karmel.a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karmel.a
-
Dzień dobry, jak tam dzisiaj na horyzoncie? Korzystając z czasu śniadaniowego,zaglądam do Was i robię zwiad, co tam słychać w szerokim świecie. Na razie wszyscy w ustach przegryzają bułeczki i przełykają kawę więc rozumiem skąd taka cisza, to tylko ja tak mało wychowana, że z pełnymi ustami w rozmowę wchodzę. Dzisiaj jadę na długi weekend w góry do rodziców i córki. Wcześniej nieco zakupów smakołykowych głównie dla córy i dużo ciasta (moja mama lubi ślaskie wypieki -sernik na drożdżowym cieście, jabłecznik i to już bardziej ja - ze śliwkami i kruszonką( bo takie smakwicie słodko, kwaśno, mokre). Mee też na wyjeździe, wypoczywa rodzinnie gdzie wsi spokojna wsi wesoła, prawie jak u Kochanowskiego pod lipą: "Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!" (Mee, mam nadzieję, że są tam lipy, bo ich brak zakłóciłby mój obraz Twojego sielskiego wypoczynku). Odnośnie listy wyjazdowej, którą tworzy Maxx, napiszę wieczorkiem. Słonecznego dnia dla Was i niech Wasze serca promienieją.
-
Tą piosenkę poznałam dzięki mee, teraz posyłam ją dla Was. http://www.youtube.com/watch?v=rznEIN-mxLE Maxx, a co to takiego to jedno, co jest najmniej ważne? Czy Dudzia dobrze to ujeła, że tamta miłość jeszcze po tylu latach tak boli? Dudziu, Chrupeczko, Maxxi - życie nie znosi próżni, jeszcze będzie dobrze.
-
Tak Was czytam (maxxa i dudzię) i dzisiaj dużo o byłej (czy jeszcze obecnej) miłości i tęsknocie, jak i pytnia o sens miłości jej przemijania czy ewoluowania w czasie w inne formy odczuwania. Dominuje refleksja, nostalgia, brak. Znaczy się, że serca w Was wciąż żywe. Nie wyhodujcie tam nigdy kamieni.
-
nie mialam zamiaru dublować mojego wpisu, po prostu za pierwszym kliknięciem pojawiło się okienko, nie można znaleźć połączenia, więc logowałam się drugi raz i wykorzystałam wcześniejsze kopiuj.
-
Hej, dopisuję się do wieczornego towarzystwa. MP- te wczorajsze połączenia (niestety z zastrz. numeru), które miałaś: nieodebrane około 15 czy 16-ej i 2 odebrane, ale rozłączone z Twojego aparatu, to byłam ja. Chciałam Ci powiedzieć, że byłam w KK (choć wiedziałam, że nie masz czasu we wtorek na spotkanie, bo pisałaś o tym), więc pomyślałam, że tylko się przywitam słownie przez telefon (choć na wszelki wypadek, ewentualnego biwaku parkowo-ławkowego miałam w zanadzrzu precelki (lub jak kto woli obwarzanki) z makiem, sezamem i maślankę). Maxxi - Ciebie nie udało mi się wczoraj wieczorkiem odebrać, a dzisiaj Ty mnie nie odebrałeś. Do Ciebie wczoraj nie dzwoniłam ja k byłam w Twoich okolicach, bo i tak jesteś na urlopie. Ludziowa Mee - Ty mnie tutaj ostatnio zawsze czymś zaskoczysz, musiałam dobrze wytężyć wzrok, aby zrozumieć co jest u mnie z tym seksi (początkowo przeczytałam jakoś tak: ma seks i głos). Moja Droga, ja być może, według Ciebie, mam seksi głos, ale Ty z kolei wygląd i uśmiech!! Alebazi - dobrze, że pisałyśmy o tej kawie, bo Mee przeczytała na forum, że mam zamiar zaopatrzyć się w ten specyfik i przytuptała wczoraj na degustację. Mee - ale wiesz co, dzisiaj piłam pyszną kawkę (na razie nie powiem jaką), jak kupię, a zrobię to, to od razu zapraszam na nowe odkrycie smaków kawowych, niezależnie od ciągłego kodowania i odnawiania smaku mojej obecnej kawy. Dudzia - słusznie dopingujesz mee, chociaż Ona, jako mądra osóbka, wie o tym, na jakich pobudkach i na jakiej zasadzie oraz perfidnych działaniach opiera swoje czyny Jej przyszły ex, ale jednak dodatkowe wsparcie słowne jest zawsze ważne. Niech moc będzie z nami. Jeszcze jedno, komuś zakwitł wreszcie słonecznik??
