Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karmel.a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karmel.a

  1. Mee- jak pięknie odmeeminkowane zadanie, jestem ukontentowana. Tylko jedno mnie martwi Pani Meeminkowa czy Ty mnie aby dobrze rozczytałaś w kwestii oczytania i ogólnego wątku książkowego, bo jakoś groźnie wybrzmiałaś w ostatnim zdaniu. Normalnie będę się bała nawet zwrócic z prośbą do Ciebie o polecenie lub pożyczenie czegoklolwiek do czytania, a zobacz, wydawało mi się to wesołym żartem i zaczepnie posłużyłam się nim w Twoją stronę. Oby tak nie było, że w swojej gburowatości uraziłam Twoje poczucie dobrego smako-oczytania>. Wiesz przecież, że ja nie mam czasu chodzić do biblioteki, wolę jak biblioteka przychodzi do mnie. Mam nadzieję, że ten żart nie będzie jeszcze gorszy niż poprzedni. Jeżeli tak się stanie to znaczy, że dawno już nie spotykałam się z kulturalnym Ludziem i staję się obcesowa. Ludziu kiedy mnie zaszczycisz i zawitasz aby dodać mi nieco ogłady słownej? ( a jak już pójdziesz do gbura, to weź jeszcze jakąś książkę pod pachę).
  2. Wiecie co, dzisiaj to normalnie sie śmieję, z tego naszego zastoju. Tak jak teraz, to ja nie pamiętam aby tu było, choć piszę o ostatnim półroczu. Wierzę, że to minie, zobaczycie, trzeba tylko przetrzymać. Może nic złego się u nas nie dzieje i dni takie same upływają spokojnie, ale pewnio będzie jeszcze o czym pisać. Nie trać wiary Alebazi. Dudziu, już nie będziesz się musiałą witać tak ja poprzednio - cześć Dudzia, to było wówczas dobre. Ja ostatnio sporo pracuje, potem sprawy domowe mnie pochłaniają, gotowanie i takie tam tego, wieczorkiem pakuję sie do łóżka z książką, (mee mi ciągle dostarcza nowych dzieł, żeby nie powiedzieć arcydzieł - mee - Ty moja bibliotekarska skarbnico - szczególnie w kontekście ostatniej książki-, mee widocznie myśli, że ja taka nieoczytana i muszę sie nieco podnieść z zaścianka i wyrobić kulturalnie). Mee, dziewczyno, teraz niczego już mi nie podrzucaj pozwól nieco popisać na forum, bo tylko czytam i czytam te arcydzieła(nawet po 2 razy - a co tam nie jestem taka, żebym nie dała rady, jak pozycja ciekawa) a tu życie na forum zamiera. Aha i Ty masz też zadanie domowe do odrobienia, zadaję Pani wypracowanie na temat co słychać w krainie m(ee)uminków - tak, tak, Panno Mi(ee)gotko. Zadanie do wykoania jak dla Pani sorki na dzisiaj ( to chyba nic trudnego dla ciała pedagogicznego?) Trzymajcie sie ciepło i do przodu. Ludzie mnie dzisiaj chyba kosmici naładowali energią z kosmosu!!! Na spotkanie przylęcę chyba statkiem kosmicznym, będę świecić w ciemnościach, wiec spacer nocą w ośrodku AA może się odbyć w moim towarzystwie bez latarki. Jedna część do bagażu mniej. Czuj, czuj, czuwajjjj!!!!
  3. Witam Was, jak widać wrzesień na tyle pracowity dla wszystkich, że od razu odbija się to w ilości i częstotliwości wspisów na forum. Ja weekend miałam różnorodny, trochę pracy, więcej spotkań towarzyskich - wczoraj grill ogródkowy, dzisiaj wyprawa nad jezioro i stały nasz repertuar z mee, czyli relaks w słońcu na rowerku wodnym (dzisiaj miałyśmy do kierowania i napędzania rowerku dwoje dzieci, tak że bylyśmy dwie Paris Hilton), opalanie, potem spacer z córką po lesie, po południu sen w ciszy i spokoju pustego domu, (tylko co ja będę robić w nocy???). Lista spotkaniowa skromna w zapisy: Alebazi, Dudzia, Maxx i ja. Tylko jak pomyślę o tej pociąg(ającej) podróży.... chyba 5 godzin... nie lubię!!! A co z MP, będzie?
