karmel.a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karmel.a
-
Dzisiejsza data - 1 marca, wybrzmiewa wiosną. Sprzątam więc, przedwiosennie, między innymi. Pozdrawiam Was serdecznie.
-
raz, raz, raz, próba mikrofonu (właściwie loginu)
-
ho, ho, ale się podziało, że nas tu przywiało :) komu brakowało?
-
Maxxi - nie wykończą, nie wykończą, ponoć idzie ochłodzenie. A na zlocie zaprawiałeś się w możliwości wytrzymania gorąca w długich nogawkach:) -nie obcinałeś tak jak drugim spotkaniu:) Wiesiek- dzięki za deklarację :) SM - zdjęcie w trawie bardzo całkiem, całkiem :) Wakacjusze tego tygodnia, tj. Ktosiu, Mee, Dudzia, Ewelina - wypoczywajcie i za nas, dobrej pogody, i wakacyjnego luzu. :)
-
Moje kocisko po narkozie snuje się ledwo co i wygląda jak siedem nieszczęść. Miał niewielki zabieg, a przygotowań z tym było sporo. Na szczęście już po i teraz ma iść ku zdrowotności:) Meegotek wypoczywa w górach i opowiada jak to pięknie na wakacjach, buu..,dlaczego moje się już skończyły:) Odwiedziłam zamiast mee Jej chomika i rybkę, a tym samym uspokoiłam Wakacjuszkę, że wszystkie te co skaczą i pływają- w domu - zdrowe - i może spać - w tych górach - spokojnie. Ja jestem tym tygodniem wyczerpana, co się objawia tym, że leżę już w łóżku i jak tylko słońce nieco schyli się ku zachodowi - bo jeszcze zbyt jasno świeci - to planuję iść spać. Ze smutnych sytuacji dzisiejszego dnia, była taka, że porzucił ktoś, kto nie ma serca i sumienia, psa - przywiązał go do słupka przy parkingu i psina szczekała i czekała, a doczekała się po paru godzinach straży miejskiej, która zabrała go w siną dal. Jakie to było przykre. Pies był dorosły. Ludzie potrafią być bezduszni. Nie lubię takich nieludzi, nie lubię takich potworów.
-
Witam Was Forumowi. Miło mieć Was jeszcze w oczach i pamięci, wszak wczoraj niedawno było. Dobrze było uściskać tych znanych jak i poznać tych, którzy na następnym zlocie będą tymi oczekiwanymi do miłego uściskania. Teraz z literek jesteśmy już dla siebie konkretnymi osobami, co wg mnie, poprawia relacje i cieszy inaczej. Dudzina zaskoczyła nas nową odsłoną swojej super figury, noo Dudzinko, gratulacje od forumowych koleżanek:) - nie zazdrościmy, tylko podziwiamy - i specjalnie piszę w liczbie mnogiej, od razu za szersze grono, by nie robić potem plagiatu:) Maxxi - nic się nie zmienił, ciągle ten sam. Gabi podobnie i jako dyżurny fotograf pstryknęła chyba z x-set zdjęć, a kiedy się z nich obrobi, to zobaczymy jak nas uwieczniła zlotowo. Miło było poznać Kamę i Wieśka. A wszystkich Was serdecznie pozdrawiam, jak i tych, którym nie udało się dotrzeć. Nadrobicie innym razem:) Dobrej nocy Wam życzę. Ja już na ostatnim polu widzenia klawiatury jestem, bo dzień dzisiaj miałam wyczerpujący. Do następnego przeczytania.
-
Witajcie, wracam pourlopowa. 2 tygodnie bez komputera i w ograniczonym kontakcie telefonicznym - dobrze na mnie podziałało. Alebazi, konsoliduję się z Tobą urlopowo, bo ja do pracy ruszam w środę, choć chęci u mnie do tego na ten czas mierne. Brr, trzeba przełamać. Pozdrawiam :)
-
Ale Golce wymęczyli piosenkę. http://www.youtube.com/watch?v=iN5u41Q1Tag A otrzymali 3 nagrody na festiwalu opolskim. Brrr..
-
Witaj Aga. Odnośnie Twojego pytania o weekend, to mój dzień rozplanowany po części na zajęcia domowe, a popołudniu na miło-spotkaniowe oraz koncertowe. Nie wiem z jakiego rejonu jesteś, ale na południu pogoda dobra. Co prawda zapowiadają możliwości opadów, ale i to, że od przyszłego tygodnia mogą nadejść afrykańskie upały :) Ja na to nie narzekam, bo już czas wyciągnąć letnie sukienki z szafy :), a i będzie więcej sposobności by skóra musnęła nieco opalenizny. Pozdrawiam również.
