kitka27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kitka27
-
Hejka! Mój Franek pogodził się ze spacerówką:) Cud jakiś:) Drugi dzień siedział sobie godzinkę na spacerku i obserwował świat:) Natalia, owszem, mam dziecko, które nienawidzi fotelika samochodowego.Teraz jest lepiej, bo pół godziny sobie siedzi i jest spokój, ale kiedyś nawet 10 min nie wytrzymywał.Masakra była, że hej! Klaudia, ja podaję wieczorem kaszkę ryżowo-kukurydzianą i młody ją uwielbia.Woli nawet od tej ryżowej.Nie wiem dlaczego, bo wg mnie śmierdzi jak proso;) My szukamy mm, które Franek zaakceptuje, gdyż moją piersią się już nie najada.Opyla dwa cyce na raz i pól godziny później znowu chce jeść.Także powoli odstwiamy-tak chciałam-pół roku karmić, więc jest oki. Biedny ten Szymcio telewizyjny...Serce się kroi...Ja nie wiem, jak można swoje dziecko zabić-kiedyś tego nie rozumiałam, ale teraz jak sama jestem mamą to w głowie mi się to nie mieści... Biedronia, Anulka zuch dziewuszka:***Filigraniątko nasze:)Będą się chłopaki biły, który ma jej bronić:D
-
Hej hej! Witam Was Mamuśki i Dzieciaczki:) Jestem po przerwie:) Po pierwszy-pierdzielić pomarańczkę i jej krytyczne uwagi.Ja też czasami w trakcie jazdy wyciągam dziecko z fotelika i co?Czy to oznacza, że jestem taką złą matką?Bo nie mogę słuchać jak moje dziecko drze się w niebogłosy siedząc w foteliku?No nie mogę, przykro mi bardzo.I od razu mówię-nie da się go "przetrzymać".Jak pomarańczka taka matka idealna, z idealnym dzieckiem to baaardzo zazdroszczę i gratuluję jednocz4eśnie.Tyle w tym temacie. My młodego kąpiemy codziennie, chybaże gdzieś jesteśmy i późno wracamy.Wtedy ma Dzień Dziecka;) Kąpiemy go w Oilatum i myjemy Hippem.Bardzo polecam oba specyfiki. Co do pieluszek-Pampers Sleep&Play.Akurat nam służą idealnie.Chusteczki-Kindi lub Pampers lub Huggis.Wszystkie wg mnie super. A my na weselichu wczoraj byliśmy.Tylko do 20, ale zawsze:)Franio bardzo grzeczny:)
-
to byłam ja, a nie ineez;P Mój miał wysypkę na wysokości pasa od pieluchy, ale posamarowałam 2x sudocreamem i zeszło.
-
A my używamy od miesiąca sleep&play i uważam,że są rewelacyjne.Ani razu mi nie przeciekły, ani w ogóle nic... Mój też chrapie i też go muszę kopać w nocy;) Ewa, mnie się obie podobają kierownice, ale osobiście kupiłabym tą vtecha.A ta zabawka 5 w 1 super, pod warunkiem, że ktoś ma w chacie miejsce;)Ja aktualnie nie mam, ale za 2 tyg będę nad nią myśleć.Choć leżeć Franek nie będzie na bank;) Nowa mania mojego dziecka-chwyta się wszystkiego i podciąga do stania.Jak siedzi obok mnie to się czepia mojej bluzki i heja w górę.Jak leżę, a on siedzi to chwyta mnie za uda i w górę...Masakra.Wczoraj tak szalał, że z łóżka mi zleciał...Masakra,na szczęście nic się nie stało.Już go zostawiam tylko i wyłącznie na kołdrze na podłodze(sposobem Klaudii).
