Naboobek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
hawananana - nie jestes beznadziejna ostatnio tez myslalam co sie u Ciebie w tej chwili dzieje, tez juz nie piszesz tak czesto jak kiedys. Nie jestes slaba, ja tez ciagle mysle, wszystko wraca, tesknota...NA wszystko potrzebny jest czas, nie obwiniaj sie, nie denerwuj. Po prostu daj sobie jeszcze czasu troszke, badz spokojna, napewno z czasem wszystko sie jakos pouklada :*
-
Witajcie, ciesze sie, ze u Was sie jakos uklada i jest coraz wiecej pozytywnych wpisow i mysli u Was. Mam nadzieje, ze z czasem bedzie jeszcze lepiej :) Pozdrawiam i ściskam Was mocno :*
-
:( http://www.youtube.com/watch?v=qemWRToNYJY
-
ale on czuje to, ze Ty zyjesz nadzieja, i ze ma droge powrotu - dobrze o tym wiesz. daj sobie czas, odetnij sie od tego wszystkiego. spojrz na siebie, tylko i wylacznie na siebie, czy chcesz byc z takim czlowiekiem, czy zaslugujesz na kogos kto jest wartTwoich uczuc.
-
niestety teraz kazdy patrzy na siebie, na swoj czubek nosa. Ty tez musisz zaczac. jesli nie potrafi zakonczc sprawy sprzed lat, to nie masz co go trzymac. on sam wczesniej powinien sie z tym uporac, nie wchodzic w zwiazek z inna osoba, bo mozna ja zranic, tak jak zranil Ciebie.. ja dopoki nie zapomne i nie skresle calkowicie niektorych rzeczy nie wejde w , nowy zwiazek. ja tez myslalam, ze nie potocza sie tak sprawy z moim bylym. bylam zaslepionam wszystki bylo jak najbardziej wporzadku, az tu nagle jednego dnia wszystko runelo. to poazuje jak ludzie sa dwulicowi, jak patrza na siebie i jak z dnia na dzien, czy nawet godziny na godzine potrafia zmienic sie nasze uczucia.
-
nikogo do bycia z kims sie nie zmusi. jesli sie kocha to jest sie tego pewnym. trzeba rozgraniczac niektore rzeczy. nawet gdy pojawi sie ciekawy obiekt zainteresowania, to jesli sie kocha to potrafi sie rozgraniczyc niektore rzeczy i odsunac od siebie glupie mysli. jesli ktos chodzi i mowi ze nie wie czy kocha, to ja juz nie trzymalabym takiej osoby obok siebei. raz tak zrobilami sie upokorzylam, plaszczylam sie proszac kogos o milosc, a tak naprawde odsunelam ta osobe od siebie jeszcze bardziej. jesli wasi partnerzy nie wiedza, to nie sa was warci. czas fakt robi swoje - jest przyzwyczajenie, pojawia sie jakas monotonia, ale to nie powinno zabijac uczucia. jak zabija to nie bylo to najwidoczniej z ktorejs strony zbyt silne. tak samo jest z osobami trzecimi. wszystko jest ludzkie, ale trzeba zachowac dystans. jesli po 3 tygodniach cie spotkal i powiedzial, ze jestes piekna, mowi ze nie chce byc w zwiazku itp. to chyba traktuje to na luzie, nie traktuje powaznie tego ze nie jestescie ze soba, bo wie, ze Tobie ciagle zalezy. pstryknalby palcem, a Ty bys wrocila.
-
tak...heh, mialam narzeczonego.
-
zdaje sobie sprawe ze masz bitwe mysli w glowie, ale staraj sie zyc pozytywnie. tak trzeba, po prostu trzeba. A skad jestes tak blizej?
-
nie mozesz sie poddawac, czas mija i leczy - czy tez przyzwyczaja Z czasem moze nie bedzie lepiej, ale napewno inaczej. Ja tez doswiadczylam tego ze rzeczy z dnia na dzien potrafia nabrac zupelnie innej postaci, uczucia niestety tez... Trzymaj sie :*
-
to jest ważne, daj sobie pomoc. jest wiele osob ktore chetnie to zrobia... ja rowniez. Daj sobie kilka dni, zastanow sie, nie podejmuj pochopnych decyzji....kurcze no :( nie wiem co mam ci naprawde powiedziec
-
porzucona - przybliż dokladniej nam skad jestes?
-
domysl sie. zreszta, jak ja mam tu teraz pisas skoro wiem, ze ktos kto nie chce by to czytal moze to teraz w kazdej chwili?
-
Tak to ja. uczeszczam na tym foum od dawna, ale zazwyczaj pisalam w dziale "diety"....ze taka a nie inna sytuacja, wiec pzeszlam tutaj.