-
Dzień dobry Forumowi:) Cóż ja tak w środku tygodnia o pracującej porze? Ano od dzisiaj korzystam z przywileju urlopowego i to całe 3 dni:) Trochę podkuruję to co stało się pretekstem do wolnych dni, trochę zmarnotrawię czas, trochę uporządkuję. Może jeszcze jakieś sympatyczne odwiedziny dla kuracjusza przypadną, więc spodziewam się miło spędzić ten czas. Zaczęłam mocnym wejściem kalorycznym - zaraz po śniadaniu kawa i ciasto, a co tam.. do wakacji jeszcze jakieś 3 tygodnie, trzeba mieć co zrzucać:) Obmyślam też co tu zrobić, aby udało mi się mieć w kuchni pod oknem stolik z krzesłami. Mam już pewien pomysł, nawet lepszy od poprzednich, lecz muszę go skonsultować z fachową, pomocną osobą. Otóż obmyśliłam koncept zrezygnowania ze zlewozmywaka dwukomorowego (zaraz poszukam w necie wymiarów jednokomorowych) i jednej półki stojącej - tym samym zyskam potrzebne miejsce. Tak Meegotku - mam nadzieję, że będziemy pić kawę w nowej aranżacji kuchennej:) Oby się powiodło. SM - może na wakacjach złapiesz głębszy oddech i zwolnisz biegu - życzę tego:) Ewelinko - tak trzeba jak piszesz. Trzymaj się w dobrym nastroju. Pozdrawiam Wszystkich.
-
I już po pracowitym tygodniu. Nastał weekend - huuura :) Mam mnóstwo zapału i rozpiera mnie energia. Nie wiem czy Meegotek jest już w domu po wycieczce, bo chętnie bym z Nią porozmawiała:) Dudzia się wczoraj pochwaliła na mailu zdjęciami z komunii syna - wyglądali radośnie:) A w dzisiejszym mailu czekały zdjęcia małej kopii Ktosia - właśnie Mu odpisałam, że wypisz, wymaluj. Nawet słońce dzisiaj zagościło na południowym niebie, a już dawno nie było widziane, bo nic tylko chmury, deszcz, chmury, deszcz i dla odmiany -poranna mgła :). Pozdrawiam Was Forumowi.
-
Planuję wyjazd urlopowy i cieszy mnie to. Dawno już tak nie było, stąd ta radość :) A jutro z okazji Dnia Dziecka wybieramy się z córką na poranek filmowy do kina - na bajkową animację:). Wyboru filmu dokonałyśmy dzisiaj zajadając największą czekoladę i oglądając zwiastuny.
-
Dzień minął mi baardzo dobrze:) Sernik upieczony ale frytki również zrobione, a popołudnie spędziłam w domu w miłym towarzystwie - grając w remika. Było przy tym sporo śmiechu, podśpiewywania piosenek zaszłyszanych z radia i dobrego samopoczucia. Mamawa, a w jakich okolicach mieszkasz? i o jakim jeszcze jednym takim kryzysie piszesz? co sie z Tobą działo/ W kwestii mieszkania z dala od rodziny, wiem nieco na ten temat - ja swoich też nie mam obok siebie, choć odległość nie jest tak znacząca jak u Ciebie. Dobrze, że masz- jak to okresliłaś- garstkę fajnych ludzi, którzy dają wsparcie. Nie wiem, a może pomyśleć o powrocie w rodzinne strony i tam poszukać zatrudnienia i być blisko swoich, tym bardziej, że jak piszesz najprawdopodobniej do obecnej pracy już nie wrócisz. A klepiąca nastolatka tylko czasem ma takie gadatliwe nastroje - na szczęście nie jest bezustanną trajkotką:) Czas pomyśleć o śnie, bo jutro- do pracy rodacy..Pozdrawiam Was :)
-
Wolny dzień, a tu rano szurało deszczem po szybach, ale już jakiaś nieśmiała jasność przebija się przez chmury - czyli widoki na lepszą aurę są :) Jestem tyci przeziębiona, bo niczym więcej nie można tego lekkiego nieżytu gardła nazwać. Dziecko (oo, errata - oburzyłaby się na to - nastolatka) nie da mi ani popisać, ani porozmawiać przez telefon, bo mówi do mnie - choćby w temacie naszego kota - co robi, jak leży, jak ułożył ogon, czy nim ruszył, lub przesunął, spojrzał, czy nastroszył ucho uff i zadaje pytania jakby byla w wieku paru lat. Pomyślałam sobie, że nastoletnie dziecię potrzebuje wiecej mojej uwagi i wspólneg robienia czegoś - zaproponowałam Jej więc wspólne pieczenie sernika, ale tu chęci nie wykazuje. Natomiast wyszła z propozycją wspólnego robienia frytek. No nic, trzeba sie jakoś zagospodarować w tematami domowymi. Witam Cię MamaWa - nie ma gotowych rozwiązań, sama to dobrze wiesz, ale zawsze jakoś się układa, a siły przychodzą gdy ich potrzeba. Masz koło siebie inne osoby z rodziny, którzy są w stanie wesprzeć Cię w najtrudniejszych chwilach, jak np. rodzeństwo, rodziców?
