kitka27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kitka27
-
Dzień Doberek! A ja dziś wyspana jak nie wiem:) Syn zasnął o 20.30 i obudził się dopiero o 6:)Zero karmienia nocnego:)Co prawda o 6 był już gotowy do zabawy, ale zajął się nim tatuś, więc ja poleżałam do 7,Teraz Franek znowu śpi:D U nas chyba jednak zęby idą, bo wczoraj znowu jazdy robił po południu - dałam Camilię i posmarowałam dziąsełka, po 15 min. inne dziecko.Wszystko przeszło. Ewa, ale masz teściową...;)Masz rację, zrób to samo u niej-skoro to standard;)A mężowi należy się słuszny ochrzan.Ja bym mojemu zrobiła mega jazdę jakby cokolwiek konsultował z mamusią beze mnie.Zresztą teściowej pewnie też by się oderwało gdyby mi ryła po szafach.A Ty pracujesz i to 24h - w domu, z dzieckiem.To o wiele cięższa i odpowiedzialniejsza praca-teraz to wiem.No, proszę, następny kawaler może pochwalić się ząbkami:)Brawo!
-
Hejka, w końcu mam szansę coś napisać-Franek mi jazdy od wczoraj robi...P:luje jedną piersią, potem chce drugiej, nie mogę go karmić na leżąco, bo nie chce leżeć, na siedząco też mu nie pasi, grymasi, że szok... Zasypia mi na rękach tylko przy piosence CZTERY ZIELONE SŁONIE...Ogólnie mam taki ból kręgosłupa, że ledwo siedzę.Szok co się z tym moim dzieckiem od wczoraj wyprawia... Fajne takie pamiątkowe zdjęcia zaraz po porodzie:)Ja swoje też przesłałam na maila.Niestety nie dane mi było sfotografować się zaraz po z synciem, bo były lekkie komplikacje i musieli go odśluzowywać, a potem obserwować chwilę...Kurczę, jakie to były wspaniałę początkowe chwile:)Jak sobie przypomnę to uczucie...Nie do opisania dla kogoś kto sam nie urodził...:) Pulina, świetna ta gwiazdka:)Może się skuszę i zakupię Frankowi...Jak tam Julcia się czuje? Ewelina, my znaliśmy płeć tak od 20 tygodnia w 100 %, bo podejrzenia doktorki były gdzieś od 15.Ja wiedziałam, że będzie chłopak od razu jak dowiedziałam się o ciąży.Ani przez moment nie miałam wątpliwości:)
-
Witam Mamusie Kochane! Dzisiaj nasze pierwsze święto:)Wszystkiego najlepszego, pociechy z dzieciaczków przede wszystkim:* My dzisiaj z Frankiem samotni, bo tatuś od rana remontuje i skończy ok.20 dopiero... A Franek rano tak wariował,że do talerza z ketchupem wleciał mi twarzą...No comments;) Biedronia, daj znać czy dojechałaś! Paulina, jak tam nasza chorowitka, Juleczka?Mam nadzieję, że lepiej...
-
Paulinka, nie martw się tymi zastrzykami...:(Kurczę, strasznie mi przykro.Biedna Juleczka.Ale zobaczysz, że te 5 dni szybko minie i córeczka będzie zdrowiutka!Przetrwasz, Matki przetrwają wszystko, byle dziecku było lepiej!Przesyłamy z Franiem buziaki dla Was.I życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Juleńki:***
-
Czarne też fajne Ineezz:)
-
Biedronia, to Womar Butterfly kupiłam.Za 94 zł z dostawą kuriera.Ja nie mam wyboru, bo mam dosyć ryku mega syna w wózku.Nie będę męczyć ani jego ani siebie.Jak nie lubi wózka to trudno-tak widocznie ma.Będzie w nosidełku chodził ze mną , bo mnie tak napiernicza kręgosłup, że szok... Izeezz, mnie się podoba połączenie żółtego z bielą...Buty białe i opaseczka białą-super na lato:)
-
Aaaaa, no właśnie, Biedronia, Ty wyjeżdżasz dziś!Miłej i spokojnej podróży:)Namówiłam męża na nosidełko.Chyba się skuszę na to, które wyszukałaś jakiś czas temu:)
-
Witam Wszystkich! Franek padł, więc mogę coś skrobnąć;) Skończyliśmy zastrzyki!Jupi!Biegunka też już prawie minęła.Do poniedziałku nic nowego nie wprowadzam, bo nie chce podrażniać frankowgo brzunia. Ewcia, powodzenia z Szymciem.Zresztą na pewno będzie git!Napisz po powrocie co i jak. Olcia, mój Franek też dziś zaszalał do 7.30:D Ależ maleńka była ta Twoja Tosieńka.Jeszcze większy szacun dla Ciebie i dla męża. Paulina, cieszę się, że z Julcią wszystko dobrze.Wiem co czułaś... Sylwia, biedna Lajlusia.Się nacierpiała przez te zębiska...Ale dobrze, że już jest okej, Ewelina, ja karmię dodatkowymi rzeczami tak jak Ewa, z tym, że mój częściej pierś dostaje, bo nie zawsze zje mi wszystko(czasami w trakcie słoiczka "przypomina " sobie o piersi i wtedy nie ma zlituj;P).No i przed nocą dostaje pierś, bo kaszki zjada tylko troszkę.Przerzucę sie na kleik chyba, bo woli(pomimo, że jest na wodzie z odrobinką cukru...mi tam kaszka bardziej smakuje). Klaudia, to Basia dziś poszalała ze spaniem;)Oby tak jej zostało:) Brawa dla Polinki!Naszego Raczka małego!
