karmel.a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karmel.a
-
Ewelina, a jak to jest z tą szczęśliwością? Byliście grzeczni, Mikołaj do Was przyszedł, dziecko było przeszczęśliwe, a Ty?
-
U nas pięknie popołudniu padał śnieg. Meegotek zawał mi z tego radosną telefoniczną relację. Ja trochę sobie choruję, tak tyci, tyci - nic poważnego, ale dzisiaj zrobiłam sobie dzień pracujący w domu. Poczułam się do tego uprawniona stanem zdrowia jak i komputerowym rodzajem prac.
-
Ewelina - ja święta też będę spędzać u rodziców i cieszę się już na ten wyjazd. Jadę za Kraków (do Ktosia będę kulki śnieżne z procy strzelać!!), a Ty daleko się kierujesz?
-
Alebazi - ja też lubię ten utwór, bardzo, bardzo. Klasyka świąteczna :) Przesyłam mikołajkowe serdeczności.
-
Ja nie wiem co mi się ostatnio dzieje, że tak pozytywnie odczuwam melodyjny przedświąteczny czas w zasłyszanych utworach. Przyjmuję je radośnie i z oczekiwaniem. Nie pamiętam kiedy tak miałam. Cieszy mnie to. Jechałam dzisiaj rano do pracy i w lesie tak pięknie wyglądają zaśnieżone drzewa. Urzekł mnie fragment świata oglądany w lusterku czyli to co pozostało za mna z perspektywą nieba, szosy, słonecznego rozszczepienia. Tak jakoś mi było pięknie. A jak u Was? Czy to tylko ja taka napełniona tym czymś?
-
czy to się może nie podobać ?? http://www.youtube.com/watch?v=BmjKUgfCs0g
-
Właśnie słyszę w radiu pierwszą tegoroczną kolędę -Christmast time - wyśpiewuje ją Cliff Richard. Nawet miło i ciepło na sercu mi sie zrobiło.
-
Dobry wieczór dla Nieobecnych Forumowych, ( a sama też taką nieobecną bywam). Dla mnie tydzień roboczy od poniedziałku do piątku zlewa się w jeden wielki dzień. Zaczyna się on poniedziałkowym porankiem, a kończy w mojej świadomości piątkowym wieczorem. Wtorku, środy, czwartku, nie rozróżniam, ostatnio jest to dla mnie jeden ciąg.Dobrze, że zasłużony weekend już przed nami. Będzie można złapać oddech. Może niektórzy z Was teraz balują andrzejkowo. Czas sprzyja. Przejrzałam przed chwilą sprawozdanie GUS o sytuacji społeczno gospodarczej kraju - stan na październik 2012r. Chciałam dane odnieść do sytuacji, którą obserwuję u siebie jak i na rynku firm. Dobrego Nieobecni.
-
Zapomniałam jak to jest być szczęśliwą. Słucham radia, przyjemna muzyka się sączy. Sięgam w myślach po pewne chwile i zawieszam je przed oczami. Jak ja potrafiłam się cieszyć, kiedyś, dawniej. Jak potrafiłam chłonąć. I wIerszy już nie piszę. Przyszła refleksja, ale niech idzie w diabły. Nie jest prawdą, że otrzyma się to co się samemu daje. Ludzie rozczarowują.
-
Dzisiaj w miarę dobry dzień. Co prawda zabiegany, ale umiarkowany w napięcie. Wszystko następowało po sobie zgodnie. Oby był to dobry zwiastun na kolejne dni. Alebazi, masz zacięcie do tych buraków :) ale wierzę, że warto, bo mają inny smak niż słoikowe. Przypomniałaś mi o tym, że mojej mamie też się tak zdarzało przygotowywać buraki do obiadu. Aneta, jak tam wieści z północy kraju, nic nie wiemy co na ten czas u Ciebie, a oczywiście chcemy. Meegotku, w środę spokojnie.
