kitka27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kitka27
-
Hmmm...Spróbuję może ze spacerówką ...Może problem tkwi w tym, że fotelik mu krępuje ruchy, ni i widzi mnie przez cały czas(nie mam możliwości odwrócic fotelika). Dzięki wszystkim za odpowiedzi:)Może będzie lepiej...
-
Woziłam w gondoli, ale nie dawałam rady z wrzaskami.Teraz wożę w foteliku, ale dobrze jest z 10 min, potem bunt...Przodem nie mam go jak wozić, bo spacerówki jeszcze nie wprowadziłam...Może faktycznie jakaś chusta lub nosidło...
-
Dziewczyny, mam problem...Może coś doradzicie, bo ja już opadam z sił... Otóż Franek nienawidzi fotelika samochodowego i wózka.W samochodzie jest taki wrzask po 10 minutach, że aż powietrza złapać nie może...Zagadywanie i zabawa pomaga na baaardzo krótko, a potem masakra jest...No przecież nie mogę go wyciągać, a jazda w takim wrzasku też nie wchodzi w grę...Boję się, że się zachłyśnie... To samo jest w wózku...Wrzask straszliwy...Nie da się go uspokoić...Moja mama nie mogła uwierzyć póki sama nie zobaczyłą.Ja już nie wiem co robić...Przecież nie będę go na spacerach nosić...Waży już ponad 8 kg, to jest co dźwigać.Zresztą nie o to przecież chodzi. A myślałam, że wszystkie dzieci uwielbiają jazdę wózkiem i autem...
-
Aaaaaa,miałam Wam pisać, że Doidy Cup super się sprawia.Młodemu fajnie się z niego pije.Co prawda niezbyt lubi kaszkę ryżową, ale przynajmniej umie pić...A że mu nie smakuje to inna kwestia.
-
Hej Dziewczęta i Dzieciaczki! My też od 7 na nogach...A takiego lenia miałam na wstawanie...;) Starbuck, gratulujemy ząbków:)I ich bezobjawowego pojawienia się:) Natalia, przerąbane masz z tym niespaniem w nocy...Szkoda,że chociaż w dzień nie możesz nadrobić...Mój Franek ma takie dni, że nie chce spać w dzień i ja już jestem wykończona, a co dopiero by było, gdyby noce takie jeszcze doszły...Trzymaj się Dziewczyno,będzie lepiej napewno! OllaKoziol, musi Ci być ciężko-nie dość, że opieka nad dzieckiem to jeszcze praca magisterska...Podziwiam! Sylwia, brawo dla Layli!Może faktycznie jej układ trawienny dojrzał.Albo marchewki nie toleruje.W każdym razie próbuj dalej, skoro nic jej nie jest. Ja też w trakcie kawki:)
-
Heja! W końcu znalazłam czas i siły coby cosik skrobnąć do Was...Franek tak daje czadu, że padam na twarz.W ogóle nie śpi w dzień i co 2 godz do piersi.Nie chce za bardzo obiadków ani kaszki...Sama nie wiem co mu jest... My planujemy dziecko jak |Franek skończy roczek.Nie chciałąbym dużej różnicy pomiędzy dziećmi...No i jakoś nie wyobrażam sobie np. za 5 lat znowu zostawiać pracę i siedzieć w chacie...Wolę "zaliczyć" sprawę ciągiem;)Ale zobaczymy jak będzie.Boję się strasznie, że nie dam rady z tym moim nadpobudliwcem i jeszcze z drugim smykiem...Ale tak jak \Becia - chcę:) Franek sprężynuje jak wariat od 3 tygodni i generalnie bicepsy sobie wyrabiam;) Faktycznie, Ewcia, gdzie zniknęłaś? Starbuck, mój też upocony po foteliku.I to niezależnie od temperatury... Ewelina, super, że z Ignasiem wszystko okej.Wymiata chłopak!:) Paulina, pomysł z piłeczkami w basenie - rewelka!Odgapię na pewno jak Franio podrośnie:) Klaudyna, ja składałam becikowe tydzień temu.Jeszcze kasy nie dostałąm, ale mają się wyrobić w ciągu miesiąca... Floyenowa, musisz próbować różnych sposobów...Mój Franek od początku nie uznaje żadnych smoczków ani butelek i też zasypiał tylko przy piersi lub lulany przez tatę...Ale od tygodnia mu się odmieniło i po wypiciu cyca nie chce zasypiać, więc kładę go po cichutku do łóżeczka i zasypia sam po paru minutach.Z tym, że musi być zmęczony...Może to też kwestia dojrzałości dziecka...Inna sprawa z tymi karmieniami nocnymi.Może dzidzia się przyzwyczaiła do ciumkania...Próbuj ze smoczkami...Może da się przekonać...