-
Hej, dopisuję się do wieczornego towarzystwa. MP- te wczorajsze połączenia (niestety z zastrz. numeru), które miałaś: nieodebrane około 15 czy 16-ej i 2 odebrane, ale rozłączone z Twojego aparatu, to byłam ja. Chciałam Ci powiedzieć, że byłam w KK (choć wiedzialam, że nie masz czasu we wtorek na spotkanie, bo pisalaś o tym), więc pomyślałam, że tylko się przywitam słownie przez telefon (choć na wszelki wypadek, ewentualnego biwaku parkow-ławkowego miałam w zanadzrzu precelki (lub jak kto woli obwarzanki) z makiem, sezamem i maślankę). Maxxi - Ciebie nie udało mi się wczoraj wieczorkiem odebrać, a dzisiaj Ty mnie nie odebrałeś, wiec jesteśmy kwita. Maxxi - do Ciebie wczoraj nie dzwoniłam, bo i tak jesteś na urlopie. Ludziowa Mee - Ty mnie tutaj ostatnio zawsze czymś zaskoczysz, musiałam dobrze wytężyć wzrok, aby zrozumieć co jest u mnie z tym seksi (początkowo przeczytałam jakoś tak: ma seks i głos). Moja Droga, ja być może, według Ciebie, mam seksi głos, ale Ty z kolei wygląd i uśmiech!! Alebazi - dobrze, że pisałyśmy o tej kawie, bo Mee przeczytała na forum, że mam zamiar zaopatrzyć się w ten specyfik i przytuptała wczoraj na degustację. Mee - ale wiesz co, dzisiaj piłam pyszną kawkę (na razie nie powiem jaką), jak kupię, a zrobię to, to od razu zapraszam na nowe odkrycie smaków kawowych, niezależnie od ciągłego kodkowania i odnawiania smaku mojej obecnej kawy. Dudzia - słusznie dopingujesz mee, chociaż Ona, jako mądra osóbka, wie o tym, na jakich pobudkach i na jakiej zasadzie oraz perfidnych działaniach opiera swoje czyny Jej przyszły ex, ale jednak dodatkowe wsparcie słowe jest zawsze ważne. Niech moc będzie z nami. Jeszcze jedno, komuś zakwitł wreszcie słonecznik??
-
Nie nadążam Was dzisiaj czytać, dla takich pracujących, co zczytują forum hurtem, to dzisaj , łącznie z wczorajszym wieczorkiem, prawie książka telefoniczna..., bardzo wartko biegną wpisy. I dobrze. MP - dziękuję za tyle miłych słów pod moim adresem, wychwaliłaś mnie niemożebnie.., czuję się prawie jak pod niebiosami, nawet nie bylam świadoma wagi mojego pisania na ówczesny czas, ale bardzo mnie to cieszy, bardzo.., lubię jak ludzie są szczęśliwi, a jeszcze jak mi przypisują pomoc w takich odczuciach, to już w ogóle. Napisałam Ci @. Maxxi - mówię o tym, że być może będę w okolicach K-K w tym tyg., a Ty na urlopie, ale może nasze forumowe uszczęsliwienie - MP - będzie miała chwilę. Zobaczymy. Figlujcie dalej. Dobrej nocy.
-
MP, bije od Ciebie tą energią na odległość!! Prawie poparzyć się można, jak fajnie!! Trzymaj tak dziewczyno.
-
MP, w kwestii uczuciowej - pięknie napisane.
