Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karmel.a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karmel.a

  1. Mariusz, w kwestii spotkania stanęło na tym, że czekamy tylko na Ciebie z potwierdzeniem. Inni się już zdeklarowali. Mamy 9 osób, Ty zamykasz liste cyfrą 10. I jak? Spotkanie w okolicach Częstochowy - stosujemy się do dobra ogółu w tym naszej szczecińskiej koleżanki Anety, którą podziwiam za chęci. Aneta, robisz na mnie wrażenie. Cieszę sie, że się wszyscy spotkamy, poznamy i spędzimy wyjątkowy czas. Gwarantuję Wam, że osobiste poznanie, to kosmos w porównaniu do li tylko pisania bez znajmości. Namawiam tych, którzy się wahają. Mariusz, pisz jak z Twoją decyzją.
  2. Dzisiaj wraz z moim kotem słucham wczesnego świergotu poranka. Co zrobić jak sen się już dokonał, a jeszcze nie czas na pobudkę. Od piątku zaplanowałam urlop, długi urlop - z jednym poniedzałkowym dniem pracy. Dobrego Wam.
  3. No właśnie, słusznie napisane, koniecznie musisz przyjechać :).
  4. Jak to dobrze, że ekipa prowadzi poszukiwania.. Zwerbowałam kolejnego forumowicza na spotkanie, otóż koleżanka Grochola potwierdziła z radością, że jedzie i tego zlotu już nie opuści. Więc szykuje się gwarno, bo widzę, że frekwencja w wysokim pułapie procentowym. Dudzia, Alebazi, Aneta, Annika, Ewelina, Samodzielna, Mee, ja, Maxxi. Brakuje jeszcze jednej odpowiedzi.. Mariusz, Ty jesteś z Krakowa, więc masz blisko do Częstochowy, czemu taka cisza od Ciebie? - jeżeli mogę zapytać.
  5. Aneta, bardzo się cieszę, że chcesz przyjechać. Podziwiam chęci. Dobrego dnia wszystkim.
  6. maxxi - dostarczenie płyt nie wyklucza tańca. Nie wyobrażam sobie byś nie tańczył.
  7. Maxxi - Ty na imprezie dbasz o muzykę, ok? jako słynny didżej Maxxi Singiel..
  8. Maxxi - mamy tańczyć lambadę!!, ale nam poprzeczkę ustawiłeś!, ale co tam, damy radę, w razie czego bedziemy improwizować :) Alebazi - ja Ciebie proszę, wypisz sobie już dziaj urlop. Kto pierwszy ten lepszy. Wiesz jak rzadko się spotykamy. Wypisz.
  9. Maxxi - ograniczasz moją swobodę taneczną??, bo ja się nie sprzeciwiam wyjazdowi.. i co?? mnie już nosi przy tych taktach.., pytanie ogólne zasadnicze?? przy jakiej muzyce mnie nie nosi?? no i do pary tanecznej mam drugą taneczną - Dudzinę, jak jeszcze będzie Mee to już się trio uformuje, a Ty przecież też śmigasz z przytupem :) Dobrze będzie! ale namawiaj niezdecydowanych dalej,
  10. Waleczny Maxxi - podobasz mi się w tym wydaniu. U młodszej części forumowiczów może bardziej chodzić o małe dzieci (Ewelina, Annika, Ktoś), ale od czego jest rodzina (jak jest chętna)? - a w przypadku maluszka Eweliny, gdy będziemy blisko Niej, to nawet okrojony przyjazd na 1 dzień lub część dnia - może w takim osobliwym przypadku wchodzić w grę. Wszystko do ustalenia.
  11. Przyłączam się w kwestii miejsca do wariantu b. Wstępna lista chętnych: Dudzia, Alebazi, Samodzielna, Maxxi, ja. Do zdeklarowania: Aneta, Chrupeczka, Mariusz, Ewelina, Mee. Proszę powyższych milczących o wypowiedź.
  12. A może głosowanie wg Waszych propozycji, otóż: a) Lubań, b) Kielce/Częstochowa, c) Kraków. Proszę o typowanie wg swojego odczucia, ale i mając innych na myśli, aby dla ogółu było do przyjęcia. Szczególnie mam na myśłi tych, którzy najdalej, a zgłosili akces - np. Aneta (Szczecin), Dudzia (W-wa), Alebazi (Łódź), a jak Chrupeczka?, jak i tych, którym od oseska trudniej się oderwać - jak Ewelina, jeżeli zgłosi chęć. Ostatnio gościliśmy w centralnej części - w Łodzi.
  13. Ustalamy kiedy spotkanie? Może maj lub tradycyjnie początek czerwca na 2 lecie? Bo o miejscu to już słyszałam, że kieleczcyzną trąci, (pasuje z W-wy, Łodzi, Śląska, Krakowa i lokalnym matkom.
  14. Annika - Schlebiasz mi, dziękuję za ten zachwyt. Najlepiej jak odpowiedzą na to pytanie Ci, którzy mnie znają osobiście - Mee, Dudzia, Alebazi, Maxx, ja nie mam pojęcia.. sama się nie postrzegam jakoś szczególnie, a słownictwa z książek przywołanej przez Ciebie autorki nie znam.., (a może warto mi się nią zainteresować :)).