-
a mój synek smyknął się z brzuszka na plecki:)
-
Hejka Wszystkim! U nas masakra - Franek mnie wykańcza.W dzień praktycznie nie śpi, marudzi w każdej sytuacji, nie chce jeść obiadków ni deserków...Jak to nie zęby, to ja nie wiem co... Co do niekapków, to ja już pisałam, że osobiście inwestuję w Doidy Cup.Jak Franek zaakceptuje to nie będę kupowała niekapków. Osobiście jestem zwolenniczką metody Vojty, ale tak jak napisała Ola - zależy od dziecka...Obie metody na pewno przynoszą podobne rezultaty...Trzeba spróbować jednej, jak nie odpowiada, to przejść na drugą.A najlepiej połaczyć elementy. Ewka, ale miałaś pecha z tym krzesełkiem...Szlag trafia normalnie...I dobrze, że napisałaś o swoich "pracowych perypetiach", bo ja mam identyczną sytuacje - właśnie dzwoniłam... Starbuck, Wiola, Ale ja Wam zazdroszczę wagi...Ja tyle ważyłam w liceum;P Co do rozmiarówki, to mój nosi obecnie 74 raczej...Parę body ma jeszcze 68, ale z lekka przykrótkawe się robią...
-
Witam Mamusie i Dzidziusie:) My też już od 7 na nogach...Młody oczywiście walnął sobie drzemkę o 9, a ja korzystam z chwili spokoju. Masakrę mi moje dziecko funduje od kilku dni...Budzi się z płaczem, zasypia z trudnością, mało śpi w dzień, w nocy pobudki, nie chce jeść obiadków, za to ciągle przy cycu by siedział...I ciągle marudzi... Ania, jeszcze raz gratulujemy ząbków.Przypuszczam, że to od tego ta kupa była...Jak pisała Ewa - objawów ząbkowania szerokie spektrum jest... Paulina, ale masz dzielną dziewczynkę:)I pięknie przybiera:) Biedronka, u nas też cisza z zębami...A mogłyby już wyjść, bo syn daje mi popalić... Dobra, lecę,bo Francesco mnie woła:)
-
Wiolka, ja mojemu zamówiłam wczoraj Doidy Cup.To taka nowość - przyjaciółka fizjo mi poleciła. Ona pracuje w przedszkolu z niepełnosprawnymi dziećmi i podobno nawet one bez problemu z niego piją. Bardzo go wychwalała.Jest przeznaczony dla niemowląt od 3 miesiąca życia-można w nim poodawać mleko mamy,bo nie zaburza u dziecka odruchu ssania...Zresztą poczytaj sobie.Ja się skusiłąm, bo Franek nie toleruje mi butelki, a czasami chciałabym go z kimś zostawić...Zobaczymy jak się sprawdzi:) Ewa, ja też szukam lekkiej spacerówki...Albo raczej od tygodnia się za to zabieram...Bo ta moja z zestawu, to masakrycznie ciężka - siły nie mam.
-
Hejka, mój też zaczął wszystkich i wszystko bić;)Od kilku dni tak ma. I po wszystko wyciąga rączki.A najbardziej uwielbia je wpychać w talerze i kubki;)W ogóle zaczął mnie baaardzo wnikliwie obserwować jak coś jem albo piję;PAż mi czasami głupio jeść jak się tak gapi;P A co tam... Te kupki nadal takie śluzowate?Bo mojemu przeszło jak odstawiłam czekoladę...Taki śluż w kupie to objaw alergii u dziecka, może coś zjadłaś nowego ostatnio?
-
Dzień Doberek:) Ewcia, mam to samo - mój mnie obudził o 6.20, pozwolił poleżeć do 7 i potem to już musiałam wstać...A on cwaniak o 8 sonbie drzemkę uciął i kima do teraz;) A ja ni hu hu - ani spać ani hałasować.Jedynie tradycyjnie pralkę wstawiłam i kurze pościerałam... Ania, mi też syn robił śluzowe kupy, ale to przeze mnie przypuszczam, bo pojadłam sobie czekolady przez kilka dni...Już odstawiłam...A do wakacji już niedługo to znowu wypoczniesz - zobaczysz jak szybko to minie:)Też tęsknię za majówkową pogodą:) Franek wrócił do swojego normalnego spania - zasnął o 21 i wstał o 6 rano - darował mi dziś nocne wstawanie:) Słuchajcie - od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego nie mogę zlecieć z wagi(zostało mi 5 kg) - od 2 miesięcy chodzę na aerobic 3 x w tyg i codziennie spaceruję 1,5 godz lub więcej.Dziś doszłąm do wniosku, że być możę powodem są tabletki antykoncepcyjne - biorę Cerazzette - myślicie, że to możliwe? I czy mogę je odtawić bez dokańczania opakowania? Bo to lato już blisko, a mnie ta moja waga wkurza...