-
Dobry wieczór Forumowi. Weekend witałam z wielkim opymizmem, a jak z podsumowaniem.., patrząc ogółem - pozytywnie. Nawet określiłabym, że przybyło mi tzw. życiowej mądrości. Powrót z wyjazdu nazbyt szybki, można było jeszcze skorzystać ze słońca czy spaceru, więc pozostał niedosyt. Popołudnie spędziłam w łóżku - towarzyszyła mi cisz domu i ciemność. Dobrze mi tak było. Żadnych słów źle zrozumianych, żadnych przegadywań, tylko spokój.
-
Dzień dobry o mglistym poranku. Pracowity tydzień za mną, więc chyba zasłuzenie oczekuję miłego weekendu. Oby taki był, mam zamiar odpocząć :) Pozdrawiam Was Forumowi.
-
Tak Meegotku, Lokomotywa Brzechwy z -uff, jak gorąco - już pasowało, bo o 4-ej rano może dopiero sie zagrzałyśmy, w przeciwieństwie do północnego chłodu.. Pamiętacie dziewczyny ten urok :)
-
Ryba po grecku, luubię, choć sama nie robię - no może mi sie raz zdarzyło :) Trzeba będzie ściągnąć przepis od Alebazi przed świętami :)
-
Kupowałam wczoraj chleb razowy - wiesz Meegotku który, ten mój z pomarańczową nalepką. Ale, że było to w sklepie, gdzie pani ekspedientka podawała towar, to zauważywszy kątem oka mój ulubiony chlebowy wypiek, jeszcze o tak późnej porze - prawie przed zamknięciem - z radością zawolałam, ten kwadratowy z... różową...kokardką proszę i pani bezbłędnie podała!! To się nazywa sprzedawca, który odczytuje potrzeby klienta :) Sama się z tego potem śmiałam.
-
Pochwaliłam się Tobie, w skrytości serca, a że było to śmiechu warte, to rozniosło się dalej, z Twoim wywołaniem. Samodzielna - jestem za :)
-
Tak, ja opowiadałam.., jak mi wstyd było takiego łakomstwa :), przekaz tego czynu wyszedł pewno z Twojej inicjatywy :)
-
ech.. źle mi sie napisało, to z pośpiechu..
-
Byłam przymuszona niepochamowaną chęcią na słodkie.., a nic innego nie było. I to chyba było w tym roku, bo już sama nie pamiętam.. rok z rokiem zlewa się w jedno :) Ale czekolada piernikowa, hmm, to brzmi smacznie.
-
Temat choinki.. nasunął mi ozdoby piernikowe na choinkę :) Meegotku, pamiętaj, że mam jeszcze na czarną godzinę parę zeszłorocznych sztuk.
-
Samodzielna przykładem Mee, poszła poszukac czekolady, a ciekawe z czym wróci :)
-
Ktośku, ojj, Ty jak uderzysz, to od razu z armaty.., wszak pisałam okolice.., do Ciebie, to jeszcze spory rzut beretem był (i to nie moim niebieskim), bo po Wieliczce się kręciłam.
-
Ty mi tu języka nie wystawiaj, bo jeszcze zapalenia gardła dostaniesz :)
-
Więc prosze tam pić malinową herbatę i jutro Cię widzę odpowiednio obutą jak na listopad przystało, no..szalik i czapkę już Ci odpuszczę, wystarczy, że ja w moim niebieskim berecie biegam.
-
Tak Mee, wpaść na herbatę, gdy się jeszcze w domu nie było po pracy, a przed oczami wszędzie popołudniowa ciemność.., Dodatkowo sporo czasu z dzisiejszego dnia spędziłam za kierownicą. Najpierw rejony Samodzielnej, potem Ktosia, a wieczorem Meegotkowe podblokowe :) Meegotku w związku, z jak to czytam, nazbyt lekkim odzieniem (jak znam Meegotka - czytać pięknie odsłoniętym dekoldem :) mam nadzieję, że na jutrzejszym filmie nie będziesz kichająca, czego nam i współoglądającym życzę. I ja też sie cieszę na to wyjście. Samodzielna, zazdroszczę codziennych pagórzastych widoków, choć już dojazdów - nie :)