-
Cały dzień, chmurny i durny, a tu proszę - na wieczór słońce się przez okno wdziera :), jak miło. Czekam na meegotkę, która być może niebawem przyjdzie na herbatę, a w tym czasie zaglądam do nas forumowych. Ten tydzień pracy już w połowie za nami - i dobrze. Można myśleć o wolnych dniach i planować wypoczynek, czego sobie i Wam życzę. Na razie Forumowi.
-
Niedługo 3 lata tego zakątka. Spojrzałam dzisiaj na datę pierwszego wpisu SM, bo kojarzyłam około 1-3 czerwca 2010r. (choć być może była to data naszego pierwszorocznicowego spotkania w S-cu, oczywiscie rok później), a tam ciekawostka -datownik i godzina z dzisiejszego wpisu Samodzelnej :) "26.05.13 sama mama 35 Halo jest tu dzisiaj jakaś samotna mama albo tata"
-
Przywitałam weekend późnoporannym przebudzeniem. To ma być dobry dzień, wiem o tym, bo powiedział mi o tym mój poranny rozmówca telefoniczny. Zrobiłam kawę, choć z za małej ilości wody, więc wystarczyło tylko na pół szklanki (zastosowałam poranny minimalizm - ale niezamierzony :) Podczas mojego wyjazdu nie udalo nam się niestety spotkać z Alebazi, gdyż- powiedzmy tak - ramy czasowe nie były spójne. Ale mamy nadzieję, że co sie odwlecze, to nie uciecze. Na Śląsku chłodno, popołudnie spędzę w domu i mam zamiar nauczyć się gry w karty - konkretnie w skata. Na razie Moi Forumowi:)
-
Dzień dobry Forumowi :) Niebawem zbieram się w podróż, ale jeszcze sprawdzajac @ kuknęłam na nasze forum i... jaka ciekawa odmiana :) Podoba mi się ta nowa odsłona szaty graficznej. Wpisy się ładniej prezentują i w ogóle jakoś tak bardziej miło, miękko, zadbanie, estetycznie. Przydałby się jeszcze licznik ze stronami na górze ekranu, może to dopracują. Pozdrawiam Was.
-
Forumowi, dobrze byłoby zawsze nosić w sercu maj - to tak gwoli tematu Samodzielnej i Eweliny, choć wiemy, że nie zawsze jest to wykonalne lub odczuwalne. Bywa, że jakaś drętwota człowieka ogarnie i siedzi -jakby nóg nie miała, by sobie pojść. Wyswobodzenia majowego życzę:) Mój tydzień wypełniony po brzegi.Poniedziałek spędziłam na wyjeździe i to niespodziewanie dla mnie z miłym akcentem zwiedzania Zamku Książ - a było warto:) Dzisiaj i jutro praca na miejscu, ale z popołudniowymi sprawami, w które się zaangażowałam jakiś czas temu i które się już kończą, a szkoda. Pojutrze wyjazd dwudniowy do centralnej Polski, ale to akurat nieforsowne zajęcie, bo związane z wypoczynkiem. W weekend będzie czas by pobyć w domu- otoczona spokojem. Ps. Ewelina pisze o serniku, Meegotek znowu w realu zbiera przepisy sernikowe na swój wypiek, i co tu z tym zrobić? trzeba będzie coś zamieszać i jakąś małą blaszkę sernikową upiec - właśnie może w weekend:)Dobrej nocy Forumowi.
-
Gwoli sporostowania, trasa jutrzejsza nie jest rowerową:), bo ta informacja przyklejona do dzisiejszego rekreacyjnego pedałowania mogłaby mylnie sugerować, że te 30 km rozkręciły mnie w pedałowaniu na maxa :).