-
Sylwia, ta Twoja mała to masakratorka normalnie;))) Ewa, mój je obiadki wszystkich firm, ale ma swoje ulubione smaki, deserki zje, ale nie z jakimś smakiem;) Ja też się spotkałam z manną w słoiczkowych obiadkach.Są na bank, ale może nie w każdym sklepie. Dziewczyny, mój też nie chce spać i ciągle grymasi...Żeby to już minęło... Ola, super, że z Antośką wszystko git:)I tak ma być:D
-
Witam po majówce:) My od czwartku do wczoraj u teściów się byczyliśmy:) Mamusia sobie odpoczęła, bo dziadkowie i ciocie i wujki zajmowali się Franiem:) Inna sprawa, że dziecię me cierpi na ząbkowanie cyba, bo od 3 dni ma problemy ze snem,popłakuje i marudzi praktycznie całe dnie i ciągle wszystko gryzie...Wczoraj zaaplikowałam mu czopka panadolowego i przeszło, więc to chyba to...Kupiłam mu Camilię na dziąsełka wczoraj, zobaczymy czy zadziała...Powiem Wam, że padam na twarz, bo znoiwu wróciło wstawanie co 2-3 godziny...A już tak fajnie było. Biedronka, mój też po obiadkach wali mega kupska...I też się zastanawiałam czy aby koloryt w porządku;)Ja na piersi nie narzekam, bo zawsze były małe, w ciązy trochę urosły, ale generalnie szału nie ma;)Ale dzięki temu nie mam problemów z jędrnością;) Sylwia, fajnie, że choć trochę nacieszyłaś się rodzinką:)A 8 tygodni minie błyskiem - zobaczysz:) Też kupujemy tego skoczka dla naszego Franka, bo pokazywałam mężowi Lajluśkę i stwierdziliśmy oboję, że nasz Franek też tak szaleje - tyle,że on ciągle by nam skakał na kolanach, a nas już ręcę bolą od ciągłego trzymania;)Gdzieś musi spalić energię, to może taki skoczek mu w tym pomoże.Oczywiście na kilka minut i pod naszym nadzorem. Klaudyna, Baśka kolejny etap widzę zaliczyła:) My jeszcze czekamy z 2 tygodnie na mięsko.Mój też przenoszony, ale tylko 6 dni:)
-
Hej Dziewczynki:) Ja tylko na chwilę, bo zaraz na grilla jedziemy:) Korzystam z męża;) Całe dnie u znajomych albo na dworze:) Beti, super, że z Aneczką wszystko oki:) Mój Franek to przy niej gigant - 7600 i 66;)Chłop jak dąb będzie;) Paulina, dzielna jesteś kobita, że się z takimi maluszkami wybrałaś...Ja to z jednym bym się bała, że rady nie dam.Podziwiam:) Aga, my też się gotujemy...Co prawda niżej, ale jednak blok to blok...Dobrze, że znajomi grilla na ogródku urządzają...I też mają małe dzieci, więc wygodnie do nich jechać:)
-
Dzień Doberek wszystkim Mamom i Dzieciaczkom:) My już po spacerku. Wyszliśmy rano, bo stwierdziłąm, że potem jak będzie gorąco to chyba padnę...I nie myliłam się, bo u nas skwar...Dobrze, że na to najgorsze wróciliśmy:)Ale i tak fajnie pospacerować w słoneczku:) Ewa, każda mama robi co uważa za słuszne dla siebie i dla maluszka, więc rób co uważasz z karmieniem.Słoiki nie są konieczne przecież Szymkowi do szczęścia:)Co do ubioru to zgadzam się z Biedronką naszą - krótki bawełniany bodziak i jakieś ogrodniczki.Ja obecnie szaleję na Allegro, bo tak ja Ty kompletnie nie miałam dla mojego Freania nic letniego...W domu jest w samym body... Wiola, czyli mój Franio nie jest sam w tym nie piciu z butelki...;)
-
Ewa, ja się z Tobą zgadzam, ale powiem Ci, że gdyby mój syncio, nienawidzący butelek, był łaskaw pić takiego Hippa i nic innego, to bym się złamała i podawała. Teraz w te upały toon co chwila do cyca, żeby się napić...;)Ale Franek nienawidzi NIC z butelki, a najbardziej na świecie herbatek Hippa.Nie wiem dlaczego.Woli również warzywkowe obiadki niż deserki owocowe.Dziwny jakiś jest;) Renia, super, że chrzciny się udały:)Trzymałam kciuki, żebyś nie miała takich przejść jak ja...Czekam na foty:)
-
Ewa, dla mnie najwygodniejsze są bodziaki +ogrodniczki lub spodenki.