-
ale musi być w niej coś takiego, co spowodowało, że Ci sie spodobała, bo kupiłaś. Być może, ze była odmienna od dotychczaswoych Twoich kreacji i po kobiecemu zaszalałaś. Ja mam też dwie sukienki z odkrytymi plecami, tak do połowy, ale bardzo dobrze sie w nich czuję. Jak zaczniesz nosić to się przekonasz. A ten deklod do którego miejsca? czyżby do pasa? w razie czego może być delikatny szal.
-
dudziu czyżby ta sukienka, w której nie chodzisz, była własnie w kolorze blue sky? pod sandałki? w których chodzisz.
-
Mee, a Ty czytaj, czytaj, ile ludziom radości przynosisz.
-
Jaka ta Dudzia i Ludź, miłe dla mnie. Chciałabym żeby się sprawdziło. Dziękuję Wam.
-
a wrażenie to przepraszam na kim robię?, chyba na nikim. Niech ten Niki się już dopisze, bo chcę zaobaczyć to wrażenie!!!!!!
-
No nie wierzę, mee na forum..., zaszalałaś dzisiaj (może jest jakiś odpust!!) uśmiałam się z tego streszczenia naszego popołudnia. Powiedzmy, że było coś koło tego co mee zobrazowała. Poopowiadałam Jej dzisiaj nieco co u stałych bywalców naszego zaścianka kafeterii słychać i proszę oto efekty, ledwo do domu doszła (szła szybciej bo była bez tych białych sandałów) i już się dostukała na forum. Na dodatek wprawiając mnie w śmiech. Och, Ty kobieto. Tak w ogóle to ja i syn mee liczyliśmy na jakąś większą przygodę, począwszy od wichury, burzy lub choćby opadów deszczu, ale pogoda sprzyjała mee. Tak, że dekoldy mamy pięknie opalone i ramiona też. No i miło było się poczuć jak Paris Hilton wylegując się z tyłu wodnego rowerku, piętą szurać po lustrze wody, a zgrzyt kręcących się pedałów z biedą, ale mógł uchodzić za krzyki mew. A kebab cóż, nigdy wcześniej nie jadłam więc chciałam skosztować, jednak organizm jest mądrzejszy i teraz już wiem dlaczego wcześniej się tego wiktuału nie domagał, ( mięso wyglądało jak podsuszona martadela). Zresztą nie znam się na takich specjałach, więc może to miało tak być. Zresztą teraz na lepsze trawienie drugą lampkę wytrawnego wina już nalewam (dziewczyny, dzisiaj ja wcześniej zaczynam). A tak w ogóle, to ładny mi tutaj tytuł sztrzeliłaś. Ja Madam??? Ładnie, a kto Cię namawia na biwakowanie w lesie nad jeziorem z nocną kąpielą po nagu lub chociaż topless?? Madam?? Ale prawda jest oczywista, fajnie było. Jak to dobrze, że my się zanlazłyśmy prze to forum 3 ulice dalej od siebie. Nawet mee zażartowała dzisiaj jak opowiadałam jej o Kaji, że kto wie, nawet by się nie zdziwiła gdyby była z ulicy obok... śmiałyśmy się z tego wspominając nasze zaskoczenie, gdy zaczełyśmy dochodzić do sedna naszego miejsca zamieszaknia, kiedyś tam, na początku moich wpisów na forum. Kaja to Ty jesteś z południa, jak większość naszego grona (ja, mee, samodzielna, maxxi, matka polka, kama, kaja). Chociaż niedługo może sie to i już równoważyć, bo 4 osoby są z poza Śląska: dudzia, alebazi, chrupeczka, matka z 4. Chyba nie zapomniałam o nikim? Niki w razie czego jak się dopiszesz to wiesz, sorry.
-
alebazi, tak długo byłaś w tym sklepie, że podejrzewalam Cię już o zahaczenie lodów w mc donalds. W każdym razie ja piję już kawkę zbożową. maxxi, pamiętasz jak sobie rozmawialiśmy o placuszkach i plackach, otóż właśnie upichciłam takie z jabłkami, posypane cukerm pudrem, miałam na nie smaka (coś mi się wydaje, że Dudzia mnie wczoraj naznaczyła tymi placuszkami, zazdrościłam Jej psu, że dostał aż 2 egzemplarze). odnośnie Twojej niechęci do grilla, to chodzi bardziej o słońce czy o to kobiece towarzystwo?