-
Dzień zaliczam do bardzo udanych, i jakoś tak jest, że mogę powiedzieć iż jak ogół ostatnio następujących po sobie dni :) Trasa rowerowa była dostosowana do moich średnich umiejętności, tj. bez stromych podjazdów - na których niestety brakuje kondycji - bez ruchu ulicznego, mały ruch rowerowy, a pieszych to chyba w ogóle. Do tego piękny las, urokliwe dróżki, wyjątkowe towarzystwo i tym sposobem z przyjemnością można było wykręcić 30 km :) Ale jak pomyślę o jutrzejszej trasie, która mnie czeka, to coś mi się wydaje, że na powrocie może być od zmęczenia kiepsko. Jadę w okolice Wałbrzycha - mam około 300 km w 1 stronę, a potem powrót.. Może to tylko dzisiaj jawi mi się źle, a jutro jakoś poradzę. Alebazi oczekujemy dalszych tak dobrych informacji maturalnych:) Jeszcze dodam, że jest taka ewentualność iż w czwartek i piątek będę w okolicach Ł, to być może uda nam się na chwilę spotkać na kawie. Dobrego Forumowi.
-
Dzień dobry niedzielnie:) Słonecznie dzisiaj, aż miło popatrzeć za okno. Na razie jestem na takim etapie, ale popołudniowe plany mam poszerzone o wyprawę rowerową. Wczoraj byłam min. w Planetariu na seansie o niebie, gwiadach, planetach, kometach, galaktykach i w ogóle cały pobyt tam wywołał na mnie bardzo pozytywne wrażenie:) Byłam tam pierwszy raz, a ogrom nieba jaki się zobrazował nad moją głową - na kopule Planetarium- był dla mnie olśniewający :) Samodzielna, a na jakim filmie byłaś w kinie?, czyżby wchodzący na ekrany Wielki Gatsby? Przyłączam sie do zdania Mee w kwestii szczęścia i do radości Ktosia> Hmm, Meegotek nie odbiera telefonu, nie wiem czy przytupta na kawę.. Jednak przytupta. Dobrej niedzieli Wam życzę.
-
Samodzielna, stan, o którym piszesz, może jest wynikiem wcześniejszego zabiegania, zaaferowania uroczystością i sporej aktywności w tym temacie, a teraz zaangażowanie dokonało się i przyszedł czas bardziej stabilny - nabuzowane emocje opadły - i ot poczucie gotowe. Ale spacery, jak pisałas we wcześniejszym wpisie, zalecane, bo dobrze wpływają na kondycję fizyczną i psychiczną. A weekend tuż, tuż - choć w Twoich rejonach, to spacerować w miłych okolicznościach przyrody można codziennie :) Powrotu do równowagi Ci życzę i pozdrawiam serdecznie.
-
Mój dzień był zgodny z życzeniami Samodzielnej :) w równej mierze słoneczny co i miły:)
-
"Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci..", ale jeszcze Was podczytuję :) Otóż cieszy mnie dobra kondycja Ktosia - i tak trzymaj Dzielny Zuchu :) Jak i Samodzielna z nagromadzonymi pozytywnymi emocjami oraz pewno mnóstwem zrobionych zdjęć :) (tak sobie teraz skojarzyłam Twoją pasję do pstrykania i nadarzającą się okazję do uwiecznienia). To znowu troszcząca się Ewelina - ale uwierz mi, nie ma co przedwcześnie zachodzić w głowę czy będzie tak, czy siak. Zawsze jakoś to się da ułożyć zarówno z pracą i żłobkiem, u Ciebie też tak będzie. Trzeba się skupić na optymistycznej stronie, a Ty to potrafisz :) Meegotek zaciekawiony przeżyciami maturalnymi, do których i ja się dołączam - nie zostaw nas Alebazi bez wieści w tym temacie :) No i nowa koleżanka Agnieszka - witam Cię. Ps. Samodzielna, powiem tak - dobry spacer nie jest zły :), w tej materii mam tylko dobre doświadczenia:), ale poradnika spacerowicza nie piszę.. Ps. 2. Kot zaszczycił mnie swoją obecnością w łóżku, więc nie mogę w nieskończoność przeciągać pory snu, bo jeszcze się poczuje zaniedbany i pójdzie sobie, a wolę by mi pomruczał do poduszki. Więc dobrej nocy i dla Was, a jutro już połowa tygodnia i z górki.