-
Hej wszystkim! Ja tylko na chwilkę - spędzamy weekend rodzinnie (korzystając z tatusia) i w większości na dworze:) Ależ pogoda rewelacyjna!!!:D Ewa, przerąbane z tymi służbami, współczuję Ci serdecznie...:/ Olcik, super, że chrzciny się udały:) Możesz odetchnąć teraz z ulgą.Następna taka uroczystość to komunia;) Malinowa, super ta spacerówka.Strasznie mi się podoba.Może przekonam męża, bo ta nasza jakaś taka toporna mi sie wydaje...Ale to zobaczymy jak przyjdzie na nią czas... Klaudyna, też mieliśmy się wybrać do zoo, ale stwierdziliśmy, że na bank będzie mnóstwo ludzi i zrezygnowaliśmy....Z naszym małym wiercipiętkiem taka wyprawa skończyłaby się zapewne na rękach taty... Wiola, gratulujemy ząbków.Kurczę , niektórym nie chcą wyjść, a innym 2 na raz;) Straszna tragedia w tym Krakowie.Ja to wolę o takich rzeczach nie słyszeć, bo zaraz patrzę na mojego Franusia i serce mi się kroi.To prawda, że jak się jest matką to na wszystko patrzy się inaczej...
-
Hajka! Ja już jestem - po spacerku, obiadku i po opraniu młodego:) Pogoda przeeeecudna!!!Niech już tak zostanie:) Renia, powodzenia w dalszej podróży! Mój to w foteliku nie usiedzi jak nie śpi, więc mamy masakre jak gdzieś dalej jedziemy... Chuzzle, nie zaszkodzisz maleństwu tymi spacerkami na pewno! Przecież to tylko godz czy dwie...Jeśli Cię to pociesz to ja swojego wożę w foteliku samochodowym, bo w gondoli nie miałabym sznasy na jakikolwiek spacer...Tak ryczy, że samakra...Fotelik znosi, ale tylko jak jest mega zmeczony i zasypia...Mój tam pójdzie do każdego z uśmiechem;) Zaczynam się niepokoić;P Olcik, pogoda na chrzciny fantastyczna!Zazdroszczę;) Z ubieraniem małej, też bym tak zrobiła. Powodzenia jutro:) Będę trzymała kciuki, żeby Antosia byłą grzeczna:) Ineezz, ja liczę na to, że FGrankowi jeszcze zbrązowieją oczy. Kurczę, ja mam niebieskie, tatuś brązowe, więc liczyłam na to, że synek po nim odziedziczy, a tu d..a...Dziwne to, bo raczej ciemny kolor powinien odziedziczyć...No zobaczymy jak będzie. Sylwia, 2 zęby!Czaderska ta Twoja Lajlusia!:D Gratulujemy z bezzębnym Frankiem:* Natalia, my też życzymy zdrówka! Pelepetka, ale mi narobiłaś smaka na naleśniki!!!Chyba też jutro męża zmuszę, żeby mi nasmażył...A miałam trzymać dietę...;) Biedronka, prasowanie może poczekać, nie ucieknie przecież:) Za ładna pogoda na takie czynności;) Klaudyna, ja się wcale nie dziewię, że Ci dziecię zaczepiają.Prześliczne ma te włoski:)
-
Klaudyna - koniec ciszy, wróciłam:D A byłam u dentysty (ble). Biedronko, matko siostry bliźniaczki mego syna - urodziłam o 10.17. Ewa, też fajna ta Wasza tradycja:)
-
Nietoperek, synek prześliczny:) Sturback, córeczka będzie kiedyś niezłą flirciarą - to spojrzenie:) Ewa, faktycznie, w życiu bym Ci nie dała tylu lat ile masz...I świetna spódnica - też myślę o sprawieniu sobie czegoś w tym stylu...A Szymek wyglądał super elegancko:) Klaudyna, rewelacyjna tradycja z tymi obrazami! Biedronka, faktycznie bardzo fajną pamiątkę będzie miało maleństwo:)
-
heja hej:) my już po szczepieniu.Młody dzielny, mam nadzieję, że nic mu nie będzie. Teraz śpi w każdym razie:) Zaraz się biorę za oglądanie zdjęć. Ewa, my włączamy pralkę dosłownie codziennie...Masakra.
-
Witamy się i My:) Mój syncio dał mi dziś pospać do 9:D Święto lasu:) Malinowa, ja też jestem za tym, żeby kupić coś bardziej funkcjonalnego, z hustaki zaraz wyrośnie...A fajnie by było gdyby malutka pokorzystała dłużej:) My już na szczęście po nchrzcinach. Mały wył przez pół mszy:/ Mąż siedział z nim na zakrystii. nNikomu nie życzę takiego stresa... Nic, my mykamy na spacerek:)
-
Ja do pracy na razie nie wracam...A czasami strasznie bym chciała...A potem myślę, że synek byłby beze mnie i mi mija chęć powrotu;)Za malutki jeszcze by był...A że mam wybór i nie muszę wracać...