mill_dell
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mill_dell
-
Adziucha, wiem jak to jest :D jak pakowaliśmy rzeczy na przeprowadzkę, to też drygowałam :D aż głupio mi było teściowej rozkazywać co ma gdzie schować i patrzeć jak się gimnastykuje myjąc podłogę :D
-
czekam, no bajka:D super brzunio :) no i ładna koszulka ;) Monia - głodnemu chleb na myśli ;)
-
hehe :) terere, podejrzewam, że musi to najlepiej brzmieć po angielsku :D:D:D
-
Iwcia witaj :) Jak nas podczytywałaś to pewnie widziałaś gdzieś po drodze tabelkę, w którą się wpisujemy :) Nie wiem gdzie ona jest ostatnia, trzeba by poszukać :) Ale nas dużo!!
-
Groszkowa wariatko :) dobre dobre :D To może i ja opowiem kawał, taki mniej przyzwoity ;) Przychodzi czarne małżeństwo z białym dzieckiem do lekarza: -Panie doktorze, jak to możliwe, ja jestem czarny, żona czarna, a dziecko całkiem białe! -Hm... a seks po murzyńsku był?? -No tak! -Od tyłu?? -No tak! -A palec w dupie był?? -Nie.... -I TĘDY DOSTAŁO SIĘ ŚWIATŁO! ;)
-
szybciej z tą pogodą ;);)
-
ja pierwszy ruch poczułam w 18-tym, ale potem się nie powtarzały zbytnio i sama już nie wiedziałam czy sobie nie ubzdurałam nic... No ale teraz tak od 2 tygodni już regularnie codziennie czuję, coraz mocniej :)
-
hello :) Emma, rzeczywście dziwnie to badanie robią. U mnie punkt pobrań też działa do 10, a ja byłam o 8.20 na pierwszym pobraniu, w związku z tym bez problemu pani przetrzymała mnie na drugie badanie po godzinach.. I nie tylko mnie, bo po mnie była jeszcze jedna ciężarówka. A, no i nie badali mnie z palca przed. A mój gin nie ma położnej ani komputera :o W ogóle mam wrażenie, że prowadzi ciążę jedynie na podstawie karty ciąży i dokumentów, które ja ze sobą noszę. No ale ma bardzo dobre opinie, więc może to tylko takie wrażenie dziwne... Ja dla dziecka jeszcze NIC nie kupiłam. Dostałam tylko 2 ciuszki i to wszystko co mam. Myślę, że jak już się przeprowadzę i wyremontuję, to w sierpniu skompletuję sobie wszystko po kolei :) Mnie to na każdym wyjściu z domu nachodzi na lody :) A no i teraz jeszcze moja mama mnie tuczy, bułeczki słodkie kupuje i takie tam :) Staram się nie przesadzać tylko, bo ostatnio na wuzycie jak mnie ważył gin, to nic nie przybyło, a teraz obawiam się, że załamię wagę :P Marti - zazdroszczę ciepła, lipiec, a za oknem 13 stopni :o No i w galerii ile nowości :D Same laski ciąg dalszy :)
-
hehe, Celina, pomyślałam to samo, że mężulkowie grzebią znacznie częściej ;) (ps. mój na szczęście nie ma traumy po szpitalu ;) ) Mój gin jest straznie pośpieszny, mówią na niego "dr pośpiech", ale na wizycie zawsze jestem ważona, mierzy mi cisnienie i zawsze lotnisko. W sumie tylko raz nie miałam USG, ale wtedy słuchaliśmy serduszka. No i zawsze jest uśmiechnięty i odpowiada na wszystkie pytania :) Chodzę co 3 tyg i płacę 100 zł. A mój mąż był na wszystkich wizytach oprócz ostatniej, bo nie mógł. Jest od początku do końca, nie peszy go nic :) Też chcemy poród rodzinny, a jeszcze ostatnio koleżanka doradziła nam, żebyśmy dopłacili za oddzielną salę pojedynczą po porodzie, głównie ze względu na potrzebę intymności. Mówiła, że sama tak miała i była zadowolona bardzo, bo nikt jej nie marudził, nie plątali się obcy goście po pokoju, mogła bez problemu zmieniać sobie podkłady, zajmować się piersiami itd. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi jako "współlokatora", więc może lepiej nie ryzykować :) Kurcze muszę się cofnąć w stronach i doczytać co tam u was się ostatnio działo laseczki, ale to powoli :)
-
ja mam się umawiać na 3D po 30 tygodniu, więc pewnie będę miała za jednym zamachem zrobione to 3 genetyczne i nagranie :) w sumie fajnie, chciałabym żeby mi nagrał całe to badanie :)
-
ah jak tęsknię za słoneczkiem!!:) ale u mnie nadal nic :( chmury wszędzie i zimno. Cały nasz dobytek w czwartek i piątek przenosiliśmy w deszcz, porażka straszna.