  4. Nie mieści mi się to w głowie!!!, że można do kogoś tak mówić lub pisać!!! Kobieto, szukaj pracy i usamodzielnij się tu ( nie czekając na to, że Exportowy ściągnie Cię tam i pomoże na początek), bo jak długo będziesz znosić to upodlenie i upokorzenia? Nigdy nie chciałabym przyjąć jakiejkolwiek pomocy od człowieka, który takiego dna sięga, aby korzystać ze słów, które przytoczyłaś w wypowiedzi. Jako matka samotnie wychowująca dziecko masz pierwszeństwo w opiece przedszkolnej dla syna (a On już przecież chodził do przedszkola), szukaj lekkiej pracy w miarę swoich możliwości zdrowotnych i nie licz na jałmużnę tamtego, bo to wyjątkowo perfidny typ.
  5. Hej, Dyżurny Pisarzu, no to się Pan Exportowy wysilił na komplement, współczuję prowadzenia rozmów z takim indywiduum.
  6. Mee - jak się okazuje, że nie ma czym gości poczęstować to i pierogi robią wówczas za gwiazdę wieczoru. A tak prawdę powiedziawszy to lubię jak tak siedzimy sobie w kuchni, ja coś mogę smażyć lub lepić i potem wspólnie zajadamy. Cieszę się, że pierogi samkowały. Tylko mee, nie wiem czemu tak pośpiesznie wysiadałaś z samochodu, że zapomniałaś śliwek? Mam teorię na ten temat, która zakłada, brak dłuższej możności wysłuchiwania moich popisów wokalnych. Dzisiaj kupiłam już książki do szkoły, jutro muszę ogarnąć szkolną garderobę córki i witaj 1 września. Dobrej nocy dla wszystkich.
  7. Amonimowo i uprzejmie donoszę, że Dudzia rozesłała namiary bez namiarów. Nie wiem czy do wszystkich tak poszło jak i do mnie. Dudziu chyba mnie nie wykluczasz na samym wstępie ze spotkania, choć wiem, że ja tu przy Was mało organizacyjna i mało przydatna jestem. Ale już lepsza nie będę.
  8. Alebazi, co do spotkania to odnośnie domku zdaję się całkowicie na Ciebie, interesuje mnie natomiast gdzie to w ogóle jest, bo muszę obmyślić dojazd. Jeżeli masz link lub adres, to może być przekierowany do mnie przez Dudzię lub MP, One mają do mnie @. Ja mało piszę, bo mało się u mnie dzieje. Przez weekend byłam w rodziców na wsi, odebrałam dziecko z wakacji i teraz wchodzę w powakacyjne tryby domowe. Nic dodać nic ująć.
  9. Dzieńdoberek, i tak..., była sobie upalna noc, i nie dała odpowiedniej satysfakcji odpoczynku. Pobudka o 4-ej, potem o 7-ej, ale co tam, już nowy dzień i kawka zrobiona, i biały ser z miodem czeka, mniamniuśnie od rana. Słonecznik kwitnie. Dobrego poranka Wam życzę.
  10. Pracujący tydzień został z tyłu, tak było, ale dobrze, że minęło. Jutro pobudka bez budzika. Za jedyny weekendowy alarm akceptuję mruczando mojego kocura. Hej, jak tam u Was, czyżbyście z powodu upału pousypiali jak muchy w smole, palcem nawet się nie chce kwnąć, no nie, więc co tu dopiero mówić o duecie palce na klawiaturze. Niestety, obawiam się, że jeżeli żylibyśmy w Afryce, to byśmy nic nie popisali. U nas dziś wieczorkiem tak pustawo jakbyśmy mieli przedsmak tamtych klimatów i jakby nie było weekendowo. Wino nie leje się strumieniami, nie słychać syku z otwieranych puszek piwa (czy też kapsli z butelek). Humorek opuścił naszą społeczność. Chyba, że wskrzesi się w Nas duch animuszu i zawalczymy. Pozdrawiam. Ja otwieram winko (to droga mee, którego dzisiaj nie otwarłyśmy razem podczas Naszej niespodziewanej kolacji) i czekam na toast. Kto go wzniesie ze mną? Tak teraz pomyślałam, że dawno już nie pisała Kaja jak i mama z 4.
  11. Ja jestem zdania, żeby mały poznał dziadka. Animozje są pomiędzy dorosłymi, dzieciak nie bierze w nich udziału. Tamto, to zaszłości, stare sprawy, co małemu do tego, że kiedyś ktoś komuś coś. On jest tu i teraz.
  12. Piję poranną herbatę i miałam nadzieję poczytać kto i co dopisał wczoraj na forum. A tu skromnie. Nie zawiodła jak zwykle MP nocnym wpisem. Dudziu napisz na @ w jakiej miejscowości jest spotkanie, bo trzeba myśleć o pewnym ukierunkowaniu się, ze szczególnym założeniem szukania środka lokomocji. Miłego dnia, ma być gorący!! Dudzia, dzisiaj możesz założyć sukienkę!
