile ten Twój skrzat przybrał na wadze. Moja już pucki na polikach ma fajne, więc chyba jedzenie jej służy hehe. Czy Wy, mamusie karmiące pijecie kawę? Ja rano piję jedną słabą Ricore z mlekiem (jedyne w ciągu dnia;) ), ale wiem, że są opinie, żeby całkowicie wyeliminować kawę. Hmmm Alina, widzę że Ty też na biszkoptach jedziesz:D Ja potrafię paczkę na raz zjeść, albo podjadać Petitki ciasteczka . To właściwie jedyne słodycze, które jem, a których mi tak brakuje. Aaaa, no i misie Haribo:) miłej niedzieli Czerwcóweczki:) P.S. Karolcia to chyba już tuli maluszka - czekamy kochana na niusy:)
  9. hej dziewczynki:) to nie jestem sama widzę...Nadusia też od kilku dni podobnie - czerwienieje na buzi, macha rączkami i nóżkami, a przy tym wydaje takie niesamowite dźwięki, postękuje sobie. Kupki rzadziutkie i po każdym dosłownie karmieniu (czyli wiele w ciągu dnia). Mam już Sab Simplex, kropelki na kolkę, słyszałam że cuda potrafi zdziałać, szkoda mi jednak dawać dziecku. Bo tak naprawdę nie jestem pewna czy to to:( Ponoć u takich maluszków kolki jeszcze nie ma. Ale pieluszka sucha, córeczka najedzona, przytulona do mamusi, a jednak się bidulka męczy:( PodwójnaMamuśka, podsunęłaś mi myśl. Ja faktycznie sporo jem nabiału, jogurty, serki, ser żółty (nawet teraz jem biszkoptowo-ciasteczkowe coś:( ) chyba to odstawię...
  10. święte słowa czarnobiałykotku!! Ja już mam wyrzuty sumienia, że każę Małej spać i spać:D A co!! Niech pokwęka troszkę, pomarudzi, nie da obiadu dokończyć czy zabrudzi świeżo zmienionego pampersa. racja, KIEDY, JAK NIE TERAZ??!! Książki nie czytałam, ale przesłanie to mnie dotarło, dziekuję:) ooo, czas na bujaczku się skończył ciszą, Nadusia płacze. I tak ją kocham całym serduchem:*:*:*
  11. hej:) ale dziś smuciasty dzień,teraz co prawda słoneczko wyszło, ale od rana szaro i leje...I chyba nastrój udzielił się córuni - niekoniecznie na sen, raczej na 10 minutowe drzemki i marudzenie:( A na płaczki działa mamusiny cycuś..ojj oduczamy się kochana, i to szybko! a jutro stuknie nam miesiąc:D i czarnobiałegokotka maluszka:) gamedesire, Raczku, wszystkiego najlepszego!! Spędzasz swoje święto w doborowym towarzystwie - Franusia, czego więcej trzeba prawda;)?? miłego dnia, czerwcówki
  12. a, to chyba też dora martwiła się pępuszkiem - nic się nie martw, niedługo ranka się zagoi:)
  13. hej dziewczynki:) mam podobne zdanie co do octeniseptu..u nas kikutek odpadł w 11 dobie, a "traktowałam" go raczej gazikami leko czy patyczkiem do uszu psikniętym octeniseptem. Dość ze jest drogi, spore opakowanie (zużyłam niewiele), to są polskie tańsze odpowiedniki. Angua, ta krewka może się tak sączyć jeszcze, nie martw się:) a podajecie oprócz witaminek D i K też cebionmulti w kropelkach? od pierwszej wizyty u pediatry tak nam zalecili do ukończenia 1 roku. A dziś Nadusia kończy 4 tygodnie:D I waży 3500g, jupi!! No, minus ok 30g na pełnego pampersa:D Więc apetyt dopisuje, buziaki:*
  14. witajcie:) Angua, to mamy podobne godziny nocnych pobudek naszych Skrzatów:) Z tym że ta druga o 4 przeciągnęła się dłuużej i mam trochę niewyspana. Za to teraz Nadusia usnęła, mam czas na kawusię i ..myslę, co w pierwszej kolejności zrobić:D Aha, dziękuję za życzenia kochana.:) u nas od samego rana piękna pogoda się zapowiada, bezchmurnie i az się prosi o spacer. z tą skórką łuszczącą na dłoniach i stópkach to chyba wiekszość naszych maluszków tak ma, ja też jak gamedesire smaruję zwykłym kremem z Ziajki i fajnie działa. a jak u Was z witaminkami D i K i kropelkami? Nasa Mała chyba niekoniecznie za nimi przepada:( ale miedzy łykami mleczka z cycusia dajemy do buźki, trochę wypluwa i tak. Podajemy też cemibionmulti, kwaśne bardzo, nie dziwię się że Nadusi nie smakuje:) do później, papa:)