-
ja też jestem za każdym razem na lotnisku i sprawdza szyjkę czy wszystko ok. A ta dziewczyna odradzała każdemu tego lekarza, smutne, że akurat do niego trafiła. Ma niespełna 18 lat, podejrzewam, że mogła to być jedna z pierwszych wizyt jej u gina (o ile nie pierwsza).
-
jak byłam w szpitalu, to leżała obok na sali dziewczyna, której lekarz prawie nie badał :o tzn. podobno stwierdzał, że z ciążą wszystko ok na podstawie wielkości brzucha :o jak doszło co do czego, to się okazało, że w 20 tyg. miała 3 cm rozwarcie :o no i wtedy już za późno na wszystkie zabiegi było i do końca (do porodu) ma leżeć w szpitalu. Współczuć tylko, jak ja wychodziłam, to ona była tam już 3 tygodnie.
-
Groszku, staram się jak mogę :) Obejrzałam galerię - ale macie fantastyczne brzuszki, miodzio normalnie :D Emma - zdjęcie na łóżku wymiata :D Ja znowu czuję się niedoczytana, nie wiem kiedy dzidzia powinna się przekręcać. Teraz to kurde więcej wiem o bateriach umywalkowych, płytkach i farbach niż o stanie, w którym się znajduję :( Urwanie głowy z tym remontem, ale może już niedługo będę mogła spokojnie posiedzieć we własnym M4 :) Moja mała szaleje po jedzeniu głównie, ale jeszcze mężulek nie może poczuć, a już doczekać się nie może. Ostatnio ma fazę głaskania brzucha i twierdzi, że to uzależnia, heh :) A ja lubię jak głaszcze :) Ja też wpierdzielam słodycze. W ogóle apetyt mam duży - aż mnie przeraża i staram się nie ulegać pokusom tylko dlatego, że jestem w ciąży. To głupia wymówka mi się wydaje. Potem będę się męczyć nie wiadomo ile z nadprogramowymi kilogramami. No way :) Ale kanapce z nutellą dziś nie odmówiłam... :o Przeczytałam na razie co pisałyście od wczoraj :) sukcesywnie wejdę w temat i powoli może doczytam wcześniejsze strony :) Teraz mam trochę więcej czasu, bo pakować się już nie muszę, no a wszyscy domownicy w pracy :)
-
witam was Kochane :) Wpadam do was z tęsknoty i ciekawości co u Was słychać. Nie wiem kiedy dam radę nadrobić zaległe strony, a nawet nie wiem ile się już ich nazbierało, bo zapomniałam gdzie pisałam ostatnio, hehe :) Remont trwa nadal, a my mieszkamy u moich rodziców. Póki co nie ma co narzekać, ale podejrzewam, że długo się tak nie da ;) Idę, rzucę okiem chociaż na kilka ostatnich stron, buziaki :*
-
laseczki kochane, nie mam kiedy do was zajrzeć :( ten tydzień jest kluczowy w remoncie i przeprowadzce, bo musimy w piątek oddać klucze nowym najemcom. Jednym słowem, mamy tu niezły Z A P I E R D O L. A że mnie nic dźwigać nie można, to dryguję, hehe ;) Obiecuję, że nadrobię wszystkie strony, jak tylko będę mogła, ale to chyba będzie już na nowym mieszkaniu :) Buziale!