  13. Skończyłam czytać ciekawą ksiażkę poleconą i dostarczoną przez mee. Książka z zakresem wiedzy o zachowaniach mężczyzn i kobiet w sferze seksu (tak ogólnikowo), naukowa, ale z napisana z humorem i polotem. Poniżej parę wątków. Kobieta, aby pójść do łóżka z mężczyzną, potrzebuje bliskości, zaufania i poczucia więzi. Mężczyzna potrzebuje tylko miejsca. Ciekawe jest też, że ludzie są pierwszym i jedynym gatunkiem, który na drodze ewolucji oddzielił prokreację od pożądania. I jedynym z trzech gatunków, który pożąda i spółkuje bez względu na porę roku. Pozostale dwa to muchy i pluskwy. Jakich mężczyzn wybierają kobiety? Kobiety wybierają mężczyzn czułych, delikatnych, wiernych, wrażliwych, odpowiedzialnych, mądrych, romantycznych, empatycznych i spolegliwych. Tak mówią poeci i same kobiety. Naukowcy mówią zupełnie co innego.... Tyle o książce. A jak Wam minęła niedziela? My z mee, dzisiaj na naszym jachcie (dla niewtajemniczonych - rowerku wodnym) łapałyśmy promienie słoneczne. Było przyjemnie, nawet bardzo, bardzo. Teraz już wieczorek za oknem, książka przeczytana (wrażenia nieco na Was przelane), winko nalane, pościel z balkonu przyniesiona czeka na otulenie, choć dzisiaj nieco zbędnie, bo opalona skóra grzeje wybornie razem z czerwonym winem. Ludzie, a w radiu do kompletu włoskie romansidła. Życzę Wam wspaniałego nastroju.
  14. Mee, pakuj się nad jezioro, nasz jacht kołysze się już na przystani. Raptem wypiję herbatę, założę tam coś w biegu i truchtem podbiegnę te 1,5km, bo potem już błogie lenistwo na tafli wody. Będziemy bujane falami, a za towarzystwo będziemy mieć mewy (a w głowie plewy). Biorę czerwone winogrona, jak luksus to luksus. Ludzie czemu Wy tak daleko mieszkacie!!! Ale niebawem 2 weekend września i będziemy wspólnie krzyczeć - tak się bawi, tak się bawi.... !!(tutaj poszukuję inspiracji... dajcie na pomysły). Do wieczorka i miłego wszystkim wypoczywającym. I jeszcze raz zapraszam do wysłuchania Lunatyków. Mee, obawiam się, że Ty przy mnie dzisiaj stracisz te struny.
  15. Mee już chyba z przyzwyczajenia wywołuje innych do tablicy. Tak jest, proszę Pani. Przystępując do zreferowania wczorajszej bytności na wzmiankowanym przez Panią koncercie Dżemu, chciałabym w pierwszych słowach niniejszej wypowiedzi zauważyć, że zdarcia strun to poniekąd dokonywał gitarzysta zespołu swoim instrumentalnym plumkaniem w międzysłownym czasie muzycznym, trudno było dopasować się w rytm owego "dżemborenia" (to mój zlepek), ale i nadmienię, że głos Pani sorki był słyszalny dla mojego ucha (Harley mój, Żyj z całych sił, Kim jestem jestem sobie, Wehikuł czasu), tak że mając na myśli to, że niebawem pierwszy września, myślę, że stało się z korzyscią dla nauki, że reszta piosenek była z nowego repertuaru. Inaczej Pani inauguracja mogłaby się rozpocząć urlopem zdrowotnym, bo nawet chusta, którą były otulone Pani struny głosowe, okręciła sie wokół innej szyi. Natomiast, aby nie czuć niespełnienia i nie pozostawać w stanie permanentnego niedosytu śpiewnego, pragnę przypomnieć Pani sesor, że przemierzajac trasę tam i z powrotem, kilkukrotnie odśpiewano bardziej nam znane utwory muzyczne z naciskiem na Lunatyków oraz tekstów Hej. Kończąc moją krótką wypowiedź zapraszam do poniższego linku. Czas na remake!!!!!. http://www.youtube.com/watch?v=g7aHLZctJgM
  16. MP - co z Tobą dziewczyno. Nie zatracaj się tak bezpamiętnie w smutku, co prawda nie wiem jaka to hydra tym razem chce Cię pokonać, ale trzymaj się kobieto w ryzach i garści, inaczej będzie tylko gorzej, a tego przecież nie chcesz. Jak czytam, dwie mądre kobiety, czuwają przy Tobie, działaj mądrze, słuchając tych, którzy są Ci oddani i życzą dobrze. Jeżeli byłabym pomocna to daj znać.