  15. dzień dobry:) chciałam się pochwalić, że mała Nadusia jest już pełnoprawnym obywatelem tego świata:D mamy już PESEL, jupi!!Tak więc teraz karta NFZ, becikowe, zmienimy jeszcze adres zameldowania i chyba już wsio z biurokracji. też pozdrawiamy wszystkie małe i te większe skrzaty;) przesuszona, u nas podobnie jak u Aliny - termin na usg bioderek 13 lipca. Tydzień później mamy szczepienie 5 w 1 A dziś idę do lekarza na kontrolę mojej blizny, stan zapalny się zmniejszył, co mnie cieszy. Za to wczoraj poparzyłam się gorącym rosołem:( Bez komentarza, jak to się stało;)Było jedno wielkie ałaaaa, lodowaty prysznic ale slad został (na przedłużeniu blizny, co mnie dodatkowo wystraszyło). Naświetlam się lampą Zeptera od kilku dni, mam nadzieję że blizna ładnie zjaśnieje i ten świeży ślad po rosołku:( Echh, co za gapa ze mnie. Doktor niech mnie zbada jeszcze, zobaczy co i jak w środeczku i kiedy będziemy mogli...;);) Nie wiem jak u Was, my ostatnie miesiące się wstrzymywaliśmy, uważaliśmy na to moje bidne łożysko. A teraz ochota na przytulanko wróciła ze zdwojoną siłą;) miłego dnia Wam życzę, ruszajcie na spacer z bąblami:)
  16. hej hej kochane:) po pierwsze primo - leżaczek rewelacja! Mała ma wygodnie, małpki i inne lewki jej grają, wibrująca mata i po jakimś czasie dziecko odlatuje:) Właśnie mi zasnęła. czarnobiałykotku, żebyś wiedziała:) ja mam wrażenie ze mała już jest taaaka duża, a dla wszystkich innych jest taka maleńka:D Jaka maleńka, już 3200g ma!! Za kilka dni miesiąc nam stuknie, imprezujemy co;)?? weronika86, witaj u Nas. Uwielbiaj nas dalej i udzielaj się kochana, my tu też potrzebujemy wsparcia i rad:) A menu co możemy jeść, jest chyba na poprzedniej stronie, zresztą ja wychodzę z założenia, że wszystkiego można spróbować, tylko z umiarem i obserwować malucha, czy nie reaguje np. jakąś nagła wysypką. Wszystko jest dla ludzi;) Alina i przesuszona. jeśli chodzi o oczka, u nas też ciągle jedno ropiało, do tej pory się zdarza że Nadusia budzi się ze sklejonym oczkiem:( Przemywałam solą fizjologiczną, podobno rumianek tez jest ok, a mi pediatra przepisała kropelki - biodacynę. Nie wykupiłam jeszcze, ale podobno fajnie działają. Karolcia, Ty jeszcze na kafe. Niech ten maluch już wyskakuje, masz zostac z nami czerwcową Mamusią;) Trzymamy cały czas kciuki ...a jesli chodzi o spacery, my już dwa dni chyba po wyjściu ze szpitala byliśmy na spacerku i jak tylko jest pogoda to wychodzimy sobie, czy jak coś do obiadu braknie:) gorzej z ubieraniem, zawsze wydaje mi się, że albo za lekko albo za ciepło jest ubrana. Heh. Ale jak karczek ciepły a nie wilgotny a buźka tez nie rozgrzana czy zimna - jest ok:) miłego wieczorku:D
  17. przesuszona nic się nie martw, tak właśnie Maluszki mają:) moja też w ogóle nie odbekuje, potrzymam ją troszkę "w pionie", pochodzę po domu i tez kładę do łóżeczka. I też czasem z wyrzutami sumienia, że tak ją zostawiam. Na szczęście nie ulewa też często, jak już to świeża strużka mleczka. A takie gwałtowne chlustanie pod ciśnieniem to już wymioty, zwłaszcza jak czuć "skisłym" mleczkiem, które dłużej zdążyło być w żołądku. Nadusia też mi kilka razy tak chlusnęła, wystraszyłam się bardzo:( Pediatra uspokoiła mnie, że tak też może być, no ale trzeba uważać, bo za często to tez nie dobrze.