  15. Dudzinko, chyba ta beznadzieja rykoszetem bije.. bo to chyba to. MPE - ja z tych eksponatów co bardziej w sobie przerabiają. Zresztą ja nie lubię w biegu, przelocie, rozwijam się powoli jak nuty zapachowe - z czasem wyłuskuję z duszy co nie od razu widziane.Na to wszystko co złożone w nucie bazowej, potem serca i głowy mam obok Mee - Ona mnie dobrze zna, w tym rozpoznaniu co, gdzie, kiedy. Dajemy radę lokalnie, co ja tam wiecej osób będę angażować w jakieś nieszczęsne fanaberie rozgrywek emocjonalnych.. (jeszcze na skalę międzynarodową), ja skromną osobą jestem :), ale dziękuję Ci bardzo za chęć, kto wie jak na inny czas będzie. Annika - lubię słowo, ale pisarką nie jestem, nie raz tylko coś się skleci lub uformuje zgrabnie i tyle. Ale dziękuję, przyjemnie mi jest jak komuś się ten czy inny zlepek słów spodoba. A bez tej wyobraźni (może dokładniej wrażliwości) faktycznie gorzej by mi było, też ją lubię. Nie wiem czy będę w stanie Cię nadal inspirować, ale miło przeczytać.
  16. Cieszę się, że Cię przeczytałam.
  17. Dudzinek, przypomnisz jutro, że nadchodzi weekend? Byłam dzisiaj na uroczym spacerze. Zieleń w lesie była taka mglistomiętowa, chyba od włochatych pęków listowia.., a wtej mięcie świergot ptasi, przyjemny, radosny. Trel dający wrażenie spokoju i ciszy. Drzewo bez kory, puste jak sucharek i szelest w trawie, powodujący zwrot głowy, choć niewprawne oczy nie wiedzą gdzie w trawie żyjątka- spacerowicza szukać. I dwie kaczki, które leciały machając tak pospiesznie skrzydami jakby im powietrza brakowało pod lotkami (bo kaczki tak śmiesznie latają). I na koniec przy schodach chłopiec z matką - mistrz świata w zjadaniu gofrów, oni też tam byli ze mną. A woda taflą nieba.
  18. Witam Was. Pomyślałam, że napiszę parę słów. Dudzia się pyta, co u mnie, odpisałam @, ale pomyślałam, że dobrze byłoby choć czasem słowo o sobie, tak dla dobrych manier i dla poczucia, pokazania, że zależy mi na tym miejscu. Ale o czym to.., bo nie wiem czy to taki czas niemrawy, czy ja się zakorkowałam w jakieś nienazwane coś.. hmm.. szukam czegoś, brakującego, trudnego do zdefiniowania. Choć w pracy pracuję, w domu domuję - czyli pobieżny bilans wychodzi całkiem dobrze i tylko nie wiem co tak doskwiera, że dotyka w samą duszę. Wiem nie powinnam utyskiwać, nic złego mi się nie dzieje. Trzeba tylko przybrać kolejną zbroję. Jeszcze bardziej się uodpornić. Jednak lepiej jak nie piszę, bo niby o czym?? Sami widzicie, nic z tekstu konkretnego nie wychodzi. Trzeba jeszcze pobyć w jaskini. Pozdrawiam Was. Ps. Czemu nic już nie piszecie o spotkaniu? Jakaś lista akcesowa może powinna zawisnąć na forum?
  19. Witam Was, Dudzinko, pytałaś o mnie. Przepraszam, ale mam czas, nazwijmy go - małopisarski. Wybaczcie, ale zapewniam, że Was czytam. Pozdrawiam, a dla Anniki kciuki.
  20. Radosnego czasu wypełnionego pogodą z serca płynacą. Dobrego Wam na ten świateczny czas. Ja tradycyjnie święta spędzam u rodziców w Beskidzie Wyspowym. W tamtym roku opisywałam je wiosennie w tym nie opisuję, bo za oknami zima..
  21. Ale się uśmiałam.. Widzisz jaki Maxx zapobiegawczy.. Jego polar u mnie przechodzi chyba kwarantannę. A o tą łyżeczke rodową, to jeszcze niezakończony spór czyja ci ona..
  22. Maxxi - nie siedź tyle przy lodówce, bo się przeziębisz, pamiętaj, że Twój polar w mojej szafie wisi. A miesny..hmm, to było fajne spotkanie, a jaki ładny boczek sie tam eksponował. Przydałby się na święta.
  23. MPE - to pierwiosnki były słabo zakorzenione, no i grunt był pewno nieodpowiedni, słaby drenaż. No co Ty piszesz o Maxxe - to co, ja tymi oczyma wyobraźni widzę Go w miłosnym zapatrzeniu w lodówkę!!.. Chyba, że Maxxi powiedział sobie: Tylu fajnych, normalnych facetów chodzi po świecie..., wiec czy ja się muszę uganiać za kobietami!.. Maxxi Singiel - powiedz, że to miłość.
  24. Dudzia - jeżeli myślimy o tej samej osobie, a tylko jedną imienniczkę miałam na forum, to na pewno z południa. Pamiętam, że była niedaleko MP (jak jeszcze królowała nam w KK) i Maxxa. Ten to w ogóle przepadł jak kamień, ale pisał coś ostatnio o szczęściu, więc to Go w pełni usprawiedliwa. Niech mu się szczęści, (pewno się zakochał), a pamietacie jaki był zawsze zachowawczy we względzie miłości, że nie ma na świecie itp, itd, albo coś koło tego. A tu i dopadło naszego dobrego, forumowego kolegę, niedowiarka i sceptyka. Niech Mu idzie na zdrowie. Wszak szczęścia Mu życzymy.
×