-
maxx, zwalcz tego lenia i idź na dzialkę, wieczorkiem wymienimy się wrażeniami wodnymi, bo ja też dzisiaj nad jezioro.
-
wiesz co, mieloną ostatnio miałam taką jasno brązową, a o rozpuszczalną to trzeba zapytać mee, bo to jej samaki (koniecznie z mleczkiem, ale mleczko już mam na szczęście sama sobie ostatnio przyniosła). Kup według własnego uznania, nie będę Jej pytać, niech ma później niespodziankę. A jezeli pytasz o słońce to jak najbardziej jest. Ja od siebie widzę duuuużo nieba.
-
mieloną jacobsa, ale jeszcze rozpuszczalną też potrzebuję, bo mee taką pija.
-
Hej, wejdę w Wasz dialog. Ja wczoraj wczesną nocą zrobiłam przegląd win, otwarłam mołdawskie, ale wypiłam tylko lampkę. Teraz piszę w towarzystwie zielonej herbaty. Kawy nie mam, nie byłam wczoraj na zakupach, jak jestem sama, podobnie jak Kaja ( z tym, że moja córka na wsi u moich rodziców), to do sklepu jakoś mi nie po drodze. Ale w szafce jeszcze jest kawa zbożowa, też lubię. Kaja, MP pytała tu kiedyś skąd jesteś, nieodpowiedziałaś, a to nie chodzi o konkretne podanie miejscowości, tylko "coś koło tego", tak jakoś dobrze jest móc umiejscowić sobie kogoś przynajmniej na mapie. Z Twojego niegdysiejszego wpisu, odnośnie odległosci (jakieś 500 km się przewineło w tekście), wnioskuję, że krańce Polski, tylko które, północ, południe, wschód, zachód.
-
Kaja stworzyła napięcie Swoją historią i powiedziała dobranoc. Kobieto, wystawiasz nas na ciężką próbę cierpliwości, choć to nie będzie raczej happy end - zwiastuję smutny finał..., ale dopisz dwa zdania.. najlepiej czym prędzej.
-
MP, co z Tobą? ja jestem. jak wolisz to mój nick i @interia.pl
-
Plac Zbawiciela, oglądałam 2 razy. Nie wiedziałam, że był emitowany wczoraj, bo pewno też bym zobaczyła. Na prawdę WARTO.
-
Dudzia, mało tu Ciebie jak na niedzielny dzień, rozumiem przenosicie sie w drugi obieg - na skypa. Napiszę Ci niedługo zapytanie na @. Tak w ogóle, dzień, jak przypuszczałam rano, mija mi spokojnie i towarzysko. Z mee sobie dogadzamy smakołykami. Zrobiłyśmy dzisiaj naleśniki z serem i owocami (mango, ananas, brzoskwinia, arbuz) posypane cukrem pudrem i obok lody. W ogóle jakoś tak przylgnełyśmy do kuchni i zazwyczaj urządzamy tam spotkania na pogaduchy. Chyba dobrze nam się tam rozmawia. W kinie nie grają niczego ciekawego, letni ogród teatralny też średniawo, więc wieczór mam zapewniony w domu. Maxxi -dlaczego Shakira miałaby obrazić małego diabełka??
-
Cześć maxxi, ooo jakie uśmiechnięte zadowolenie w kółeczku. Dzień będzie miły, bo po pierwsze wolny od pracy, po drugie wolny od innych obowiązków, po trzecie tak mi coś mówi przez "skórę". Maxx widzisz jacy my dzisiaj dobrzy jesteśmy dla innych, reszta jak otworzy zaspane oczy i jak będzie chciała tu kuknąć, to od razu zobaczy, że ktoś się już krząta, coś robi, wstukuje, zapisuje, nie będzie pusto jak nieprzymierzajac na jakiejś prerii, gdzie tylko kurz i wspomnienia po przejaechanym wczoraj dyliżansie. Tobie maxx miłej wyprawy i skosztuj knedliczków.