  18. Karolcia, trzymamy trzymamy mocno kciuki, nasza ostatnia Czerwcówko:) Może jakiś dłuugi spacer, albo dłuugie przytulanko na pobudzenie;)?? tak naprawdę dzieciątko samo doskonale wie, kiedy chce wyjść z brzuszka i nie mamy na to wpływu. A dziś tak smuciasto na dworze, może niech troszkę jeszcze pośpi, co? P.S. Jutro mogę świętować z Twoim Mężem, razem będziemy dmuchać świeczki. (ale pewnie ja więcej:D) buziaki dla Was:)
  19. wczoraj Nadusia zrobiła piękny prezent dla Taty...zamówiony miś pluszowy w białej koszulce, ze zdjęciem uśmiechniętej Córuni w roli głównej:) Mina i wzruszenie Tatusia po przebudzeniu, gdy zobaczył to na podusi - bezcenne!! a co do mleka, ja jestem ciekawa ile Mała tego wypija, bo mam wrażenie że nie dojada, mimo że na wadze przybiera prawidłowo. Je często ale nie długo. I właścicwe zawsze chętnie cyca przyjmuje. No ale to chyba nie metoda na płacz, a pomaga....Laktatora nie mam, żeby sprawdzić ile mililitrów spija. jupi!! przed chwilą był kurier i przyniósł nam zamówiony leżaczek bujaczek. Wracam więc do skręcania śrubek:):)
  20. dora, gratuluję zgubionych kilogramów:D Aż humor lepszy, co?? Ja czuję się podobnie co do szczepień, chyba jednak wezmę 5 w 1 (u mnie koszt ok.140zł), na dodatkowe szczepienie przeciw WZW można zdecydować się później. co do kąpieli..u nas ze stałą godziną bywa różnie, co niekoniecznie mi się podoba. Ja jednak nie mam jeszcze odwagi wykąpać sama Nadii, więc czekamy na Tatusia, który zapracowany późno czasem wraca do domu... Tak że zdarzyło się, że kąpiel odpuściliśmy, zresztą..co taki maluch musiałby zrobić, żeby być brudnym:D:D?? w ogóle dzień dobry wszystkim i już uciekam, malutka za cycusiem tęskni:)
  21. hej Mamusie:) ha, złote dziecko to ja mam faktycznie, a że tu bywam - chyba wynika to z mojego żywiołowego charakterku:) łapię wolne chwile i wykorzystuję w 100%, a że czas na kafe to dla mnie relaks, to why not, ja się pytam;);) na córunię rzeczywiście nie mogę narzekać choć i ja miewam chwile trudniejsze, mamusiowe niepewności czy wszystko dobrze robię dopadają i mnie. Ale górę bierze mój wrodzony optymizm i pozytywne nastawienie do świata:) Widzę, że każda z nas martwi się konsystencją, kolorkiem i częstotliwością kupek. Swoją drogą...pomyślałybyście wcześniej, że właśnie TO będzie numerem jeden:)?? U nas kupki są, praktycznie po każdym karmieniu. Pediatra mnie uspokoiła, że tak tez może być, i - jak pisze nasza doświadczona podwójnaMamuśka - póki nie ma śladów krwi czy śluzu, czy wyjątkowo intensywnego zapachu - spokojnie, wszystko jest na pewno ok. czarnobiałykotku, dawno nie pisałaś, super widzieć Cię tutaj:) U nas podobnie trochę z tym kładzeniem do łóżeczka, an rękach się mała uspokaja, ale to nie tędy droga, wiemy... Za miękkie mamuśki jesteśmy po prostu i serducha nas bolą, jak dzieciaki płaczą. I Cię rozumiem kochana, u mnie podobnie wyglądają dni...Tatuś całymi dniami uskutecznia remont naszego domu (chyba za kilka lat tam się wprowadzimy!!), więc ja sama cały dzień z córunią . Spacer jakąś atrakcją i sposobem na wyrwanie się z domu. Dla mnie, włóczykija, to trochę meczące. Za to nadrabiam śpiewaniem taaakich teksów piosenek Małej, że lepiej by nikt mnie nie słyszał:D:D Angua, u nas też jako takich stałych pór na karmienie nie ma. Z racji tego, że Tatuś o rożnych godzinach wraca, kąpiel nadusi jest chyba najbardziej niestety "ruchoma" czasowo, co niekoniecznie mi się podoba. Z niusów: wizyta u pediatry odhaczona. mała waży 3100g, więc