-
Hejo!!! Wszystkiego co najlepsze dla naszysz solenizantów-Basi i Ignasia:*** Ja o zasiłek z MOPSu będę się starała jak tylko przejdę na wychowawczy.Zawsze 500 zł prawie do przodu.A póki co do sierpnia mam urlop zaległy. Biedronia, jakoś się wykaraskałam z tych oskrzeli i już jest dobrze:)Mleko zakupiłam wczoraj i dziś zobaczę czy Franek zaakceptuje. Marta, uśmiałam się jak nie wiem z tekstów Mai;)Niesamowita jest ta dziecięca szczerość:)I sposób rozumowania:D Sylwia, jeszcze tylko 2 dni:)Zobaczysz, ani się obejrzysz, a już będziesz lądowała w Polsce:D Paulina, fajnie, że z Amelką już dobrz:)
-
Hej Dziewczynki!!! Długo mnie nie było, bo chorowałam w spokoju;)Już jest lepiej, powoli schodzi zapalenie z oskrzeli... Pelepecia, cierpię razem z Tobą.Nie fajnie chorować jak jesteś sama z dzieckiem w domu...Trzeba się ogarnąć i robić swoje czy się czujesz źle czy masz temp.Dziecku przecież się nie powie-poczekaj, bo mama chora... Sylwia, ale ja Ci tych rzęs zazdroszczę...My tniemy koszty gdzie się da, bo mnóstwo kasy wkładamy w urządzenie mjieszkania i kupienie podstaw do życia...Ja na szczęście nie palę:)I nigdy nie paliłam. Biedronia, mój robi dokładnie to samo podczas karmienia!Nie mam nerwów czasami...Najlepiej , żebym siedziała cały Boży dzień koło niego z gołym cycem, coby se mógł co chwila pociągnąć łysia...;) Ewa, mój obiecał rzucić z chwilą urodzenia dziecka i obietnicy dotrzymał.Jestem z niego dumna, bo od grudnia zafajczył może z 2 razy jak go w pracy wkurzyli. Renia, ja tam mam takie podejście jak Paulina, po troszku wszystkiego.A jak ma być alergikiem to będzie i nic na to nie poradzę. Ale mnie w pracy wkurzyli-mają wąty, że na L4 jestem i urlop wypoczynkowy mi się przesunął.Pewnie myślą, że symuluję, a ja na serio chora.Taki zbieg okoliczności...Co zrobić, i tak nie chcę tam już wracać.Poczekam na drugie dziecko, coby nie tracić możliwości l4 i macierzyńskiego z wychowawczym i nara. A słuchajcie, jakie ja mm mam podać młodemu jak skończy 6 mies?Od razu 2 czy zacząć od 1?Nigdy mm nie pił wcześniej.
-
Hej dziewczyny! Niunia, ja też się kurde kiszę w domu...Nabawiłam się zapalenia oskrzeli...Ostatni raz chorowałam na to w wieku 5 lat:/ Ogólnie masakra.Mam nadzieję, że choć Amelka czuje się lepiej... Kamila, rewelacyjny wózek.Mega mi się podoba:)Też wolę zainwestować w coś droższego, bo planujemy drugie dziecko, więc sprzeęty odziedziczy po Francisie:) Ewa, ale masz dobrze z tym swoim mężem...Mój to w ogóle nie jest romantyk,,,Praktyczny, że niech go licho.Ale pracuję nad nim;) Kasztanka, zielona kupa to objaw alergii z tego co wiem.Dałaś małej coś nowego do zjedzenia?Albo faktycznie zmiana mleka... Biedronia, where are you?;)Balujesz pewnie z mężem w weekend;) Klaudia, my się też z mężem załamaliśmy żłobkami prywatnymi...Ceny makabryczne.A co do państwowych, nawet nie wiedziałam, że trzeba mieć pracę, żeby zapisać z wyprzedzeniem...Pochrzaniony system...I weź tu człowieku żyj normalnie...I rozmnażaj się:/Moja mama mieszka w Niemczech na stałe i gul mi w gardle staje jak opowiada, że Niemki po urodzeniu dziecka nie wracają do pracy bo mają taki zajefajny socjal...
-
Czesi nam gola strzelili.
-
No, pozbyłam się tego mojego Urwisa(śpi, żeby nie było;))Teraz już relaksik.Zrobię sobie popcorn i popiję soczkiem:)|Obejrzę filmik, bo dziś znowu sama siedzę...