  17. Dudziu, nie potrzebuję holownika, myślę, że lepszy byłby dzisiaj walec. Ale nadmienię jednoczesnie, że Mee dokonała nadmiernie dosłownej interpretacji i wizualizacji z moich pisanych z Nią wieczornych sms-owych żartów, które fakt były w nieco wisielczym tonie ale i pewnym humorze. Mee do zimy spokojnie jeszcze dotrwam, potem zamarznę, skuta bryłą lodu i chłodu. Załóż mi wówczas garnek na głowę, wbij marchewkę, czarne węgielki i mogę robić za bałwana. Jak odtajam wiosną, to może nowe pędy ze mnie wyrosną.
  18. jutro będę koło KK, MP jak będzie dzwonił zastrzeżonu numer to mogę być ja, chyba, że Cię jeszcze nie będzie, napisz wieczorkiem na forum. Maxxi - Ty pewno będziesz, bo już po urlopie i pracujesz, ale z Tobą na tel jestem już umówiona.
  19. Dudziu, masz na @ to co chcialaś. Trudny dzień dzisiaj za mną, ale już odpoczywam w domu. Gotuję fasolkę szparagową i delektuję się ciszą, i spokojem. Będę Was podczytywać.
  20. Jakoś mnie to "Szanowne Państwo", które planuje olać to, co rozgrzane do czerwoności mózgi chcą zorganizować, "dziwnie" ukłuło. Maxx mnie pytał w tamtym tygodniu i powiedziałam wprost do ucha jednego z organizatorów, że ja tak, a mee nie. Tak, że nasze deklaracje są złożone. Ja raczej nie zamierzam niczego olewać, po prostu mam pewne obawy termniowe związane z pracą (mogę mieć we wrześniu wyjazd służbowy i nie wiem do tej pory w jakim terminie, mam nadzieję, że nie w dacie naszego spotkania. Nawet zastanawiałam się nad tym czy wypada mi Was poprosić o to, byście dostosowali termin naszego planowanego wyjazdu do mojej obecności, ale ciągle chodziam z tą myślą - to było wówczas maxx, o czym mówiłam określając, że ja jeszcze wrócę do tematu. Ale ostatecznie powiedziałam maxxowi abyście mnie wpisali na pewno, pomyślałam tak, że jak nie będę mogła jechać to koszty i tak pokryję), nic ponad to. Kurcze, Dudzia jakoś tak poczułam złość w Twoim wpisie i tym z 20:56, i tym późniejszym. Chciałabym, aby to było tylko moje przewrażliwienie i przeczulenie, ale poczułam, że kierujesz te słowa do mnie i mee. Więc oficjalnie powiem, proszę mnie planować na spotkanie, a mee - nie. Jedna z niby olewających strusic. Ps. Ale Dudzia, jest ok. Ja nie jestem z jakichś tam dam (lub tym bardziej dąsających się - nic z tych rzeczy), spokojnie... rozumiem, że poniekąd chciałaś skarcić rozpierzchłą gromadkę i przywołać do należnych ryz i form koniecznych w organizacji "imprez masowych". Ze mną tak się stało.
  21. MP, Twoje pomysły bardzo trafne i humorystyczne. Mam nadzieję, że do Twojego towarzystwa dojdzie Kaja, ja co prawda sączę winko, być może podobnie jak Ona, ale już krucho u mnie z jasnością umysłu, muszę przywitać sie z niejakim Morfeuszem, mam nadzieję, że przyniesie mi miły sen. Za 7 godzin pobudka, dobrze, że nadchodzący tydzień będzie krótszy. Dobrej nocy.
  22. jeżeli nie ma nikogo na forum, to proszę o info..., nieco to dziwnie sformułowane, bo jak niki da info, gdy go nie ma, ale powiedzmy, że wiadomo o co chodzi..
  23. Tak, uderz w stół a nożyce się same odezwą...
  24. MP, dziekuję za sms-a, ja nie mogłam odpisać, ale było mi miło przeczytać od Ciebie wiadomość. Ten Twój synek, to bardzo śmiała i przebojowa osóbka, tylko pogratulować. Dudzi nie ma, pewno czuwa nad małym, może już jest lepiej, bo wpis o gorączce był o 20-ej, czyli gdzieś 3 godz.temu, może skutkiem leku już choroba nieco zażegnana. Oby tak było, bo dodatkowe zmartwienia i kłopoty nie są potrzebne.
×