pięknie przybrała na wadze.Mamy przepisane kropelki do oczu (bo jedno ropieje), witaminki w kropelkach, coś na ulewanie w razie wu (na szczęście z tym spokojnie) i skierowanie na kontrolne usg bioderek. Aaa i już umówiłyśmy się na pierwsze szczepienie Nadusi. Myślę o tych 5 w 1..Co Wy myślicie o tych szczepieniach? Kwękanie, charczenie, stękanie i inne dziwne odgłosy u dziecka to tez ...normalne. Pediatra nazwała to odgłosem "za ciasnego ubranka", Super:) Ale w sumie trafne określenie, jakby dziecku za ciasno było i niewygodnie. Mnie to nadal jednak niepokoi, czy na pewno nic małej nie jest. Miłego wieczorku kochane, dla wszystkich których nie wymieniłam, podwójne buziaki;) P.S. Martini wczoraj nie wypiłam:) Innym razem, chyba bardziej z przekonania, że mogę sobie pozwolić na lampkę, mam na nie ochotę. Ojj, co za baba ze mnie
  22. witajcie:) ale smuciasty dzisiaj dzień, Nadusia sobie śpi, a ja chyba zaraz do niej dołączę;) Byłyśmy na spacerku, niby słońce, ale wiatr jakiś niefajny, jeszcze deszcz nas zastał więc szybko uciekłyśmy do domku. była dziś u nas położna, zachwycona małą że tak ładnie i zdrowo nam rośnie. Ojj tak, dla nas ten 3-tygodniowy Krasnoludek jest już taaki duży, a znajomi w odwiedzinach są w szoku, jaka ona malutka:) A jutro pierwsza wizyta u pediatry... jeśli chodzi o karmienia, to cycusia daję na żądanie małej, w dzień coraz krócej mi śpi, max. 2 godzinki i hejaa, potrzebuje skupić na sobie naszą uwagę. Na szczęście mało płacze a noce ładnie przesypia. Ważne żeby dziecko od początku uczyć, że dzień to jasno i można się powygłupiać:) a noc to już cisza, półmrok i koniecznie jej łóżeczko. To rada doświadczonych mamusiek i staramy się tak właśnie postępować. Angua, pisałaś coś że Twój Mikołajek postękuje jak śpi..Moja tak samo, stęka, pochrząkuje, jakby miała problem z kupką. Ale z tym ok. Martwi mnie to troszkę, bo boję się że coś może jej być. Ale widać tak sobie lubi pogadać:) Ostatnio jak dawaliśmy jej witaminki, chyba za dużą dawkę do gardełka od razu daliśmy - mała zaniosła się takim przeraźliwym płaczem, myślałam że serduszko mi pęknie:( Nie mogła złapać chwilkę oddechu, ale mocne dmuchnięcie w nosek dziecka od razu pozwala złapać oddech. To taka wskazówka dla Was, w razie wu:) Do później, papa:)
  23. CYNIminii, myślę że tak, choć może warto jeszcze coś (choćby ten tańszy osept) do dezynfekowania w aerozolu. Za radą położnej czyściłam też patyczkiem do uszu psikniętym właśnie czymś z sprayu. U nas pępuszek szybko zagoił się i wygląda idealnie:)
  24. dokładnie tak:D kiedyś królowała wata, hehe A z tymi kosmetykami dla siebie i maluszka to też spokojnie, ja w napadzie zakupowym kupiłam chyba wszystko, co było na liście niezbędnika dla Malucha. I tak zostałam z kapturkami na sutki (których nie potrzebuję - Nadia sama pięknie się przystawia do piersi), jednym opakowaniem bella mama (zawsze to lepiej 3 paczki niż polecane dwie, echhhh). Dobrze, że podkłady semi wykorzystałam. I laktatora na gorąco i na długo przed nie kupowałam. Pierwsze dziecko, pierwsze pomyłki. I nie ostatnie pewnie. I jedno i drugie;) Pozdrawiam:)
  25. lolla5, myślę że spokojnie można użyć tego tańszego środka do pępuszka.Niby na Łubinowej sugerują octenisept, ale wiem po sobie, że niekoniecznie... I tak nie wykorzysta się całego opakowania (a jest spore i dosyć drogie), mojej córeczce odpadł kikutek w 11 dobie, oczywiście psikałam ale też używałam gazików leko, nimi lepiej mi się czyściło pępuszek.
×