Cześć Dziewczyny! Przeczytałam calutkie forum, bite 40 stron z zapartym tchem. Chciałabym się z Wami podzielić moją historią, która jest tak bardzo podobna do Waszych. Otóż wczoraj wróciłam ze szpitala po drugiej obumarłej ciąży. Nie muszę pewnie pisać jak koszmarnie się czuję. Chciałam się nie obudzić po zabiegu...Teraz już łez mi brakło, a pustka którą czuję jest potworna. Wczoraj odnalazłam to forum i...nadzieja wróciła.Bo do wczoraj twierdziłam, że nie odważę się już próbować po raz kolejny. Potwornie się boję, że kolejne Dzieciątko nie przeżyje;( Ale poczytałam Wasze historie, niejednokrotnie bardzo się wzruszając i wiem, że wszystko jest możliwe, może i w moim przypadku? Bardzo chciałabym w Wami (Nati, Margi, Dorka, Kiniusia) pozostać w kontakcie, chociażby przez to forum, ponieważ czuję się jakbym znała Was od dawna;) Pozdrawiam serdecznie! I dziękuję że napisałyście o swoich przeżyciach. Dzieki Wam znów mam nadzieję!