-
Aurora, ja mam podobnie z tematyką historyczną książek ostatnio :) jestem mgr historii i po 5 latach czytania obowiązkowych prac naukowych rzygać mi się chce od tego, hehe :D
-
o matko, a co to za urażona pomarańcza :D aż strach tu pisać, bo nie wiadomo kto czyta :P jakoś każda z nas zorientowała się, że to zwykłe przejęzyczenie, ale jakaś życzliwa osoba musiała się znaleźć :o masakra :] ja nie wiem jak się robi ciemny sos :) ale zasmażkę zazwyczaj robię z masła i mąki na patelni i tyle :)
-
haha, Marti, naprawdę niewiele nam teraz potrzeba do rozstrojenia emocjonalnego:) z radości w jednej chwili wytrąca mnie najmniejsza rzecz i zaraz jestem smutna, dwa bieguny. Cóż, chyba nasi ukochani muszą to przetrwać - to dobry test ;)
-
http://www.kulinarnawyspa.pl/index.html - właśnie przeglądam - ciekawa strona :)
-
ja też lubię fantasy :) ale takie z jajem najbardziej - Terry Pratchett to mój typ nr 1 :D Ale nawet na niego nie mam ochoty ostatnio :P
-
Adziucha, właśnie koleżanka mi przyniosła Zahira do poczytania jakby mi się nudziło. Ja w ogóle nie czytałam jeszcze nic Coelho, więc może mnie namówiłaś właśnie i przełamię się wreszcie :) A ja to mam problem z koncentracją, myślami ciągle gdzie indziej jestem, dlatego nie czytam ostatnio
-
hm, no to tylko powinnam się cieszyć, że mnie się bakterie nie imają ;) za to z cytologii wyszedł mi "obfity wysięk zapalny", ale podejrzewam, że to może być związane z tą nadżerką. Franka, ja chyba też kupię taczki :P albo będę na rękach nosić, taka niezdecydowana jestem, że szok. Młoda mnie właśnie bombarduje, nie da posiedzieć :) Pierwszy raz w życiu gotuję ogórkową - trzymajcie kciuki hihihi :D A ja jakoś nie mogę skupić się nad żadną książką :( Tak jak wcześniej, jak nie byłam na zwolnieniu, nie wyobrażałam sobie dnia bez kilku stron, to teraz nie mogę się zmusić do chwycenia jakiejkolwiek książki. Dziewczyny, ja sobie tak myślę, że my mamy teraz możliwość jedyną w życiu, żeby się zdrowo poopierdzielać, niech was nie męczą wyrzuty sumienia, że faceci pracują i koło nas skaczą. Jak się maleństwa urodzą, to będziemy mieć aż nadmiar obowiązków, ciekawe, czy ktoś będzie nas żałował :P
-
hm.. mnie tam żadne bakterie nie wychodzą :) dziewczyny, nie chcę się mądrzyć, ale może źle próbkę pobieracie? bo to trzeba z, że tak powiem, "środkowego moczu" oddawać, bo z cewki musi zejść to, co może mieć właśnie bakterie. O higienie przed nie wspomnę ;)
-
hejka czarownice :) moja bratanica wczoraj pytała jak dam małej na imię i stwierdziła, że powinnam dać... ANDŻELA ... WTF?:P NIe ma to jak fantazja 11-latki :) AnaKatia - niezłe z tą krową - chyba bym się obraziła na amen :P ;) Też chyba muszę spróbować tych śliwek, bo zauważam pogorszenie w regularności wizyt w wc :o a teraz jak zaczęłam brać żelazo, to może być chyba tylko gorzej. Ale nie wydaje mi się, zeby PregnaPLUS wpływała na zaparcia, przynajmniej mnie wydaje się, że to inne czynniki diety powodują problemy, tzn jak sobie pozwolę na coś ciężkostrawnego zbyt często. Kurcze, nawet tanio na tej stronie ten Graco Symbio... tylko, że chyba czerwony bym wolała :) Nie umiem się zdecydować na wózek, a mój mąż mi nie pomaga wcale :P Karolka - spóźnione sto lat!:D i grzecznej dzidzi Ci życzę, żeby dała rodzicom poodpoczywać :) No i jaki prezent od ukochanego, no no :D super :D Ja też czasem sobie myślę, że postawie sobie pomnik za moją silną wolę. Chętnie wypiłabym butlę białego winka i wykopciła kilka okazyjnych fajek, tak beztrosko jak kiedyś... Niestety to chyba nie będzie już takie proste w przyszłości. A mój m. też mnie drażni, bo obiecuje, że się ze mną zsolidaryzuje, przynajmniej co do palenia (w ogóle my nie palimy wcale, tylko od imprezy do imprezy nam się zdażało), ale niestety nie dotrzymuje słowa :( i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Ale fajnie dziewczyny wywołałyście Marti :) No prawdziwe czarownice :D Czytałam, że lewatywa może przyspieszyć poród nawet o 2 godziny, bo skurcze jelit powodują skurcze macicy. A mnie ostatnio w dzień najlepiej usypia telewizja :) Strasznie nijako za oknem, szaro buro i 15 stopni. No ale może właśnie się jeszcze położę przed tv :)