Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koka1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koka1987

  1. a atena właśnie - a jak poród w szpitalu ? jak było ? nic nie napisałaś ??
  2. agi24 ja już też więcej nie zdecyduję się na sn ..też bym nie dała rady...córa akurat miała mały znak po kleszczac dużo większy na czubku głowy siniak po vaccum;-( ale wszystko zeszło nawet szybko ...nie pamiętam dokładnie ale szybko .....usg miała robione pierwsze w esku ....a drugie i trzecie już sami z nią byliśmy .......i teraz już usg nie robimy ale do neurologa dalej musimy ganiać .....a ile ma twoja dzidzia?
  3. tak miałam użyte kleszcze niestety ...a wcześniej nawet vaccum ...więc wszystko co możliwe ;-(( a faktycznie to cc co koleżanka wyżej opisała dość niefajne ..z przejściami ....ale kurcze każda z nas ma coś ..każda ma inne wspomnienia i to niestety nie zawsze fajne ;-( taki urok bycia kobietą
  4. yoshka a jak wolno spytać czemu był traumatyczny poród cc ?? wiem że zapewne rana boli i ciężko jest ....ale nacięcie krocza jak się ma takowe po sn też niekiedy bardzo boli ;-( ja miałam nacięcie i nawet mi się zapalenie szwów przyplątało ..i wcale nie było miło i przyjemnie;-( i miałam problem karmić córę na siedząco przez dobre 3-4 tygodnie ..bo do tego tak jak marlew wycisnęłam sobie jeszcze ogromne hemoroidy !!! więc już wogóle ani siedzieć ani chodzić ..najlepiej to mi się przez pierwszy miesiąc leżało .......to myślę że podobnie bym miała po cc ...a co było u ciebie po cc ? i nie wiem czemu aż po 3 latach od cięcia miałabyś nie móc rodzić sn ....wg mnie nie powinien to już być problem ....ale może jest coś o czym ja nie wiem a wie tylko lekarz ;-)i to coś jest przeciwskazaniem..
  5. moja dalej nie nawidzi brzucha......ale potrafi sie na niego obrócic pieknie;-) ale odrazu placze heh...nie lubi i juz....cóz kazdy ma swoje upodobania hehehe.....no to fajnie ze córa jest udana ;-)
  6. tsa moja córa też mając 3 mce głowy nie trzymała ..tylko 4 jakoś lub lepiej ....ale nie poszłam na rehabilitacje ..bo trzeba dzidzi dać czas ....każda ma swoje tempo ...i teraz ma 7 mcy i niemalże siedzi sama ..trochę ją znosi jeszcze hihih ..ale jej nie popędzam - widzę że robi regularne postępy i to jest najważniejsze.. a marlew ja miałam tak samo ..urodziłam też hemoroidy i to okropne ....a jakieś 3 mce się z nimi męczyłam ..a potem się wciągnęły że tak powiem ...teraz niemal ich nie ma ;-) tak dla pocieszenia ...a też siedzieć ani chodzic nie mogłam normalnie hehe
  7. moja kumpela miała podobny poród jak ty marlew ...też tyle godzin i mdlała po drodze ..tyle że rodziła w wojewódzkim bez znieczulenia ...czujesz to w ogóle ? bo ja nie -dramat przeżywała....a po porodzie nie miał jej kto pomóc mdlała nawet na korytarzu w drodze do wc ;-(
  8. o kurcze marlew ....to okropnie miałaś ..jak nawet mdlałaś ;-( współczuję kurcze ;-( ale grunt że bez kleszczy tak jak u mnie ;-)ale każda kurcze z czymś się po tych lekarzach musi z dzidzią nalatać ....jedna z tym druga z czymś innym ;-( nigdy nie ma pieknie i idealnie jak widać ;-) ...ale trzymajcie się cieplutko ---- i powiem ci że jestem w szoku twojego opisu porodu naprawdę ..miałam też ciężko ..ale chyba jednak nie aż tak skoro nie mdlałam ;-( ale jesteś wielka - udało ci się ;-) i to jest najważniesze !!
  9. no na szczęście nie wielkie .....bo mogło być gorzej ...takie że córa się nieco wolniej rozwija ruchowo ....ale na szczęście umysłowo jest super ;-)
  10. gratuluje marlew-super ze jestes zadowolona;-) napisz jednak cos wiecej jak to wygladało - mam nadzieje ze dzidzi nic nie ma- bo jak wiesz moja cora tez nie mogla dlugo sie urodzic - i teraz troche skutkow tego jest ....a jaK u ciebie? pozdrawiam
  11. a marlew ja już bunty nie raz robiłam ....przeróżne ..niestety wielkiego efektu nie przynosiły ...ale nie ma ludzi idealnych ....hmm i chyba z takiego założenia trzeba wyjść ;-) grunt że mój mąż nie jest alkoholikiem i mnie nie zdradza - bo tego bym już nie przeżyła ....a tak to jakoś musimy się dogadać nie ;-)choć czasem nie jest to łatwe...