-
Sylwuś, ja absolutnie nie krytykuję nikogo, i uważam, że z umiarem można wszystkiego popróbować, ale na serio chodziki to dziadostwo...Mają je wycofać, tyle, że jak zwykle idzie o kasę...Wiesz, Lajla jest silna, dobrze rozwijającą się dziewczynką, więc być może chodzik jej nie zaszkodzi, ale dziecku, które jest słabsze lub nie rozwija się ponadprzeciętnie chodzik może wyrządzić bardzo wielką krzywdę.Takie jest moje zdanie. Royal, ja się przeprowadzam za 1,5 tyg i już załatwiam kablówkę i neta;)Bez tego to życia nie ma;)Ja podaję biszkopcika w deserku.Rozkruszam prawie na proszek(w palcach) i mieszam z deserkiem(robi się mieciutki wtedy).Do ręki boję się podać, coby się nie zakrztusił mi Francisław:)
-
Renia, mój też bezzębny;)Ale nie spodziewam się szybko, bo mężowi pojawił się pierwszy ząbek jak miał 12 miesięcy, a i mi podobno późno wylazły;)
-
a co tam... mój Franek miał takie szorstkie, niewidoczne plamy na nóżkach i dermatolog powiedziała, że to tylko sucha skórka i że u niemowląt tak się zdarza.Kazała do wanienki z wodą na kąpiel dodawać 10 kropli szamponu Nizoral.Mojemu zeszło po 2 kąpieli całkowicie.Mam nadzieję, że pomogłam choć trochę:)
-
Cześć Dziewczynki:* Olusia, nie łap doła!Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że Antosi coś MUSI być, tylko dlatego, że jest wcześniakiem!!!Są też zdrowe wcześniaki, a Tosia do tej pory super się rozwija i tego się trzymaj!Skoro do tej pory było dobrze, to dlaczego nagle ma się pogorszyć?Trzeba wierzyć, Oluś i trzymać się tego, że Antosia jest zuch dziewczyna i na pewno pokona wszystkie przeciwności:)Całusy dla Was:*** Paulina, kurczę, znowu jakaś choroba się przypałętała...Ale spoko,Amelka przechoruje tą gupią ospę i będzie git!Może Julka nie złapie!A swoim wyglądem się nie przejmuj aż tak- w końcu urodziłaś dwójkę dzieci, a to jest wyczyn:)I niezły kop dla organizmu.Tak jak Sylwia mówi, wprowadź jakąś delikatną dietkę, może zacznij ćwiczyć i kg polecą.A i sama się lepiej poczujesz,że robisz coś dla siebie:)Zresztą, spokojnie, jeszcze jest czas na powrót do rónowagi:)Dasz radę:* Malinowa, Klaudia, jak tylko się doprowadzę do porządku, to zamierzać wykorzystać wszystkie te wasze pysznościowe przepisy:)Bo kusicie jak nie wiem;) Ja niestety musiałam wziąć dziś antybiotyk, bo dostałam temperaturu...3 dni próbowałam różnymi płukankami i lekami nieantybiotykowymi, ale za długo się to ciągnie i pomimo karmienia piersią lekarka zaleciła antybiotyk...Mam nadzieję, że nie zaszkodzę Franiowi, bo nie chcę go na chama odstawić... Czopelku, gratuluję przespanej nocy:)Wiem co to znaczy;)Ignaś coraz starszy, więc będzie coraz lepiej:)Ja prawko zdałam za 4 razem;)W 6 miesiącu ciąży:D Franczewsko mnie natchnął;)
-
Nikt się nie gniewa,Sylwia, bo każdy Ciebie doskonale rozumike(jak mniemam). Jejku, ja się na solarium od miesiąca wybieram...:/Chciałam się trochę tylko zbrązowić...Na chrzcinach ogarnęło mnie przerażenie jak zobaczyłam swoje blade giczoły bez rajstop:/A za 2 tyg jadę na wesele, to wypadałoby jakoś wyglądać jednak;)
-
Jezuuu, Biedronia, dzięki;) A ja się czuję czasami taka zapuszczona...Trochę mi brakuje jeszcze do stanu przedciążowego...Ale miło wiedzieć, że dla kogoś z zewnątrz nie jest źle:*** A możę Ania walczyła z jakimś wiruskiem?I pokonała go?Taka teoria moja, na podstawie franczeskowych przygód;)