-
ano Franciszek, jak już pisałam, bardzo dobrze sobie radzi z siedzeniem.Praktycznie się nie giba na boki... A co do biegunki-myślę, że jak poprzeplatam pierś herbatką, smektą, kleikiem i marchgewką , to będzie dobrze... Klaudia, ja Cię kręcę , jeszcze gotowaniadla gości się podejmujesz przy małym dziecku.Podziwiam również - ja bez męża rady bym nie dała;)
-
Ewcia, spoko loko, nie odstawiłam.;)Uważam jak Ty:) Tyle, że kleik ryżowy podaję między karmieniami i taki specjalny sok marchewkowy na biegunkę.Franio nie głupi, cyc na pierwszym miejscu:)
-
Chuzzle, nie przejmuj się tym nie jedzeniem - -córka mojej cioci przez miesiąc nic nie chciała poza piersią, ciocia codziennie próbowała i w końcu nadszedł dzień, że się przełamała i zaczęła jeść,tak ni z tego ni z owego:) Biedronia, my po wizycie.Zastrzyki do czwartku przedłużone, bo biegunka jest objawem infekcji u Frania i trzeba jeszcze pociągnąć antybiotyk niestety...Prócz tego odtawiać pierś dziś i zamiast tego kleik ryżowy i Hipp ORS podawać, żeby układ pokarmowy odciążyć.Teraz Franio śpi. Sylwcia, ja widzę, że masz podobnie na spacerach jak ja:)Też często jęzor mi wisi do ziemi;) Ewa, Szymcio to zdolniacha jest.I próbuje raczkować i pięknie je - -zuch chłopak:) Ewcia Nietoperkowa, widzę, że Ewy mają takich zdolnych synków, bo Twój z kolei zupki z grudkami zajada;) Ania, jak ja Ci zazdroszczę tego wypadu z koleżanką:)Już nie mogę się doczekać kiedy ja wybędę na dłużej... Paulina, Ty to masz śliczne te swoje córeczki:)I w dodatku grzeczne;)
-
Hej Dziewczynki! 100 lat dla Szymka!Jejku, Ewka, to już pół roku...Kiedy to zleciało;) Mój maluszek wieczorem kończy zastrzyki, ale co z tego skoro ma biegunkę dla odmiany...Dziś lekarz na 16 to zobaczymy co powie. Klaudia, ta Twoja Baśka, to na prawdę podróżniczka pełną gębą;) Ewka, mąż widzę odważniejszy;)Kaszki się nie boi;)Fajnie, że tak się garnie do pomocy przy małym:)
-
Hej Wszystkim! W końcu jestem:) Franio bidulek nadal zatrzyki...Wyje jak nie wiem, a ja cierpię dwa razy dziennie...I w dodatku dostał biegunki...Muszę jutro lekarce zgłosić...Jak się wali to się wali.Ale z gardłem lepiej znacznie. Wczoraj w kinie byłam z mężem(babcia przyleciałą mi i robi za baby sitter;)).Obejrzeliśmy "Nad życie".Polecam bardzo-ryczałąm 3 razy;) Nietoperkowa Ewo, to Wy cierpicie(albo raczej cierpieliście) chorobowo wraz z nami...Dobrze, że już lepiej.Bardzo się cieszę:) Któraś pytała o spacerówkę - jak pisałam ja swojego już wożę od soboty.Na siedząco.Pediatra [pozwoliła, a wprost zachęciłą.Inna sprawa, że Franio nienawidzi w dalszym ciągu...Chyba w nosidełko jednak zainwestuję... Biedronka,Royal, niedługo witamy z Polsce:)Rodzina się nacieszy maluszkami:) Sylwcia, Ciebie witamy za miesiąc na 3 tygodnie:)Ale sobie odbijesz:)I Lajluśka pozna kraj ojczysty;)
-
Biedronia, dziękujemy, z Franiem lepiej.Nie ma już gorączki i chyba antybiotyk działa, bo przestał marudzić i pięknie drzema w ciągu dnia - wraca do siebie:) I jest przeszczęśliwy, bo może jeść tylko cycunia do poniedziałku;P Tylko ten ryk po zastrzyku to masakra jakaś...:( A ja mam rewelacyjną teściową:)Jestem chora na celiakię, a ona specjalnie dla mnie piecze ciasto od czasu do czasu i przesyła przez szwagra mojego(mieszkam 150km od teściów):) I w ogóle robi mnóstwo cudownych rzecze, nie wtrąca się nam w nic, za to ZAWSZE wspiera i interesuje się nami:)Kocham ją jak nie wiem:)
