Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nelinda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Ja skończyłam prawo, było ciężko, bo zaocznie a na uniwerku ani razu nikt nie postawił pozytywnej oceny za "ładne oczy", przez cały okres studiów, które kosztoway mnie ponad 30 tys. pracowalam; mój mąż od skończenia podstawówki (15) lat mimo szkoły, po godzinach pracował (często fizycznie), w firmie ojca (po latach przejął) w wieku 35 lat może powiedzieć,że ma 20 - letni staż pracy. Nie jest to bynajmniej wielka firma przynoszaca kokosy, tylko firma zatrudniająca kilka osób, wymagająca ciągłej uwagi męża. Ale mamy swoje mieszkanie, nie mieszkamy kątem u rodziców, od nikogo nic nie chcemy, bo PANSTWO to nie Tusk, Bomorowski czy Kaczyński, pieniadze państwa to pieniądze zarobione uczciwie przez uczciwych ludzi...
  2. Jakie realia?Kto pracuje ten ma. Wyjdź na ulicę i zobaczi ile luksusowych aut cię minie, ile nowych domów powstaje, ile galerii handlowych, w któryh jakoś ludzie mają co zostawiać. Chciałbyś płacić za opiekę zdrowotną/ studia jak w USA? Ile przezyłas w USA, że się wypowiadasz? Mysisz, że tam kobiety tez nałogowo pobierają lewe zwoonienia w ciąży? Nie! Każdy pracuje. Z tego co czytam na tym temacie, wiele par decyduje się na dziecko nie mając u temu warunków - ani własnego domu czy mieszkania ani dobrej pracy i przynajmniej dobrego zawodu...a potem narzekania...
  3. Ale chyba mało par decyduje się na niewiedzę...Nasz gin w o góle nie pytał czy chcemy wiedzieć...Musiałym szybko krzyknąć żeby go powstrzymać. Teraz mnóstwo znajomych spodziewac się dziecka i nie słyszałam żeby ktoś nie chciał wiedzieć...Z płcią to już jest konkretna osoba...a tak jest bezosobowo...Poza tym różnie bywa, może facet chce chłopaa a będzie dziewczynka...niech ma czas się oswoić...i podczas porodu czekać już na konkretną osóbkę ;)
×