-
Uśpiłam Potworka to mogę się przywitać jak trza:) A więc witam:) Jak pisałam na fb-Franczesko się wziął chwycił za szczebelki i stanął na chwilę na nogach...Zawału mnie to dziecko nabawi, albo co najmniej wrzodów;) I tak jak mówiłam o 23 dostał cyca i spał do 5.30.Pospałby dłużej, ale ja na nogach od 4.30, więc się nim zajęłam.Chora, kurde jestem.Na 18 do lekarza, bo chyba wirusa od Franka załapałam-gorączka, kaszel, katar i gardło.Ech...Kijowo się czuję... Czopelku, u nas do dopiero początki zasypiania w pojedynkę.Nadal cyc króluje;) Klaudia, ufff, wyjaśniło się dlaczego takie pyszności gotujesz-bo już w kompleksy popadałam;)Chociaż gotuję i bardzo lubię to robić:) Biedronia, też musisz jakąś karte przetargową na męża wymyślić, żeby częściej gotował;P Wczoraj to chyba jakiś dziki dzień był;)
-
Ło Matko! Przerąbane masz Ewa...Mój to najwcześniej o 23 się przebudzi...O ile nie później.Pierwszy raz mi tak wcześnie zasnął.Aż jestem wewnętrznie zaniepokojona...
-
A Franciszek padł o 17 i nadal śpi.Sądzę, że to już sen nocny.Nie wiem o co kaman, ale idę mecza oglądać...;)
-
I cud nastąpił... Wymęczyłam, nakarmiłam i położyłam do łóżeczka wręczając tetrę. 10 minut się bawił, potem przez 5 był wrzask, a potem na boczek i nyny:)Mamkowy kręgosłup uratowany, a duma wypełnia pierś:D Teraz już będę dzielna! Ja daję wodę przegotowaną lub źródlaną.Nic się nie dzieje. Ja też nic nie sterylizowała, wyparzałam tylko, a teraz to już od czasu do czasu tylko. Klaudyna, mam na obiad to samo:)Uwielbiam:D
-
Heloł, heloł:* My dziś mamy przespaną caaałą noc:) I git:) Co prawda o 7 trza było się zwlec(a taaaak mi się nie chciało...), no ale co zrobić... Klaudyna, ja dziś też mam mega lenia.I zamierzam mu się poddać:) Tylko obiad zrobię, bo coś jeść trzeba. Paulinka, Amelka da radę!Widać po oczach, że zuch dziewczyna:) Marta, kurczę, przegięte z tymi alergiami...O kim nie słyszę to ma alergię...Dziecko mojej cioci, które ma 7 miesięcy też właśnie ma stwierdzoną alergię...Zresztą ja sama jestem uczulona na mąkę i jakieś tam pylące pierdoły(mam zapalenia gardła i kratani często i na stałe lekkie zapalenia spojówek), ale ,że nie przeszkadza mi to bardzo to nie przyjmuję żadnych leków.Prócz diety naturalnie;)Co za czasy...Mam nadzieję, że Franczasko będzie tur, jeśli o zdrowie idzie(po mężu;)) Milena, dzięki za cynka, poślę męża po zapasy, jak taka promocja. Sylwia, już sobie wyobrażam jak się baby wzruszyłyście:)Ja to po ciąży taki mięczak się zrobiłam, że bez przerwy ryczę;) Dziewczyny, ja też mam problem z ustaleniem pór jedzenia, a to dlatego, że Jaśnie Pan robi se czasami drzemki o innej porze niż zwykle i wtedy mi wszystko rozwala...Ale chyba zrobię tak,że będe się trzymała tego jak śpi zwykle, a w trakcie takich wyjątkowych dni, po prostu wypadnie mu jakiś posiłek i tyla. Dzieci w różnych krajach jedzą różne rzeczy i żyją!Myślę, że jest to po trochu sprawa flory bakteryjnej i po trochu genetyki.Poza tym, na tle innych krajów, Polki bardzo na dzieci chuchają, czasami za bardzo;)Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji...