-
Aaaaa, zapomniałam napisać, że lakarka wczoraj powiedziała, że Franek jest mega silny i siedzi stabilniej niż niektóre dzieć 6-7 miesięczne, więc ze spokojem mogę go wozić w spacerówce już...Alleluja!Może koszmar wózkowy w końcu się skończy:)
-
Hejka, Klaudia, my też na nogach już od 6.I już po zastrzyku jesteśmy:(Ale było lepiej niż wczoraj. My chyba nie zaszalejemy dziś na dworze, bo tatuś wozi sprzęty do niowego mieszkanka.Poza tym, daruję sobie ze względu na małego. Biedronka, fajne to jedno nosidło co wyszukałaś...Chyba się skuszę, tylko męża muszę namóić:) Ola, ja też bym chyba zatłukła za taką akcję...Co to starsze pokolenie ma w głowach...Często słyszę o takich pomysłach od znajomych...
-
Dzięki Dziewczyny... Pierwszy zastrzyk to była masakra...Pierwszy raz tak strasznie płakał... Ewelina, gardło chyba od męża, bo był chory w ubiegłym tygodniu i w sumie dopiero kończy leki...
-
No i dupa zbita... Synek ma zapalenie gardła i dostał zastrzyki...Doktorka mówiła, że dobrze, że przyjechałam, bo byłoby tylko gorzej.A tu weekend przed nami. Kurczę, mam wyrzuty sumienia, że nic nie zauważyłam.Myślałam, że to ząbki, a to gardełko go bolało - stąd był taki marudny i nie chciał jeść...Troszkę też pokasływał, ale myślałam, że śliną się krztusi...Głupia baba ze mnie:(Dobrze, że zastrzyki w domu, to ganiać z nim nie będę musiała przynajmniej...Biedny mój...
-
Hehe:) No jeszcze taki sprytny nie jest:)Ja trzymam;)
-
Czopelek, może może:)Tyle, że nie samo:)Ja mu trzymam kubeczek, a on pije:)Czasami się oblewa, jak się wierci, ale jestem zaskoczona, że pije tak ładnie.
-
Dzięki Wam Dziewczyny:) Od razu mi lżej:)
-
Klaudia, mam taką nadzieję...Ale strasznie się denerwuję....
-
Kurczę, a mój mały ma 37,5 temp. i chlustające ulewanie po każdym karmieniu...Zapisałam go do lekarza na popołudnie...Nie wiem co to może być...Na rota był szczepiony...
-
Hello! Ola, nie martw się, u nas też wieczne jęczenie...Masakra jakaś od tygodnia jest...Jęczy właściwie bez przerwy, niezależnie od pozycji, na chwilę jest cicho jak się czymś zajmie, a potem to samo.I przestał mi jeść obiadki i deserki.Tylko cyca chce.Myślę, że to kwestia zębów.Także trzymaj się, przetrwałyśmy już tyle, że i z zębami damy radę:) My dziś pobudka o 5.Pozostawię beż komentarza jaka jestem niewyspana. Sylwia, prześliczny ten rampersik.Nosidełko zresztą też super.Ja właśnie czegoś szukam na tego mojego uparciucha wóżkowego. Klaudia, mój też mi się budzi z wrzaskiem i wielkim płaczem, ale tylko w dzień... Pelepecia, korzystaj z chwili:)Mój mi stuka w komputer i złości się, że mu nie pozwalam;)Ale też idę kawkę zrobić, a co!:)
-
Dolarka, popieram Olę, nie wpadaj w panikę.Lekarze mają tendencję do takiego głupawego straszenia...Nic się nie przejmuj, pewnie faktycznie źle zmierzyli...Mi na którejś wizycie sugerowali, że Franek za mało urósł, a on sobie po prostu nadrobił w swoim czasie.zobaczysz, że będzie okej. A my klucze do nowego mieszkanka odebraliśmy:)W czerwcu lub lipcu, po remoncie się wprowadzamy:D