  12. marlew a o czym się nam wstydzisz napisać /? co się stało ? napisz ! no fajnie y było się poznać ...też myślę że jak mi jeszcze troszkę córeczka odrośnie to wtedy razem z nią czemu nie ;-) nawet by to było fajne zobaczyć kogoś z kim tylko się dotychczas pisało ...ale pisało naprawdę na tematy można powiedzieć czasem nawet intymne hehe ;-)zabawna sytuacja /...ale może się kiedyś uda ;-)
  13. wiesz u mnie to jest o tyle skomplikowane że mam znajomych którzy mają swoje życie --- ci wspólni z mężem też mają ciężko z czasem bo mają też małe dziecko i nie wyskoczymy razem na kawę .....itp itd --więc nie bardzo mam z kim wyskoczyć ! a mój mąż ma masę znajomych z pracy którzy mają już dzieciaki odchowane i imprezują . ...więc mąż mnie nawet wypycha bym gdzieś czasem poszła - tyle że ja nie mam zbyt z kim ;-( a jak go proszę by mnie wziął ze sobą to niestety nie ma takiej opcji.i temu mam mega doła bo nie widze rozwiazania tej sytuacji
  14. a marlew to my od poznania się mamy 6 lat ....a wspólnego mieszkanka trochu mniej - ze 4 będą chyba ;-) hihihih i też się już przed ślubem docieraliśmy mieszkając trochę razem ;-)ale wtedy to było jak wiadomo zupełnie inaczej niż teraz z dzidzią ;-)
  15. no ja nie powiem - co do gotowania to nie mogę narzekać - często mąż coś tak ugotuje ,czy ogarnie i jest fajnie ! a gotować potrafi naprawdę dobrze - ale niestety nie pomaga moje gadanie że sobie nie radzę lub nie daję ze sobą w domu sama rady - on tego nie rozumie i już - bo nie był w tej sytuacji nigdy postawiony !! cóż dalej próbuję jakoś z nim rozmawiać co mnie boli ale nie ma tak łatwo ......jakby co to pozostaje mi czekać aż córa pójdzie do przedszkola i częściowo nasz świat powróci do normy ;-) hihih trzymajcie się ciepło
  16. ;-)fajnie ci marlew...gdzieżby mój dzwonił z knajpy czy nie potrzebuję pomocy -coś ty ;-( złoty ten twój facet ;-) też bym chciała mojego wyganiać z domu a żeby on nie chciał iść ;-) ale cóż każdy jest inny - nie ma takich samych ludzi ! ja niestety przez mojego męża straciłam ochotę na kolejne dziecko - i wątpię bym ją odzyskała ! chcę tylko moją kochaną córę odchować i znowu zacząć żyć jak dawniej ! p.s marlew my też już 6 lat razem ;-)
  17. no to fakt ostry powód z tym myciem auta ;-)
  18. w każdym razie dzięki za odzew..widzę że nie jestem sama z tym problemem męża żyjącego w innym świecie ....ale cóż zrobić--może jak córa trochę odrośnie to będzie lepiej- wtedy poślę ją z nim na działkę i już - a sama się wyrwę gdzieś ;-)
  19. ja się czuję teraz taka uwięziona w domu kurcze ...mąż praca po pracy inne zajęcia itp a ja co ?! i przez to się potem tworzą konflikty niestety...a jakby on choć trochę mnie zrozumiał to wyglądałoby to zupełnie inaczej ....
  20. kurcze dramat ..to wszystkie tak mamy dziewczyny ?? dlaczego ci faceci tacy są ...może jakby też mogli rodzić dzieci to byli by bardziej zaangażowani w ich wychowywanie ;-(
  21. a powiedzicie mi dziewczyny jak tam się wasi mężowie zachowują lu zachowywali jak wasze dzieci miały parę miesięcy ...czy potrafili siedzieć z wami w domu .....pomagać ,angażować się ...czy raczej ważne yło to co kiedyś ..np jakiś wypad z domu gdziekolwiek ??? sorka że znowu zbaczam z tematu ...ale mnie to gnębi niestety ;-(
  22. ale ten cały biernacki był u mnie na drugi dzień rano na takim jakby obchodzie ..załatwił to ekspresowo , z powagą straszną i stwierdził że wychodzę !! ......a po chwili oczywiście jak się Pani czuje na siłach to można już wyjść ........a ja zdziwko i nic nie powiedziałam bo mnie zatkało .....ihihihih ....on wtedy takie sobie na mnie wrażenie wywarł ...raczej takie ostre i poważne !! ale jak go tak lubicie ...to luz
  23. no marlew niestety tak to jest że nie wiadomo kto akurat będzie miał dyżur ....ja nad tym wcześniej w ogóle nie myślałam.....nie wiem czemu nawet ja taka panikara nie myślałam o tym kto będzie mi poród odbierał ;-) hihi ale tak wyszło że rano jak już nie mogłam wytrzymać od tych skurczy ...to nawet nie pamiętam dokładnie jak to się stało że rozmawiałam i z witowskim i potem jeszcze z manderlą ...i akurat on był w esku...i mówił mi że powinnam już przed 7 rano być a nie się ociągać hihihihih i takie tam. .....w każdym razie trafiłam na mojego lekarza na poród i się cieszyłam z tego bardzo - bo było to miłe jak chodząc po korytarzu pytał mnie co jakiś czas jak tam się mam .....mężowi kazał mierzyć częstość skurczy , czasem się uśmiechnął itp .....bo jabym trafiłam na nieznajomego lekarza to by tak miło nie było zapewne .....
×