-
Klaudia, kurde, same pyszności serwujesz.Ja już niedługo startuję z parapetówami, to się zgłoszę po jakieś przepisy.Z nieświeżym oddechem Basi to nie pomogę, bo nie spotkałam się z tym jeszcze... Renia, :* Ja dziś dałam chrupka i ku mojemu wielkiemu zadziwieniu, nie udławił się;)O!Widzisz jak się mąż zmobilizował jak zaniemogłaś:)Baaaardzo się cieszę:)Mój też nie lubi mojej kuchni, kurna;P A ja dziś Matka - Polka pełną gębą - szyłam frankowe dwa pajace, bo się dziurki 2 zrobiły i ochraniacz też zszyłam:)
-
Sylwia, chyba masz rację...Wieczorem podejdę do próby jeszcze raz...Tyle, żę będzie mąż, a on jeszcze gorszy ode mnie;) Kasztanka, ja mam Lovi i nie zasysa mi się...Może faktycznie mała za szybko ssie...
-
Ło Matko, w końcu Was doczytałam;) 2 dni mnie tylko nie było, a takie plecy załapałam z forum;) Ja zaziębiona lekko(co nie dziwne, po Franku, męzu, przyszła kolej i na mnie;))- a młody ryczy jak bóbr jak nos wydmuchuję;)Nie wiem o co lata;) Kiecka kupiona, chrzciny zaliczone, było fajnie...Ale dobrze do domku wrócić:) Wiecie, ja to chyba jednak nie nauczę mojego spać w łóżeczku, bo łamię się po 15 min. i biorę go na ręce...No nie mam siły... Sylwia, a widzisz, nie tak dawno rozmawiałyśmy, że za 6 tyg lecisz do Polski...A tu już tylko niecałe 2 tyg:D Czopelek, wróciłaś w końcu z rozjazdów:)Pewnie wypoczęłaś:) Marta, zaprosiłam Cię na fb dziś.Ależ miałąś przejścia z tymi Twoimi dzieciaczkami...Współczuję...Ale dobrze, że już wszystko dobrze:) Milenka, wrzucaj wrzucaj te kawały.Pośmiać się można przynajmniej:)Zazdroszczę Ci morza...My na wakacje się wybieramy. Ewa, u nas jest karmienie ok.5-6 pierś,8-9 pierś, ok.11 troszkę kaszki, ok.12-13 pierś, potem ok. 15 deserek, potem 17 obiadek i na zaśnięcie pierś.Ale to wszystko jest zależne od drzemek Frania. Biedronia, :*
-
Cześć dziewczynki:* My na nogach od 4.30;)To mi syn sobotni poranek zafundował;)A humorzasty dziś, że hej... Mamaneli, witamy i Ciebie i Twoje maluchy:) My używamy Doidy Cup.A zbutlą znowu się Franczesko pokłócił przez tą chorobę.Walczę dalej...Jutro mamy chrzciny frankowego kuzyna.Dziś ruszam na miacho, coby kiecę znaleźć...Ech...Ciężko będzie. Kurczę, my też musimy pomyśleć o jakimś foteliku, ale póki co jesteśmy zaaferowani urządzaniem mieszkania.
-
Dzieńdoberek!:) U nas lepiej:)Franek nie ma już ani temperatury ani kataru.Chyba jednak to był wirus.Możę pomogło, że wczoraj był cały dzień na moim mleczku tylko...Nie wiem, ważne, że jest git. Ja dziś sukienki szukałam i dupa blada...Ech... Pelepecia, bidulko Ty...I biedna Natalcia...Ciekawe co ją trapiło w nocy... Blackflower, ja zrobiłam z butelką prowizorkę-wyciełam krzyżyk nożyczkami.Bo nie chciałam tracić kasy na nową, jak nie wiedziałam czy zaakceptuje taki większy strumień.Ale zaakceptował, więc zainwestuję w smoka. Biedronia, traktorek Anulki jest po prostu boski:)))Zacałować się ją chce normalnie;*** Klaudia, trzymam kciukasy za Basieńkę, żeby nic nie poczuła jak jej będą uszka przebijać!I zapodaj potem fotę jakąś:)